Przeglądam prasę sprzed czterech lat, kiedy obchodziliśmy okrągłą czterdziestą rocznicę powstania Solidarności. Wspomnienia, analizy, oceny… Nie sposób pisać o Sierpniu bez odniesienia do Grudnia’70.
W materiałach „Dziennika Bałtyckiego” zebranych w zeszytach zatytułowanych „4 dekady na Pomorzu” znajduję stwierdzenie, że robotnicy protestujący w Grudniu wyprzedzili historię o 10 lat, a grudniowe fakty stały się siłą i mądrością Sierpnia. Jeśli nawet rozruchy społeczne zostały wtedy sprowokowane, bo w kierownictwie partii istniały grupy dążące do usunięcia Władysława Gomułki i przejęcia władzy, to grudniowy gniew robotników był autentyczny. A Gomułka upojony sukcesem, jakim było podpisanie 7 grudnia umowy z Willym Brandtem o nienaruszalności granicy zachodniej, dał się namówić intrygantom do ogłoszenia podwyżki cen tuż przed Świętami Bożego Narodzenia.
Krwawa pacyfikacja robotniczego protestu na Wybrzeżu według oficjalnych danych spowodowała śmierć czterdziestu pięciu osób… Osiemnaście zginęło w Gdyni, szesnaście w Szczecinie, dziesięć w Gdańsku, jedna w Elblągu. Około 1300 to ranni, nie jest znana dokładna liczba osób zatrzymanych, pobitych i aresztowanych. Szacuje się, że było ich około 3000.
Zmiana władzy przyniosła nadzieję. I rzeczywiście ruszyły oczekiwane inwestycje. Zaczęła się budowa osiedla „ Zaspa”, otwarto Port Północny. Pojawił się mały Fiat. Lotnisko znalazło nową lokalizację w Rębiechowie. W Gdyni powstał Teatr Muzyczny. Ruszyła Rafineria Nafty Gdańsk. Ale w połowie lat siedemdziesiątych planowa gospodarka socjalistyczna znów okazała się niewydolna. Pod koniec czerwca 1976 roku doszło do fali strajków i zamieszek, mimo iż władze prowadziły akcję propagandową mającą przygotować społeczeństwo na zaplanowaną podwyżkę cen. Tym razem ogniskiem protestów stały się Radom i Ursus. Doszło do starć z milicją. Jako rozprawę z protestującymi zastosowano wówczas „ścieżki zdrowia”, brutalne bicie zatrzymanych przez szpaler milicjantów. Zapadały wysokie wyroki. Wielu wyrzucono z pracy z tzw. „wilczym biletem”.
Jednak podwyżkę cen odwołano, a w sierpniu 1976 roku wprowadzono „kartki na cukier”. Koniec lat siedemdziesiątych był okresem formowania się opozycji. Powstał Komitet Obrony Robotników, ukonstytuowały się Wolne Związki Zawodowe Wybrzeża. Ale prawdziwe przebudzenie społeczeństwa nastąpiło, gdy 16 października 1978 roku Karol Wojtyła został papieżem. Pierwszą pielgrzymkę do Ojczyzny Jan Paweł II odbył już w czerwcu 1979 roku. To wtedy 2 czerwca na placu Zwycięstwa w Warszawie wypowiedział pamiętne słowa:
Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, Tej Ziemi.
O narodzinach Solidarności publicyści przed czterema laty pisali jako o „świcie wolności”, „wszechogarniającym poczuciu wolności”. Maciej Rosalak (1947 – 2023) dziennikarz „Tygodnika Demokratycznego”, potem związany z tygodnikiem „Do rzeczy”, który był wtedy w Gdańsku, po latach przypominał odniesienia do poezji romantycznej i ważnych momentów w historii Polski, jakie odżyły wśród uczestników. Oto ktoś umieścił na drewnianym krzyżu przed bramą stoczni znamienne wersy z „Giaura” Byrona.
Walka o wolność, gdy się raz zaczyna,
Z ojca krwią spada dziedzictwem na syna,
Sto razy wrogów zachwiana potęgą,
Skończy zwycięstwem.
Trawestowano Mickiewiczowskie strofy o wiośnie 1812 r. „Urodzony w niewoli, okuty w powiciu, ja tylko jeden taki sierpień miałem w życiu”. Porównywano „karnawał solidarnościowy” do listopada 1918 roku oraz początkowego entuzjazmu, jaki zapanował w momencie wybuchu Powstania Warszawskiego. Piotr Semka (publicysta „Do rzeczy”) w artykule „Mój Sierpień” przypomniał, że parę miesięcy przed wybuchem strajków, zaczęły się prace na placu przed stocznią, w miejscu, gdzie zginęli stoczniowcy. Władze planowały zbudować tam supersam!
17 sierpnia po mszy odprawionej przed bramą nr 2, w tym miejscu ustawiono drewniany krzyż, a Bogdan Pietruszka, inżynier zatrudniony w stoczni, sporządził wstępny szkic pomnika Poległych Stoczniowców. Dzięki niezwykłemu zaangażowaniu wielu osób już 16 grudnia 1980 roku nastąpiło uroczyste odsłonięcie pomnika Poległych Stoczniowców, a 17 grudnia w Gdyni odsłonięto pomnik Ofiar Grudnia 1970.
Dopiero w czasie trzeciej pielgrzymki do Polski Jan Paweł II mógł odwiedzić Szczecin, Gdynię i Gdańsk, choć zarówno on jak i biskupi zabiegali o to już w 1983 roku. Komuniści zgodzili się jednak, by oddanie hołdu pomordowanym odbyło się w tzw. prywatnej części programu wizyty papieża w Gdańsku. Po spotkaniu z chorymi w Bazylice Mariackiej Jan Paweł II wraz z kościelnymi dostojnikami udał się pod pomnik. Modlącemu się papieżowi towarzyszyła w tym miejscu niezwykła cisza i kilkaset osób stojących w pewnym oddaleniu i odwróconych doń tyłem! Ta haniebna sytuacja została zarejestrowana na nielicznych zdjęciach i nagraniach.
Ci, którzy odwiedzili Gdańsk w maju 2023 roku, mogli sfotografować hasło, jakie było odpowiedzią Solidarności na ataki wymierzone w Jana Pawła II. Świętego Papieża oskarżano o zaniechania w zwalczaniu pedofilii w Kościele. Posuwano się do dewastacji jego pomników. Usiłowano dotrzeć zwłaszcza do ludzi młodych, którzy nie pamiętają Jana Pawła II, z przekazem, że oto upada autorytet, jakim był papież dla pokolenia ich rodziców.
zdj. Cz. Scheffs