Trwa rewitalizacja oruńskiego ratusza. Do tej pory rozebrano dach budynku, który zostanie wykonany na nowo. Zerwano stare tynki i posadzki, a także wyburzono niektóre ścianki działowe. Zamontowana zostanie winda. W gmachu działać będzie filia Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gdańsku i siedziba Rady Dzielnicy.
Budynek urzędu stanu cywilnego, zwany ratuszem oruńskim, położony jest przy ulicy Gościnnej. Reprezentuje styl neogotycki i posiada charakterystyczne dla gotyku formy architektoniczne, np. wieńczące szczyt sterczyny. Mimo datowania na drugą połowę XIX wieku obiekt łączy elementy dwudziestowiecznego nurtu art déco i secesji. To na przykład motywy liści kasztanowca oraz winnej latorośli, zdobiące łuki ponad oknami parteru.
Nad oknami piętra umieszczono dwie płaskorzeźby przedstawiające pochodzące z mitologii greckiej boginie. Temida jest uosobieniem sprawiedliwości, prawa. Przedstawiona jest z wagą, która oznacza bezstronność w osądach, i z mieczem, znakiem władzy. Umieszczenie postaci bogini na elewacji jest związane z funkcją, jaką ten budynek pełnił – tu zapadały ważne dla dzielnicy decyzje. Demeter to bogini przyrody, płodności ziemi, urodzaju, łanów zbóż i rolnictwa. Jej postać odnosi się do rolniczego charakteru Oruni. Bogini w jednej dłoni trzyma sierp i bukiet kłosów zboża, a w drugiej księgę.
Po wojnie budynek zajęła milicja, potem policja. Od czasu powodzi w 2001 roku budynek stał opuszczony.
Największe zainteresowanie budzi jednak remont fasady budynku. Na przedwojennych pocztówkach zauważymy umieszczonego w szczycie pruskiego orła, który został skuty zaraz po wojnie. Dyrekcja Rozbudowy Miasta Gdańska poinformowała nas, że Rada Dzielnicy wystąpiła z wnioskiem o umieszczeniu w obecnie pustej wnęce herbu dzielnicy.
Przypomnijmy, w 1924 roku Senat Wolnego Miasta Gdańska nadał Oruni własny herb. Wyobrażał on Krzyżaka w błękitnej zbroi w czerwonym polu na zielonej murawie, w białej tunice z czarnym krzyżem na sercu, ze złotym mieczem u lewego boku, w prawej ręce trzymającego biały proporzec z czarnym krzyżem, z lewą ręką opartą na stojącej srebrnej tarczy z czarnym krzyżem. Godło nawiązywało do pieczęci komturów gdańskich. Według niemieckojęzycznych legend nazwa Oruni pochodzić ma od nazwiska gdańskiego komtura Albrechta von Ore.
„Rada Dzielnicy zawnioskowała, aby na elewacji umieścić płaskorzeźbę herbu Oruni. Skoro ma być to Ratusz Oruński i skoro dzielnica ma herb, warto, aby taki symbol pojawił się na budynku. Trudno np. wyobrazić sobie gdański Ratusz bez gdańskiego herbu i lwów. Inicjatywa wydawała się oczywista” mówi Agnieszka Bartków z Rady Dzielnicy.
Warto nadmienić, że herb został powieszony na budynku niedawno otwartej pływalni przy ulicy Smoleńskiej. Jego wyobrażenie zobaczymy też na muralu przy ulicy Sandomierskiej oraz na tablicy informacyjnej w lapidarium przy ulicy Gościnnej. „To pierwszy budynek publiczny, na którym wisi herb dzielnicy. To też jest wydarzenie historyczne” – mówił na otwarciu oruńskiego basenu prezydent Adamowicz.
Zwróciliśmy się w tej sprawie do Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. „Konserwator Wojewódzki wyraził negatywną opinię odnośnie umieszczenia herbu Oruni na frontowej elewacji budynku Ratusza. Opinia w tej sprawie została przesłana do Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska”.
Wojewódzki konserwator, Igor Strzok, dodaje, że „W centralnym punkcie szczytu wschodniego (w miejscu dawnego tonda z orłem pruskim) powinien znaleźć się orzeł polski, najlepiej z epoki inkorporacji Prus Królewskich do Królestwa Polskiego, ewentualnie z czasów ostatnich Jagiellonów. Stylistycznie i historycznie najbardziej pasowałby do neogotyckiej architektury”.
Rada Dzielnicy dodaje, że jeżeli herb nie zostanie zamontowany na elewacji, to znajdzie się dla niego inne, godne miejsce.
Od zawsze tytuły, herby, przywileje, nadawali ci którzy chcieli „wynagrodzić” swoich sługusów. Moim zdaniem w wypadku Orunii nie stało się nic innego. Szkopstwo nadal chce dominować i wykazywać na każdym kroku swoją pozycję. Tak więc- TYLKO POLSKI ORZEŁ.