Gdyby nie historia nieszczęśliwej miłości, nie moglibyśmy cieszyć się blaskiem bursztynu – tak w każdym razie uważają Litwini. Dawno temu Jurata – królowa Bałtyku – zakochała się w rybaku Kastytisie.

Bogini Jurata, fot. Jahr, Wikimedia.
Bogini Jurata, fot. Jahr, Wikimedia.

Bóg Perkun uznał ten związek za mezalians i w gniewie zabił jej wybranka, a samą Juratę uwięził w podwodnej grocie. Tam królowa opłakuje swojego ukochanego, a jej łzy zamieniają się w bryłki bursztynu.

Również starożytni Grecy wiązali historię powstania bursztynu z gniewem bogów i łzami. Helios, bóg Słońca, pozwolił swojemu synowi kierować słonecznym rydwanem. Jednak Faeton nie zapanował nad skrzydlatymi rumakami i znalazł się zbyt blisko ziemi, powodując pożary. Gaja, bogini Ziemia, poprosiła swego wnuka Zeusa, władcę wszystkich bogów i ludzi, o pomoc. Zeus raził piorunem Faetona, strącając go z rydwanu do rzeki Eridan. Śmierć Faetona bardzo opłakiwały jego siostry, Heliady. Ich rozpacz była tak wielka, że bogowie, chcąc ukrócić ich cierpienie, zamienili je w topole. Jednak siostry dalej płakały, a ich łzy, wpadając do Eridanu, zamieniały się w bursztyn.

Moc boża lub mocz rysia
Grecy nazwali bursztyn elektronem, czyli pochodzącym od Słońca, ale znaczyło to również „kamień, który przyciąga”. Znali bowiem jego elektrostatyczne właściwości. Podobnie jak Syryjczycy, określający go nazwą harpax, co znaczy ściągać lub kraść, czy Persowie nazywający go kahruba (złodziej słomek). Również Duńczycy podkreślili tę cechę, tworząc nazwę rav – porywać, unosić. Żydzi używali słowa haszmal oznaczającego przepływ prądu, ale też moc bożą lub anielską.

Angielska nazwa amber, podobnie jak francuska ambre, hiszpańska ambar czy arabska anbar pochodzi od ambry – pachnidła wyrabianego z wydzieliny żołądka kaszalota. Prawdopodobnie zapach palonego bursztynu kojarzył się z zapachem ambry używanym do produkcji perfum. Rzymianie określali go mianem lyncurium, wierząc, że jest to skamieniały mocz rysia (łac. lynx), co uwiecznili w nazwie. Jednak używali również określenia succinum, czyli sok (łac. succus) – co ma wskazywać na jego roślinne pochodzenie. Fenicjanie podobno określali bursztyn mianem jainitar, co oznaczało morską żywicę. Słowo jantar pochodzi z ugrofińskiego i jest zbliżone do litewskiego gintaras, oznaczającego amulet. Natomiast polska nazwa bursztyn pochodzi od germańskiego określenia bernstein, czyli brennstein, co oznacza kamień, który się pali.

Upadek Faetona, Jan Carel van Eyck. Wikimedia.
„Upadek Faetona”, Jan Carel van Eyck, Wikimedia.

Powstanie bursztynu – historia prawdziwa
Bursztyn bałtycki jest żywicą kopalną, zwaną sukcynitem. Jest minerałem organicznego pochodzenia o strukturze niekrystalicznej. Jego historia zaczęła się w trzeciorzędzie, ok. 40 mln lat temu. Obszar dzisiejszej Polski znajdował się wówczas w większości pod wodą, natomiast większa część Bałtyku wraz ze Skandynawią tworzyły ląd zwany Fennoskandią. Panował tam klimat podzwrotnikowy, ziemia była pokryta rozległymi lasami, w części górzystej z przewagą drzew iglastych. W wyniku nie do końca wyjaśnionych powodów (zmiany klimatyczne, wybuchy wulkanów lub choroba) niektóre z nich zaczęły nadmiernie żywicować – co określono mianem sukcynozy.

Dotknęło to drzew z gatunku pinus succinifera (drzewo bursztynodajne), z których żywicy powstał bursztyn. Żywica skapywała do wody, na ściółkę, pod korę i tam zastygała tworząc różnorodne formy. Bryły żywicy ulegały przemieszczeniom w związku z transgresją morza, a w okresie mioceńskim i czwartorzędzie – z działalnością transportującą rzek i lodowca.

Bursztyn bałtycki występuje w pasie od Półwyspu Sambijskiego (gdzie są najbogatsze złoża) aż po Zatokę Gdańską, mniejsze ilości występują na plażach w kierunku ku Odrze. Na zachodzie jantar licznie zbierany jest na Rugii, występuje też na zachodnim wybrzeżu Półwyspu Jutlandzkiego. Jego złoża znajdujemy również na Ukrainie, w okolicach Kijowa. Przeniesiony przez lodowiec bursztyn występuje w Polsce na terenie Pojezierza Mazurskiego, Wysoczyzny Kolneńskiej i Ciechanowskiej oraz Równiny Kurpiowskiej.

Bryłka bursztynu. Fot. L. Szneider, Wikimedia.
Bryłka bursztynu. Fot. L. Szneider, Wikimedia.

Ozdoby i amulety
Piękno i stosunkowa łatwość obróbki bursztynu sprawiły, że od pradziejów ludzie wykorzystywali go jako surowiec do ozdób. Z okresu środkowego paleolitu w środkowej i zachodniej Europie znajduje się zgromadzone surowe bryłki bursztynu. Uważa się, że były wykorzystywane przez człowieka neandertalskiego jako kadzidło. Najstarsze zabytki bursztynowe znane są z już okresu późnego paleolitu. Jest to antropomorficzna figurka i paciorki znalezione na Ukrainie, a z terenu ziem polskich, z Siedlnicy w woj. lubuskim, pochodzą bursztynowe płytki ze śladami zdobienia.

Jeden z najstarszych  bursztynowych przedmiotów – płytka z Siedlnicy, fot. R. Sierka, Investigations into amber 1999 r.
Jeden z najstarszych  bursztynowych przedmiotów – płytka z Siedlnicy. Fot. R. Sierka, Investigations into amber, 1999 r.

Z okresu mezolitu pochodzą już bardziej wyszukane formy ozdób, jak choćby znana figurka konia z Dobiegniewa na Pomorzu Zachodnim. W neolicie bursztyn był już wykorzystywany w większym zakresie. Z terenu Łotwy z okresu środkowego neolitu pochodzi dużo znalezisk wyrobów bursztynowych, jak: paciorki, krążki, pierścienie i zawieszki.

Konik z Dobiegniewa. Fot. Einsamer Schütze, Wikimedia
Konik z Dobiegniewa. Fot. E. Schütze, Wikimedia.

Na terenie Żuław Wiślanych rozwijała się w neolicie kultura rzucewska, której ludność zajmowała się eksploatacją i obróbką bursztynu na skalę masową – w okolicach wsi Niedźwiedziówka odkryto ślady ponad 900 pracowni bursztyniarskich.

Bursztynowe igrzyska
Z epoki brązu znane są tylko nieliczne znaleziska bursztynowych wyrobów. We wczesnej epoce żelaza bursztyn zaczyna wracać do łask. Używany jest np. do zdobienia urn z prochami zmarłych.

Urna twarzowa ozdobiona kolczykami z bursztynowymi paciorkami. Fot. Z. Grunt, Muzeum Archeologiczne w Gdańsku
Urna twarzowa ozdobiona kolczykami z bursztynowymi paciorkami. Fot. Z. Grunt, Muzeum Archeologiczne w Gdańsku.

Zaczyna być pożądany również na południu Europy. Dzięki relacji Pliniusza wiemy o wyprawie po bursztyn ekwity rzymskiego na wybrzeże Bałtyku. Miała ona miejsce za panowania cesarza Nerona a przywieziony bursztyn został wykorzystany do uświetnienia igrzysk gladiatorskich. W okresie wpływów rzymskich zainteresowanie jantarem było tak duże, że uformował się tzw. szlak bursztynowy, biegnący od Akwilei nad Adriatykiem przez prowincje naddunajskie a następnie ziemie polskie, ku wybrzeżom Zatoki Gdańskiej.

Bursztynowa płytka z amorkiem. Fot. T. Konart, ajemnice bursztynu, 1989 r.
Bursztynowa płytka z amorkiem. Fot. T. Konart, Tajemnice bursztynu, 1989 r.

Wzdłuż szlaku znajdywane są zarówno drobne przedmioty świadczące o wymianie handlowej, jak i duże składy surowego bursztynu datowane pomiędzy I w. p.n.e. a V w. n.e., np. w Partynicach koło Wrocławia znaleziono aż 1375 kg tego surowca. Jedna z nitek szlaku docierała do Pruszcza Gdańskiego, który dzięki handlowi bursztynem stał się w tym okresie znaczącym ośrodkiem handlu wymiennego.

Naszyjnik z typowych paciorków ósemkowatych, wytwarzanych m.in. w ośrodku pruszczańskim. Muzeum Archeologiczne w Gdańsku
Naszyjnik z typowych paciorków ósemkowatych, wytwarzanych m.in. w ośrodku pruszczańskim. Muzeum Archeologiczne w Gdańsku.

We wczesnym średniowieczu z bursztynu wyrabiano głównie paciorki i amulety, a po przejściu na chrześcijaństwo – również krzyżyki. Znaczną ilość znalezisk z tego okresu stanowią pierścionki, kostki do gry, a na stanowiskach związanych z Wikingami – pionki do gry hnefatafl. W Gdańsku początki rzemiosła reprezentowane są przez pracownie bursztynnicze odkryte w warstwach archeologicznych na dawnym podgrodziu.

Bursztynowy krzyżyk. Fot. J. Szmit, Muzeum Archeologiczne w Gdańsku
Bursztynowy krzyżyk. Fot. J. Szmit, Muzeum Archeologiczne w Gdańsku.

Zakon Krzyżacki, w pełni zdając sobie sprawę z wartości bursztynu, wprowadził kary za „nielegalne” posiadanie tego surowca. Nie wolno było miejscowej ludności chodzić po plaży bez dozorcy, a złamanie tego prawa groziło chłostą i więzieniem. Za zbieranie bursztynu z brzegu morza konsekwencje były jeszcze bardziej drastyczne – taki winowajca bez prawa odwołania był skazany na powieszenie. By ukrócić nadużycia, zakon wydał nawet zakaz obróbki na własnym terenie, tylko z rzadka i niechętnie zgadzając się na wyjątki. Obróbką bursztynu zajmowali się tak zwani paternostermacherzy, czyli rzemieślnicy wytwarzający różańce, figurki Maryi i świętych oraz przedmioty użytkowe. Rozkwit rzemiosła nastąpił jednak dopiero po upadku zakonu, kiedy to przywrócono swobodny dostęp do surowca.

Joanna Jarzęcka-Stąporek

Literatura:
J. Grabowska, Polski bursztyn, Warszawa, 1983.
B. Kosmowska-Ceranowicz, T. Konart, Tajemnice bursztynu, Warszawa, 1989.
B. Kosmowska-Ceranowicz, H. Paner (pod red.), Investigations into amber, Gdańsk, 1999.
Katalog wystawy: Barnsten. Guldet från Östersjön/Bursztyn. Złoto Bałtyku, 1993 r.
R. F. Mazurowski, Bursztyn w epoce kamienia na ziemiach polskich, Materiały starożytne i wczesnośredniowieczne, t. V: 1983.

 

Dodaj opinię lub komentarz.