Strefa obywatelska

Budynki na Długim Pobrzeżu pękają, przerażeni mieszkańcy protestują przeciwko remontowi

Remont Długiego Pobrzeża, będącego wizytówką Gdańska, ponownie wzbudza obawy mieszkańców i przedsiębiorców tej pięknej promenady nad Motławą. W ubiegłym roku mieszkańcy i przedsiębiorcy protestowali przeciwko zamknięciu Długiego Pobrzeża na czas remontu oraz sposobowi jego przeprowadzenia. Sytuacja stała się teraz dramatyczna, gdyż w budynkach przy Długim Pobrzeżu, a także na samym Pobrzeżu, pojawiły się widoczne pęknięcia.

Budynki na Długim Pobrzeżu pękają, przerażeni mieszkańcy protestują przeciwko remontowi

Na wtorkowej konferencji prasowej zaniepokojeni mieszkańcy i przedsiębiorcy donieśli mediom, że Długie Pobrzeże zaczyna pękać i przechylać się. Pierwszy głos zabrał Dominik Parzyszek, wnuk Stanisława Michela, architekta odpowiedzialnego za odbudowę Gdańska. Parzyszek, który pełni również funkcję radnego dzielnicy Śródmieście, podkreślił, że nie przeprowadzono żadnych ekspertyz przed rozpoczęciem remontu ani w jego trakcie. Pęknięcia i zniszczenia pojawiły się zarówno na klatkach schodowych, w mieszkaniach, sklepach, jak i przed jednym z budynków. Radny sugeruje, że „Długie Pobrzeże oddala się od Motławy, zabierając ze sobą budynki”. Ponadto wyraził przekonanie, że protesty mieszkańców są ignorowane i bagatelizowane przez władze miasta.

Mieszkańcy Długiego Pobrzeża twierdzą, że pęknięcia pojawiły się niedawno i są wynikiem prowadzonych prac remontowych oraz manewrów platformy budowlanej, używanej przez firmę remontującą ulicę. Platforma podmywa strugami wody z silników niezabezpieczony brzeg Długiego Pobrzeża.

Podczas konferencji pojawił się również Tomasz Korzeniowski, prezes gdańskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zabytkami oraz konserwator zabytków.
Szybko zareagowaliśmy na apel mieszkańców. Natychmiast na nasz sygnał o problemie konstrukcyjnym dotyczącym zabytków i obszaru wpisanego do rejestru zabytków zareagowała firma Leica Geosystems. To szansa na rozstrzygnięcie tego problemu – mówił Tomasz Korzeniowski. – Jeżeli poważne ingerencje w konstrukcję nabrzeża są prowadzone, nic prostszego, jak dokładnie zmierzyć skalę zagrożenia. Mamy to szczęście, że możemy skorzystać z technologii, którą wykorzystano przy diagnostyce bazyliki Świętego Mikołaja w Gdańsku, która groziła zawaleniem.  Gdańsk zasługuje na wykorzystanie najnowszych technologii zarówno w diagnostyce, jak i w zapobieganiu zagrożeniom, które mogą prowadzić do uszczerbku dla wartościowych zabytków oraz ich zniszczenia.

Mieszkańcy zgłaszali również uwagi dotyczące samego procesu remontu Długiego Pobrzeża. Zaznaczyli, że doszło do dewastacji zabytku, jakim jest Brama Chlebnicka. Bez zgody właścicieli nieruchomości i bez konsultacji z konserwatorem, wbito w zabytkowe ściany repery w postaci około 30-centymetrowych prętów. Jeden z mieszkańców Bramy Chlebnickiej zawiadomił o tym Prokuraturę Rejonową w Gdańsku.

Mieszkańcy Długiego Pobrzeża mają nadzieję, że zostaną potraktowani poważnie przez władze Gdańska i rozpocznie się dialog między firmą remontującą „Doraco”, przedstawicielami miasta Gdańska a mieszkańcami, których budynki są zagrożone w wyniku remontu.

Zapis całej konferencji prasowej mieszkańców i przedsiębiorców w sprawie Długiego Pobrzeża.

Andrzej Ługin

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *