W miniony czwartek, 10 października, w południe, na terenie gdańskiej stoczni Remontowa Shipbuilding S.A. (d. Stocznia Północna) miała miejsce podwójna uroczystość: położenie stępki pod przyszły niszczyciel min ORP MEWA (czwarty okręt o tej nazwie jaki będzie służył w szeregach Polskiej Marynarki Wojennej) oraz chrzest i wodowanie niszczyciela min ALBATROS (602 – trzeci okręt o tej nazwie). Wspomniani wyżej bohaterowie tego wydarzenia to jednostki seryjne projektu 258 (zwanego też typem Kormoran) – odpowiednio: ALBATROS 258/2 oraz MEWA 258/3, które budowane są na mocy zawartego w grudniu 2017 roku kontraktu na dostawę dwóch niszczycieli min typu Kormoran wraz z trzema pakietami wsparcia logistycznego. Zamawiającym jednostki jest Inspektorat Uzbrojenia Ministerstwa Obrony Narodowej zaś wykonawcą konsorcjum składające się z gdańskiej stoczni Remontowa Shipbuilding S.A. (lider), Ośrodka Badawczo – Rozwojowego Centrum Techniki Morskiej S.A. oraz PGZ Stocznia Wojenna.

Cała ceremonia, którą zaszczycili swoją obecnością m.in.: Piotr Soyka – prezes grupy kapitałowej Remontowa Holding w towarzystwie zarządów stoczni Remontowa Shipbuilding SA, Remontowa SA oraz innych spółek grupy Remontowa Holding, Janusz Dilling – zastępca Dyrektora Okrętowego w PRS, ks. Wiesław Szlachetka – biskup pomocniczy archidiecezji gdańskiej, płk Waldemar Bogusławski – zastępca szefa Inspektoratu Uzbrojenia, Zbigniew Ptak – pełnomocnik marszałka Województwa Pomorskiego, przedstawiciele Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Centrum Techniki Morskiej z prezesem Marcinem Wiśniewskim na czele, Piotr Nowak – wiceprezes PGZ Stoczni Wojennej, byli dowódcy okrętów ORP Albatros m.in. admirał Jerzy Patz wraz z małżonką Panią Krystyną Patz – matką chrzestną wodowanej jednostki, dowódca Centrum Operacji Morskich – dowódca Komponentu Morskiego wiceadmirał Krzysztof Jaworski, kontradmirał Krzysztof Zdonek zastępca Inspektora Marynarki Wojennej, kontradmirał Piotr Nieć – dowódca 8. FOW, komandor porucznik Jarosław Iwańczuk – dowódca 13 Dywizjonu Trałowców, a także dowódca wodowanego okrętu kapitan marynarki Michał Narłowski, została podzielona na dwie części – część pierwszą, podczas której to na dwóch telebimach zaproszonym gościom wyświetlono relację z położenia stępki pod przyszły niszczyciel min ORP MEWA oraz drugą, podczas której to dokonano poświęcenia, chrztu i wodowania przyszłego ORP ALBATROS. Pomiędzy obiema częściami tradycyjnie nie obyło się też bez przemówień wygłoszonych m.in. przez Prezesa stoczni Remontowa Shipbuilding Pana Marcina Rynglewskiego czy też przedstawiciela Biura Bezpieczeństwa Narodowego komandora Jarosława Wypijewskiego, który odczytał list od Prezydenta Polski Andrzeja Dudy.

Samo wodowanie było „nietypowe”, bowiem wbrew powszechnemu myśleniu kadłub jednostki nie stał na pochylni tylko został umieszczony w doku pływającym, który po tradycyjnym rozbiciu butelki szampana o burtę miał powoli zanurzyć się wraz kadłubem wodowanej jednostki no i tu pojawił się mały zgrzyt, bowiem po odczytaniu przez Panią Krystynę Patz tradycyjnej formułki ”Płyń po morzach i oceanach, sław imię polskiego stoczniowca i polskiego marynarza, nadaję ci imię ALBATROS” oraz przecięciu linki zwalniającej „łapkę” z zamontowaną butelką ta uderzyła w burtę okrętu wyrzucając butelkę szampana, która po kolejnym odbiciu się o burtę … spadła na dno doku, który zresztą wkrótce potem w chmurze wystrzelonego konfetti począł się zanurzać. Cała operacja zatapiania doku trwała do momentu, w którym kadłub niszczyciela zanurzył się na głębokość wlotu dziobowego steru strumieniowego, po czym została zatrzymana ale tego już zaproszeni goście nie wydzieli, gdyż wcześniej udali się do nieodległego namiotu na część bankietową imprezy.

Budowane obecnie jednostki, należące do jednych z największych w swojej klasie, choć tak jak i prototyp – ORP KORMORAN, będą zbudowane ze stali amagnetycznej zapewniającej niską charakterystykę pół fizycznych oraz zostaną wyposażone w polski system dowodzenia SCOT, w stosunku do niego będą już jednak zawierały poprawki i ulepszenia, będące owocem prawie dwuletniej eksploatacji ORP KORMORAN w szeregach Polskiej Marynarki Wojennej. Z najbardziej widocznych zmian warto wymienić m. in. zastosowanie nowego systemu artyleryjskiego OSU-K kalibru 35 mm w miejsce zainstalowanej na prototypie przestarzałej 23 mm, zdwojonej armaty ZU-23-2MR Wróbel II oraz przekonfigurowanie systemu broni podwodnej – na wyposażeniu jednostek pozostaną norweski bezzałogowy pojazd Kongsberg Hugin-1000 oraz jednorazowe pojazdy polskiej konstrukcji Głuptak.

Po ukończeniu budowy wszystkie trzy okręty zastąpią w służbie zasłużone, choć już mocno wiekowe niszczyciele min projektu 206FM i tu z tego miejsca wypada życzyć by nasza flota obok tych trzech okrętów otrzymała kolejne trzy tego projektu, bo pracy dla sił przeciwminowych na Bałtyku jest jeszcze na wiele lat.

Łukasz Błaszczak

2 thoughts on “Położenie stępki pod niszczyciel min MEWA oraz wodowanie niszczyciela min ALBATROS

  • Jakie „wodowanie”?

    Przecież ten okręcik nie został zwodowany i ciągle stoi w doku, całkowicie ponad wodą – co każdy może sobie sprawdzić osobiście, własnymi oczami…

    Całe to „wodowanie” okazało się wyłącznie przedwyborczą ściemą!

    Odpowiedz
    • Czy ściema, raczej nie, bo termin wodowania był już znany na długo przed tym jak Prezydent RP ogłosił termin wyborów parlamentarnych (wynikało to z harmonogramu prac, który narzuca wykonawca jednostki tj. Remontowa Shipbuilding S.A.), poza tym z samych notabli politycznych nie było nikogo (odczytano jedynie list Prezydenta Andrzeja Dudy). Odnośnie samego wodowania, to okręt zanurzył swój kadłub w wodzie po wlot dziobowego steru strumieniowego, po czym operację zatrzymano (co było dalej nie wiem, bo po godzinie 14-tej byłem poza obrębem stoczni). Sobotni powrót okrętu na plac montażowy i przykrycie go „namiotem” związany był z harmonogramem dalszych prac wyposażeniowych m.in. montażem brakujących pędników cykloidalnych Voitha-Schneidera.

      Odpowiedz

Dodaj opinię lub komentarz.