Melioranci nie odrobili lekcji z lipcowych ulew! Kilka dni temu informowaliśmy Was o sprawdzaniu inwestycji dotyczących retencji, realizowanych przez Włodarzy naszego pięknego miasta. Już w marcu na tej stronie [mowa o stronie na FB – przyp. red.] radziliśmy meliorantom dostosowanie retencji do warunków zlewni w rzece Strzelniczce, podając m.in. przykład ze Szwecji.
Postanowiliśmy w ostatnim czasie sprawdzić Strzelniczkę oraz inwestycję budowy zbiornika Strzelniczka II (realizowaną za nasze publiczne pieniądze kosztem 15 mln zł). To co zobaczyliśmy w trakcie rozpoznania w terenie przeszło najśmielsze przypuszczenia. Ujawnione nieprawidłowości i prowadzenie inwestycji niezgodnie z prawem ochrony przyrody, spowodowało złożenie wniosku do nadzoru budowlanego o natychmiastowe wstrzymanie prac budowlanych.
Inwestycja jest karygodnym przykładem kanalizowania i prostowania rzeki, a także budowy sztucznego zbiornika kumulującego zanieczyszczenia. Odbywa się to kosztem np. naturalnej bioretencji łąkowej. Retencję łąkową można było wykorzystać i zwiększyć jej potencjał dzięki wielokrotnie mniejszym nakładom inwestycyjnym. Przy okazji jej zastosowanie miałoby wpływ na oczyszczanie się wód rzecznych.
Oto podstawowe zarzuty wobec inwestycji:
- Inwestycja jest prowadzona z naruszeniem prawa – niszczone są siedliska gatunków chronionych zwierząt bez uzyskania stosownych zezwoleń Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
- Inwestycja jest pozbawiona sensu – ma służyć ochronie przeciwpowodziowej Gdańska, a w rzeczywistości wody mające być gromadzone w przyszłym zbiorniku retencyjnym odpływają na … bagna w dnie doliny Strzelenki w gminie Żukowo.
- Inwestycja jest przykładem marnotrawienia funduszy miejskich i funduszy unijnych – jej koszt to 15 mln zł, podczas gdy koszt retencji naturalnej opartej o piętrzenia na podmokłych łąkach byłby wielokrotnie niższy. Co więcej, rozwiązanie alternatywne może też zapewnić dwukrotnie wyższe retencjonowanie wody niż zbiornik.
- Koszty eksploatacyjne przedsięwzięcia będą wielokrotnie wyższe niż retencji naturalnej – co kilka lat cały zbiornik należało będzie osuszać, pogłębiać, osady utylizować, niszcząc przy tym zajmującą zbiornik roślinność i zwierzęta. Przy rozwiązaniu alternatywnym (retencja łąkowa) wystarczy jedynie raz na kilka/kilkanaście lat przegłębić fragment cieku przed przegrodami.
- Inwestycja jest prowadzona niezgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju – zamiast wykorzystać potencjał łąk retencyjnych na obszarach słabo zabudowanych miasta, niszczy się retencje naturalną, ogranicza naturalną fitoremediację wód, wprowadzając nieproporcjonalnie duże konstrukcje betonowo – ziemne, niszcząc krajobraz, glebę i siedliska roślin i zwierząt,
- Inwestycja jest niezgodna z panelem obywatelskim z 2016 roku – nie wprowadzono żadnych zmian w miejskim planie zagospodarowania przestrzennego w celu poprawienia naturalnej retencji w zlewni (pkt 7 rekomendacji) – obszary zlewni z terenami retencji naturalnej w strefach źródliskowych są niszczone.
- Inwestycja prowadzona jest bez udziału społecznego, pomimo, że ma służyć m.in. rekreacji. Nie zbadano opinii okolicznych mieszkańców nt. planowanej zmiany – mieszkańcy nie chcą tej inwestycji (stwierdzamy tak m.in. na podstawie rozmów z mieszkańcami najbliżej położonego gospodarstwa). W pobliżu nie ma zwartej zabudowy, a najbliższe tereny to wspomniane gospodarstwa i nieliczne terenu przemysłowe.
- Inwestycja powoduje zwiększenie zanieczyszczenia rzek w zlewisku Zatoki Gdańskiej: w płytkich, zbiornikach retencyjnych rozwijają się glony, zanieczyszczając biogenami przepływające przez nie rzeki, a następnie Zatokę Gdańską. Z kolei zrzuty wód z opadów burzowych, o wysokiej energii, powodują zwielokrotniony dopływ zawiesin do cieków oraz erozję dna cieków i dalszy dopływ zawiesin z erodowanych koryt.
Wobec tak rażących zaniedbań wnosimy o:
1. Wstrzymanie budowy.
2. Wznowienie procedury oceny oddziaływania na środowisko, wykonanie inwentaryzacji przyrodniczych i zmiany wariantu inwestycyjnego na wariant racjonalny.
3. Wykonanie zastępczego projektu budowlanego, rezygnacji ze zbiornika retencyjnego na rzecz okresowo zalewanych łąk retencyjnych, umożliwiających przejęcie wód z letnich deszczy nawalnych, a także powstanie rozlewisk w trakcie wiosennych roztopów, o dużym znaczeniu przyrodniczym.
4. Zamianę projektu regulacji Potoku na rzecz deregulacji Potoku ze stworzeniem projektu meandryzacji cieku, w celu zmniejszenia, a nie (jak obecny projekt) zwiększania energii cieku.
5. Wykonania pierwszej inwestycji w retencję w Gdańsku z poszanowaniem kosztów społecznych i przyrodniczych oraz zgodnie z prawami ekonomii (minimalizacja kosztów – maksymalizacja zysków).
Michał Przybylski
Pomorskie Towarzystwo Hydrologiczno-Przyrodnicze