1 czerwca zapisał się w historii ludzkości wieloma faktami – niewątpliwie. Na przykład 1 czerwca 1807 roku Napoleon wjechał do Gdańska, 1 czerwca 1434 zmarł król Władysław Jagiełło, 1 czerwca 1926 urodziła się Marylin Monroe. 1 czerwca mamy nie tylko Dzień Dziecka, ale również Dzień bez Alkoholu (uchwalony ustawą Sejmu RP w 2006 r.). I pewno jeszcze dużo innych wydarzeń przypada na 1 czerwca, ale ja chciałabym na krótko cofnąć się do 1639 roku. W tym dniu – 1 czerwca 1639 – miało miejsce obrączkowe zaćmienie Słońca i było widoczne w Gdańsku.
Jednak nie tak do końca. Obrączka była widoczna tylko w pasie 38 km i zjawisko trwało zaledwie 31 sekund. Mogli je obserwować mieszkańcy okolic Augustowa. W Gdańsku Heweliusz widział je jako głębokie zaćmienie częściowe. Wiemy o tym, bo zostawił ślad tych obserwacji w swojej publikacji z roku 1647 „Selenographia sive lunae descriptio”, wydanej przez Andreasa Hünefelda w drukarni przy ulicy Zbytki (ten sam Hünefeld wydał pierwszą w Rzeczypospolitej gazetę informującą o wydarzeniach politycznych).
Jak wiadomo, zaćmienia częściowego nie można obserwować bezpośrednio z powodu zagrożenia utraty wzroku. Wszyscy znamy z PRLu zadymione szybki, przez które patrzy się na Słońce. Nie jest to dobra metoda, dzisiaj są lepsze; jak zatem patrzył Heweliusz? Uczony korzystał z camery obscury (camera – pokój, obscura – ciemny).
camera obscura rejestrująca zaćmienie Słońca 24 stycznia 1544 r./domena publiczna
Promienie słoneczne wpadały przez maleńki otwór (do 1 mm średnicy) do pudełka i na przeciwległej, zmatowiałej (zaczernionej) ścianie zostawiały odwrócony obraz tarczy słonecznej. Czasami były to całe ciemne pomieszczenia. Taka camera znana była od dawna. Heweliusz ją udoskonalił – i zaczął zjawisko dokumentować tworząc całą sekwencję obrazów. Wchodził więc nasz uczony do ciemnego pomieszczenia, poprzez specjalną lunetę zbierał światło i rzucał obraz Słońca na ekran. Słońce oczywiście przesuwało się, więc ekran umieszczony był na tarczy, którą można było przesuwać w sposób kontrolowany, a ekran był połączony z lunetą. Na poniższej grafice widzimy właśnie Heweliusza w czasie uwieczniania rysunkiem fazy zaćmienia na podstawie rzucanego obrazu. Kartkę (czy tabliczkę – tabella alba) można było wymienić i narysować kolejną fazę. Ta ilustracja nie pochodzi z roku 1639, jest późniejsza, ale pokazuje mechanizm działania helioskopu i sposób pracy astronoma.
Jan Heweliusz w camerze obscurze prowadzący obserwacje astronomiczne; ilustracja z dzieła Heweliusza „Machina coelestis”, 1673 rok w Gdańsku.
W ten sposób można było stworzyć cały zapis zaćmienia faza po fazie i tym samym zapis ruchomy całego zjawiska. Było to w tym przypadku 59 obrazów. Oryginały wprawdzie spłonęły w czasie pożaru domu Heweliusza w 1679, ale zachowała się kopia z książki.
Poszczególne fazy zaćmienia Słońca 1 czerwca 1639
Zestawiając te ilustracje jedną po drugiej Patrick Faester /https://griffonagedotcom.wordpress.com/ uzyskał animację całego zaćmienia. Heweliusz pisał, że odległość tabelli alba od otworu zmieniała się w trakcie zaćmienia. W animacji daje to wrażenie oddalania się i przybliżania.
I to właściwie wszystko o tym zaćmieniu z 1 czerwca, ale zamieszczę tu również inne filmiki utworzone przez Patricka Faestera na podstawie obserwacji Heweliusza. Wspomina on o polskim uczonym jako pierwszym, który tak obserwował i zostawił tego ślad w sekwencji obrazów.
Zaćmienie Słońca z 4 listopada 1649 roku – 12 klatek:
Zaćmienie Słońca z 8 kwietnia 1652 – 16 klatek:
Zaćmienie Słońca z 12 sierpnia 1654 r. – 7 klatek:
Animacji jest więcej (także dotyczących zaćmienia Księżyca), ale z powodu oczopląsu resztę już pominę. Na koniec jeszcze tylko jeden film z tej swoistej podróży w czasie. Nie dotyczy on jednak Heweliusza, a Edmonda Halleya i całkowitego zaćmienia Słońca z 3 maja 1715 r. Halley je przewidział, stąd nazwane jest jego imieniem.
Całkowite zaćmienie Słońca 3 maja 1715/ Lambeth Palace Library
Jest to 25 kadrów i każdy trwa 0,06 sek.