Patronem jednej z ulic w gdańskiej dzielnicy Zaspa – Młyniec jest Franciszek Hynek, pilot balonowy Wojska Polskiego, jeden z najsłynniejszych polskich zawodników balonowych.
Zdaniem dr hab. Jacka Emila Szczepańskiego, współautora monografii ppłk. Franciszka Hynka był on „wybitną, wielowymiarową postacią zasłużoną nie tylko dla polskiego lotnictwa ale także dla rozwoju Legionowa, w którym mieszkał w latach 1925 – 1939. Był dwukrotnym zwycięzcą zawodów o Puchar Gordona Bennetta i jednym z prekursorów sportu balonowego w naszym kraju” (www.dzieje.pl).
Wydaje mi się, że jest jednak postacią zapomnianą. Warto więc przybliżyć jego życiorys, przypomnieć o jego zasługach dla naszej Ojczyzny oraz dokonaniach w dziedzinie sportu balonowego.
Franciszek Hynek urodził się w Krakowie 1 XII 1879 r. Ukończył seminarium nauczycielskie. Po wybuchu I wojny światowej służył w Legionach Polskich (w 2. pułku piechoty, a następnie w 5. pułku piechoty). Walczył na froncie rosyjskim. W maju 1916 r. został ranny w czasie walk toczonych pod Kostiuchnówką. W 1917 r. po kryzysie przysięgowym wstąpił do armii austriackiej i został skierowany na front włoski. W odrodzonej Polsce rozpoczął służbę w 7. Dywizji Strzelców Kresowych Armii gen. Hallera.W grudniu 1918 r. awansował na stopień kaprala, w styczniu kolejnego roku – sierżanta, w listopadzie 1921 r. – podchorążego, następnym roku – podporucznika.W międzyczasie wstąpił do Wielkopolskiej Szkoły Podchorążych Piechoty w Bydgoszczy.
Jak podaje Wikipedia, w pierwszych latach istnienia tej placówki przyjmowano do niej „podoficerów w służbie czynnej broni głównych (piechoty, artylerii, kawalerii), żandarmerii, wojsk taborowych, wojsk lotniczych oraz wojsk technicznych (saperów, saperów kolejowych, łączności, samochodowych)”. Szkołę tę sformowano w 1920 r., a jej siedzibą został gmach byłej niemieckiej szkoły wojennej. Początkowo kształcili się w niej dowódcy i żołnierze z Legionów Polskich, z Korpusów Polskich na wschodzie, uczestnicy wojny polsko – bolszewickiej. „Wielu z nich mimo braku wykształcenia posiadało wysokie odznaczenia bojowe, przyznane za waleczność” (Wikipedia).
Franciszek Hynek ukończył ją z 47. lokatą. Następnie wstąpił do Oficerskiej Szkoły Aerostatycznej w Toruniu, którą ukończył z 11. lokatą. Szkołę tę utworzono w maju 1919 r. w Poznaniu, a po pewnym czasie przeniesiono do Torunia. Na początku lat dwudziestych przemianowano ją na Centralną Szkołę Balonową. W 1923 r. Hynek rozpoczął służbę w V batalionie balonowym w Brześciu nad Bugiem. Wkrótce awansował do stopnia porucznika.
W 1925 r. skierowano go do Legionowa, do służby w Detaszowanej Kompanii Balonów Zaporowych (wydzielonej z 1. Batalionu Balonowego z Torunia), na bazie której cztery lata później sformowano 2. Batalion Balonowy. Franciszek Hynek służył w nim do wybuchu II wojny światowej. W tym czasie rozpoczął współpracę „z Centralnym Zakładem Balonowym [w Jabłonnie – przyp. aut.], który pod koniec lat 20. stał się Wojskową Wytwórnią Balonową. Produkowano tam balony zaporowe i obserwacyjne dla WP oraz pierwsze polskie spadochrony szyte na licencji amerykańskiej firmy Irvin Air Chute” (www.dzieje.pl).
Franciszek Hynek zaangażował się ponadto w utworzenie Wojskowego Klubu Sportowego „Wzlot” w Legionowie, którego został aktywnym działaczem. W naszym kraju „od połowy lat 20., za sprawą pułkownika Feliksa Bołsunowskiego w Polsce rozwijał się sport balonowy. Hynek stał się jego wielkim entuzjastą” (www.dzieje.pl).
Wspomniany tu płk. Bołsunowski pełnił funkcję kierownika Referatu Balonowego w Departamencie Aeronautyki Ministerstwa Spraw Wojskowych. Był jednym z inicjatorów Krajowych Zawodów Balonów Wolnych o Puchar im. płk. Aleksandra Wańkowicza. Ich uczestnicy mieli za zadanie pokonać jak największą odległość od miejsca startu do miejsca lądowania na terenie Polski. Regulamin tych zawodów „był wzorowany na regulaminie Międzynarodowych Zawodów Balonowych o Puchar im. Gordona Bennetta – najbardziej prestiżowych zawodów balonowych na świecie” (www.dzieje.pl).
W 1928 r. wziął w nich udział Franciszek Hynek. Jako pilot balonu „Lwów” zdobył wówczas najwyższą lokatę. Wspomniane Zawody Balonowe o Puchar im. Gordona Bennetta organizowane były od 1906 r. Polacy po raz pierwszy wzięli w nich udział dopiero w 1932 r. Odbywały się wówczas w Szwajcarii. Nasz kraj reprezentowały dwie załogi: Franciszek Hynek ze Zbigniewem Burzyńskim i Władysław Pomaski z Antonim Januszem. Pierwsza z nich zajęła miejsce szóste, a druga – czwarte.
Zwycięzcami Pucharu zostali się Amerykanie, dlatego – zgodnie z regulaminem – w następnym roku zawody zorganizowano w Stanach Zjednoczonych. Franciszek Hynek wystartował w nich ponownie wraz ze Zbigniewem Burzyńskim. Obaj lecąc balonem SP – ADS „Kościuszko” – z lotniska Curtiss Wright Reynolds Aiport w Glenview koło Chicago w stronę jeziora Aulnes w Kanadzie – pokonali odległość 1370 km w czasie 39 godzin i 32 minut. Ustanowili w ten sposób rekord międzynarodowy i tym samym zdobyli upragnione trofeum.
„W kraju witały ich wiwatujące tłumy. Natychmiast stali się bohaterami narodowymi, jak rok wcześniej – zwycięzcy lotniczych zawodów Challlenge – Franciszek Żwirko i Stanisław Wigura” (www.dzieje.pl). Franciszek Hynek został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Dzięki wygranej naszych rodaków kolejna, XXII edycja Pucharu Gordona Benetta odbyła się w Polsce. Zawody te zostały zorganizowane w Warszawie, a miejscem startu było lotnisko mokotowskie. Udział wzięło szesnaście balonów. Nasz kraj reprezentowały trzy załogi. Franciszkowi Hynkowi towarzyszył tym razem Władysław Pomaski. Lecąc balonem „Kościuszko” w 44 godziny pokonali 1340 km (wylądowali niedaleko Woroneża w ZSRR). W ten sposób pobili zarówno rekord Polski, jak i swój własny rekord długości trwania lotu z poprzednich zawodów. Zostali zwycięzcami Pucharu. Dwie kolejne polskie załogi zajęły wtedy kolejno, miejsce drugie i czwarte.
Dzięki wygranej Polaków następną, XXIII edycję Zawodów o Puchar Gordona Benetta ponownie zorganizowano w Warszawie. Franciszek Hynek wystartował wtedy ponownie z Władysławem Pomaskim. Tym razem zajęli 5. miejsce.
Hynek reprezentował nasz kraj w tych prestiżowych zawodach jeszcze dwukrotnie: w 1936 r. w Warszawie i w 1937 r. w Brukseli. Niestety bez sukcesu W międzyczasie Franciszek Hynek awansował do stopnia kapitana, a tuż przed wybuchem II wojny światowej – majora.
W czasie Kampanii Wrześniowej w 1939 r. Hynek uczestniczył w walkach z Niemcami w okolicach Siedlec. Na początku okupacji wstąpił do konspiracyjnej Organizacji Wojskowej „Wilki”, której komendantem głównym był Józef Rylski – Brückner, zaś szefem wywiadu – słynny sportowiec, olimpijczyk, Janusz Kusociński. Franciszka Hynka mianowano komendantem pułku Warszawa – Północ. Następnie został członkiem Związku Walki Zbrojnej (utworzonego w listopadzie 1939 r.), a w lutym 1942 r. – Armii Krajowej powstałej m. in. na bazie ZWZ.
Hynek będąc oficerem AK przyjął pseudonim „Łopian”. Mianowano go komendantem Bazy Lotniczej „Okęcie” (kryptonim „Łużyce”) Okręgu Warszawa AK, będącej największym oddziałem lotniczym AK. „W momencie wybuchu ogólnokrajowego powstania oddział >Okęcie – Łużyce< miał zdobyć, obsadzić i zabezpieczyć niemieckie lotniska i lądowiska w Warszawie i okolicy. Hynek jako lotnik znakomicie znał lokalizację i specyfikę każdego z tych obiektów. W AK mianowano go do stopnia podpułkownika, jednak po wojnie nie uznano awansu” (www.dzieje.pl).
W maju 1944 r. Hynek został aresztowany przez gestapo. Trafił na Pawiak. Po ośmiu tygodniach przewieziono go najpierw do obozu w Gross – Rosen, następnie do jego filii AL Fünfteichen (ob. Miłoszyce), potem do AL Dora (niedaleko Nordhausen w Turyngii). Pod koniec wojny został więźniem KL Bergen – Belsen w Dolnej Saksonii. Po wyzwoleniu tego obozu przez brytyjską 11. Dywizję Pancerną Hynek objął funkcję kwatermistrza Ośrodka Wojskowego Polskiego 122 w Unterlüss/Celle.
W 1946 r. wrócił do kraju. Początkowo pracował jako kierownik Wydziału Transportowego Wojskowego Przedsiębiorstwa Budowlanego, a następnie w warsztatach mechanicznych.
Zależało mu jednak na powrocie do służby wojskowej. W 1949 r. zweryfikowano go negatywnie. „W zachowanej do dziś opinii pisano >syn robotnika, oficer zawodowy przed 1939 r., specjalista balonowy. (…) Element obcy<. Dopiero po odwilży 1956 r. Hynek stanął na czele Referatu Balonowego w Zarządzie Głównym Aeroklubu PRL”. Wraz ze Zbigniewem Burzyńskim, również aktywnym działaczem Aeroklubu prowadził kursy dla pilotów balonowych oraz konstruował balony sportowe. Nie do przecenienia są jego zasługi dla odrodzenia się po wojnie w naszym kraju sportu balonowego.
9 VI 1957 r. Hynek wraz z dwoma dziennikarzami: Władysławem Kisielewskim i Bolesławem Michałkiem, odbył próbny lot z Poznania do Kruszewa na balonie ZB – 2 „Syrena”. Był to pierwszy balon sportowy zbudowany w PRL. Jego dokumentację przygotował Zbigniew Burzyński. Balon ten został zaprezentowany – wraz z drugim, zbudowanym wkrótce SP – BZB „Poznań” – w sierpniu 1958 r. na pierwszych po wojnie zawodach balonowych w Poznaniu.
12 VIII Franciszek Hynek dokonał oblotu SP – BZC „Warszawa” – bliźniaczego balonu „Poznania”. W niedzielę 7 IX 1958 r. pilot ten przybył do Gniezna na obchody Święta Lotnictwa. „Tam Aeroklub Poznański zaplanował start balonu >Poznań< do pokazowego lotu” (www.dzieje.pl). Hynek miał na jego pokładzie przewieźć listy opatrzone okolicznościowym datownikiem. Jego współpasażerem miał być pilot balonowy, Stefan Makné. „Po napełnianiu gazem świetlnym i zważeniu balonu okazało się, że gaz nie zapewni siły nośnej wystarczającej do udźwignięcia dwóch osób” (www.dzieje.pl). W związku z tym Hynek zdecydował się odbyć lot w pojedynkę. Wystartował gnieźnieńskiego rynku o godz. 18.30.
Jego ostatni wpis w dzienniku pokładowym pochodził z godziny 20.55, kiedy balon znajdował się nad Żninem, na wysokości 1650 m. Tuż po północy znalazł się nad Kaszubami, kierował się na północ. Wkrótce, niedaleko wsi Szatarpy zahaczył o linię wysokiego napięcia przechodzącą przez las. W wyniku tego zapaliła się powłoka balonu. Doszło do eksplozji. Franciszek Hynek nie miał szans na przeżycie. Jego ciało odnaleziono we wsi Szatarpy w powiecie kościerskim.
„Wskazówki zegarka na ręku Hynka zatrzymały się na godzinie 00.42 [8 września] i była to prawdopodobnie godzina wypadku. Ciało pilota nie nosiło śladów poważnych obrażeń, poza pęknięciem naskórka na podudziu i uszkodzeniem oka” (www.dzieje.pl).
Niebawem pojawiły się pogłoski o celowym zestrzeleniu balonu przez funkcjonariusza SB, który miał uznać „>Poznań> za amerykański balon transportujący antykomunistyczne ulotki propagandowe. Miejscowy esbek miał chwalić się swoim >wyczynem< w obecności świadków”. Zdaniem dr Szczepańskiego zestrzelenie balonu pociskiem z pistoletu jest mało prawdopodobne. „Pocisk ze zwykłego pistoletu nie doleciałby na dużą wysokość i nie był w stanie zapalić gazu świetlnego, którym napełniono powłokę. Podczas pierwszej wojny światowej powłoki balonów niejednokrotnie były podziurawione kulami, ale rzadko udawało się je w ten sposób strącić. Jest to możliwe z użyciem specjalnej amunicji zapalającej. Poza tym Amerykanie zawiesili akcję ulotkową po odwilży i latem 1958 nad Polskę nie wysyłali już balonów propagandowych z ulotkami. Wiedziała o tym także bezpieka” (www.dzieje.pl).
Franciszek Hynek spoczął cztery dni po swej tragicznej śmierci na warszawskich Powązkach Wojskowych. Pośmiertnie został awansowany go do stopnia podpułkownika i odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Jedenaście lat później z inicjatywy Gdańskiego Aeroklubu i lokalnej społeczności w miejscu katastrofy odsłonięto obelisk upamiętniający słynnego pilota. Jednocześnie nadano jego imię miejscowej szkole podstawowej.
Franciszek Hynek został też patronem ulic w różnych miastach, w tym w Gdańsku. W latach 1960 – 1962 w naszym kraju trzykrotnie rozgrywano Krajowe Zawody Balonowe o nagrodę im. płk. Franciszka Hynka.
Wspomnienie o Franciszku Hynku napisałam na podstawie:
- artykułu Macieja Replewicza z 8 IX 2023 r. pt. „65 lat temu Franciszek Hynek zginął w katastrofie balonowej” ze strony www.dzieje.pl
- Wikipedii