Rosjanie nie wpuścili na swoją część Zalewu Wiślanego polskiego jachtu „Aquarella”. Według kaliningradzkiego kapitanatu umowa uzgodniona przez premierów Rosji i Polski o swobodnej żegludze na zalewie jest… nieważna.
Mimo zawarcia umowy polsko-rosyjskiej 1 września 2009 r. zapewniającej żeglugę statkom polskiej bandery po wodach Zalewu Wiślanego i Cieśniny Piławskiej spotyka ona nadal duże utrudnienia, podobnie jak żegluga statków pod obcymi banderami, która faktycznie nie funkcjonuje. Z powyższych względów postanowiono poszukać alternatywnego sposobu zapewnienia pełnej wolności żeglugi na polskich wodach Zalewu Wiślanego.
Od 1983 roku przygotowywano różne koncepcje rozwiązania problemu Zalewu Wiślanego patronował im Tadeusz Jednorał, w miarę upływu czasu dzięki multidyscyplinarnemu zespołowi ekspertów powstało opracowanie badawcze w ramach studiów Instytutu Morskiego. Trzytomowa praca pod tytułem „Opracowanie podstaw procesu aktywizacji regionu elbląskiego w aspekcie transportu morsko-rzecznego, rekreacji i rybołówstwa” poświęcała wiele uwagi koncepcji bezpośredniego połączenia kanałem żeglugowym Zalewu Wiślanego z Zatoką Gdańską.
Równolegle proponowano alternatywne koncepcje. Jedna z nich zakładała odcięcie polskiej części Zalewu Wiślanego zaporą od Krynicy Morskiej na północy po Tolkmicko na południu – miało to zabezpieczać przed powodziami. Jeszcze radykalniejsza koncepcja zakładała odcięcie zaporom wzdłuż granicy państwowej wód Zalewu Wiślanego, a następnie ich osuszenie, zmeliorowanie i zrekultywowanie, wynikiem tych działań byłoby powiększenie o 328 km kw gruntów uprawnych.
W 2006 roku podczas wizyty w Elblągu ówczesny premier RP Jarosław Kaczyński zapowiedział budowę kanału przez Mierzeję Wiślaną. Inwestycję planowano rozpocząć w czwartym kwartale 2009 r., a oddać do użytku w 2012 r. Jednak w listopadzie 2009 r. po podpisania umowy między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej i Rządem Federacji Rosyjskiej o żegludze po Zalewie Wiślanym uznano, iż problem żeglugi po Zalewie Wiślanym został rozwiązany. W związku z powyższym decyzją Ministerstwa Infrastruktury planowany termin rozpoczęcia prac nad budową kanału na Mierzei Wiślanej został przesunięty na rok 2017.
Zdaniem kmdr dr hab. D. R. Bugajskiego „w praktyce oznacza to zmarnowanie dotychczasowych rodkw przeznaczonych na studium wykonalności projektu oraz wycofanie się chętnych z inwestycji na terenie portu w Elblągu. Można przyjąć, że projekt nie zostanie zrealizowany w przewidywalnej przyszłości”.
Umowa zawarta we wrześniu 2009 roku nie zapewnia maksimum korzyści z punktu widzenia polskiej racji stanu, co wicej można zaryzykować stwierdzenie, że nie jest ona nawet optymalnym rozwiązaniem zabezpieczającym nasze interesy.
Jedynym sposobem uniezależniającym polską i międzynarodową żeglugę po wodach Zalewu Wiślanego od arbitralnych decyzji Rosjan jest budowa kanału przez Mierzeję Wiślaną.
W ostatnich latach byliśmy świadkami wzmożonego działania Federacji Rosyjskiej w swojej strefie przygranicznej i nie tylko. Po analizie tych działań należy kategorycznie stwierdzić, że Federacja Rosyjska nie jest zainteresowana rozwiązywaniem konfliktów. Co więcej, z punktu widzenia Kremla najkorzystniejszą sytuacją jest tworzenie sporów, które można wykorzystywać w bieżących rozgrywkach geopolitycznych.
W tym miejscu należy podkreślić, iż ówczesny Minister Spraw Zagranicznych negocjując umowę z Federacją Rosyjską wyraził zgodę na klauzulę pozwalającą na zawieszenie żeglugi ze względów obronnych, bezpieczeństwa i ochrony środowiska.
Z kolei prezydent Elbląga Jerzy Wilk, w wypowiedzi dla „Dziennika Bałtyckiego” z 24.3.2014 r. stwierdził, iż „podpisana w 2009 roku umowa między Polską a Rosją w sprawie żeglugi na Zalewie Wiślanym wygaśnie za pół roku. Obawiamy się, że strona rosyjska znowu może zablokować żeglugę po Zalewie Wiślanym. Uderzyłoby to nie tylko w interesy miasta, ale także w przedsiębiorców, którzy poczynili znaczne inwestycje”.
Dane przedstawione przez zarząd elbląskiego portu wskazują, że mimo utrudnień w żegludze spowodowanych przez stronę rosyjską, od czasu podpisania umowy polsko-rosyjskiej wymiana handlowa z portem w Królewcu (Kaliningradzie) wzrosła o 70% osiągając w 2013 r. 285 tys. ton. Ponadto w tej samej wypowiedzi prezydent Elbląga podkreślił, że „w 2013 roku elbląski port znalazł się w samej czołówce, zaraz po portach mających podstawowe znaczenie dla gospodarki RP. Szacujemy, iż wielkość przeładunków w 2014 roku wzrośnie do 400 tysięcy ton. Nie możemy dopuścić do sytuacji, że plany rozwojowe zostaną zawieszone”.
Plany nowego rządu, a w szczególności zapowiedzi Marka Gróbarczyka – ministra w nowo powołanym z inicjatywy PiS Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej zakładają budowę kanału w okolicach miejscowości Przebrno, chociaż rozważane są też inne lokalizacje. Sam fakt wydzielenia nowego ministerstwa pokazuje, że nowa władza zamierza zająć się realnie tym sektorem gospodarki. Także w gronie ekspertów pozytywnie oceniane jest powstanie nowego ministerstwa jak powiedział PAP prof. Marek Dzida z Wydziału Oceanotechniki i Okrętownictwa Politechniki Gdańskiej: „Sprawy gospodarki morskiej powinny być w jednych rękach i winny być bardziej słyszalne, jeśli chodzi o całą Polskę. Jednym z głównych zadań, jakie, moim zdaniem, staną przed nowym ministrem, to udrożnienie dróg wodnych śródlądowych – Wisły i Odry”.
Głównymi przeciwnikami tej koncepcji są ekolodzy, którzy ostrzegają przed nieuchronną katastrofą ekologiczną dla unikalnej flory i fauny zasiedlającej Zalew Wiślany. Należy jednak zwrócić uwagę, iż parę wieków temu nie istniała Mierzeja Wiślana, a jedynie archipelag wydm, które następnie utworzyły Mierzeję.
Kasjan Wyligała
Prawnik, prezes zarządu Taxxon Consulting Sp. z o.o., Republikanin, ekspert Fundacji Laboratorium Prawa i Gospodarki, absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, z zamiłowania zajmuje się prawno-międzynarodową analizą geopolityki.