Dom młynarza, Młyn VI, Helene Wussow, 1922 lub 1924 r.
Ocalał z wojennej pożogi. I on – dworek młynarza, i młyn. Położony przy Grunwaldzkiej 520, kiedyś Zoppoter Strasse 4/5, pojawił się w XVI w. jako kuźnica żelaza, potem stali – aż do roku 1716, kiedy Andrzej Prätorius otworzył tu olejarnię. Później jeszcze zagościły tu kaszarnia i młyn zbożowy z tartakiem, które zostały spalone w 1824 r. Losy posiadłości w roku 1866 splotły się z rodziną Czachowskich.
Od lewej: fragment budynku gospodarczego (prawdopodobnie pralnia przed wojną), młyn i dworek
O Czachowskich można by pisać długo. Ich korzenie sięgają roku 1769 (a może i wcześniej), kiedy w Gdańsku przyszedł na świat Anton Schachowski. Jego syn Joseph Taddeus, urodzony w Wolnym Mieście Gdańsku za okupacji francuskiej, nabył ten młyn i całą posiadłość, a wnuk Johannes w 1905 r. ponownie przekształcił w tartak, potem w młyn zbożowy. To był drugi taki zakup Josepha Taddeusa. Wcześniej, bo w 1859, kupił od skarbu państwa Młyn V przy Zoppoter Strasse 73.
Młyn VI – z lewej wejście do dworku, w głębi nieistniejący budynek gospodarczy i orzech.
Joseph Taddeus Czachowski miał synów-bliźniaków: Georga i Johannesa. Trudno powiedzieć, dlaczego Johannes otrzymał oba młyny, a Georg żadnego. Georg wybrał karierę urzędniczą. Wprawdzie najpierw walczył w wojnie prusko-francuskiej 1870-71, ale później został sołtysem i pierwszym wójtem Oliwy, po otrzymaniu praw miejskich w 1874 r. To jego urzędowaniu Oliwa zawdzięcza pierwsze chodniki i bruk na Kwietnej, Rybińskiego czy Pomorskiej.
Rok 1977, zdjęcie ze zbiorów Pracowni Konserwacji Zabytków Oddział w Gdańsku.
Johannes przejął więc oba młyny i dokupił Młyn IV przy Seestrasse 94 (Pomorska 94). Johannes również miał dwóch synów; jeden Willy, drugi Hans. Ci właśnie synowie zarządzali młynami do 1945 r. Willi Młynami IV i VI, Hans Młynem V.
Młyn V, staw młyński
Tu mała dygresja: w tej rodzinie imiona Willi i Johannes powtarzają się i mogą się mylić. Załączam więc drzewko genealogiczne, które opracowałam na tyle, na ile mogłam; może nie pozwoli się zgubić (grafikę można powiększyć klikając w odpowiednią ikonkę u góry po prawej).
Drzewo genealogiczne rodziny Czachowskich
Interesujący nas w Młyn VI poszedł więc we władanie Willego. W 1914 r. ożenił się on z Johanną Daniels ze Pskowa i doczekał się czworga dzieci: Gerharda, Hildegardy, Willego i Petera. Dwaj ostatni zginęli na wojnie.
Willi i Johanna Czachowscy w 1916 r.
Johanna Czachowski ok. 1909 r. i w 1915, rok po ślubie.
Rodzice, Willi i Johanna, nie uciekli w 1945 r. Zostali w Oliwie, by podtrzymać pracę młyna. Ocalili swoje życie prawdopodobnie dlatego, że Rosjanie potrzebowali wiedzy i umiejętności Willego w dziedzinie techniki maszyn. Przedostali się do Berlina w 1946, Willy z ranną nogą, której nie udało się uratować i musiała być amputowana na wysokości uda. Zamieszkali w pobliżu Osnabrück, gdzie już mieszkał ich syn Gerhard. W 1952 r. po wyprowadzce córki do Lubeki przenieśli się tam do większego mieszkania. Mimo braku nogi, Willy urządzał sobie długie spacery po mieście, bo bardzo mu ono przypominało Gdańsk. Zmarł w sierpniu 1961 r., jego żona Johanna rok później. Jak ułożyło się życie ich dzieci, które przeżyły wojnę?
Staw młyński i młyn, rok 1977, zdjęcie ze zbiorów Pracowni Konserwacji Zabytków Oddział w Gdańsku.
Gerhard Czachowski był żołnierzem na froncie. Jego żona Gretel uciekła z synem w 1945 i trafiła do gospodarstwa koło Osnabrück. Tam ją znalazł mąż krótko po wojnie i tam, w pobliskim mieście podjął pracę w brytyjskim kasynie oficerskim. Później zajmował się roszczeniami wypędzonych w Urzędzie Wyrównania Krzywd (Lastenausgleichsamt die Ansprüche der Vertriebenen). Zmarł ok. 1980 r., jego żona 10 lat później.
Dworek młynarza, stan współczesny
W 1939 r. Werner Zwickel, zięć właścicieli Młyna VI i doktor filozofii, został powołany do wojska, najpierw na ćwiczenia wojenne, potem na front. Hildegard mieszkała z trzema synami w Sopocie (przy obecnej Niepodległości 775) i często odwiedzała rodziców w Oliwie. Pod koniec marca ’45 w Gdyni wsiadła z dziećmi i dwoma ciotkami na węglowiec, w którym ładownie były wyściełane słomą, ale dopłynęła tylko do Helu. Statek utknął tam na wiele dni. Po zorganizowaniu konwoju, przetransportowaniu łódkami na brzeg w Niemczech, dotarciu na dworzec, Hilldegard zgubiła ciotki i skradziono jej większość walizek. W końcu trafiła do Schlussdorfu koło Worpswede w Dolnej Saksonii, gdzie przydzielono jej pokój 9 m2 koło stajni, zamieniony później na 12 m2 w zabudowaniach gospodarczych, gdzie pracowała.
Hildegard Czachowski/Zwickel w różnych okresach swojego życia.
Werner w tym czasie przebywał w obozie jenieckim we Francji. Jeszcze latem 1945 został zwolniony, ale cały transport jeńców skierowano do radzieckiej strefy okupacyjnej i w ten sposób dostał się do kolejnej niewoli. Prości żołnierze zostali zwolnieni, ale Werner trafił do obozu pracy na Kaukazie, koło Tbilisi. Czerwony Krzyż znalazł go w 1948 r., ale do żony wrócił rok później. W 1950 r. otrzymał pracę jako nauczyciel w szkole średniej w Worpswede i tam przeprowadziła się cała rodzina, do której dołączyła jego matka z Sopotu. Dwa lata później, w związku z otrzymaną pracą urzędnika, wszyscy przeprowadzili się do Lubeki, także Willi i Johanna Czachowscy. Zmarł w 1979 r, Hildegard w 2002 r. Ostatnie trzy lata życia spędziła u syna Ekkarda w Erlangen. Jak potoczyły się losy ich dzieci?
Hildegard Zwickel z dziećmi i w roku 1952 oraz dom przy Niepodległości 775 w Sopocie
Jurgen studiował budownictwo w Hanowerze i otrzymał kierownicze stanowisko w Urzędzie Budowy Dróg w Schleswig Hollstein. Ekkard – górnictwo węglowe w Wanne-Eickel, potem elektrotechnikę górnictwa w Bochum. W 1966 r. dostał pracę w firmie Siemensa w Erlangen w dziedzinie rozwoju i wykorzystania aparatów i urządzeń używanych w górnictwie podziemnym. Wulf studiował matematykę i wychowanie fizyczne na kierunku pedagogicznym i został nauczycielem w Osterode.
Młyn VI, widoki współczesne.
Młyn został upaństwowiony w 1947 r. Został zamieniony w magazyn. W roku 2010 r. nowy właściciel przywrócił mu blask.
Na koniec chciałabym podziękować przede wszystkim p. Wojciechowi Durajowi za udostępnienie informacji i zdjęć, Romkowi Hildebrandtowi, bez którego ten artykuł by nie powstał, i Robertowi Krygierowi za dwa pięknej urody zdjęcia dworu i młyna z 1977 r.
Ludzie z tamtej epoki mieli inne serca mniej wyrafinowane ,,,bardziej ludzkie świadczy o tym wyraz twarzy-wielka łagodność
Guten Tag. Wie schön, dass die Geschichte erzählt wird von einigen Czachowskis. Und wie schade, dass nur die Geschichte erzählt wird von der Familie von Johannes Czachowski. Meine Ur-ur-urgroßmutter war Anna Harder. Die Frau von Georg Czachowski. Herzliche Grüße. Claudia Müller
Translator von Google: Dobry dzień. Jak miło, że tę historię opowiedzieli niektórzy Czachowscy. I jaka szkoda, że tę historię opowiada wyłącznie rodzina Johannesa Czachowskiego. Moją prapraprababcią była Anna Harder. Żona Georga Czachowskiego. Z wyrazami szacunku.
Dziękuję za Pani wpis.
Ciekawe! W latach 1964 – 68 chodziłem do jednej klasy w warszawskim liceum z Michałem Czachowskim. Michał po maturze studiował matematykę i elektronikę, potem wyspecjalizował się elektronicznej aparaturze medycznej, ożenił się w Bydgoszczy i tam przeprowadził, pracował przy serwisie i konserwacji aparatury medycznej w tamtejszych szpitalach, był nadzwyczaj cenionym specjalistą. Czy Michał Czachowski jest jakoś spokrewniony z Czachowskimi z Oliwy?