W niewielkiej odległości od naszego miasta leży nieduża wieś Sulmin, będąca niegdyś własnością gdańskich patrycjuszy. Na pozór nie wyróżnia się w żaden sposób. Można rzec – typowa kaszubska wieś. Mało kto zdaje sobie sprawę, jak burzliwe były jej dzieje i jakie tajemnice kryją stare dokumenty związane z jej przeszłością.
Poniższy artykuł napisałam w oparciu o informacje z „Encyklopedii Gdańskiej”, Wikipedii, strony dipp.info.pl/baza-dipp/pomorskie/powiat-kartuski/gmina-zukowo/dwor-sulmin (Dwór w Sulminie. Poznaj niezwykłą historię dworu w Sulminie), podlasie.siemiatycze.pl oraz publikacji Ryszarda Marciniaka pt. „Pomorski bibliofil Walenty Wolski z Niestępowa (1750–1829) i losy jego zbiorów w Wielkopolsce”.
Sulmin położony jest w obrębie powiatu kartuskiego (w jego części południowo-wschodniej), w gminie Żukowo. Z Gdańska do Sulmina można dojechać autobusem ZTM.
Najstarsza nazwa tej wsi brzmiała po polsku Słomno (łac. Slomno). Po raz pierwszy pojawiła się w dokumencie z 5 marca 1283 r. wystawionym przez gdańskiego księcia Mściwoja II. Dotyczył on nadania cystersom oliwskim 14 wsi w zamian za wsie, które utracili po zajęciu przez Krzyżaków Gniewu i okolic. Przypomnijmy, że książę Sambor II (stryj Mściwoja II) odebrał ziemię gniewską cystersom i nadał ją w 1276 r. Krzyżakom w zamian za obietnicę wsparcia w walce z jego bratem Świętopełkiem II.
Po opanowaniu Gdańska przez zakon w 1308 r. w rękach krzyżackich znalazły się również wsie leżące w pobliżu grodu, w tym Sulmin. Po raz pierwszy nazwę wsi zapisano w dzisiejszym brzmieniu w dokumencie z 1340 r.
Należy podkreślić, że obok wsi Sulmin znajdował się folwark (liczący dwie włóki; z niem. Richthof), leżący w obrębie obecnej wsi Niestępowo, określany w dokumentach mianem Dworu Sądowego. Stanowił on bezpośrednią własność krzyżacką, a po przejęciu tych ziem przez Rzeczpospolitą (w II poł. XV w.) – własność królewską. Oznaczało to, że bez zgody polskiego monarchy dzierżawca nie mógł Dworu Sądowego ani sprzedać, ani przekazać spadkobiercom. Dzierżawcy wsi takiej zgody nie potrzebowali.
Komtur gdański (późniejszy wielki mistrz zakonu krzyżackiego) Winrych von Kniprode, pochodzący z Kniprath nad Renem niedaleko Kolonii, 1 X 1338 r. nadał wsi Sulmin prawo chełmińskie. W najstarszej księdze gruntowej gdańskiego Starego Miasta pochodzącej z 1400 r. Sulmin (Solamyna) został zakwalifikowany do wolnych gruntów użytkowych. Nazwa ta pojawiła się również w księdze gruntowej z 1500 r. Nie wiadomo, jaki był związek wsi ze Starym Miastem. Obie księgi są znane z odpisu dokonanego w 1712 r.
Według „Encyklopedii Gdańskiej” w 1433 r. wielki mistrz przekazał wieś Sulmin gdańskiemu kupcowi (pochodzącemu z Dolnej Saksonii), pełniącemu wówczas urząd sędziego Bertholdowi Burammerowi (który zmarł w Gdańsku w 1446 r.). Z kolei na podanej przeze mnie powyżej stronie internetowej zamieszczona jest nieco odmienna informacja: kupiec o nazwisku Burhamer miał otrzymać wieś Sulmin od wielkiego mistrza Paula von Russdorf dopiero w 1439 r. Burammer otrzymał tylko wieś; Dwór Sądowy pozostał w rękach Krzyżaków.
W 1454 r. wraz z wybuchem wojny 13-letniej ziemie pruskie zostały wcielone przez polskiego króla Kazimierza Jagiellończyka do Polski. Dotyczyło to również Gdańska i jego okolicy. Mieszczanie gdańscy, którzy zbuntowali się przeciwko Krzyżakom, na początku 1454 r. wypędzili z miasta rycerzy zakonnych, a następnie zburzyli ich tamtejszą siedzibę. Ziemie należące dotąd do Krzyżaków stały się własnością polskiego monarchy. Ten zaś w 1458 r. oddał w dzierżawę Dwór Sądowy w Sulminie Reinholdowi Niederhofowi (1401–1480), którego ojciec pochodził z Niederhof koło Osnabrück, pełniącemu funkcję trzeciego burmistrza Gdańska, a zarazem burgrabiego królewskiego (pierwszego w dziejach tego urzędu). Przez najbliższe dziesięciolecia Dwór Sądowy spoczywał w rękach rodziny Niederhof, bowiem syn Reinholda, Heinrich, za udzieloną Kazimierzowi Jagiellończykowi pożyczkę w wysokości 50 węgierskich złotych otrzymał w 1485 r. potwierdzenie ojcowskiego zastawu dworu. W dalszej kolejności dwór ten dzierżawił wnuk Reinholda, Eduard (Ewert) Niederhof (1480/85–1534), burmistrz gdański (wcześniej pełniący funkcję ławnika Głównego Miasta, następnie rajcy i sędziego).
W 1520 r. król Zygmunt I Stary nadał trzymane dotąd od czasów Reinholda Niederhofa dzierżawy w Przyjaźni i Niestępowie szlachcicowi Janowi Czerniowskiemu, jednak w 1526 r. w czasie swej wizyty w Gdańsku potwierdził Eduardowi Niederhofowi – za „wierność i współpracę” – wieczyste posiadanie tych włości, również Dworu Sądowego w Sulminie, wraz z młynem i karczmą. Eduard toczył spory graniczne przed sądem królewskim ze szlachecką rodziną Jackowskich o granice pomiędzy Sulminem a Dworem Sądowym. Jackowscy bowiem byli właścicielami wsi Sulmin, a Niederhofowie – dworu. W 1504 r. wymieniany jest Piotr Jackowski, następnie jego syn Jerzy. Jackowscy nie byli jedynymi właścicielami tej wsi; współwłaścicielem był kupiec gdański Mikołaj Hubel (inna pisownia nazwiska: Hövel albo Hewel).
Areał gruntów wsi Sulmin obejmował ciągle 36 włók, a do dworu należały grunty, ogrody, łąki, pola, lasy i gaje (wymienione w dokumencie z 1485 r.). Przyczyną sporu pomiędzy Eduardem Niederhofem a właścicielami wsi było bezprawne użytkowanie przez nich łąk należących do dworu. Dlatego w 1526 r. Edward Niederhof złożył skargę do króla. Ten zaś powołał specjalną komisję, która miała rozwiązać konflikt. Jej członkowie opowiedzieli się się po stronie Niederhofa. Apelacje wnoszone przez Jackowskich król odrzucał. Spór wygasł dopiero pod koniec XVII w.
Wróćmy do rodziny Niederhof. Syn Eduarda, Heinrich Niederhof (1524–1586), wraz z mężami swoich sióstr: Cathariny – Johannem Schachmannem i Barbary – Albrechtem Giese, był współwłaścicielem pozostających w dzierżawie rodziny Niederhofów od czasów jego pradziadka Reinholda: Przyjaźni, Niestępowa i Dworu Sądowego. Niestety w 1555 r. król Zygmunt II August zdecydował o przekazaniu Dworu Sądowego szlachcicowi Janowi Lubockiemu, co spowodowało proces ciągnący się w następnych pokoleniach. Procesował się bowiem zięć Heinricha, Michael Bartsch, któremu żona, Anna, poślubiona w 1589 r. – po spłaceniu ciotki Barbary Giese – wniosła majątki w Niestępowie, Przyjaźni i Dwór Sądowy w Sulminie. Według „Encyklopedii Gdańskiej” sądził się o niego również ich syn, Nathaniel Bartsch, a następnie jego spadkobiercy. Wspomniana strona internetowa, z której również czerpałam informacje, podaje odmiennie, iż spór zakończył się już w 1589 r. na korzyść rodziny Bartsch (nazwisko pisane także Barcz oraz Bartz).
Nathaniel miał trzech synów, pomiędzy których podzielił swoje dobra: Niestępowo oraz Dwór Sądowy otrzymał najstarszy Gerhard, zaś Przyjaźń – młodsi Eduard i Reinhold. 12 XI 1660 r. król Jan Kazimierz przyznał Dwór Sądowy Janowi Tańskiemu; po protestach spadkobierców Gerharda Bartscha (który zmarł właśnie w 1660 r.): jego drugiej żony Adelgundy oraz jego brata Heinricha, monarcha cofnął swoją decyzję. 25 III 1662 r. potwierdził unieważnienie przywileju dla Tańskiego i prawo Heinricha do sukcesji.
Kolejny król Polski, Jan III Sobieski 12 V 1679 r. Dwór Sądowy przekazał kasztelanowi brzezińskiemu Janowi Olszowskiemu. Protesty syna Adelgundy i Gerharda Bartscha, Johanna Gerharda, doprowadziły do odzyskania przez niego dworu, co nastąpiło oficjalnie 17 V 1680 r. Po śmierci tego ostatniego Dwór Sądowy przejął Constantin Friedrich Ferber (wraz ze swą żoną, Dorotheą Elisabeth z d. Schlieff), który uważał się za naturalnego sukcesora, będąc kuzynem Johanna Gerharda (Adelgunda wywodziła się z gdańskiego rodu Ferberów).
W 1701 r. król August II Sas wydał zgodę właścicielom Rychtowa na odstąpienie go płk. Krzysztofowi Krokowskiemu i jego żonie Eufrozynie z Jackowskich, którzy już kilka lat wcześniej zostali właścicielami Przyjaźni. W 1725 r. właścicielem Niestępowa i Rychtowa został Jakub Wolski herbu Półkozic (syn Adama i Magdaleny zamieszkałych w Bojaniu, w powiecie mirachowskim), wywodzący się rodziny litewskiej, osiadłej na Pomorzu najpóźniej w poł. XVII w. Po śmierci Jakuba majątek przeszedł na jego młodszego brata Aleksandra, a następnie jego syna Walentego oraz jego żonę, Franciszkę z Prądzyńskich.
Jak wynika z „Encyklopedii Gdańskiej”, wieś Sulmin przejęła gdańska rodzina Schwartzwaldów; brak jednak informacji, kiedy stali się oni jej właścicielami. Johann Carl Schwartzwald (1689–1749) miał córkę Anne Elisabeth (1724-86), która majątek odziedziczony po ojcu, w tym Sulmin, wniosła swemu mężowi, Eduardowi Friedrichowi Conradiemu, późniejszemu burmistrzowi Gdańska. Po jej śmierci w 1786 r. Eduard Friedrich poślubił w 1790 r. Renatę Wilhelminę, córkę znanego gdańskiego patrycjusza, Daniela Gralatha. Po śmierci męża odziedziczyła ona Sulmin, Otomin i Rębowo. 18 XI 1806 r. podpisała umowę z Friedrichem Ernstem Henning-Henninskim (który od momentu II rozbioru RP pełnił w Gdańsku funkcję konsula króla polskiego) na dzierżawę Sulmina i Otomina. W 1808 r. Renata Wilhelmina w sporządzonym testamencie przekazała Sulmin i Otomin swemu bratu Danielowi (profesorowi prawa i historii w Gimnazjum Akademickim w Gdańsku); po jego nagłej śmierci w roku kolejnym obie wsie przeszły w ręce ich brata, Karla Friedricha, po którym odziedziczył je jego syn, Stanislaus Karl (1784–1864), chrześniak polskiego króla Stanisława Augusta Poniatowskiego.
Karl Friedrich zmarł w 1818 r. Został pochowany w wybudowanym wówczas z jego inicjatywy grobowcu w Sulminie. Jak podaje Wikipedia, grobowiec ten został wzniesiony przez „mistrza murarskiego Koeniga, mistrza blacharskiego Trimtera oraz czeladników murarskich o nazwiskach Sasse i Bornack”. Karl Friedrich zlecił również budowę dworu, w którym był następnie przechowywany obszerny księgozbiór, w tym bogata kolekcja rękopisów, która w dużym stopniu przetrwała II wojnę światową (ob. w zasobach Biblioteki Gdańskiej PAN).
Jednym z najcenniejszych dzieł należących do tego księgozbioru była Biblia zakupiona między 1711 a 1719 r. przez Johanna Ulricha Gralatha (1646–1736) pochodzącego z Regensburga (Ratyzbony), który w 1690 r. osiadł w Gdańsku. Johann Ulrich opatrzył księgę własnoręcznym wpisem skierowanym do potomnych; wskazał im, w jaki sposób mają przekazywać Biblię kolejnym pokoleniom. Jeden z jego potomków, Max Carl Georg Gralath, który II poł. XIX w. sprzedał nieruchomości w Gdańsku w oraz majątki podgdańskie, wyjechał do Włoch. Zabrał ze sobą cenne pamiątki rodzinne, w tym Biblię. Na mocy testamentu sporządzonego przez Raffaele Donati von Gralath, który zmarł bezpotomnie we Włoszech w 2011 r., cenne obrazy z rodzinnej kolekcji zostały przekazane w darze miastu Gdańsk, zaś Biblia – jako obiekt sprzedaży. W 2013 r. obrazy zostały przekazane do Muzeum Narodowego w Gdańsku , Biblia zaś do Biblioteki Gdańskiej PAN.
Wróćmy jeszcze do XIX w. Stanislaus Karl Gralath, nie mając własnego potomstwa, posiadane przez siebie dobra przekazał jeszcze za życia swemu bratankowi, Georgowi Friedrichowi (1819–1853). Jego syn, Maks Gralath, jak wspomniałam, sprzedał Sulmin w 1880 r. Od tego momentu posiadłość często zmieniała właścicieli. W 1901 r. nabył ją dla celów spekulacyjnych – wraz z Niestępowem, Otominem, Kiełpinem Górnym i Smęgorzynem – ówczesny Max Hartmann, właściciel cegielni znajdującej się do zakończenia II wojny przy ob. ul. Dębinki (Eichenallee 2) w Gdańsku. Liczył on na to, że sprzeda po korzystnej cenie wspomniane wsie wojsku; w 1901 r. nabyła je Królewsko Pruska Komisja Osiedleńcza w celu parcelacji gruntów.
Wraz z utworzeniem Wolnego Miasta Gdańska Sulmin znalazł się w granicach II RP. Tu znajdował się jeden z punktów granicznych na granicy II WMG i Polski. Granica Wolnego Miasta była bowiem podzielona na siedem sekcji ponumerowanych literami od A do G. Na punkcie granicznym Sulmin/Ottomin (podaję nazwę niemiecką z uwagi na to, że Otomin znajdował się w granicach II WMG) kończyła się pierwsza z sekcji. 1 IX 1939 r. Sulmin znalazł się w granicach III Rzeszy. 18 III 1945 r. do wsi wkroczyła Armia Czerwona.
W Sulminie znajduje się kilka obiektów wpisanych po II wojnie do rejestru zabytków. Należy do nich dawny kościół ewangelicki (pochodzący z końca XIX w.), który nie pełni obecnie funkcji sakralnych. W 1949 r. był siedzibą Małego Seminarium Duchownego Polskiego Narodowego Kościoła Katolickiego. W 1979 r. zaniedbany obiekt kupili: rzeźbiarz Włodzimierz Wieczorkiewicz (1945–2001) i jego żona Jolanta Cerebież-Tarabicką, z zawodu psycholog. Odrestaurowali zaniedbany obiekt i zaadoptowali go na cele mieszkalne, a także urządzili w nim galerię sztuki. W 2005 r. w budynku wybuchł pożar, który poważnie uszkodził dach oraz wnętrze budynku. Właścicielka sprzedała zniszczony obiekt artystom plastykom: Alicji Solarewicz-Zawierusze i Mariuszowi Zawierusze. Nowi właściciele przeprowadzili gruntowny remont i we wrześniu 2012 r. ponownie otworzyli w nim galerię sztuki pod nazwą Galeria Sulmin. Ponadto zaczęli organizować tam koncerty muzyki poważnej.
Z dawnego dworu Gralathów ocalała jedynie dość zniszczona i przebudowana oficyna oraz pozostałości założenia parkowego. Grobowiec Gralathów (znajdujący się na terenie bardzo zaniedbanego ewangelickiego cmentarza) przez kilkadziesiąt lat od momentu zakończenia II wojny znajdował się w opłakanym stanie. Dopiero w 2012 r. został odrestaurowany. Spoczywają w nim oprócz fundatora: Stanislaus Karl Gralath i jego małżonka Amalia von Foller, Georg Friedrich Gralath wraz ze swą żoną Marią Maquet, James Balfour (kupiec szkockiego pochodzenia, zarazem radny Gdańska, zięć Karla Friedricha Gralatha) oraz Emilia Julia Gralath. Do grobowca prowadzą drogowskazy, dzięki czemu łatwo do niego trafić.
Współcześnie ulice w Sulminie otrzymały nazwy nawiązujące do dziejów tego terenu. Jest między innymi ulica Gralathów oraz Conradich, a także Kupców Gdańskich. Jednej z ulic patronuje księżna Anna Jabłonowska (1728–1800), niezwykle światła i wykształcona kobieta, mecenas sztuki i kultury, zaprzyjaźniona z Renatą Wilhelminą Gralath. Księżna odziedziczyła pałac w Siemiatyczach na Podlasiu, który odnowiła i poddała przebudowie. Urządziła w nim słynny Gabinet Historii Naturalnej, w którym zgromadziła bogatą kolekcję zbiorów mineralogicznych, botanicznych, zoologicznych. Należały do niego również gabinety: fizyczny, numizmatyczny i archeologiczny. Księżna zgromadziła również bogaty księgozbiór. Kupowała całe biblioteki oraz kolekcje prywatne; wiele eksponatów sprowadziła z Holandii drogą morską – przez gdański port. Opiekunem zbiorów księżnej został jej szambelan, Henryk Greybner oraz Renata Wilhelmina Gralath, która oprowadzała gości po pokojach, w których prezentowane były eksponaty.
Obecnie w Sulminie działa Klub Sportowy Sulmin (założony w 2005 r.), mieści się siedziba Ochotniczej Straży Pożarnej, a także stadnina koni.