Doprawdy nie wiem czy jest prostszy deser niż truskawki zapiekane pod koglem-moglem. Szczególnie dobrze smakuje ze wczesnymi, lekko kwaskowatymi truskawkami, które obecnie dominują na naszych lokalnych bazarkach.

Truskawki zapiekane pod koglem-moglem

Składniki dla dwóch osób

  • 300 g truskawek
  • 4 żółtka jajek od szczęśliwych kurek
  • na oko 3 płaskie łyżki cukru trzcinowego
  • łyżeczka cukru waniliowego

Przygotowanie
Truskawki myjemy, wyjmujemy szypułki. To jest dość upierdliwe, dlatego polecam zaopatrzyć się w specjalne szczypce do usuwania szypułek. Odkryłam to całkiem niedawno i polecam. Następnie truskawki kroimy na części i układamy w dwóch niewielkich naczyniach do zapiekania. Żółtka z cukrem ucieramy na puszystą, biała masę. Układamy na wierzchu truskawek i zapiekamy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około 15 minut. Musicie sprawdzać, jak zacznie powstawać złocisto-brązowa skorupka truskawki pod koglem-moglem należy wyjąć z piekarnika. Ten deser zjadamy na ciepło. Jest boski. Smacznego.

 

Truskawki zapiekane pod koglem-moglem

Kogel-mogel
Kogel-mogel czy też kogiel-mogiel to najwcześniejsze wspomnienia z dzieciństwa. Siedziałyśmy z babcią i każda ucierała swoje żółtko w kubeczku. Kręciło się tak długo aż z żółtka i cukru powstałą biała, puszysta masa. Ręka bolała 🙂 Teraz używam miksera, ale wtedy ukręcić własnoręcznie kogel-mogel to była ogromna przyjemność. O salmonelli nikt mnie uprzedził i za bardzo nikt się tym nie przejmował. Jak widać żyję i mam się całkiem dobrze, mimo że jadałam surowe jaja prosto od kury i na pewno nie były myte.

Krótka historia kogla-mogla
Kogel-mogel to żydowski deser, który pojawił się w Polsce już w XVII wieku, a szczyt popularności osiągnął w okresie międzywojennym a także w PRL-u gdy, brakowało słodkości. Pamiętam też kawę po turecku z pianką z kogla-mogla, moja babcia nazywała to kawą po królewsku. Pyszna, smak gorzki przeplata się ze słodyczą kogla-mogla.

Agnieszka Haponiuk

One thought on “Truskawki zapiekane pod koglem-moglem

  • Świetny przepis na czasie! Tylko w czerwcu można to czytać. Gdańskie Eton mess? Świetny przepis! Gratuluję artykułu

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *