Niedawno odwiedziłam cmentarz znajdujący się w najbardziej na południe wysuniętej części naszego miasta, czyli w Świętym Wojciechu (należącym do dzielnicy Orunia–Święty Wojciech–Lipce). Jego początki sięgają pierwszej połowy XIX w., kiedy to zaprzestano grzebania zmarłych w bezpośrednim sąsiedztwie tamtejszego kościoła. Na miejsce nowych pochówków przeznaczono teren położony na zachód od kanału Raduni.

Będąc na cmentarzach bardzo często zastanawiam się nad tym, kim byli ludzie spoczywający w mijanych przeze mnie grobach? Czym się zajmowali, co zostawili potomnym, skąd przybyli do tego miasta itp.? Może warto przypomnieć o ich zasługach dla kraju, miasta, lokalnej społeczności?

Kościół w Świętym Wojciechu
Kościół w Świętym Wojciechu

Tym razem moją uwagę przykuł stary, nieco pochylony omszały pomnik nagrobny mający formę cokołu, na którym umieszczono rzeźbę przedstawiającą Maryję z małym Jezusem. Zapewne nie zwróciłabym na nią uwagi, jednakże nie jest to typowa rzeźba Maryi, jaką znamy z wystroju świątyń lub pomników nagrobnych.

To kopia figury, którą wykonał słynny artysta, Stanisław Horno–Popławski będąc więźniem Oflagu Woldenberg. Historię powstania tej rzeźby poznałam dzięki relacji zaprzyjaźnionej z moją rodziną Jadwigi Boguckiej, której narzeczony w czasie II wojny światowej przebywał właśnie w tym samym obozie. Stanisław Horno–Popławski zorganizował tam pracownię, w której powstały rzeźby do obozowej kaplicy. Artyście za pierwowzór do wspomnianej figury posłużyła przysłana w liście fotografia przedstawiająca jego żonę z małym synem, Józefem.

Jadwidze Boguckiej ta historia mocno utkwiła w pamięci. Po wielu latach od zakończenia wojny, na podstawie zdjęcia owej rzeźby utkała gobelin, który następnie podarowała jako wotum Muzeum Woldenberczyków w Dobiegniewie, albo kościołowi w tamtej miejscowości. Tego dokładnie nie pamiętam. Posiadam jednakowoż zdjęcie owego gobelinu, które otrzymałam od Jadwigi Boguckiej.

Wróćmy do cmentarza w Świętym Wojciechu. Zastanowiło mnie, że w grobie, na który zwróciłam uwagę, spoczywa nieżyjąca od ponad siedemdziesięciu lat, Maria Popławska. Zaintrygowana rozpoczęłam poszukiwania informacji, kim była zmarła i w jaki sposób była spokrewniona ze słynnym rzeźbiarzem – po II wojnie światowej mieszkańcem Wybrzeża. Dodajmy zasłużonym przy odbudowie Głównego Miasta po wojnie.

Figura Maryi z Jezusem z pomnika nagrobnego Marii Popławskiej

Zauważyłam także, że w pobliżu Marii Popławskiej pochowany jest Ignacy Popławski, nauczyciel z Wilna – jak głosi napis widniejący na płycie nagrobnej. Zbieżność nazwisk oraz zbliżone daty urodzin i śmierci obu tych osób skłoniły mnie do przypuszczenia, iż byli zapewne małżonkami.

Rozwiązanie powyższej zagadki nie było wcale takie proste. Postanowiłam jednak nie poddawać się i wytrwale poszukiwać informacji. Najbardziej pomocny okazał się artykuł Heleny Głogowskiej pt. „Adolf Popławski – artysta malarz i nauczyciel Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Gdyni Orłowie”.

Adolf Popławski, któremu poświęcony jest ów artykuł, uczył w orłowskim liceum plastycznym kompozycji i liternictwa.

Autorka drobiazgowo przybliżyła jego życiorys: „urodził się 16 czerwca 1907 r. w Wilnie w szlacheckiej inteligenckiej rodzinie katolickiej Ignacego i Marii Petroneli (z domu Banel). Jak wynika z zachowanej metryki chrztu miał na drugie imię Stanisław, urodził się przy ulicy Kazańskiej w domu Misiewiczów (…). Ojciec Adolfa – Ignacy, urodzony 10 kwietnia 1870 r. w Moskwie, do 1918 r. pracował w Banku Ziemskim w Wilnie, a po I wojnie światowej był nauczycielem matematyki w gimnazjum im. Króla Zygmunta Augusta. Matka Maria Petronela z Banelów, urodzona 19 października 1870 r. w Wilnie, była nauczycielką języków obcych ryskiego instytutu >dla panien dobrze urodzonych<”.

fot. ze zbiorów J. Boguckiej

Ignacy i Maria poznali się w Wilnie, gdzie w 1900 r. pobrali się. Po ślubie Maria zrezygnowała z pracy pedagogicznej, zajęła się domem. Małżonkowie doczekali się sześciu synów: Jana Izydora (ur. w 1901 r.), Czesława (ur. w 1903 r.), Adolfa Stanisława (ur. w 1907 r.), Ignacego Franciszka (ur. w 1909 r.), Juliana (ur. w 1912 r.) i Stanisława Mariana (ur. w 1916 r.).

Rodzice starali się wpoić dzieciom „miłość do Ojczyzny i bezwzględną uczciwość”. W domu panował rygor. „Matka (…) w domu rządziła, wydawała nam rozkazy, wymierzała kary (i cielesne także) i utrzymywała cały dom w rygorze. Ojciec przez całe życie nigdy żadnego z nas nie uderzył, a mimo to baliśmy się gniewu ojca o wiele bardziej niż matki i najskuteczniejszą groźbą dla nas było zawsze ostrzeżenie matki, że powie ojcu”.

Babcia (ze strony matki) uczyła swoje wnuki czytać i pisać w języku polskim, ojciec dbał, by jego dzieci wyrażały się poprawnie w języku polskim „pleniąc wszelkie rusycyzmy”, zaś matka przed snem czytała im „opowiastki z dziejów ojczystych”.

Adolf Popławski wspominał ponadto, iż mając pięć lat zaczął uczęszczać do „tajnej polskiej freblówki”, zanim rozpoczął naukę w „jedynej legalnej polskiej szkole powszechnej (- p. Świdowej), która była pod ścisłą kontrolą władz rosyjskich”. Na tym kończy się relacja Heleny Głogowskiej dotycząca domu rodzinnego Popławskich w Wilnie.

Autorka skoncentrowała się bowiem na dalszych losach Adolfa Popławskiego opisując kolejne etapy jego edukacji, następnie początki pracy zawodowej, potem działalność konspiracyjną w czasie II wojny światowej, dwanaście lat katorgi, na którą został skazany po zakończeniu wojny itp.

Musiałam więc szukać dalej. Na stronie internetowej zatytułowanej „Baza kresowych żołnierzy Armii Krajowej” znalazłam informacje na temat żołnierza tej formacji, okręgu Wilno, Ignacego Popławskiego, ps. „Filozof”. Wszystko wskazuje na to, że był nim pochowany 1954 r. w Świętym Wojciechu, ojciec Adolfa. Ów żołnierz urodził się bowiem w 1870 r. Moskwie, zmarł w 1954 r. w Gdańsku. Studiował na Wydziale Matematyczno – Fizycznym, gdzie przez pewien czas był asystentem. Następnie „pracował w Banku Ziemskim w Wilnie, pracował w szkolnictwie jako nauczyciel matematyki i fizyki. W okresie 1920 – 1921 był dyrektorem Gimnazjum im. Króla Zygmunta Augusta w Wilnie. Nauczał również w innych gimnazjach”. W okresie zaborów należał do tajnych polskich organizacji. W czasie II wojny światowej „jego mieszkanie było ośrodkiem konspiracji, udzielał schronienia poszukiwanym przez okupanta. Swój folwark i dom oddał na potrzeby szpitala polowego”. Mowa o majątku Kalin niedaleko Wilna.

Grób Ignacego Popławskiego
Grób Ignacego Popławskiego

Wikipedia podaje następująco: „Popławski kupił tutejszą 200-hektarową posiadłość Miedziechowszczyznę i po pewnym czasie zmienił jej nazwę na >Kalin< na cześć swojej żony Katarzyny. Na początku XX wieku majątek był własnością Ignacego Popławskiego (1870–?) i Marii Pertoneli z domu Banel. Mieli oni 6 synów urodzonych między 1901 i 1919 rokiem, którzy byli ostatnimi mieszkańcami majątku przed II wojną światową”.

Z kolei na stronie www.geni.com możemy znaleźć informację, iż ojcem Ignacego Popławskiego był Józef (ur. w 1817 r., zmarły w Moskwie w 1894 r. z powodu zapalenia płuc). Jego żona, a matka Ignacego miała na imię Katarzyna (z d. Jankowska, urodzona w 1840 r.). To właśnie Józef Popławski, ojciec Ignacego kupił wspomnianą posiadłość, której nazwę zmienił na cześć swojej żony. Imiona rodziców, a także nazwisko panieńskie matki zgadzają się z podanymi w biogramie żołnierza o ps. „Filozof” widniejącym w Bazie żołnierzy kresowych AK.

Z Wikipedii możemy dowiedzieć się, jakie były dalsze losy synów Marii i Ignacego: „najstarszy zginął w walkach po I wojnie światowej, drugi z kolei zginął zesłany na Syberię w 1945 r. Czwarty zginął w walkach z Niemcami pod Lwowem w 1939 r., piąty został zamordowany w Katyniu, szósty – podobnie jak Adolf – również został zesłany i powrócił później do Polski”.

Zespół Szkół Plastycznych w Gdyni im. M. Abakanowicz

Z artykułu Heleny Głogowskiej dowiadujemy się, iż Adolf, podobnie jak ojciec służył jako żołnierz Armii Krajowej. Posługiwał się pseudonimem „Łukasz” – „być może na pamiątkę przynależności do Cechu św. Łukasza”. W 1945 r. nie skorzystał z możliwości „ewakuacji z Litewskiej SRR do Gdańska” – prawdopodobnie z powodu przynależności do podziemia niepodległościowego. Był pracownikiem Delegatury Rządu RP. Poza tym ciągle łudził się, że Wileńszczyzna będzie należała do Polski. Ukrywał się. „Został sprowokowany do powrotu do domu pod pretekstem śmiertelnej choroby ojca” (H. Głogowska). Ujawnił się, po czym został aresztowany przez NKWD w czerwcu 1945 r. Najpierw przebywał w więzieniu na Łukiszkach w Wilnie. Na początku 1946 r. „transportem kolejowym wywieziono go w głąb ZSRR – do obozu w Workucie”, gdzie „pracował na budowie przy wyrąbywaniu kilofami rowów pod fundamenty w wiecznej zmarzlinie”. Potem przebywał na Uralu. Kolejne pięć lat spędził w tajdze „przy wynoszeniu kłód na skraj lasu”. Na początku 1951 r. znalazł się w Tajszecie w pobliżu Bajkału, a po trzech miesiącach na Kołymie, w Magadanie, gdzie najpierw pracował „na budowie kamienic w mieście i pałacu sportowego”, a następnie „jako plastyk w Biurze Budownictwa Mieszkaniowego STU >Dalstroj< ”.

W czasie pobytu w Magadanie otrzymał list od „od brata stryjecznego, wybitnego rzeźbiarza Stanisława Horno-Popławskiego, z którego dowiedział się o śmierci rodziców” (H. Głogowska). W kwietniu 1956 r. Adolf Popławski został „przedterminowo zwolniony z pozbawieniem go praw obywatelskich na pięć lat”. Dzięki staraniom Stanisława Horno–Popławskiego Adolf mógł wyjechać z ZSRR i w taki sposób znalazł się z Gdańsku.

„Po powrocie z łagrów przyjechał do Polski – do Sopotu, gdzie zatrzymał się u Stanisława Horno-Popławskiego. Rodziców, zamieszkałych po wojnie w Świętym Wojciechu pod Gdańskiem, nie zastał już przy życiu”. (Helena Głogowska).

Nie dotarłam niestety  do informacji, w jakich okolicznościach i w którym roku Maria i Ignacy Popławscy znaleźli się w Gdańsku. I dlaczego zamieszkali w Świętym Wojciechu?

Detal architektoniczny przedstawiający Stanisława Horno - Popławskiego, zdobiący fasadę kamienicy znajdującej się w narożu Długiego Targu i ul. Pończoszników na Głównym Mieście w Gdańsku. Autorem płaskorzeźby jest Tadeusz Godziszewski
Detal architektoniczny przedstawiający Stanisława Horno – Popławskiego, zdobiący fasadę kamienicy znajdującej się w narożu Długiego Targu i ul. Pończoszników na Głównym Mieście w Gdańsku. Autorem płaskorzeźby jest Tadeusz Godziszewski.

Pomnik nagrobny Marii Popławskiej wykonał albo sam Stanisław Horno–Popławski lub ktoś inny według jego projektu. Być może on też jest autorem płaskorzeźby przedstawiającej twarz Ignacego Popławskiego zdobiącej płytę nagrobną, pod którą spoczywa.

Maria Sadurska

Pisząc korzystałam z następujących źródeł:

  • www.wsks.pl/zg/zg9.pdf – artykuł Heleny Głogowskiej „Adolf Popławski – artysta malarz i nauczyciel Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Gdyni Orłowie”
  • www.geni.com/people
  • www.baza.muzeum-ak.pl „Baza kresowych żołnierzy Armii Krajowej”
  • Wikipedia
  • relacja Jadwigi Boguckiej (ur. 1919 r.), mieszkanki Poznania

Dodaj opinię lub komentarz.