Powstanie Wolnego Miasta Gdańska oznaczało szereg zmian, także w kwestii praw do kultywowania wiary przez miejscowych Polaków w języku ojczystym. Dopiero w 1920 r. odbyła się rejonie Gdańska pierwsza polska procesja z okazji uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, czyli Bożego Ciała.
Miała miejsce w kościele św. Franciszka z Asyżu w Siedlcach-Emaus. Obszar tamtejszej parafii zamieszkiwała dość liczna grupa ludności polsko-kaszubskiej, od wielu lat zabiegająca o wprowadzenie języka polskiego do świątyni.
O tym, że w kościele w Emaus odbędzie się procesja Bożego Ciała dla Polaków, prasa polskojęzyczna informowała już od połowy maja. Uroczystość przypadała w tym roku 3 czerwca. Organizowano zbiórkę datków na orkiestrę i ustrojenie ołtarzy, w co zaangażował się m.in. znany siedlecki działacz polonijny Augustyn Dunst. Ważniejsze od wkładu finansowego było jednakże dotarcie do jak największej liczby osób utożsamiających się z polskością. Na łamach „Gazety Gdańskiej” zachęcano do licznego przybycia na procesję (pisownia oryginalna):
Uważamy, iż procesję polską w Sidlicach (przyp. autora: tak Polacy nazywali wówczas Siedlce) poprzeć należy nie tylko samymi datkami, ale przedewszystkiem i licznym udziałem rodaków z miasta i okolicy w pierwszej tej polskiej procesji. Niechaj zatem wszyscy w dniu Bożego Ciała pośpieszą na procesję do Sidlic. Kiedy ona odbędzie się, doniesiemy jeszcze. Tymczasem prosimy znajomych zachęcać, ażeby wiedzieli już dzisiaj, że w Sidlicach odbędzie się procesja polska. Powiadajcie o tym jeden drugiemu i zachęcajcie się nawzajem do udziału, ażeby procesja ta udowodniła potrzeby polskich nabożeństw w Gdańsku.
Wokół kościoła ustawiono ołtarze, które później z uwagi na ulewny deszcz przeniesiono do wnętrza świątyni. Kazanie w języku polskim wygłosił ks. Jan Wohlert – wikariusz, rodowity Niemiec. Uroczystą procesję prowadził ks. Proboszcz Stanisław Białk, który mimo, iż był po części Kaszubą, nie utożsamiał się z polskością. „Gazeta Gdańska” w swojej relacji podkreślała widoczny brak polskiego kapłana w kościele św. Franciszka. W organizację uroczystości, obok wspomnianego już Dunsta, żywo zaangażowane było m.in. miejscowe Towarzystwo Polek oraz niewymieniony z imienia zarządca podgdańskiego Kiełpinka Pulp, który ofiarował drzewka do wystroju świątyni. Prasa podkreśliła widoczny brak polskich urzędników, którzy tego dnia musieli pracować.
O tym, jak wielu wiernych uczestniczyło w tym polskim nabożeństwie, świadczy relacja „Gazety Gdańskiej” (pisownia oryginalna):
Po skończonej procesji trzy tramwaje pełne były tych, co wracali niemi z procesji i tak nabite, że wozy motorowe ledwie ruszyć mogły z miejsca i nawet po kilku zapędach wyskakiwały z szyn. Dopiero trzeba było wysiadać, żeby módz w ogóle ruszyć z miejsca krytycznego tuż przy stacji końcowej w Emaus. A prócz tego wielu rodaków pieszo wracało do Gdańska, nie mogąc pomieścić się w tramwajach.
Także rok później Polacy zorganizowali procesję w kościele św. Franciszka. I tak jak w 1920 r., odbyła się ona wyłącznie w Emaus. W przygotowaniach żywo wzięły udział siedleckie stowarzyszenia polonijne: Towarzystwo Polek, Towarzystwo Ludowe „Oświata”, czy też istniejący od niedawna przy świątyni polski chór „Harmonja”. Boże Ciało wypadało 26 maja. Tym razem pogoda dopisała i procesję udało się zorganizować wokół kościoła. Śladem zeszłego roku, do Emaus zjechała się ogromna rzesza Polaków, pomimo iż dzień ten nie był wolny od pracy. Przybyli także przedstawiciele marynarki, z adm. Michałem Borowskim na czele.
Obecność wojskowego zauważyli Niemcy. Polska procesja została ostro skrytykowana przez niemieckich centrowych katolików. Zwołali oni 31 maja w Emaus wiec protestacyjny, przeciwko rzekomemu wykorzystaniu święta religijnego do celów propagandowych. Rzecz jasna, nie była to prawda, tak samo jak insynuacje jakoby adm. Borowicz został sprowadzony do Gdańska specjalnie na procesję
Także w 1922 r. w kościele św. Franciszka odbyła się jedyna polska procesja z okazji Bożego Ciała. Zachęcano do licznego uczestnictwa i wsparcia finansowego przygotowań. W zbiórkę datków zaangażowali się znani siedleccy działacze: Augustyn Dunst oraz Leokadia Mielińska, żona Michała Mielińskiego (nauczyciela i późniejszego rektora polskiej szkoły senackiej w Siedlcach), a także Jan Majewski, właściciel restauracji ogrodowej przy ul. Malczewskiego (wówczas Oberstraße).
Uroczystość przypadała w tym roku na dzień 15 czerwca. Przygotowania trwały od wczesnych godzin rannych. Udział w nich brała grupa kilkunastu osób. Tym razem w liturgii wzięli udział także przedstawiciele polskich urzędów z Komisarzem Generalnym Leonem Plucińskim na czele. Obecny był również adm. Borowicz, a także Antoni Snowiński – dyrektor Gimnazjum Polskiego. Przybyli również reprezentanci kolei, nauczyciele i działacze organizacji polonijnych. Nabożeństwu przewodniczył ks. proboszcz Białk, a asystowali mu wikariusz Wohlert oraz polski kapłan, Leon Miszewski. O oprawę muzyczną uroczystości zadbał polski chór „Cecylia”. Kazanie wygłosił ks. Głowienka ze Starych Szkotów (wówczas zwanych Starym Sztolandem).
O procesji pisano na łamach „Gazety Gdańskiej” (pisownia oryginalna):
Jako pierwsze za krzyżem ustawiono panienki w bieli, z liljami, za niemi przyłączyły się gimnazjum polskie i polska szkoła ludowa. Przed baldachimem szły dziewczynki sypiące kwiaty. Pod baldachimem kroczył ks. proboszcz Białk, prowadzony przez p. ministra Plucińskiego i ks. Miszewskiego. Za baldachimami kroczyli ks. Wohlert i ks. Głowienka a za nimi śpiewacy i lud wierny. Procesja ta była wspaniałą manifestacją polską i pozostanie w żywej pamięci w niej udział biorącym.
Również w 1923 r. polską procesję udało się zorganizować w kościele św. Franciszka, choć tym razem nie obyło się bez trudności. Ksiądz Głowienka, wówczas już pełniący posługę przy kościele w Emaus, zastępując proboszcza Białka, zakazał zorganizowania procesji wokół świątyni, nad czym Polacy bardzo ubolewali.
Powodem odmownej decyzji miał być rzekomo propagandowy charakter procesji. W praktyce obawiali się pochodu z udziałem wielkiej rzeszy Polaków. Jednocześnie Niemcy nie widzieli żadnego problemu w organizacji własnej manifestacji we Wrzeszczu, gdzie maszerowano w mundurach huzarskich, a miejscowy proboszcz swe kazanie poświęcił konieczności powrotu do potęgi państwa niemieckiego. Polacy zareagowali ostrym sprzeciwem przeciwko tego typu wypadkom. Podkreślano, iż polską procesję zorganizowano m.in. w Szczecinie, gdzie miejscowa Polonia była jeszcze mniej liczna niż w Gdańsku.
W późniejszych latach polskie procesje organizowano już w kościołach i kaplicach, które powstały specjalnie dla Polaków. Miały niesamowicie uroczysty charakter, stając się prawdziwą manifestacją wiary katolickiej i tożsamości narodowej. To jednak w podmiejskim kościele w Emaus miały swój początek, o czym warto pamiętać.
Wojciech Grott
Od redakcji:
W naszych zbiorach jest zdjęcie przedstawiające prawdopodobnie pierwszą powojenną procesję Bożego Ciała. Odbywała się ona Długim Targu i ulicy Długiej. Odbywała się ona w asyście wojskowej. Jest to jednak materiał do kolejnego artykułu. Poniżej zdjęcie z roku 1946.
Niemen śpiewał „””Dziwny jest ten świat””Boże Ciało z karabinami a Pan Jezus powiedział do jednego z Apostołów podczas aresztowania w ogrodzie Gestsemane gdy przyszli go aresztować i wtedy jeden z uczniów dobył miecza aby chronić Mistrza a Pan Jezus odpowiedział schowaj ten miecz bo kto mieczem wojuje to od niego ginie …cytat z Biblii katolickiej Ewan. w/g Mateusza rozdz.26 werset 50-54::::50 Lecz Jezus rzekł do niego: „Człowieku, w jakim celu jesteś tu obecny?” Wtedy oni wystąpili i pochwycili Jezusa w swe ręce, i wzięli go pod straż. 51 Ale oto jeden z tych, którzy byli z Jezusem, wyciągnął rękę i dobył swego miecza, i uderzając niewolnika arcykapłana, odciął mu ucho. 52 Wtedy Jezus powiedział do niego: „Włóż swój miecz z powrotem na jego miejsce, bo wszyscy, którzy chwytają za miecz, od miecza zginą. 53 A czy myślisz, że nie mogę się zwrócić do mego Ojca, aby mi w tejże chwili dał więcej niż dwanaście legionów aniołów? 54 Jakże wtedy spełniłyby się Pisma, że musi się tak stać?” —koniec cytatu ….Oczywiście Pan Jezus nie mieszał się do Polityki i powiedział do uczniów Ja was wybrałem i nie jesteście częścią świata,,,żyli skromnie bez przepychu i warto poczytać książkę „””Grzechy rzymskich Papieży”””Pisarz artykułu jest neutralny politycznie ale wierzący.Bo nauka dzisiaj jest tak skromna że nie potrafi stworzyć z pierwiastków w.g tablicy Mendelejewa jednego listka zielonej trawy a gdy wcześnie umrzesz to za tobą nie będzie płakać komputer tylko matka twoja .Taka jest Prawda Rzeczywista.
Imponujaca znajomosc Pisma i cytowanie o 5 rankiem. Prosze wybaczyc.ale odczulem tchnienie sw.Jehowy ?
Warto pomyslec o roli wojska w procesji. Byl rok 46 i w miescie bylo niebezpiecznie. Tyle bo autorzy zapowiedzieli ciag dalszy… i wtedy przeczytamy.jak Pan to cudownie ujal ” Prawde Rzeczywista”- uklony