Galle, Brunnov, Wolfers i obserwacje z zachodniego rogu Wzgórza Katedralnego

Poniższy tekst opiera się w większości na sprawozdaniu odkrywcy Neptuna Johanna Gottfrieda Galle, dla Pruskiej Królewskiej Akademii Nauk w Berlinie. Opisuje on w szczegółach swoje obserwacje zaćmienia z 28 lipca 1851 roku, które wykonał wraz z innymi astronomami we Fromborku. Stąd jest to opracowanie publikacji naukowej, z naciskiem na lepsze poznanie XIX-wiecznego Fromborka i postaci Mikołaja Kopernika. Jest to opis miasta, które w zasadzie już nie istnieje, widzianego oczami trzech astronomów, którzy gościli tutaj od 22 do 30 lipca 1851 roku. Jednocześnie dotyczy szczególnej dekady w historii Fromborka, czasu największych zmian i okresu największej świetności miasta. Dodatkowo owoce tego ponad tygodniowego pobytu sprawiły, że Frombork znów był na ustach całej astronomicznej Europy. Naukowy aspekt i wagę obserwacji Słońca dokonanych we Fromborku można poznać, zgłębiając się w historię obserwacji protuberancji słonecznych. Żeby przekonać się na własne oczy jak wyglądają protuberancje, najprościej udać się w pogodny dzień do Parku Astronomicznego pod Fromborkiem z nadzieją, że Słońce zaprezentuje w tym czasie swoje groźne i nieprzewidywalne oblicze.

Czas spędzony we Fromborku wypełniały obserwacje i pomiary. Najważniejszym celem było obserwowanie zaćmienia, na które jednak trzeba było zarezerwować tylko nieco ponad 2 godziny jednego popołudnia. Natomiast przez resztę tygodnia, przed i po i w dniu zaćmienia, wykonano związane z zaćmieniem, szczególnie nas interesujące pomiary w terenie.

Rycina z publikacji Über die totale Sonnenfinsterniss am 28 Juli 1851 und die Erscheinungen welche August L. Busch

Dlaczego we Fromborku?

Kluczowe w powodzeniu obserwacji zaćmienia było zajęcie optymalnego miejsca obserwacji. Według wyznaczeń dyrektora obserwatorium w Królewcu, Augusta Buscha, wykonanych na długo przed zaćmieniem, linia centralnego zaćmienia miała przebiegać w pobliżu Fromborka (rys. wyżej, w najmniejszej odległości od miasta równej zaledwie 20 km (rzeczywistość okazała się jeszcze bardziej pomyślna, bo ostatecznie środek pasa musnął Frombork od wschodu). Z kolei Jacob Lehmann wyliczył przewidywany czas trwania zaćmienia całkowitego dla 72 miast i miasteczek w obrębie pasa i co zaskakujące, Frombork występuje w jego tabeli, obok takich niemieckich nazw jak Kahlberg (obecnie Krynica Morska) czy Tolkemit (Tolkmicko pod chyba najbardziej swojską nazwą: „Polski”… Jeżeli to tylko pomyłka drukarska to urocza.

Wycinek z publikacji „Entwickelung einer Methode, die dauer einer totalen Sonnenfinsterniss…” J. Lehmanna. Wśród wielu pruskich nazw miejscowości, zwraca uwagę jedna brzmiąca obco dla niemieckiego języka, pod którą kryje się Frombork (druga kolumna, ósmy wiersz od góry).

Według przewidywań Lehmanna, z wymienionych przez niego miast pruskich, to właśnie we Fromborku i Braniewie (Braunsberg) faza całkowita zaćmienia miała trwać najdłużej, dokładnie 3 minuty i 12 sekund. On sam postanowił obserwować zaćmienie z Sopotu, gdzie zaćmienie całkowite trwało 3 minuty i 7 sekund. Jego przewidywania się sprawdziły, bo J. Galle i Laurentius Feldt, profesor z Braniewa, obserwując niezależnie od siebie, uzyskali we Fromborku czasy odpowiednio 3 minuty 11 sekund oraz 3 min 12 sekund. Zaćmienie całkowite trwało dłużej niż we Fromborku tylko po drugiej stronie Bałtyku, w trudno dostępnych rejonach Norwegii i Szwecji. Do Skandynawii swoje ekspedycje naukowe zorganizowali głównie astronomowie angielscy, ze względu na mniejszą odległość od Zjednoczonego Królestwa. Natomiast znane są relacje czterech obserwatorów, którzy przybyli w tym samym celu do Fromborka z Berlina oraz nieodległego Braniewa. Ekspedycja berlińska wybrała jako miejsce obserwacji zachodni róg Wzgórza Katedralnego, miejsce oddalone od murów Warowni o prawie 100 metrów, ale łatwo dostępne i uczęszczane, między kanonią św. Stanisława, a zboczem wysokiej skarpy. Roztaczał się stamtąd widok na cały zachodni horyzont, co było najistotniejsze, bo zaćmienie miało miejsce, gdy azymut Słońca wynosił między 249,4 a 275,5 stopnia, a wysokość nad horyzontem zmieniała się od 37,1 do 19,7 stopnia, czyli Słońce było już dosyć nisko nad zachodnim horyzontem w ostatniej fazie zaćmienia. Wysokość tego miejsca wyznaczona przez obserwatorów za pomocą barometru to 23 m npm. Jest to zgodne z dzisiejszymi mapami hipsometrycznymi tej części Fromborka.

Symulacja widoku na zachodni horyzont z punktu obserwacyjnego 28 lipca 1851 roku (54°21’24.6″N 19°40’46.4″E, h=23m), żółtymi liniami wskazano skrajne azymuty Słońca w czasie zaćmienia, źródło: https://www.udeuschle.de

Najdalszy punkt na lądzie, widoczny z tego miejsca w 1851 roku (dzisiaj przeszkadzają drzewa) znajduje się w odległości 24,4 km, na Mierzei Wiślanej, w pobliżu dzisiejszej miejscowości Kąty Rybackie. Widok po sam horyzont ograniczały tylko w niewielkim stopniu odległe wzniesienia Wysoczyzny Elbląskiej, opadające łagodnym stokiem w wody Zalewu Wiślanego. W prawo od kierunku zachodniego, horyzont wskazywała cienka nitka Mierzei Wiślanej, ciągnąca się bez przeszkód aż od pierwszych zabudowań miasta, wyrastających od północnego wschodu. Dokładny widok dostępny z tego miejsca na miasto w kierunku północno-wschodnim i wschodnim możemy poznać w szczegółach dzięki pracy pierwszego królewskiego konserwatora zabytków Ferdynanda von Quasta. W 1844 roku, czyli 7 lat wcześniej,
odpowiadał za inwentaryzację zabytków we Fromborku i z wielką dbałością o szczegóły przelewał na papier panoramy miasta. Wynikało to z podjęcia w tym czasie wielu prac restauratorskich i przebudowy wielu miejsc we Fromborku, zwłaszcza w obrębie Wzgórza Katedralnego, zabytków o ogromnym znaczeniu dla historii. Było to w czasach kiedy fotografia była dopiero w fazie eksperymentów, więc rysunki i litografie von Quasta są bezcenne. Zostały wydane w 1852 roku, czyli już po zaćmieniu, w „Denkmäler der Baukunst im Ermland”.

Jak bardzo rysunki von Quasta mogą się różnić od widoku zastanego 7 lat później w tym samym miejscu przez J. Galle i innych?

Widok na miasto w kierunku północno wschodnim z krawędzi skarpy, skąd J. Galle obserwował całkowite zaćmienie Słońca, Ferdynand von Quast, 1844

W 1851 roku, w krajobrazie na pewno pozostają te same miejskie dominanty. Są to kościół św. Mikołaja oraz Wieża Wodna, które jako podstawowe elementy urbanistyczne miasta przetrwały do dziś. Przy Wieży brak nowego młyna Hantela, który został odbudowany po pożarze jako dużo wyższy, dwupiętrowy budynek, ale najwcześniej w 1857 roku. Nie ma jeszcze Kościoła św. Wojciecha, którego budowę rozpoczęto tuż poniżej skarpy dopiero w 1856 roku oraz brak wyniosłego pomnika Mikołaja Kopernika, który został odsłonięty w 1909 roku, właściwie w miejscu obserwacji zaćmienia.

Krajobraz zachodniej części miasta po przeobrażeniach z drugiej połowy XIX wieku oraz  przedwojenny pomnik Kopernika, postawiony w miejscu obserwacji zaćmienia.

Brak informacji o powstaniu w latach 1844-1851 nowej, niższej zabudowy, zwłaszcza w okolicy hotelu Kopernik, o którym wiele razy J. Galle wspomina w swoim sprawozdaniu. Natomiast ze zdjęć wykonanych na przełomie XIX i XX w. widać gęstą zabudowę w miejscu, gdzie na rysunku von Quasta jest szeroki plac przed hotelem. Ze starych planów miasta wynika, że miejsce, gdzie kanał Kopernika zakręca od Wieży Wodnej w stronę Wzgórza Katedralnego zagospodarowano nie wcześniej niż powstał kościół św. Wojciecha, czyli po 1857 roku.

Wycinek z planu miasta z początków XX wieku. Na rogu Kopernikusstrasse (obecna Mickiewicza) i Langstrasse (obecnie nie istnieje) znajdował się przedwojenny Hotel Kopernik. Między kościołem św. Wojciecha (12), a hotelem Kopernik brak wysokiej zabudowy,  za to ciągnie się już też nieistniejący Kanał Kopernika.

Pomiary pozycyjne z okien Hotelu Kopernik

Okno na pierwszym piętrze hotelu Kopernik, służyło astronomom przez szereg dni do wyznaczania wysokości Słońca i tym samym szerokości geograficznej oraz prowadzenia służby czasu. Były to pomiary, które w swojej istocie niewiele różniły się od pomiarów Kopernika. Inne były w zasadzie tylko narzędzia, Kopernik przed wiekami pewnie użyłby w tym samym celu swojego kwadrantu, bardziej nieporęcznego, drewnianego instrumentu, jeszcze ze starożytnym rodowodem.

Szerokość geograficzna hotelu Kopernik to wielkość, za pomocą której J. Galle:

  • wyznaczył położenie miejsca obserwacji zaćmienia,
  • sprawdził współrzędne Wieży Radziejowskiego z triangulacji pruskiej,
  • wyznaczył położenie miejsc, które nazywał „Copernican Curie” i „Copernican Observatoriums”.

Było to łatwiejsze do wykonania, gdyż z każdego z tych miejsc mógł zobaczyć pozostałe wymienione. Z rysunku Quasta wynika, że hotel Kopernik był doskonale widoczny z tego rogu wzniesienia, mogło mieć to bardzo duże znaczenie przy planowaniu miejsca obserwacji samego zaćmienia.

Front  hotelu Kopernik  przed przebudową w latach 30tych XX wieku.

Jeżeli chodzi o sam hotel, to jego wygląd nie zmienił się zasadniczo aż do lat 30tych XX wieku. Wtedy został przebudowany, na poddaszu urządzono nowe pokoje, wybijając w dachu nowe okna. Hotel od początku posiadał okna od strony zachodniej (wzdłuż ulicy Langstrasse), północnej (wzdłuż Kopernikusstrasse) i wschodniej (widok na zaplecze).

Front  hotelu Kopernik  po przebudowie dokonanej w latach 30tych XX wieku.

Pomiary wysokości Słońca oraz geodezyjne musiały odbywać się z któregoś z okien frontowych, czyli skierowanych na zachód, za to Słońce wcale nie musiało zaglądać do pokoju, ponieważ J. Galle używał, postawionego na parapecie, małego naczynka z rtęcią. Jego zadaniem było skierowanie promieni Słońca do środka pomieszczenia. Pionierem tej metody obserwacji, zwanej refleksyjną był Mikołaj Kopernik, który w Olsztynie na zamku kierował w ten sposób światło na zachowaną do dziś tablicę słoneczną. Tablica Kopernika została przez niego umieszczona na stale w ścianie, w głębi jednego z nieoświetlonych światłem słonecznym krużganków. Natomiast  335 lat później, we Fromborku, w identyczny sposób radził sobie z ograniczeniami architektury jeden z najbardziej znanych astronomów XIX wieku. Nie kierował światła na tablicę, tylko do trzymanego w dłoniach koła firmy Pistor & Martins, działającego na tej samej zasadzie co sekstant, ale o kątomierzu obejmującym 360 stopni.

Nazwisko Kopernika pojawia się oczywiście w sprawozdaniu J. Galle, ale w innym kontekście. Skupia się on na wyznaczeniu położenia zachodnich krańców charakterystycznych miejsc, które nazywa „Copernican Curie” i „Copernican Observatoriums”, tj. wyróżniających się fragmentów Warowni, najlepiej widocznych z miejsca obserwacji zaćmienia. Podaje dokładne długości odcinków wzdłuż południków i równoleżników, aby każdy mógł jednoznacznie wyznaczyć położenie miejsca obserwacji zaćmienia względem różnych, charakterystycznych miejsc Fromborka. Dzięki temu dodatkowo wiemy, gdzie zdaniem XIX w. astronoma było lokowane dawne obserwatorium Kopernika, z dokładnością do jednej stopy pruskiej (0,3139m).

Plan zachodniej części miasta z 1838 r. z naniesionymi odcinkami, odpowiadającymi odległościom wyznaczonym przez J. Galle, od Wieży Radziejowskiego do Hotelu Kopernik, Copernican Curie i Copernican Observatoriums oraz miejsca wysuniętego najdalej na zachód,  skąd prowadzono obserwacje zaćmienia Słońca. Źródło: Biblioteka Cyfrowa Instytutu Sztuki PAN

Samo to, że J. Galle podzielił w swoim sprawozdaniu zachodni fragment murów i przyległości na „Curie” i „Observatorium”; wydaje się ciekawe, ponieważ w XIX wieku popularniejsza wśród kopernikologów była opinia, uznająca Wieżę Kopernika (czyli „Curie”) za miejsce, skąd wielki astronom prowadził obserwacje. Dzisiaj z kolei badacze szukają kopernikańskiego „pavimentum”, czyli solidnej, wypoziomowanej płyty, na której Astronom stawiał swoje instrumenty. Współczesne badania każą raczej skłaniać się ku tezie, że obserwatorium Kopernika znajdowało się w ogrodzie na tyłach kanonii św. Stanisława, czyli… bardzo blisko miejsca skąd J. Galle obserwował zaćmienie. Czyżby intuicja kolejnego wybitnego astronoma znów wskazała to samo, najlepsze miejsce do obserwacji we Fromborku?
Naniesienie wyników pomiarów odległości J. Galle, na mapę z 1838 roku pozwala powiązać jego „Copernican Curie” z zachodnim rogiem Wieży Kopernika, a „Copernican Observatoriums” z zachodnim rogiem wieży bramnej, najlepiej widocznego elementu Bramy Zachodniej.

Zachodni fragment murów Warowni przechodził w połowie XIX wieku duże przeobrażenia, jednak szczęśliwie sama substancja obu górujących wieżyczek nie została zmieniona.

Widok Wzgórza Katedralnego z rysunku F. von Quasta z 1844 roku 

Największe znaczenie miał tu oczywiście szczególny związek tych miejsc z postacią Mikołaja Kopernika. Gdyby nie to, pewnie nie miałyby one swojego miejsca w publikacji na temat zaćmienia Słońca z 1851 roku, bo pewnie by już nie istniały. Wieża Kopernika miała być zlikwidowana w 1816 roku, ale ostatecznie decyzję o rozbiórce cofnięto po gwałtownych protestach. Brama Zachodnia była w fatalnym stanie, miała być wchłonięta przez sąsiedni budynek w 1867 roku podczas rozbudowy Starego Wikariatu, tu również pomogły protesty. Wygląd od zachodu z roku 1844 przedstawia rysunek F. von Quasta. On sam odpowiadał za późniejszą przebudowę w tym rejonie murów. Najbardziej interesujący nas fragment znajduje się akurat częściowo za drzewem. Już cztery lata po powstaniu rysunku von Quasta, w 1848 roku pojawia się w tym miejscu wysoki budynek biblioteki kapitulnej, ustawiony frontem do dziedzińca katedry, zaś od drugiej strony murów podnosi wizualnie sylwetkę Warowni. Długi dach biblioteki prawie zrównuje się wysokością z Wieżą Kopernika i wieżą bramną. Właśnie taki widok zastaje 3 lata później J. Galle. Zapewne przy okazji poznawania miasta i jego miejsca w życiu Kopernika, szybko zostaje uświadomiony jakie zmiany zaszły tu w nieodległej przeszłości.

Drzeworyt według fotografii K. Bayera, Kłosy nr 399 z 1873

Widok na Katedrę od strony zachodniej, Heinrich Thiel, 1927

Od lewej strony Wieża Kopernika, Biblioteka Kapitulna, Brama Zachodnia, Stary Wikariat oraz mały fragment Wieży Radziejowskiego.

Mit obserwatorium Kopernika w XIX w.

Zgodnie z tradycją, sięgającą korzeniami XVII wieku, Kopernik miał wykonywać swoje obserwacje częściowo z okien swojej wieży, a częściowo z obronnego ganku biegnącego wzdłuż murów. Ganek o szerokości około 1 metra nie był nakryty dachem i opasywał wieżę od wschodu i od południa, łącząc się z dalszymi gankami, prowadzącymi do wieży bramnej i dalej do oktogonu z dzwonnicą. Na ganek miały wychodzić rzekomo drzwi z najwyższego pomieszczenia wieży. Taki opis obserwatorium pojawia się po raz pierwszy w przekazie znanego szwajcarskiego fizyka Johanna Bernoulliego, który zwiedzał Frombork w 1778 roku w towarzystwie kanonika Borowskiego. W 1883 roku został powielony przez znanego badacza życia Kopernika, Leopolda Prove. Opisuje on północno-zachodnią wieżę, jako najlepsze miejsce do obserwacji, ze względu na wysokość i odsunięcie od innych wysokich budowli. Te twierdzenia powtarzali za nim inni kopernikolodzy m.in. Eugen Brachvogel, fromborski wikary katedralny w latach 1912- 1942, czy Jeremi Wasiutyński, który był z wykształcenia astronomem, ale sam nigdy nie był we Fromborku. Jednak najbardziej do utrwalenia mitu obserwatorium Kopernika przyczynił się Jan Matejko w 1873 roku, gdy przeniósł na płótno Kopernika obserwującego niebo w otoczeniu swoich instrumentów na czymś w rodzaj balkonu. Tak go sobie wyobrażał wybitny malarz, ale nie historyk, czy też astronom, architekt lub archeolog. Dopiero kompleksowa analiza przynosi wniosek, że Kopernik potrzebował dla swoich instrumentów trwałego, solidnego podłoża o rozmiarach co najmniej 2m x 2m, z którego byłaby dostępna większa część nieba.

Astronom Kopernik, czyli rozmowa z Bogiem – Jan Matejko, 1873.

Trochę więcej światła rzuca na tę sprawę polska wyprawa do Fromborka, w osobach Tadeusza Czackiego i Marcina Molskiego w 1802 roku. W ich sprawozdaniu pojawia się po raz pierwszy nowa lokalizacja obserwatorium, nazwanego przez nich w pięknej staropolszczyźnie „Gwiazduważnią”. To osobna wieżyczka, do której można było się dostać z mieszkania Kopernika przechodząc po wąskim ganku. Mogła więc to być jedna z sąsiednich wież, baszta bramna lub bardziej nadająca się do obserwacji przestrzeń w oktogonie (murowana Wieża Radziejowskiego powstała dopiero w 1685 roku).

Prawdopodobny wygląd Bramy Zachodniej w czasach Kopernika, widać dwa poziomy ganków obronnych,  Żródło: Biblioteka cyfrowa Instytutu Sztuki PAN

W 1817 roku, czyli 34 lata przed J. Galle, przebywał we Fromborku poeta Julian Ursyn Niemcewicz. Zostawił niezwykle interesującą wzmiankę w swoim pamiętniku: „Trwa dotąd kanoniczne mieszkanie, które wielki ten człowiek zajmował. Składa się z niewielkiego przedpokoju, pokoju i alkierza. Na drugiej stronie izba do ksiąg i nauki, z niej ganek wąski drewniany, spróchniały już całkiem, prowadzący do wieżyczki, gdzie było obserwatorium”. Ani Niemcewicz, ani Galle nie byli badaczami życia Kopernika, więc jest prawdopodobne, że już na miejscu zostali zapoznani dokładnie z tą samą, nie do końca prawdziwą historią. Dodatkowo Galle tę informację opracował naukowo, podając dokładne współrzędne „Copernican Observatoriums”, które, jak już wspomniałem, wskazują na zachodni róg wieżyczki nad Bramą Zachodnią.

Laurentius Feldt i obserwacje z ogrodu nowego Pałacu Biskupiego

Nowy Pałac Biskupi we Fromborku,  Martin Gützlaff, Danzig, datowane na 1906-1911 rok

Pobyt gości z Berlina we Fromborku pomógł zorganizować Laurentius Feldt, profesor matematyki z Braniewa, z którym J. Galle skontaktował się listownie na długo przed zaćmieniem. To on zajął się zapewnieniem miejsc w hotelu Kopernik, jest możliwe że osobiście oprowadził po mieście i przekazał swoją wiedzę na temat działalności Mikołaja Kopernika. L. Feldt był miłośnikiem historii Fromborka, znany jest jego opis Kanału Kopernika, w którym niestety utrwala mit jakoby to sam Kopernik był jego konstruktorem. Są też dowody jego astronomicznych zainteresowań rozwijanych w Braniewie oraz z jego własnej relacji z obserwacji opisywanego zaćmienia we Fromborku. Jak już wspomniałem, w Braniewie zaćmienie zapowiadało się równie efektownie, więc wybór Fromborka jako miejsca obserwacji, mógł wiązać się z osobą J. Galle. Była to dobra okazja do uzupełnienia i porównania wyników obserwacji. Te, poza porównaniem chodu zegarów przed i po zaćmieniu, były wykonane niezależnie, bo L. Feldt obserwował z ogrodu nowego Pałacu Biskupiego, czyli po przeciwnej stronie Warowni do miejsca, gdzie rozstawił swoje instrumenty J. Galle. Nowy Pałac Biskupi został zbudowany w 1845 roku, w centrum rozległego płaskowyżu, na wzniesieniu zwanym Mons prope Castrum, czyli na Wzgórzu bliskim Katedry. Katedra i otaczające ją mury, znajduje się na Mons Castrum, a po przeciwnej stronie wyróżniono Mons ante Castrum, czyli Wzgórze przed Katedrą, skąd obserwował Galle i najprawdopodobniej Kopernik. Granicą między trzema wzgórzami były głębokie jary, biegnące południkowo aż do dolnego tarasu, gdzie w 1310 roku ulokowano miasto Frombork.

Widok na Frombork od strony wschodniej, przed Katedrą wyniosła bryła nowego Pałacu Biskupiego, Gustav Schönleber, 1880 r

Od strony wschodniej Pałacu Biskupiego założono duży, nawiązujący do historycznych wzorów park. Cała obszerna posesja była ogrodzona, do Pałacu prowadził szeroki podjazd, zaczynający się od dużej metalowej bramy z furtką, przed którą ustawiono w roku 1846 neogotycką, kamienną kapliczkę św. Józefa. Na południe od Pałacu, na skraju parceli usytuowano długi, parterowy budynek gospodarczy z piętrem na osi, który pełnił rolę wozowni. Z opisu L. Feldta wynika, że z jego miejsca obserwacji dostępne były wszystkie kierunki oprócz południowego. Jak pamiętamy, najważniejszy dla obserwacji zaćmienia z 1851 roku, był odsłonięty zachodni horyzont. Niestety L. Feldt nie podał informacji, które dzisiaj jednoznacznie wskazałyby dokładne miejsce obserwacji, takie jak np. współrzędne geograficzne. Wymienia kierunek „na północny-wschód od kanonii Kopernika i starej wieży z której podobno dokonywał swoich obserwacji”, co sugeruje obserwacje zaćmienia bardziej na północ od Pałacu, bliżej skarpy opadającej do miasta. Szczegółowy wygląd skarpy z 1844 roku został utrwalony na kolejnym rysunku F. von Quasta. Widać na nim, że to miejsce było zabezpieczone murkiem i dostępne z szerokiej ścieżki. Jednak już wkrótce rozpoczęto prace budowlane nad powstaniem Pałacu, które w bardzo dużym stopniu zmieniły krajobraz tej części Fromborka.

Istotniejsze więc chyba w tej informacji jest to, że L. Feldt również robi rozróżnienie między kanonią Kopernika i jego obserwatorium. Warto zwrócić uwagę, że robi to o dziwo z mniejszą pewnością niż J. Galle. Z jego opisu wynika, że „kanonia Kopernika” i „stara wieża, skąd prawdopodobnie wykonywał obserwacje”, musiały być blisko siebie, orientując względem nich w identyczny sposób miejsce swoich obserwacji.

Dr Ernest Świerczyński
http://tata-astronom.pl/warmia/dawny-frombork

Dodaj opinię lub komentarz.