Wspominając ludzi zasłużonych w odradzaniu się życia w powojennym, zrujnowanym Gdańsku, trzeba koniecznie przypomnieć członków rodziny Wejchertów – przedwojennych działaczy polonijnych w Wolnym Mieście Gdańsku.

Pisząc to wspomnienie, korzystałam z książki Gabrieli Danielewicz pt. „Pamięci powojennego Gdańska-Wrzeszcza”, „Encyklopedii Gdańskiej”, Wikipedii, „Przewodnika po Gdańsku” z 1939 r. oraz informacji zamieszczonych na blogu Jarosława Wasielewskiego.

Irena i Tadeusz Wejchertowie byli aktywnymi działaczami różnych organizacji polonijnych w Wolnym Mieście Gdańsku. Przykładowo, Irena Wejchertowa należała do Towarzystwa Polek założonego w 1906 r. w Gdańsku (przez Idę Zielke i jej córkę Jadwigę oraz Helenę Hoffmanową i Franciszkę Tylewską). Źródłem utrzymania Wejchertów była prężnie działająca firma spedycyjna „Wartrans” (czyli Warszawskie Towarzystwo Transportowe, sp. z o. o.) założona przez Tadeusza. Jej siedziba znajdowała się przy Hundegasse 117 (dziś ul. Ogarna). Przedwojenny „Przewodnik po Gdańsku” podaje, że firma dysponowała numerem telefonu: 229-51.

Budynek przy ul. Miszewskiego 18
Budynek przy ul. Miszewskiego 18, stan z 2021 r.

W połowie lat 30. Wejchertowie nabyli budynek mieszkalny przy ówczesnej Ferberweg (dziś ul. ks. Miszewskiego) we Wrzeszczu, wzniesiony ok. 1908 r. Byli jego właścicielami do 1 września 1939 r. Jednakże już latem 1939 r. wyjechali z Gdańska. Dzięki temu uniknęli represji ze strony niemieckich władz Gdańska, jakie stały się udziałem tutejszej Polonii wraz z wybuchem II wojny światowej.

Wejchertowie zamieszkali w Warszawie, gdzie zaangażowali się w działalność konspiracyjną. Brali udział w powstaniu warszawskim. Do Gdańska przyjechali tuż po zakończeniu wojny.

Ponownie zamieszkali we Wrzeszczu, w budynku, który stanowił ich własność przed wojną. Budynek szczęśliwie ocalał i stał się przystanią dla wielu przedstawicieli dawnej gdańskiej Polonii. Wśród nich były matka i córka: Maria Kurnatowska i Maria Koprowska.

Jak wspomniałam, ulicę Ferberweg przemianowano na ks. Miszewskiego. Budynek będący niegdyś własnością Wejchertów przetrwał do naszych czasów, a obecnie poddawany jest rewitalizacji. Przed wojną Wejchertowie zajmowali w nim dziewięciopokojowe mieszkanie na pierwszym piętrze. Teraz musieli dzielić ten metraż z innymi mieszkańcami. Dodatkowo umieścili w nim siedzibę reaktywowanej firmy „Wartrans”. Wtedy jeszcze nikt nie spodziewał się, że już niebawem nowa władza przystąpi do walki z prywatną inicjatywą. Tuż po zakończeniu wojny pomału odradzała się w naszym kraju gospodarka i handel, także morski. Firma Tadeusza Wejcherta w krótkim czasie zaczęła przynosić zyski. Budziło to nadzieję na lepsze jutro. Właściciel zatrudnił w niej niektórych swoich dawnych pracowników, a wkrótce uruchomił filię firmy w Szczecinie.

Kościół NSJ we Wrzeszczu
Kościół (ob. kolegiata) NSJ we Wrzeszczu.

Irena Wejchertowa – kobieta o duszy społecznika – czuła potrzebę niesienia pomocy innym. Dom, w którym zamieszkali znajdował się w obrębie parafii pw. Najświętszego Serca Jezusa we Wrzeszczu. Irena zgłosiła się jako wolontariuszka do nowego proboszcza, ks. Józefa Zator-Przytockiego, człowieka prawego, wielce zasłużonego dla naszego kraju, byłego żołnierza Armii Krajowej. Ksiądz Zator-Przytocki 25 VII 1945 r. otrzymał od bp. Carla Marii Spletta nominację na urząd proboszcza, zastępując dotychczasowego ks. Franza Wothe. Od tej pory przystąpił do organizowania życia religijnego w swej nowej parafii.

Tablica pamiątkowa przypominająca zasługi ks. Zator - Przytockiego
Tablica pamiątkowa przypominająca zasługi ks. Zator-Przytockiego, znajdująca się we wnętrzu kolegiaty NSJ we Wrzeszczu.

Kościół parafialny (podniesiony ob. do rangi kolegiaty) do dziś zwany jest przez gdańszczan „kościołem na Czarnej”, od dawnej nazwy przebiegającej obok ulicy (do 1945 r. nosiła ona nazwę Schwarzer Weg, w 1945 r. przemianowana została na ul. Czarną, rok później – Montwiłła Mireckiego, a od 23 V 2002 r. patronuje jej właśnie ks. Zator-Przytocki). Polski proboszcz, dostrzegając dramatyczną sytuację panującą w zrujnowanym mieście, zainicjował utworzenie przy parafii różnych organizacji charytatywnych, które miały nieść pomoc ludności napływającej do Gdańska. Z tego powodu nawiązał współpracę z Misją Szwedzką, której siedziba znajdowała się w przedwojennym budynku obok kościoła (przy ob. ul. Zator-Przytockiego 4). Utworzył też Caritas, w którego działalność włączyła się Irena Wejchertowa. Jedną z podjętych przez nią inicjatyw było utworzenie kuchni mlecznej dla niemowląt (tzw. kropli mleka) oraz jadłodajni dla starszych osób. Przeznaczono na ten cel pomieszczenia znajdujące się tym samym budynku, w którym działała Misja Szwedzka. Irenę Wejchertową wspierała także opieka społeczna.

Wejchertowa zajmowała się m.in. prowadzeniem księgowości (zasad prowadzenia ksiąg nauczył ją buchalter z firmy „Wartrans”). Inna wolontariuszka przeszła przeszkolenie w Czerwonym Krzyżu. Matki niemowląt – w zamian za otrzymywane wsparcie – były zobowiązane do sprzątania kuchni, spiżarni, jadalni i magazynów. Wolontariuszki z różnych organizacji przykościelnych wydawały za pokwitowaniem żywność z magazynów. Całej akcji patronował ks. Zator-Przytocki. Dodatkowo Irena Wejchertowa zainicjowała przeprowadzenie badań niemowląt przez lekarza zatrudnionego przez PCK oraz zbiórkę odzieży dla dzieci z najuboższych rodzin. Ponadto z jej inicjatywy sprawdzano warunki mieszkaniowe osób starszych.

Pomyślnie rozwijająca się działalność charytatywna została niestety przerwana w 1948 r. We wrześniu tegoż roku funkcjonariusze UB aresztowali ks. Zator-Przytockiego. W czasie przeprowadzonej rewizji na plebanii znaleziono uprzednio podrzucony list z rzekomym oskarżeniem. 30 XII 1949 r. ksiądz otrzymał wyrok piętnastu lat więzienia. Dodatkowo pozbawiono go praw obywatelskich na pięć lat oraz skonfiskowano mu mienie. Władze zakazały także prowadzenia jakiejkolwiek działalności charytatywnej przy parafii, zlikwidowały stowarzyszenia religijne oraz upaństwowiły działające przy kościele przedszkole (prowadzone do tej pory przez siostry elżbietanki zajmujące jedno piętro we wspomnianym budynku obok kościoła).

Równocześnie ówczesna władza przystąpiła do walki z prywatną inicjatywą. Również Tadeusz Wejchert stał się niewygodny dla nowego systemu. W grudniu 1948 r. wraz z kilkoma pracownikami został aresztowany na podstawie fałszywych dowodów. Pobyt w więzieniu przyczynił się u niego do załamania nerwowego. Tadeusz Wejchert zmarł na serce w lutym następnego roku. Firma „Wartrans” została zlikwidowana.

Budynek przy ul. Zator - Przytockiego 4
Budynek przy ul. Zator-Przytockiego 4

Irena Wejchertowa postanowiła opuścić Wybrzeże. Wraz z córkami i synem wyjechała do Warszawy. Nie znam niestety dalszych losów rodziny Wejchertów. Do  potomków tej rodziny należał Jan Wejchert (zm. 2009 r.) znany przedsiębiorca, właściciel przedsiębiorstwa ITI (International Trading and Investing), współzałożyciel stacji telewizyjnej TVN oraz współwłaściciel klubu piłkarskiego Legia Warszawa.

Maria Sadurska

Księdza Leona Miszewskiego, Gdansk, województwo pomorskie, Poland

 

4 thoughts on “Kim byli Irena i Tadeusz Wejchertowie?

  • Stryjem Jana Wejcherta, biznesmena, był inny Wejchert, architekt, zmarły ok 20 lat temu , jeden z najsłynniejszych polskich architektów po II Wojnie Światowej, własciciel wielkiego biura projektowego w Irlandii. To on zaprojektował m.in. siedzibę TVN w Warszawie.

    Odpowiedz
    • Informację dotyczącą pokrewieństwa Jana Wejcherta z bohaterami mojego artykułu znalazłam na blogu Jarosława Wasielewskiego. Trudno mi rozstrzygać, kto ma rację. Jarosław Wasielewski twierdzi, że Jan Wejchert był wnukiem Ireny i Tadeusza Wejchertów. Zresztą jedno nie wyklucza drugiego, architekt wspomniany w komentarzu mógł być rzeczywiście stryjem Jana Wejcherta. Pozdrawiam, Maria Sadurska

      Odpowiedz
  • Jan Wejchert miał dwóci synów i córkę. Jan był właścicielem biura w Irlandii, miał syna Jana, który został wspólwłaścicielem TVN zmarł w 2009 roku. Drugi syn miał na imię Tadeusz był inżynierem budowy okrętów, miał żonę Celinę i dwoje dzieci Tadzika i córkę urodzoną w 1956 roku. TADEUSZ zmarł w latach 60, a dzieci wyjechały do Warszawy. Do śmierci Tadeusza mieszkali w ich domu przy Miszewskiego

    Odpowiedz
  • A Jan Wejchert z TVN był rzeczywiście wnukiem Ireny i Jana.

    Odpowiedz

Dodaj opinię lub komentarz.