Rada Miasta Gdańska uchwaliła budżet na rok 2025, który został okrzyknięty „społecznie wrażliwym” i „ambitnym”. Władze miasta chwalą się wzrostem wpływów z podatków oraz zwiększonymi nakładami na edukację, transport publiczny i działania społeczne. Jednak za fasadą optymizmu kryją się deficyt przekraczający 600 mln zł, rosnące zadłużenie i wydatki, które budzą poważne kontrowersje. Czy Gdańsk zmierza w stronę finansowej katastrofy?
Deficyt, długi i ambitne plany
Budżet Gdańska na 2025 rok przewiduje dochody w wysokości 5,4 mld zł i wydatki wynoszące 6 mld zł. To oznacza deficyt przekraczający 600 mln zł, który miasto zamierza pokryć kolejnymi kredytami i obligacjami. Zadłużenie Gdańska ma w 2025 roku osiągnąć niemal 2 mld zł, a koszty jego obsługi pochłoną prawie 100 mln zł.
Władze miasta przedstawiają ten budżet jako krok w stronę rozwoju. Zaplanowano budowę nowej hali targowej z hotelem przy AmberExpo za 146 mln zł oraz kompleksu sportowego z basenem na Przymorzu za 75 mln zł. Na modernizację dróg i chodników przewidziano niemal 100 mln zł, a na remonty budynków – kolejne 97 mln zł. Jednocześnie więcej pieniędzy popłynie na transport publiczny, edukację i działania społeczne.
Krytyczne spojrzenie na priorytety
Choć niektóre inwestycje można uznać za potrzebne, wiele wydatków budzi kontrowersje. W budżecie znalazły się takie pozycje jak:
• 8,5 mln zł na portal internetowy miasta – wydatki na promocję w sieci mogą być przydatne, ale czy kwota jest uzasadniona?
• Ponad 1,2 mln zł na Gdański Fundusz Filmowy – jego wpływ na życie mieszkańców jest co najmniej dyskusyjny.
• 10,5 mln zł na dotację dla Europejskiego Centrum Solidarności – w czasie, gdy miasto zmaga się z deficytem, finansowanie tego typu instytucji budzi pytania.
• 1,7 mln zł na organizację Światowego Kongresu Rowerowego Velo-city – czy naprawdę taki wydatek to priorytet?
Ponadto miasto przeznacza prawie 9 mln zł na promocję turystyki, w tym organizację Międzynarodowego Zjazdu Hanzy i utrzymanie portalu VisitGdansk.com. Dodatkowo 3 mln zł wydano na festyny towarzyszące biegowi RUNGD. Krytycy zwracają uwagę, że wiele z tych wydatków ma charakter promocyjny i służy bardziej budowaniu wizerunku miasta niż realnej poprawie życia mieszkańców.
Wzrost kosztów administracyjnych
Szczególną uwagę zwraca rosnący koszt utrzymania administracji. Na wynagrodzenia urzędników przewidziano w 2025 roku ponad 145 mln zł, co stanowi jedną z największych pozycji w budżecie. Na Dyrekcję Rozwoju Miasta Gdańska przeznaczono dodatkowe 26 mln zł, a na Urząd Pracy – ponad 24 mln zł. W obliczu takich wydatków pojawia się pytanie o efektywność zarządzania. Czy tak wysokie nakłady na administrację są uzasadnione, zwłaszcza gdy miasto zmaga się z rosnącym zadłużeniem?
Problemy miejskich spółek
Kolejnym punktem zapalnym są straty generowane przez miejskie spółki. Gdańskie Autobusy i Tramwaje mają zakończyć rok 2025 z deficytem prawie 19 mln zł, Zakład Utylizacyjny straci ponad 9 mln zł, a Arena Gdańsk – 12 mln zł. Miasto nie tylko nie znajduje sposobu na poprawę wyników tych podmiotów, ale również przeznacza znaczne środki na ich dalsze funkcjonowanie.
Rządzący “zlekceważyli” też głosy opozycji co do budżetu. 22 miliony złotych z poprawek radnych Prawa i Sprawiedliwości, które powinno być przeznaczone na bezpieczeństwo, edukację, zieleń czy remonty zamiast na PR władz miasta, zostało zlekceważonych. 17 pozycji trafiło do kosza.
Wydatki społeczne czy finansowy populizm?
Budżet na 2025 rok został przedstawiony jako „społecznie wrażliwy”, co ma się przejawiać w zwiększonych nakładach na edukację, transport publiczny i opiekę społeczną. Wzrost nakładów na młodzieżowe kluby sportowe oraz wsparcie dla pieczy zastępczej są niewątpliwie pozytywnymi aspektami budżetu. Jednak część wydatków, takich jak 18 mln zł na Ekostradę na Chełmie czy 11 mln zł na promocję zdrowego stylu życia wśród dzieci, budzi wątpliwości co do ich efektywności. Czy miasto powinno finansować kampanie promujące jazdę rowerem lub zdrowe nawyki? Krytycy wskazują, że takie działania mogą być prowadzone taniej przez organizacje pozarządowe lub sponsorów.
Budżet w kontekście nowych zasad finansowania
W 2025 roku Gdańsk będzie korzystać z nowych zasad finansowania samorządów. Wpływy z PIT i CIT mają wzrosnąć, a dochody miasta z tych źródeł wyniosą odpowiednio 2,7 mld zł i 546 mln zł. Jednak miasto traci subwencję oświatową, która dotychczas dostarczała 1,2 mld zł rocznie. To oznacza, że samorząd przejmie pełną odpowiedzialność za finansowanie edukacji. Władze miasta przekonują, że nowe zasady pozwolą na bardziej stabilne zarządzanie finansami, ale krytycy wskazują, że brak subwencji będzie dodatkowym obciążeniem dla budżetu.
Perspektywy na przyszłość
Budżet Gdańska na 2025 rok jest mieszanką ambitnych planów i rosnących zobowiązań. Władze miasta stoją przed trudnym wyzwaniem pogodzenia inwestycji z ograniczeniami finansowymi. Jeśli miasto nie ograniczy deficytu i zadłużenia, przyszłe pokolenia mogą zmagać się z konsekwencjami obecnej polityki finansowej. Czy władze Gdańska znajdą sposób na bardziej racjonalne zarządzanie?
Maciej Naskręt