Lechia pewnie wygrywa z Podbeskidziem 4:0. Hat-trick asyst Pietrzaka i kolejny domowy dublet Flavio.

Trzeci mecz i trzecie zwycięstwo biało-zielonych w pojedynkach z beniaminkami. Po zwycięstwie z Wartą Poznań na inaugurację rozgrywek i ubiegłotygodniowym ze Stalą Mielec, podopieczni Piotra Stokowca rozprawili się z trzecim z beniaminków, Podbeskidziem Bielsko-Biała. Zdecydowanie najlepszym zawodnikiem meczu był Rafał Pietrzak, po którego podaniach biało-zieloni trzykrotnie umieszczali piłkę w siatce Górali.

Już w 13. minucie, po fantastycznym dośrodkowaniu Rafała Pietrzaka, niefortunnie piłkę do własnej siatki skierował obrońca gości Aleksander Komor. Przy drugim trafieniu Lechii już nie było przypadku. Z rzutu rożnego futbolówkę w pole karne posłał Pietrzak, a niezawodny Portugalczyk podwyższył prowadzenie na 2:0. Tuż przed zejściem do szatni Flavio wpisał się po raz drugi na listę strzelców. W doliczonym czasie kropkę nad „i” postawił Łukasz Zwoliński, podwyższając wyniki spotkania na 4:0.

Cieszy bardzo dobra gra drużyny

Zadowolenia z postawy swojej drużyny nie krył szkoleniowiec biało-zielonych. – Jestem zadowolony z meczu. Po pierwsze, cieszę się z bardzo dobrej gry drużyny.  Po drugie, wynik jest satysfakcjonujący.  Po trzecie, cieszy mnie „0” z tyłu, bo ciężko pracowaliśmy na to. Od razu zapowiem, że będziemy pracować dalej, bo widzimy jeszcze nasze rezerwy, gdzie możemy popracować – ocenił szkoleniowiec Lechii Piotr Stokowiec.

Dlaczego nie zagrał Saief?

Dużym zaskoczeniem dla kibiców Lechii była absencja Kenny’ego Saiefa, który wedle zapowiedzi przedmeczowej drugiego trenera, Łukasza Smolarowa, miał być gotowy na to spotkanie. Ten jednak nie znalazł się nawet na ławce rezerwowych. Szkoleniowiec Lechii został zapytany o powody, dla których świetnie dysponowany pomocnik ze Stanów Zjednoczonych nie znalazł się w kadrze na mecz z Góralami.

– To nie był blef, tylko taka była prawda. Braliśmy go pod uwagę przez cały tydzień. Saief nie trenował na 100 proc., odczuwał ból i zdecydowaliśmy się na przeprowadzenie kolejnych badań, po których wyszło, że ryzyko jest duże. Czy będzie gotowy na mecz z Wisłą? Jeśli chodzi o dolegliwość bólową nie jest źle, ale badania mówią wiele. Musimy być cierpliwi, każdy tydzień działa na jego korzyść – podsumował Stokowiec.

W 6. kolejce rozgrywek Ekstraklasy biało-zieloni udadzą się do Krakowa, gdzie podejmie ich Wisła Kraków. Mecz zostanie rozegrany w niedzielę (4.10) o godz. 12.30.

Mateusz Błażewicz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *