27 maja br. w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku odbyło się uroczyste zakończenie II edycji Festiwalu Kultury Utraconej. Tego dnia o godz. 18 został zaprezentowany monodram „Matka” na podstawie dramatu Stanisława Ignacego Witkiewicza, a następnie odbył się finisaż wystawy pt. „Witkacy – dzieło utracone”. Wstęp na oba wydarzenia był bezpłatny.

Przypomnijmy, że festiwal ten rozpoczął się 29 kwietnia br. wernisażem wystawy pt. „Witkacy – dzieło utracone”, na której zaprezentowane zostały obrazy namalowane przez Stanisława Ignacego Witkiewicza oraz nieliczne pamiątki zachowane po tym artyście.

Wspomniany spektakl, oparty na dramacie Witkacego, został wystawiony w sali konferencyjnej im. Jana Olszewskiego na poziomie – 3. Na widowni zasiedli również goście honorowi: przedstawiciele władz województwa pomorskiego oraz różnych lokalnych instytucji i stowarzyszeń.

Prof. Grzegorz Berendt

Przed spektaklem głos zabrał dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, prof. Grzegorz Berendt, który w swoim przemówieniu podsumował tegoroczną edycję Festiwalu Kultury Utraconej. Wyraził uznanie wszystkim pracownikom muzeum zaangażowanym w organizację poszczególnych wydarzeń: spektakli, koncertów i pokazów filmowych. Na koniec dyrektor Berendt zaprosił wszystkich na kolejną, III edycję festiwalu, która odbędzie się za rok.

Monodram „Matka”, który mieliśmy okazję obejrzeć w ten sobotni wieczór, został zaprezentowany przez Teatr Kropka Theatre Jolanty Juszkiewicz. Jego premiera odbyła się w języku angielskim w 2001 r. w Sydney, gdzie zresztą cztery lata wcześniej powstał Teatr Kropka Theatre. Monodram ten prezentowany był w różnych krajach, na czterech kontynentach.

W rolę tytułowej Matki, zubożałej arystokratki, wdowy, która niegdyś dopuściła się mezaliansu, wcieliła się Jolanta Juszkiewicz. Tematem spektaklu była relacja pomiędzy Matką a jej dorosłym, acz niedojrzałym Synem, Leonem, filozofem, myślicielem – wychuchanym jedynakiem, oczkiem w głowie Matki. O relacji tej można powiedzieć, że jest niezdrowa. Syn nadal pozostawał na utrzymaniu Matki, która – mimo uzależnienia od używek, zarabiała na życie ręcznymi robótkami. Matka – kobieta rozchwiana emocjonalnie, prezentowała skrajne nastroje. Pełna czułości względem swego Syna, roztkliwiała się nad nim, jak nad małym dzieckiem, chwaliła jego przymioty. Po chwili zaczynała rozczulać się nad sobą, nad swym cierpieniem, jakie zadaje jej niezaradny życiowo, oderwany od rzeczywistości Syn, który nie potrafi zarobić na swoje utrzymanie.

Reżyserii sztuki podjęła się Jolanta Juszkiewicz oraz Anatoly Frusin. Za oprawę muzyczną odpowiadał Max Lyandvert. Po spektaklu można było kupić publikacje poświęcone Stanisławowi Ignacemu Witkiewiczowi wydane przez Instytut Witkacego oraz – jak wspomniałam – obejrzeć wystawy pt. „Witkacy – dzieło utracone”.

Maria Sadurska

Dodaj opinię lub komentarz.