Szczepionka HPV (nazwa handlowa Gardasil, Silgard), szczepionka ratująca życie?

Rak szyjki macicy to choroba, która co roku zbiera tragiczne żniwo. Zapada na nią pół miliona kobiet, z czego 225 tys. umiera. Świat medyczny wciąż stara się poznać przyczyny tej choroby. W 1970 roku wysunięto hipotezę, że przyczyną choroby jest wirus opryszczki pospolitej (HSV), dziesięć lat później skorygowano ją, wskazując na brodawczaka ludzkiego (HPV) jako przyczynę zachorowań. Teza ta jest aktualna do dzisiaj. Nie znaczy to jednak, że świat medyczny uznał ją za dogmat. Zapalna przyczyna powstawania raka jest tylko jedną z wielu hipotez i do tej pory nie doczekała się ostatecznego potwierdzenia.

Brodawczak ludzki jest wirusem bardzo popularnym, jednak 70 % infekcji ustępuje samoistnie w ciągu pół roku od zakażenia, 90% w ciągu dwóch lat. Impulsem do stworzenia szczepionki skierowanej na niego był fakt, że często wykrywano go u pacjentek z już wykrytym procesem nowotworowym. Jednak teza, że jest on przyczyną tych zmian nigdy nie została jednoznacznie potwierdzona. Równie mocna jest teza, że osoby , u których wykryto raka,  są bardziej narażone na infekcje.

HPV

Poza tym,  jeśli nawet teoria o zapalnej genezie raka szyjki macicy jest słuszna, to grupa wirusów opryszczki zawiera ponad 100 szczepów, z czego aż 30 uznaje się za powiązane z rakiem szyjki macicy. Należy tu pamiętać o zjawisku wypierania  serotypów. Co ono oznacza? Gdy usiłujemy wyeliminować cześć patogenów zasiedlających nasza błonę śluzową,  patogeny usunięta natychmiast zastępowane są innymi, często zmutowanymi i dużo groźniejszymi od tych, których się pozbywamy. Można to dokładnie zaobserwować w badaniach prowadzonych po wprowadzeniu szczepionki na pneumokoki. Początkowy sukces, polegający na wyeliminowaniu zachorowań na szczepy objęte szczepionką, szybko zamieniły się w alarmujące raporty o wzroście zachorowań na szczepy, których nie pokrywała, a co gorsza, na gronkowca, przed którym pneumokoki nas chronią.

W obliczu tych faktów jedno jest pewne: w żadnym stopniu nie możemy tej szczepionki nazwać szczepionką na raka, a już ogromnym nadużyciem jest nazywanie jej ratującą życie. Nie mamy żadnych danych naukowych, aby to potwierdzić.

Co na temat tego preparatu możemy powiedzieć dzisiaj? Choć po innych szczepionkach występują licznie  niepożądane odczyny (tak, licznie, mała liczba rejestrowanych NOPów ma tylko jedną przyczynę: niechęć lekarzy do tych zgłoszeń), to szczepionka HPV jest w tej dziedzinie championem.

Jakie objawy najczęściej wywołuje? Bóle w klatce piersiowej i jamie brzusznej, wyczerpanie, trudności w oddychaniu, fibromialgię [przewlekły ból mięśni i stawów] oraz zespół posturalnej tachykardii ortostatycznej [trudności w utrzymaniu pionowej postawy ciała wskutek kołatania serca, zawrotów głowy, uczucia lęku, zmęczenia, nadmiernej potliwości, utraty przytomności, co prowadzi do ograniczenia aktywności życiowej, a niekiedy grozi inwalidztwem różnego stopnia, drgawki].

Każdy, kto choć trochę interesuje się tematem szczepień zna  dokument (emitowany jakiś czas temu w TVP;

Doniesienia o nowych uszkodzeniach się mnożą. Właśnie dlatego rząd japoński cofnął rekomendacje dla tej szczepionki. A kraje europejskie są ponownie w fazie jej oceny.

Tak wyglądają powikłania po tej szczepionce, a forsowanie jej dalszego podawania zaczęto – w niektórych kręgach – nazywać torturami.

Sam sposób podawania tej szczepionki też budzi wątpliwości. Bo jeśli nawet ci, którzy rekomendują ją jako produkt bardzo potrzebny, zalecają podawanie jej w wieku  9-12 lat. Ogólnie znaną prawdą też jest, że nawet jeśli szczepionka wytwarza odporność na chorobę (ostanie badania dowodzą, że dzieje się to zaledwie u 25% populacji), to nie trwa ona dłużej niż 5-10 lat. Tak że w chwili podjęcia aktywnego życia seksualnego, ochrona (?)  i tak będzie już nieaktualna.

Jakiś czas temu dowiedziono też, ze szczepionka ta ma też związek z bezpłodnością i przedwczesną menopauzą.

Na wiosnę Urząd Miejski w Gdańsku zorganizował spotkanie, na którym omawiano różne aspekty tej szczepionki. Zaproszeni byli zarówno zwolennicy, jak przeciwnicy tego preparatu. Przybyły też mamy dziewczynek poszkodowanych przez tą szczepionkę. Być może to zdarzenie przyczyniło się do takiej, a nie innej decyzji Rady Miejskiej odnośnie finansowania tego projektu. Muszę przyznać, że  wielu decyzji władz Gdańska po prostu nie rozumiem, ale zakładając, że przynajmniej niektóre są inicjowane rozumem, wiedzą i troską o mieszkańców, to była jedyna decyzja, która mogła zapaść.

Na koniec jeszcze parę opinii:

Anna Kubik-Kasprzykowska

3 thoughts on “Szczepionka ratująca życie?

Dodaj opinię lub komentarz.