W pierwszej części artykułu poświęconej życiu i twórczości Konstantego Damrota wspomniałam o dzieciństwie i młodości śląskiego poety, pedagoga a zarazem działacza społecznego, oraz o początkach jego drogi twórczej.

Trzeba nadmienić, że lata 60. XIX w. uznaje się za początek nowego okresu w dziejach literatury polskiej na Śląsku. W tamtym czasie powstały debiutanckie utwory takich początkujących śląskich literatów, jak Karol Miarka, Juliusz Ligoń, Konstanty Damrot, Norbert Bonczyk. Jacek Kajtoch twierdzi, że „od tej pory można mówić o zsynchronizowaniu literatury polskiej na Śląsku z literaturą ogólnokrajową”, gdyż do tej pory przedstawiciele śląskiej inteligencji byli na ogół „o prawie jedno pokolenie zapóźnieni w rozwoju świadomości kulturalnej”. Mowa o tzw. pierwszym pokoleniu pisarzy polskich na Śląsku w XIX w., do których należał ks. Józef Lompa – pisarz, publicysta, prozaik, tłumacz, działacz, współpracownik wielu pism, pionier oświaty ludowej i etnografii na Śląsku, autor podręczników szkolnych.

Józef Lompa
Józef Lompa. J. Skowronek, „Do Niepodległej”.

Konstantego Damrota można traktować jako „integralną część składową” pokolenia, które w literaturze polskiej doszło do głosu ok. 1860 r. Powracało ono w swej twórczości do „wielkich wzorów literatury romantycznej” – Juliusza Słowackiego, Adama Mickiewicza, Wincentego Pola, Kornela Ujejskiego. Jego przedstawiciele uważali, że literatura ma „służyć aktualnym potrzebom narodu i nawiązywać do wzorów pieśni ludowej”. W ich utworach pojawiała się, zwykle niewyrażona wprost, „pochwała walki narodowowyzwoleńczej, połączona z postulowaniem prawa literatury do ukazywania i piętnowania zła”. W zakresie poetyki nawiązywali oni do „wielkiego romantyzmu”, zwłaszcza do Juliusza Słowackiego. Zapoczątkowali nurt liryki patriotycznej, w której do najczęstszych wątków ideowych należało „eksponowanie kontrastu pomiędzy siłą moralną Polaków i przewagą militarną zaborców oraz pokazywanie carskiego wojska jako »niewiernych pohańców«”. Ważne było też połączenie idei narodowych z religijnymi oraz przeciwstawienie „wojskom niewiernych” – „męczenników i ofiar dzieci polskich za matkę”, czyli ojczyznę.

Podobne motywy oraz „zasoby rozwiązań formalnych” znajdziemy w poezji Damrota. Dotyczy to niektórych wierszy zamieszczonych w „Wianku z Górnego Śląska”. Jako jedyny śląski poeta wyrażał on poparcie dla powstańców z Kongresówki. Wiersze powstańcze pisał również Janusz Ligoń, jednakże nie mogły odegrać takiej roli jak twórczość Damrota, gdyż zostały wydane dopiero w 1919 r.

Konstanty Damrot zamanifestował w nich przekonanie o „łączności wzajemnej Śląska z resztą Polski przez opowiedzenie się po stronie walczących i ginących powstańców”.

"Kucie kos" A. Grottger
„Kucie kos” Artura Grottgera, obraz kredką z cyklu „Polonia” z 1863 r. (ob. w jednym z muzeów w Budapeszcie). Z albumu „Malarstwo Polskie”, Oficyna Wydawnicza „Auriga”.

Poeta popierał ideę walki narodowo-wyzwoleńczej, zaś po upadku powstania styczniowego wyraził  szczerze rozpacz i żal – podobnie jak inni poeci tegoż nurtu. Przebieg powstania styczniowego śledził z Lublińca, oddalonego, jak już wspominałam, o kilkanaście kilometrów od granicy z Królestwem Kongresowym. Wspominał: „Co się wówczas za granicą działo, odbijało się żywym echem w Lublińcu. Mieszkańcy miasta pierwsi wiedzieli o zdarzeniach na placu boju; szły wieści liczne i stanowiły przedmiot rozmowy obywateli. Po upadku powstania przez Lubliniec uciekali liczni wychodźcy polscy, kryli się nieraz po domach obywatelskich lub zgoła nazwisko zmieniwszy, osiadali w mieście lub okolicy”.

Juliusz Słowacki, staloryt J. Hopwooda wg portretu J. Kurowskiego. St. Makowski, „Romantyzm”.

Jednym z ważniejszych wierszy patriotycznych Damrota powstałych w tamtym czasie jest niewątpliwie „Pomnik Augustyna Kordeckiego”. Autor nawiązał w nim do wydarzeń z jesieni 1862 r., kiedy to władze rosyjskie nie chciały wyrazić zgody na odsłonięcie w Częstochowie pomnika zasłużonego dla naszej ojczyzny przeora z klasztoru na Jasnej Górze. Wybór takiego bohatera nie był przypadkowy. Tematy nawiązujące do potopu szwedzkiego i obrony Jasnej Góry były popularne wśród autorów ówczesnej powieści historycznej. Pisarze dziewiętnastowieczni (chociażby Józef Kraszewski) pragnęli bowiem przypomnieć swoim rodakom momenty dawnej chwały naszej ojczyzny, do których należała niewątpliwie obrona Jasnej Góry, a o. Kordecki stał się „osobistością – stereotypem patriotyzmu i niezłomności w walce z najeźdźcami”. Konstanty Damrot zapewne znał twórczość Kraszewskiego, stąd podobieństwo sytuacji ukazanej w tymże wierszu do opisu wydarzeń historycznych z powieści Kraszewskiego.

Na osobne omówienie zasługuje wiersz Konstantego Damrota (pochodzący z tego samego zbiorku, co poprzedni) zatytułowany „Wisła pod Krakowem”, w którym poeta wyraził swą niechęć dla ówczesnego środowiska polityków krakowskich znanych powszechnie z postawy konformistycznej i lojalistycznej wobec władz zaborczych.

Warto dodać, że Damrot na początku swej drogi twórczej pisał również gawędy historyczne, np. „Kasper Karliński” (miały one formę gawędy poetyckiej, nawiązującej do utworów Władysława Syrokomli, popularnych wśród śląskich czytelników), wiersze okolicznościowe dla swych kolegów oraz, jak już wspomniałam, pieśni dla Towarzystwa Polskich Górnoślązaków: „Kochajmy się” (Pędzą jak na skrzydłach lata) oraz „Pieśń” (Bracia, nuż do koła). Wyraźnie nawiązywał w nich do poezji filomackiej oraz „Ody do młodości” Adama Mickiewicza.

Z kolei z wierszach miłosnych, które również znajdziemy w „Wianku z Górnego Śląska” widoczne są wpływy poezji ludowej oraz śląskich tradycji kulturalnych.

Interesujący jest fakt, iż utwory Damrota – w przeciwieństwie do twórczości innych śląskich pisarzy i poetów z jego pokolenia – nie wykazują wpływu „niemieckich inspiracji literackich” czy „germanizmów leksykalnych i składniowych”. Wielu śląskich literatów rozpoczynało bowiem swą drogę twórczą od tłumaczeń z języka niemieckiego.

Władysław Syrokomla
Władysław Syrokomla. St. Makowski, „Romantyzm”.

W latach 60. XIX w. Damrot napisał swoją pierwszą książkę paraliteracką pt. „Żywot Przebłogosławionej Dziewicy Bogarodzicy Panny Marii”. W tamtym czasie poznał też bliżej Karola Miarkę, wydawcę i redaktora „Katolika”.

W grudniu 1870 r. Damrot opuścił swoją małą ojczyznę na ponad dziesięć lat. Otrzymał nominację na dyrektora Seminarium Nauczycielskiego w Kościerzynie, co zapoczątkowało nowy okres w jego życiu. W drugiej połowie XIX w. Kościerzyna była zamieszkana w dużym procencie przez ludność polską. Tu powstała w 1861 r. fundacja Klementyny Łaszewskiej, czyli Zakład NMP Anielskiej, w którym kształcono dziewczęta z Pomorza w polskim duchu patriotycznym. Kilka lat później otwarto Seminarium Nauczycielskie, w którym panował „zamaskowany duch polski, choć w zakresie nieco skromniejszym niż w fundacji pani Klementyny Łaszewskiej” (zgodnie z tezą prof. Andrzeja Bukowskiego, historyka literatury). Wspomniane fakty zaważyły zapewne na tym, że miasto to stało się „ośrodkiem działalności patriotycznej wśród Kaszubów”.

Ks. Damrot podziwiał piękno kaszubskiej przyrody oraz ubolewał nad losem Kaszubów poddawanym represjom ze strony zaborcy, pozbawionych lokalnych polskich działaczy przewodników. W czasie swego pobytu na Pomorzu utrzymywał ścisłe kontakty z tutejszą ludnością polską. Jednym z Polaków, z którymi zawarł bliższą znajomość był ks. Stanisław Kujot – profesor Collegium Marianum w Pelplinie, prezes Towarzystwa Naukowego w Toruniu, autor prac z historii Pomorza oraz powieści, których akcja rozgrywała się na Pomorzu. Damrot poznał także ks. Hieronima Gołębiewskiego, proboszcza z Jastarni, autora „Obrazków rybackich z półwyspy Helu” (1888 r.), pierwszego wszechstronnego studium z życia rybaków.

W tamtym okresie Konstanty Damrot napisał niezwykle cenne dzieło prozatorskie, zatytułowane „Szkice z ziemi i historii Prus Królewskich”, wydane w Gdańsku w 1886 r. Powoływał się w nim na stare źródła historyczne (Długosza, Kadłubka, Kromera), a także prace współczesnych badaczy, np. wspomnianego ks. Kujota. Wydawcą tejże publikacji był E. Michałowski, któremu władze niemieckie wytoczyły z powodu jej wydania proces sądowy; został skazany na sześć miesięcy więzienia (czego uniknął dzięki amnestii) za „prowokowanie nienawiści plemiennej, obrazę kościoła protestanckiego, ataki na administrację pruską”. Publikację, która ukazała się pod pseudonimem, skonfiskowano. Wydawca nie ujawnił prawdziwego nazwiska autora, co pozwoliło ks. Damrotowi uniknąć represji.
Dziś książka ta uważana jest za unikatowe, najwartościowsze dzieło pisarza.

"Szkice z ziemi i historii Prus Królewskich"
Okładka „Szkiców z ziemi i historii Prus Królewskich”. J. Kajtoch, „Konstanty Damrot”.

Autor zawarł w niej „patriotyczne wezwanie zwrócone do całego narodu w imieniu opuszczonych i gwałtownie niemczonych Polaków z Pomorza”, w związku z dążeniem Niemców, by ziemię tę „pozyskać żywcem i przykuć raz na zawsze do Pangermanii”. Pisarz przypominał o odwiecznych związkach tego regionu z Polską, o przelanej tam krwi polskiej, która „tę ziemię uświęciła niejednokrotnie”. Pragnął dotrzeć do jak największej liczby odbiorców, poruszyć sumienie całego narodu. Dostrzegał bowiem, iż „Prusy Królewskie doznawały jawnego upośledzenia wobec drugich części kraju, a ich mieszkańców nie uważano za zupełnych Polaków” (cytat z omawianej publikacji Damrota).

Ten szczytny cel, który przyświecał pisarzowi, został zniweczony – tym większe było poczucie straty w związku z konfiskatą dzieła.

Z kart „Szkiców” przemawiała wielka miłość pisarza do swej ojczyzny rozumianej szerzej – w kontekście historycznym. Opowiadał się za ciągłością dziejów narodu, które są „jako nić nieprzerwana, która snuje się od pokolenia do pokolenia”. Pisał: „nie można wyizolować teraźniejszości z procesu historycznego (…) oraz że pamięć o przeszłości może i powinna wypełniać aktualne zadania polityczno-wychowawcze”. Twierdził, że obowiązkiem każdego Polaka jest „dokładna znajomość historii” jego narodu. W ten sposób wdawał się odważnie w polemikę z przekłamaniami podawanymi przez historyków niemieckich. Należeli do nich: Jan Voigt z Królewca, Henryk Luden z Jeny albo Henryk Leo – najbardziej szowinistyczny i reakcyjny z wymienionych. Damrot krytykował zarówno politykę ówczesnych władz niemieckich, jak i w odległej perspektywie – działania zakonu krzyżackiego. Zadawał kłam argumentacji historyków niemieckich usprawiedliwiających przykładowo „eksterminację Prusów” w czasach średniowiecza, która miała stanowić „misję cywilizacyjną Niemców na Wschodzie”.

Damrot nawiązywał w „Szkicach” do polskiej tradycji literackiej z zakresu podróżopisarstwa z wieków XVIII i pierwszej poł. XIX. Doskonale znał dzieła takich polskich twórców, jak Józef Ignacy Kraszewski, Ignacy Krasicki, Julian Ursyn Niemcewicz. Naśladował ich, tworząc „ciekawą charakterystykę polskiej społeczności pomorskiej”, opisując „obyczajowość rybacką” albo opisując „pomniki architektury”.

Otto von Bismarck
Kanclerz Niemiec, Otto von Bismarck. J. Skowronek, „Do Niepodległej”.

Konstanty Damrot był jednym z pierwszych, którzy „właściwie rozumieli potrzeby społeczeństwa i na miarę swego talentu starali się wpłynąć „na kierunek zmian w świadomości narodowej i politycznej Polaków”. Nie poprzestawał tylko na miłości do swego regionu, ale „ogarniał nią cały kraj, w tym także ziemie, o których niekoniecznie wszyscy i zawsze pamiętali”. Niestety, niewielu przedstawicieli ówczesnej polskiej inteligencji podzielało jego stanowisko. Wśród tych nielicznych byli wspomniani wcześniej Hieronim Gołębiewski i Stanisław Kujot oraz pisarz kaszubski, Hieronim Derdowski.

„Szkice z ziemi i historii Prus Królewskich”, obok relacji z podróży krakowskiego prof. Stanisława Tarnowskiego pt. „Z Prus Królewskich”, przez wiele lat stanowiły jedyne kompetentne źródło zarówno o dziejach, jak i współczesności Pomorza. Niektórzy krytycy literatury dostrzegali w dziele Damrota elementy programu pozytywistycznego, chociażby pochwałę pracowitości, zapobiegliwości, oszczędności, przedsiębiorczości. Tymi cechami odznaczali się polscy rzemieślnicy i kupcy, którzy dążyli do „gospodarczej emancypacji spod niemieckiego kapitału”.

Konstanty Damrot w czasie swego pobytu w Kościerzynie pracował również nad innymi utworami. Należało do nich opracowanie życiorysu Daniela O’Connella, irlandzkiego działacza żyjącego na przełomie XVIII i XIX w. Opublikował je w 1874 r., również pod pseudonimem, tym razem na łamach „Gazety Toruńskiej”. Data publikacji nie była przypadkowa. Polityka kulturkampfu osiągnęła wtedy apogeum. Symbolika utworu była tym bardzie wymowna.

Konstanty Damrot napisał wówczas także kilka książek o charakterze typowo religijnym: „Opis Ziemi Świętej” (1873 r.), „Dzieje Starego i Nowego Testamentu” (1876 r.), „Prosty wykład dziejów Starego i Nowego Testamentu” (1876 r.), „Katechetik oder Methodik des Religionsunterrichts in der katholischen Volksschule”, „Obrazki misyjne z wszystkich krajów i wieków”. Pisał wówczas również wiersze, w tym o tematyce marynistycznej, które znalazły się m.in. w zbiorku „Baltica” (1874 r.). Inspiracją dla poety były wówczas zapewne „Obrazki rybackie z półwyspy Helu” Hieronima Gołębiewskiego, jak również dzieła twórców z epoki romantyzmu.

Konstantego Damrota można uznać za pioniera w zakresie tematyki marynistycznej w literaturze polskiej. Wtedy bowiem jeszcze żaden z polskich twórców, za wyjątkiem Jadwigi Łuszczewskiej (czyli Deotymy), nie poświęcił uwagi polskiemu wybrzeżu. Wielcy poeci, do których należeli chociażby Adam Mickiewicz albo Cyprian Kamil Norwid, opisywali w swych utworach wrażenia z pobytu np. nad Morzem Czarnym albo Adriatykiem, a nie Morzem Bałtyckim.

Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz. St. Makowski, „Romantyzm”.

Wróćmy jeszcze do utworów Konstantego Damrota o tematyce religijnej. Warto wyjaśnić, że pisarz umiejętnie przemycał w nich informacje dotyczące dziejów Polski i Słowiańszczyzny, a także treści o charakterze politycznym. Nie był w tym odosobniony wśród śląskich pisarzy, którzy podobną taktykę stosowali w literaturze oraz artykułach prasowych adresowanych głównie do polskiego ludu. Damrotowi ponadto zależało na tym, by polski czytelnik nie musiał korzystać z będących w powszechnym obiegu katechizmów i podręczników niemieckich autorów, dlatego podjął się trudu opracowania własnych.

Ks. Konstanty zmagał się przez wiele lat z problemami zdrowotnymi. Nasilenie objawów chorobowych było zapewne jednym z powodów jego wyjazdu z Kościerzyny w 1884 r., zaniechania działalności publicznej (choć nadal w czasie kampanii wyborczych agitował wśród Polaków za kandydatami narodowości polskiej), a następnie decyzji o wcześniejszym przejściu na emeryturę (1 VII 1892 r.).

Nadal jednak wspierał finansowo polski ruch studencki. Bywał też na spotkaniach organizowanych przez polskich studentów, zabierał głos. Pouczał młodzież. „Stawiał im za wzór bezkompromisową, romantyczną postawę”. Ostrzegał przed „niebezpieczeństwem obojętności i zwątpienia”, co należało rozumieć jako „groźbę osłabienia uczuć patriotycznych”. Dzięki swej niezłomnej postawie stał się wzorem dla młodego pokolenia zamieszkałych na Śląsku Polaków. Wspierał także działalność „Gazety Opolskiej” Bronisława Koraszewskiego, zasłużonego dla utworzenia prężnego ośrodka życia polskiego na Opolszczyźnie. Utrzymywał prywatną korespondencję z Koraszewskim, posyłał też artykuły do jego gazety. W 1893 r. wystąpił w obronie innego polskiego czasopisma wydawanego na Śląsku a mianowicie „Nowin Raciborskich”.

Po powrocie na Śląsk objął stanowisko dyrektora Seminarium Nauczycielskiego w Opolu, a trzy lata później zamieszkał w Prószkowie (po niem. Proskau; w obecnym powiecie gliwickim). Schyłek życia spędził w klasztorze w Pilchowicach.

Klasztor w Pilchowicach
Klasztor w Pilchowicach, w którym Damrot spędził ostatnie lata swego życia. J. Kajtoch, „Konstanty Damrot”.

W latach 1884-91 należał do związku naukowego opolskiej inteligencji „Philomata”. Przez pewien czas był członkiem zarządu, a na jednym z posiedzeń przedstawił wyniki swoich badań nad nazwami miejscowymi na Śląsku. W ostatnich miesiącach życia pracował nad stricte naukową publikacją (wydaną już po jego śmierci) pt. „Die altener Ortsnamen Schlesiens ihre Entstehung und Bedeutung” (Stare miejscowe nazwy śląskie, ich powstanie i znaczenie). Rękopis autora przygotowali do druku Władysław Nehring (znany slawista wrocławski) i ks. Józef Gregor. Okoliczności skłoniły Konstantego Damrota do napisania tej pracy w języku niemieckim. Pisząc korzystał ze starego słownika nazw geograficznych. Kierując się pobudkami patriotycznymi, pragnął udowodnić etniczną przynależność Śląska do Polski wbrew szowinistycznym badaczom niemieckim.

Będąc na emeryturze, dodatkowo przygotował drugą edycję swoich poezji (nowe wydanie miało dwa tomy, a nie jeden). Niektóre utwory całkowicie przeredagował, inne odrzucił. Do niektórych dopisał nowe strofy (np. do wiersza pt. „Flisaka opis Wrocławia”). Niestety, często rozmyślnie umniejszał patriotyczną wymowę swoich dawnych wierszy; osłabił swój młodzieńczy entuzjazm, „romantyczny zapał i bezkompromisową ideowość”. Niektóre teksty straciły w ten sposób swoje walory artystyczne. Pozostały jednak w jego twórczości nienaruszone „dwa aksjomaty: Śląsk jest częścią Polski, i że wraz z całym narodem zostanie wyzwolony”.

Podobnych przeróbek dokonał w wierszach zawartych w tomiku pt. „Z niwy śląskiej”, w których teraz dały o sobie znać silniej niż w „W wianku z Górnego Śląska” „objawy kaznodziejstwa i moralizatorstwa i sentymentalizmu”, a także elementy pracy organicznej oraz idee „solidarystyczne”.
Do tego zbiorku poeta dołączył również wiersze, których do tej pory nie opublikował.

"Rugi pruskie"
„Rugi pruskie”. J. Skowronek, „Do Niepodległej”.

Warto jeszcze zwrócić uwagę na wiersze okolicznościowe Konstantego Damrota. Poruszał w nich ważniejsze problemy życia narodowego w kontekście szerszym niż dotyczącym tylko regionu, w którym mieszkał. Należały do nich takie zagadnienia, jak pruska polityka kolonizacyjna (prowadząca do pozbawiania ziemi polskich chłopów, czyli słynne „rugi pruskie”), germanizacja w niemieckich szkołach, emigracja zarobkowa itp. Zbliżało go to do takich autorów, jak np. Konopnicka, Świętochowski, Prus, Sienkiewicz. Do wierszy Damrota poruszających tego rodzaju problematykę należał utwór pt. „Nad grobami Piastów śląskich”, którego zakończenie pod względem ideowym jest zbliżone do „Roty” Marii Konopnickiej.

W poezji Damrota, w przeciwieństwie do twórczości innych śląskich poetów z jego pokolenia, pojawiają się motywy krajoznawcze, które nie tylko dotyczą Śląska. Znajdziemy w nich impresje z wycieczek po ziemi krakowskiej i kieleckiej, Królestwie Kongresowym, Kaszubach i Pomorzu (np. wiersze „Oliwa” i „Kartuzy”). Opisując piękno ojczystej ziemi, poeta wyrażał w ten sposób swoją miłość do niej. W wierszach poświęconych ziemi śląskiej nawiązywał także do trudnej historii tegoż regionu (podejmował polemikę z historykami niemieckimi).

Henryk Sienkiewicz
Henryk Sienkiewicz. J. Skowronek, „Do Niepodległej”.

Zmarł 5 III 1895 r. na skutek ciężkiej choroby. Został pochowany w Pilchowicach. Przed śmiercią odwiedzali go przede wszystkim siostra, wuj Jüttner oraz polscy księża: Aleksander Skowroński i Franciszek Milczek, którzy podzielali poglądy polityczne pisarza. Przebieg ceremonii pogrzebowej oburzył przybyłych na nią Polaków, bowiem organizatorzy ceremonii pogrzebowej nie pozwolili na przypomnienie w jej trakcie zasług poniesionych przez zmarłego na rzecz utrwalania polskości wśród Ślązaków. Fakt ten został wkrótce skomentowany w następujący sposób w „Nowinach Raciborskich”: „Chowano byłego dyrektora seminarium, a o poecie polskim zapomniano prawie przy tym zupełnie”. Ponadto niemiecki kapłan, ks. Olbrich, wypowiedział w czasie pogrzebu po niemiecku m.in. następujące słowa odnoszące się do zmarłego: „Pisał liczne pieśni, a że chciał przemawiać do ludu górnoszląskiego, który jest polskim, przeto pisał w języku polskim”. Po czym dodał po polsku: „Widzę też tu takich, co mówią po polsku. To pięknie, żeście przyszli i za to wam dziękuję. Zmarły był to człowiek nauczony, zmówmy za niego Ojcze nasz i Zdrowaś Maria”. Mówca celowo użył sformułowania „mówiący po polsku”, zamiast „Polacy”.

Przedstawicielami tej narodowości przybyłymi na pogrzeb byli chociażby redaktorzy polskiej prasy wydawanej na Śląsku, np. „Nowin Raciborskich”, studenci z Wrocławia, robotnicy i chłopi ze Śląska. Poza tym w czasie pogrzebu nie odśpiewano żadnej pieśni Konstantego Damrota ani nie recytowano żadnego z jego wierszy. Kapłani nie odmówili żadnej modlitwy w języku polskim.

Jak wspomniałam, zranione uczucia Polaków znalazły oddźwięk w polskiej prasie. Na jej łamach opublikowano wtedy wiersz Konstantego Damrota pt. „Ostatnie życzenia” (ze zbiorku „Z niwy śląskiej”):

W koło ludek nasz serdeczny
Westchnął na mój spokój wieczny
Dziatek polskich zaś drużyna
Śpiewała: „Salve Regina”.

Polacy zdawali sobie sprawę, że muszą za wszelką cenę bronić „ideowej schedy” po zmarłym poecie, dlatego już niebawem w ówczesnej polskiej prasie ukazało się wiele artykułów podsumowujących jego zasługi poniesione dla polskiego ludu. W jednym z nich autor zawarł następujące stwierdzenie, które odnosiło się do Damrota: „Jeden z najlepszych synów ludu polskiego, który nad wyraz ukochał swą brać polską i tę ziemię szląską, która go wydała”. Podkreślano, że ks. Damrot, chociaż zdobył wykształcenie i choć „się wyuczył niemieckiego języka” i „dzierżył urzędy wysokie”, „wyniósł się ponad lud”, z którego pochodził, to nie wyparł się swych polskich korzeni, nie zapomniał polskiej mowy i nadal „kochał” swój lud. Powinien zatem być wzorem dla innych Polaków zamieszkałych w tym regionie, gdyż powszechne, niestety, było uleganie germanizacji przez Polaków, którzy po zdobyciu odpowiedniego wykształcenia, podejmując chociażby karierę urzędniczą, porzucali z pogardą język ojczysty uważany powszechnie za „oznakę stanu rolniczego”.
W artykułach prasowych podkreślano stałość Konstantego Damrota w swoich przekonaniach, postępowanie zawsze zgodnie z konkretnymi zasadami, „że się nie chwieje jak chorągiewka na dachu”.

Maria Konopnicka
Maria Konopnicka. J. Skowronek, „Do Niepodległej”.

Ogromne były zasługi poety dla „emancypacji śląskiej inteligencji spod kulturalnych i politycznych wpływów niemieckich i katolickiej partii Centrum”. Jego postać oraz jego twórczość towarzyszyły wszelkim przełomowym wydarzeniom historycznym, których Ślązacy musieli doświadczyć, zanim ich ziemia została włączona do odradzającej się Polski. Często powoływano się na ks. Damrota w czasie polemiki w prasie z Niemcami, dowodząc integralnych związków Śląska z Polską oraz wkładu, jaki „wniosły te ziemie do ogólnonarodowego dorobku kulturalnego”.

W 1896 r. nakładem „Katolika” ukazała się anonimowa biografia ks. Damrota. 16 IV 1895 r. członkowie Towarzystwa Akademików Górnoślązaków na zjeździe w Bytomiu oddali hołd zmarłemu. Poza tym zaczęto przedstawiać jego dorobek literacki na spotkaniach polskich towarzystw oświatowych, a w Kółku Polskim we Wrocławiu recytowano jego utwory i wygłaszano odczyty mu poświęcone.

Konstanty Damrot stał się przykładem i wzorem postępowania dla ówczesnego śląskiego inteligenta, symbolem konsekwentnego patriotyzmu, stereotypem działacza społecznego i Polaka. Był także wzorem dla działaczy politycznych, którzy w kolejnych latach walczyli o przyłączenie Śląska do odradzającej się ojczyzny. Do jego twórczości i działalności odwoływali się organizatorzy plebiscytu na Śląsku oraz powstańcy śląscy. Szczególnie bliskie im były wiersze o wydźwięku patriotycznym z tomiku „Z niwy śląskiej”.

W 1920 r. śląscy działacze postanowili uczcić dwudziestą piątą rocznicę śmierci ks. Damrota. Byli wśród nich pionierzy badań nad rozwojem literatury polskiej na Śląsku, Jan Kudera i Emil Szramek. Opublikowali oni – niezależnie od siebie – broszury poświęcone życiu i twórczości tegoż działacza.
Emil Szramek nazwał poetę „słupem ognistym, który szedł przed ludem śląskim, oświecając mu drogę – do Polski”, bo za życia nigdy nie stracił nadziei, że Śląsk wróci do swej Macierzy. W ramach obchodów tego jubileuszu zorganizowano w różnych śląskich miastach wieczornice poświęcone poecie.

Uczestnicy polskiej manifestacji w Pilchowicach 13 V 1920 r.
Uczestnicy polskiej manifestacji w Pilchowicach 13 V 1920 r.

Twórczość Konstantego Damrota upowszechniało czasopismo „Głosy znad Odry” założone w 1918 r. w Opolu. Był to kwartalnik o charakterze patriotyczno-wychowawczym, który ukazywał się przez sześć lat.

13 V 1920 r. zorganizowano w Pilchowicach manifestację przy grobie poety, w której udział wzięli Polacy z różnych śląskich miejscowości. Zostali zaatakowani przez Niemców na dworcu, kiedy wysiedli z pociągu. Doszło do bijatyki, z pomocą przyjezdnym ruszyła miejscowa ludność. Udało się pokonać Niemców, dzięki czemu Polacy zgodnie z zamierzeniem, udali się na cmentarz. Przy grobie Damrota przemawiał Jan Kudera.

Niemieckie władze wielokrotnie karały Polaków za śpiewanie pieśni Damrota, np. „Pędzą, jak na skrzydłach lata”, którą uznawały za wywrotową. Zakazywały ich śpiewania, recytowania, upowszechniania. Utwory Damrota znalazły się na liście utworów zakazanych przez niemieckie władze, wraz z twórczością takich Polaków, jak Józef Wybicki, Adam Mickiewicz, Wincenty Pol, Kornel Ujejski i in.

Maria Sadurska

Dodaj opinię lub komentarz.