Gdański program repatriacji realizowany jest od 1996 r. Na przestrzeni lat zaproszono i udzielono pomocy w osiedleniu i zagospodarowaniu 54 rodzinom repatriantów z terenów byłych azjatyckich republik radzieckich. Każdego roku z programu korzystała jedna lub dwie rodziny. W roku 2020 żadna.

Dlaczego w mijającym roku gdańscy radni nie podjęli ani jednej uchwały o udzieleniu pomocy naszym rodakom ze Wschodu? Poprosiliśmy biuro prasowe gdańskiego magistratu o wyjaśnienie i otrzymaliśmy taką odpowiedź (pisownia oryginalna):

W zestawieniu uchwał podejmowanych dotychczas przez Radę Miasta Gdańska w roku 2020 nie znalazły się uchwały dotyczące określenia formy i przyznania pomocy rodzinie repatriantów z krajów byłego ZSRR w związku z informacją MSWiA Departament Obywatelstwa i Repatriacji ze stycznia br. iż „środki finansowe z rezerwy celowej budżetu państwa zostały zmniejszone w porównaniu do roku poprzedniego przy jednoczesnym wzroście liczby zadań finansowanych z tej rezerwy” w związku z czym Wojewodowie proszeni są o niezaciąganie nowych zobowiązań w oparciu o przepisy ustawy z dnia 9 listopada 2000 r. o repatriacji. O fakcie tym Prezydenci, Burmistrzowie i Wójtowie Miast i Gmin w województwie pomorskim poinformowani zostali przez Wojewodę. Ze względu na powyższe tematyka repatriacyjna nie pojawiła się w pracach radnych. Kontynuowanie programu w roku przyszłym uzależnione jest od dostępności środków z rezerwy celowej budżetu państwa przewidzianych na ten cel.

Z treści odpowiedzi wynika, że sprawa rozbija się o pieniądze na zaspokojenie potrzeb repatriantów, których rząd nie ma.

Sprawdziliśmy, jak sytuacja wygląda w innych samorządach. Okazuje się, że co najmniej kilka z nich repatriacje w minionym roku przeprowadzało, mimo dokumentu w MSWiA, na który powołuje się biuro prasowe gdańskiego UM. Repatriację prowadziła także bezpośrednio strona rządowa, o czym świadczy m.in. notka prasowa zamieszczona na stronie właśnie MSWiA:

W piątek 27 listopada br. do Polski przybyła grupa 168 repatriantów z Kazachstanu. Specjalny lot zorganizowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych we współpracy z polską placówką dyplomatyczną w Kazachstanie oraz Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Wśród repatriantów 96 osób posiada decyzje Pełnomocnika Rządu do Spraw Repatriacji o przyznaniu miejsca w ośrodku adaptacyjnym dla repatriantów w Domu Polonii w Pułtusku, 61 osób zostało zaproszonych przez gminy, a 11 osób przyleciało na zaproszenie zamieszkałych w Polsce rodzin. Wśród repatriantów jest 56 dzieci.

Trzeba pamiętać, że repatrianci mogą osiedlać się w Polsce na dwa sposoby: na podstawie decyzji Pełnomocnika Rządu do Spraw Repatriacji przy akceptacji i wsparciu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji albo na zaproszenie poszczególnych samorządów.

Przypomina o tym treść kolejnego maila z biura prasowego władz Gdańska (pisownia oryginalna):

Repatriacje na zaproszenie samorządów również odbywają się z udziałem środków z rezerwy celowej budżetu państwa, przede wszystkim ustawowa pomoc na dla repatriantów na pokrycie kosztów przejazdu/przelotu/przewozu mienia oraz na zagospodarowanie i bieżące utrzymanie. Po nowelizacji ustawy z 2017 roku także na przygotowanie/remont/adaptację lokalu mieszkalnego przeznaczonego dla repatriantów.

Rzeczywiście, polskie władze w ostatnich latach przeznaczają coraz mniejsze środki na repatriację Polaków i ich potomków zamieszkujących byłe azjatyckie republiki dawnego Związku Radzieckiego. Z informacji wiceministra Bartosza Grodeckiego przedstawionej na lipcowym posiedzeniu Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą wynika, że zgodnie z ustawą w budżecie państwa, w 2020 r. na repatriację zagwarantowano ok. 52 mln zł. W 2021 r. ma to być ok. 46 mln zł, a w 2022 r. już tylko ok. 45 mln zł.

Okazuje się jednak, że mimo domniemanej blokady środków ze strony ministerstwa, uchwały w sprawie udzielenia wsparcia rodzinom repatriantów podejmowały w tym roku np. gminy Wińsk i Świdnica. A nie są to jedyne polskie gminy, które w tym roku przyjęły repatriantów.

Wiesław Pietrzyk, dyrektor Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Miejskiego w Świdnicy, przesłał nam taką informację:

W związku z podjęciem w kwietniu 2020 r. przez Radę Miejską w Świdnicy uchwał w sprawie osiedlenia się w Świdnicy dwóch rodzin z Kazachstanu Prezydent Miasta Świdnicy wystąpił z wnioskami do Wojewody Dolnośląskiego o udzielenie dotacji gminie na przeprowadzenie remontu oraz wyposażenie lokali mieszkalnych przeznaczonych dla zaproszonych repatriantów. Porozumienie w tej sprawie zostało zawarte w lipcu br. Otrzymana dotacja celowa z budżetu państwa w pełni pokryła wydatki w zakresie przygotowania lokali. Dwie rodziny naszych Rodaków (3-osobowa i 4-osobowa) od początku października mieszkają już w Świdnicy.

Podobną informację otrzymaliśmy z Wińska od sekretarz gminy, Anety Niewiarowskiej:

Uprzejmie informuję, że dotacja została gminie przekazana, a zadanie zostało zrealizowane w roku bieżącym.

Repatriantów przyjęła w listopadzie tego roku również gmina Wołów. Zanim to nastąpiło, samorząd gminny zawarł standardowe w takiej sytuacji porozumienie ze Skarbem Państwa reprezentowanym przez wojewodę dolnośląskiego, Jarosława Obremskiego. Porozumienie dotyczyło udzielenia dotacji celowej z budżetu państwa na zapewnienie mieszkań dla repatriantów. W myśl umowy wojewoda dolnośląski udzieli gminie dotacji na remont i adaptację pomieszczeń mieszkalnych w kwocie 87 857,92 zł oraz kwotę 35 800 zł na zakup niezbędnego wyposażenia.

Czyli jednak można i są na to pieniądze w budżetach wojewódzkich? Dlaczego Gdańsk z nich nie skorzystał? Czy miasto miało taką możliwość? Oficjalne stanowisko Gdańska znamy. Chcieliśmy dowiedzieć się, co w tej sprawie mają do powiedzenia przedstawiciele Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego. Niestety, na przesłany 26 listopada mail z pytaniami o ewentualną blokadę środków na wsparcie dla repatriantów, do dziś nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Aktualizacja:

Dzień po naszej publikacji otrzymaliśmy informację z Urzędu Wojewódzkiego. Oto jej pełne brzmienie:

W styczniu 2020 r. MSWiA zwróciło się do Wojewody Pomorskiego z prośbą o nie zaciąganie nowych zobowiązań finansowych wynikających z ustawy o repatriacji. Pomorski Urząd Wojewódzki w Gdańsku nie posiada żadnych informacji nt. przewidywanego budżetu na realizację zadań w roku 2021.
Udział gmin w programie repatriacji jest dobrowolny i nie ma podstaw do tego, aby rozliczać poszczególne jednostki z ich zaangażowania w tej materii. Miasto Gdańsk jest jedyną gminą w województwie Pomorskim, która realizuje zadania na rzecz repatriantów od początku uruchomiania tej inicjatywy w roku 2000. Przez cały ten okres Pomorski Urząd Wojewódzki ocenia bardzo dobrze współpracę z miastem oraz zaangażowanie miasta w tej materii.

Dobrowolność udziału gmin w programie repatriacji jest oczywista, a dotychczasowe, systematyczne zaangażowanie Gdańska w tę sprawę jest godne docenienia. Dlatego naszą uwagę zwróciło przerwanie tej ciągłości  w roku 2020.

Podsumowując: rząd zaoszczędził na programie repatriacyjnym wnioskując do wojewodów o nie zaciąganie zobowiązań. Wojewodowie (przynajmniej niektórzy) przekazali tę prośbę samorządom. Niektóre samorządy doszły do porozumienia z wojewodami w tej sprawie i otrzymały fundusze na pomoc repatriantom. Tam, gdzie z różnych powodów nie było to możliwe (m.in. w woj. pomorskim), program repatriacji został w mijającym roku zawieszony. Oby w roku 2021 nie zabrakło pieniędzy w ministerialnym budżecie na pomoc repatriantom.

Dariusz Olejniczak

Dodaj opinię lub komentarz.