Początek kolejnego roku szkolnego jest dobrą okazją, by przypomnieć, zwłaszcza młodzieży, jak kiedyś przed laty wyglądała szkolna rzeczywistość. Można sięgnąć do nielicznych zdjęć, które znajdziemy w albumach naszych rodziców i dziadków, poszukać informacji o szkolnym życiu w filmowych kronikach (była taka Polska Kronika Filmowa) .

Są też filmy fabularne z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych, także późniejsze, które przybliżają nam tamte czasy. Z 1960 roku pochodzi obraz Janusza Nasfetera (1920 – 1998) „Kolorowe pończochy”, Stanisław Jędryka (1933 – 2019) autor wielu filmów dla młodzieży wyreżyserował w 1969 roku „Do przerwy 0:1” i „Paragon gola”.  Maria Kaniewska (1911- 2005) nakręciła w 1960 roku „Szatana z siódmej klasy” na podstawie książki Kornela Makuszyńskiego, przenosząc akcję w czasy PRL- u . W 1981 Wojciech Marczewski (rocznik 1944) przedstawił publiczności „Dreszcze”, a w 2000 roku Weisera”. Film Krzysztofa Zanussiego (rocznik 1939) „Cwał” z 1996 roku przeniósł widza do czasów stalinowskich… Z 1972 roku pochodzi serial „Gruby” według powieści Aleksandra Minkowskiego. Reżyserował Wojciech Fiwek (1924 – 2020), autor wielu filmów dla młodego widza.

Elementarz Falskiego

Pierwszy szkolny podręcznik… Elementarz Mariana Falskiego. Kim był autor tego najsłynniejszego polskiego podręcznika do nauki czytania? Z wykształcenia inżynier mechanik, urodzony w 1881 roku w Naczy k. Nowogródka, zmarł w 1974 roku. Przewodził grupie studenckiej kierującej strajkiem młodzieży szkół średnich w 1905 roku. Działacz PPS, więziony w Cytadeli Warszawskiej. Od 1909 roku studiował na UJ psychologię i pedagogikę. Autor pracy doktorskiej na temat psychologii czytania. Od 1919 roku, będąc pracownikiem Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, zasłynął jako wybitny organizator szkolnictwa w odrodzonej Polsce. Jeszcze w 1910 roku wydał elementarz „Nauka czytania i pisania”, opracowany na nowo, gdy Polska odzyskała niepodległość. W 1921 roku podręcznik uzupełniono o część przeznaczoną dla żołnierzy, bowiem wtedy wielu wojaków wciąż było analfabetami.

Oblicza się, że Elementarz do roku 1984 miał ponad 80 wznowień, a jego łączny nakład szacuje się na 20 milionów egzemplarzy. Reprint wersji wydanej w 1957 roku sprzedano w ciągu dwóch lat… Oczywiście kolejne wydania elementarza brały pod uwagę zmieniające się realia. Edycje sprzed 1957 roku zawierały wiele elementów propagandowych. Zamieszczono w nich np.  portrety aktualnych komunistycznych przywódców.

A jak wyglądali uczniowie?
Zalecanym ubiorem dla dzieci, które zdobywały wiedzę w szkołach podstawowych w latach pięćdziesiątych (Czy wcześniej także? Nie wiem) były uszyte z błyszczącej granatowej podszewki fartuszki. Na zdjęciu prezentującym klasę II „c” (Szkoła nr 44 we Wrzeszczu, dziś to Strzyża, a szkoły już nie ma) taki błyszczący fartuch nosi także nauczycielka. To pani Irena Bernolak, matka muzyków: Zbigniewa grającego m.in. w Niebiesko-Czarnych i Wiesława związanego z Czerwono-Czarnymi oraz Danuty – śpiewaczki operowej.

Klasa IIc SP nr 44, 1958 rok

Oczywiście zdarzały się wyjątki. Niektóre dziewczynki nosiły fartuszki o ciekawszym kroju, uszyte z droższych materiałów przez uzdolnione mamy lub babcie. Chłopcy także ubierali błyszczące bluzy, tolerowane były swetry.

Rok 1960

Pisaliśmy stalówkami maczanymi w atramencie. W ławkach w odpowiednim otworze znajdowały się kałamarze napełniane w razie potrzeby z dużej butli, co było czynnością odpowiedzialną i dość trudną. Mieliśmy skromne tornistry oraz obowiązkowe worki na kapcie. Piórniki – zwykle drewniane, często zdobione, były już pewnym luksusem. To w piórniku umieściła swego bohatera Plastusia Maria Kownacka (1894 – 1982), autorka „Plastusiowego pamiętnika”.

IX LO, wychowawczyni Genowefa Tomczak, 1965

Gdy patrzę na zdjęcie z 1958 roku uświadamiam sobie, że niewiele było wtedy dzieci z nadwagą, nieliczne nosiły okulary. Fartuchy z podszewki trwały jeszcze w latach sześćdziesiątych (widać je na zdjęciach prezentujących klasę VIII d w IX LO), ale stopniowo wypierane były przez szyte na miarę granatowe sukienki. Nasi koledzy w liceum nosili garnitury.

Ważnym przedmiotem dla uczennic podstawówki, choć także dla licealistek, był w tamtych czasach pamiętnik. Popularny w XIX wieku sztambuch (Stammbuch –  książka, w które j umieszczano kronikę rodową, także wiersze). Pamiętamy takie utwory Juliusza Słowackiego: „Do Ludwiki Bobrówny”, „W pamiętniku Zofii Bobrówny” z roku 1844, Adama Mickiewicza z 1824 roku „W imionniku ***” („Błogo temu, kto w twojej pamięci utonie”). Ten utwór był pisany nad Morzem Bałtyckim, jak zaznacza poeta!

Pamiętniki dziewcząt będących uczennicami szkół podstawowych pełne są wpisów z dzisiejszej perspektywy zabawnych, żartobliwych wierszyków, traktowanych zwłaszcza przez młodsze dzieci bardzo serio. Te sztambuchowe utwory funkcjonowały w domowych zapiskach matek i babek, przepisywane pracowicie przez córki i wnuczki. Czasem do pamiętnika wpisywała się poproszona o to nauczycielka. Starsze uczennice wpisywały do pamiętników swych koleżanek wiersze znanych poetów.

Chętnie korzystano z twórczości Leopolda Staffa. Popularny był zwłaszcza „Szum drzew”, kończący się wersami:
„Posłuchaj ze mną tego szumu,
Wpiszę go tobie do albumu.”

Czesława Scheffs

Wszystkie zdjęcia z domowego archiwum autorki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *