To spotkanie miało dwie zupełnie różne połowy – pierwszą, w której na murawie nie działo się właściwie nic ciekawego, i drugą, w której zobaczyliśmy trzy gole i wiele naprawdę wspaniałych akcji. Pierwsi na prowadzenie wyszli gospodarze po samobójczym trafieniu Adama Hlouska, ale potem dwa gole dla Legii strzelił rezerwowy Michał Kucharczyk i trzy punkty pojechały do stolicy.
Piotr Nowak trener Lechii Gdańsk – To było interesujące widowisko dla wszystkich. Na pewno jesteśmy niepocieszeni faktem, że przegraliśmy, bo tych sytuacji mieliśmy wystarczającą dużo, żeby po wyrównującym golu na 1:1 wyjść na prowadzenie, nie jedną, a nawet dwoma bramkami. Po raz kolejny nie wykorzystujemy sytuacji, które sobie stwarzamy. Trochę brakuje nam szczęścia w sytuacjach bramkowych. Nie ulega wątpliwości, że musimy poprawić defensywę.
Dla gdańszczan to trzecie porażka z rzędu. Przed tygodniem piłkarze Piotra Nowaka ulegli na wyjeździe drużynie Ruchu. Z kolei dwa tygodnie temu przegrali z świetnie dysponowaną w rundzie wiosennej drużyną Lecha Poznań 2:1.
– W tygodniu pracowaliśmy z chłopakami nad aspektami, które szwankowały w ostatnich dwóch meczach i mogę być zadowolony z gry zespołu w tym meczu. Naturalnie te dwie sytuacji, po których straciliśmy bramki nie powinny się zdarzyć zespołowi, który walczy o czołowe lokaty w lidze. Nie uważam, żebyśmy byli w jakimś dołku, bo naprawdę graliśmy dobrą piłkę w tym meczu – dodał Piotr Nowak.
Pomimo dwóch przegranych nie zawiedli kibice gdańskiej drużyny, którzy tłumnie, bo w liczbie ponad 37 tysięcy, przyszli dopingować lechistów w potyczce z aktualnym Mistrzem Polski.
– Fantastyczne kulisy meczu. Szkoda, że nie wszyscy będziemy wracać do domu w dobrych humorach. Ale to było naprawdę dobre widowisko, jeżeli chodzi o naszą ligę, a te kulisy pozameczowe były wyśmienite. Mam nadzieję, ze ci kibice, którzy dzisiaj przyszli, będą nas w dalszym ciągu wspierać, bo ten zespół potrafi grać w piłkę. Wierzę w to głęboko, że nastąpi przełamanie, że będzie trochę więcej szczęścia, zimnej krwi i chłodnej głowy u zawodników i będziemy wykorzystywać sytuacje, które sobie stwarzamy – powiedział Piotr Nowak.
Zadowolenia z postawy swoich zawodników nie krył szkoleniowiec stołecznej drużyny, dla którego było to siódme z rzędu zwycięstwo na wyjeździe.
Jacek Magiera trener Legii Warszawa – Oglądaliśmy bardzo dobre widowisko. Działo się dużo, zarówno pod jedną jak i pod drugą bramką. Cieszę się z postawy moich zawodników, zwłaszcza z tego jak drużyna odpowiedział po stracie gola na 1:0. Bardzo dobry mecz, jeżeli chodzi o zawodników Legii. Każdy z nich zagrał na dobrym poziomie. Cieszy zmiana Michała Kucharczyka, który zrobił sobie znakomity prezent urodzinowy na dwudzieste szóste urodziny.
– Wiedzieliśmy że gramy na trudnym terenie, z bardzo dobrym przeciwnikiem. Natomiast chcieliśmy to doświadczenie, które zdobywaliśmy w ostatnich miesiącach w Europejskich Pucharach przenieść na polski grunt. I to nam się udało. Przed nami jeszcze 11 spotkań. Dlatego trzeba zrobić wszystko, żeby cały czas być czujnym. Z dużą pokorą pracujemy na to, aby dalej zdobywać punkty i wygrywać.
Grzegorz Wojtkowiak (Lechia Gdańsk) – Z biegiem czasu wiedzieliśmy, że gra będzie bardziej otwarta. Oczywiście, zdajemy sobie sprawę z trzeciej z rzędu przegranej, ale były to przegrane po wyrównanych zawodach.
Miroslaw Radovic (Legia Warszawa) – Szczęście jest elementem gry w piłkę. Te nam dopisało w tym meczu. To był wyrównany mecz. Zdobyliśmy trzy punkty i z tego się cieszymy. Liga robi się bardzo ciekawa. Było dużo walki, fauli, przerywanej gry. Detale zdecydowała o zwycięstwie. Lechia nie wykorzystała tego, co sobie stworzyła. My z kolei wykorzystaliśmy sytuacje bramkowe i dlatego zwyciężyliśmy.
Przegrana lechistów oznacza dla drużyny spadek z trzeciego na czwarte miejsce Lotto Ekstraklasy. Liderem pozostaje Jagiellonia Białystok, która wyprzedza Lech Poznań i trzecią Legię Warszawa.
Składy drużyn:
Lechia Gdańsk: Kuciak – Wojtkowiak, Janicki, Maloca, Wawrzyniak – Nunes, Krasić, Wolski, Haraslin – Kuświk, Marco Paixao. Rezerwowi: Bąk, Sławczew, Michał Mak, Mila, Flavio Paixao, Stolarski, Van Kessel
Legia Warszawa: Malarz – Jędrzejczyk, Pazdan, Dąbrowski, Hlousek – Moulin, Kopczyński – Guilherme, Odjidja-Ofoe, Hamalainen – Radović. Rezerwowi: Cierzniak, Rzeźniczak, Czerwiński, Broź, Kucharczyk, Nagy, Szymański
Sędzia główny: Daniel Stefański. Sędziowie asystenci: Marcin Boniek, Dawid Golis. Sędzia techniczny: Piotr Lasyk.
Zdjęcia: Andrzej Ługin