Rzeczka Kacza liczy sobie 14,8 km długości i jest najdłuższą rzeką w Gdyni. Jej średnia szerokość to 2 m, ale różnica jej poziomów między źródłem a ujściem to 157 m, co kwalifikuje ją jako rzekę górską. Taki spadek w Gdyni to rzecz normalna, bowiem Gdynia jest miastem w Polsce o największej różnicy poziomów. Siła tej rzeczki jest niewykorzystana, ale i nie ma jak jej wykorzystać, bo dzisiaj młynów już nikt nie buduje.
Ale kiedyś budowano i Kacza doczekała się 5 młynów. Kacza, owszem, daje czasem popalić i w czasie ulew gdzieś tam się rozleje, albo uszkodzi most lub nabrzeże. Początki Kaczej są w okolicy Bojana, ale trudno znaleźć jedno źródło, ponieważ teren jest bagienny i rozlewiskowy.
Podobno nad Kaczą rozbili się onegdaj wojacy Karola Gustawa. Odpoczywali sobie i prali odzież. Po tym wypoczynku Kaczą zmierzały do morza zbite skupiska wypłukanych z ubrań wszy. Wtedy rzeczka doczekała się nazwy Wszawa Struga.
Ale nie tylko szwedzkie wojska lubiły Kaczą. Także Armia Czerwona. Może mniej, bo przy Kaczej można spotkać groby radzieckie, ale obrała sobie bieg rzeki za kompas na Gdynię.