Jak co roku na początku kwietnia swoje święto obchodzi 13 Dywizjon Trałowców im. Admirała floty Andrzeja Karwety z bazą w Gdyni. Tegoroczne obchody w odróżnieniu od zeszłorocznych były wyjątkowe z kilku powodów:
- 88 rocznicy utworzenia – nie, to nie jest żaden błąd ani podróż w czasie w przyszłość, rok temu rzeczywiście obchodzono 71 rocznicę, lecz w międzyczasie 13 DTr przejął tradycje przedwojennego, sformowanego w 1930 roku Dywizjonu Minowców,
- pierwsze święto niszczyciela min ORP KORMORAN jako pełnoprawnej jednostki dywizjonu,
- ostatnie święto dla niszczyciela min ORP MEWA, którego wycofanie planowane jest na wrzesień bieżącego roku,
- dużą liczbę chętnych do udziału w obchodach – zgłosiło się rekordowe ca. 2.500 osób, z których tradycyjnie największą grupę stanowiły dzieci wieku przedszkolnym.
Jak co roku tradycyjnie też gospodarze imprezy zaprezentowali całą gamę posiadanego sprzętu tj. okrętów i mniejszych jednostek pływających (tu zaznajomionym ze stanem posiadania znawcom rzucał się w oczy brak jednego z „plastusiów” – trałowca ORP WIGRY, który ze względu na drobne prace modernizacyjne przebywał na terenie głównej bazy na Oksywiu) oraz wyposażenia Patrolu Saperskiego. Dla przybyłych na teren bazy już z samego rana, jak i tych którzy przybyli trochę później nadarzyła się okazja zobaczenia na własne oczy możliwości manewrowych najnowszego nabytku dywizjonu – niszczyciela min ORP KORMORAN, który w tym roku pełnił honory jednostki na której pokładzie wyruszyła pod Hel delegacja marynarzy oraz weteranów w celu złożenia wieńca ku czci poległych marynarzy. Dla najmłodszych gości marynarze z 13 DTr-u przygotowali moc atrakcji w postaci możliwości zwiedzenia okrętów oraz spotkania się na ich pokładach z Neptunem i jego orszakiem oraz uzyskania sympatycznego dyplomiku potwierdzającego odbycie chrztu. Tradycyjnie też oprócz okrętów największym zainteresowaniem dla dzieci i nie tylko cieszył się pokaz sprzętu Patrolu Saperskiego (w tym zdalnie sterowanego robota) oraz akcja gaszenia pożaru na okręcie. Dla głodnych i zziębniętych (choć świeciło słońce, wiał zimny i przenikliwy wiatr) kuchnia polowa przygotowała ciepłe potrawy, z których najważniejszą był „Przysmak Bosmana” czyli tradycyjna grochówka. Zwieńczeniem imprezy była defilada pododdziałów oraz nagrodzenie wyróżniających się w ubiegłym roku marynarzy.
I. Podniesienie bandery na okrętach.
II. ORP KORMORAN wyrusza w rejs
III. Okręty i małe jednostki
IV. Powrót ORP KORMORAN
V. Sprzęt Patrolu Saperskiego
VI. Gaszenie pożaru na okręcie
VII. Uroczysty apel
Autor prowadzi blog W obiektywie shipspottera czyli z migawką nad portową sadzawką
oraz stronę na fb tutaj