Wszystko zaczęło się od bardzo wyjątkowego prezentu. W dniu 8 października 1792 roku młody kupiec Wilhelm Muelhens otrzymał w podarunku ślubnym od pewnego kartuzjańskiego zakonnika tajemniczy przepis na „aqua mirabilis” – cudowną wodę do użytku wewnętrznego i zewnętrznego. Co z tego wynikło?

Przedsiębiorczy kupiec od razu wyczuł szansę na rozkręcenie lukratywnego biznesu. Zaraz po ślubie otworzył manufakturę w Glockengasse w Kolonii. Początkowo sprzedawał „aqua mirabilis” jako eliksir zdrowia. Woda mogła być wypijana w postaci nierozcieńczonej lub zmieszana z winem.

Dlaczego 4711?
W 1794 Kolonia została zajęta przez wojska francuskie. Według legendy,  perfumy 4711 ostatecznie zawdzięczają swoją nazwę gorliwości organizacyjnej okupantów. Aby położyć kres przypadkowym nazwom ulic i ułatwić znalezienie kwatery dla swoich żołnierzy, dowódca wojsk, generał Daurier, rozkazał ponumerować wszystkie domy. W ten sposób Dom Muelhens w Glockengasse otrzymał numer 4711, czyli numer którym później została ochrzczona woda kolońska. Nazwa 4711 został dopiero oficjalnie zarejestrowana jako marka w 1875 roku.

Jak to się stało, że napój do picia stał się perfumami?
Wszystko przez Napoleona. W 1810 wydał dekret (skądinąd dość słuszny), w którym nakazał m.in. że przepisy wszystkich leków przeznaczonych do użytku wewnętrznego muszą być podane do publicznej wiadomości. Muelhens, obawiał się,  że  sekretna recepta jego cudownej wody Kölnisch Wasser dostanie się do publicznej wiadomości, a on sam straci w ten sposób monopol.  Zdecydował, że woda 4711 odtąd będzie sprzedawana jako perfumy, a nie lek. Okazało się, że ten wybór był przysłowiowym strzałem w 10. Klienci szybko przekonali się do zapachowych i orzeźwiających właściwości produktu i używali 4711 nie tylko do skrapiania ciała, ale także do higieny osobistej.

Znana i…
Woda 4711 szybko stała się bestsellerem. Miłośnikami wody kolońskiej byli arystokraci i członkowie rodów królewskich w tym car Rosji i książę Walii. Fanami zapachu byli także również Johann Wolfgang von Goethe i Wilhelm Richard Wagner.
Już pod koniec XIX perfumy były znane na całym świecie. Firma miała swoje firmowe salony w Wiedniu i Nowym Jorku. 4711 stały się jednym z najbardziej poszukiwanych produktów perfumeryjnych.

…skandaliczna
W 1920 zapach 4711 stał się bohaterem skandalu. A wszystko za sprawą dość prowokacyjnej jak na ten czas reklamy. Na plakacie reklamującym perfumy mogliśmy przeczytać: Specjalne substancje zapachowe dla specjalnych kobiet! Kobieta, która nosi 4711 jest elegancka, czarująca i nowoczesna. Dla nas  może to nie jest zbyt prowokacyjne,  ale w tamtych czasach… Interweniował nawet arcybiskup Kolonii. Plakat został zdjęty.

Jak pachną współczesne 4711?
W trakcie ponad dwóch wieków istnienia zapach 4711 stał się ikoną w świecie luksusowych towarów. Mit o jego sekretnej recepturze jest bardziej żywy niż kiedykolwiek. Jak pachną? Oryginalne perfumy 4711 Original Eau de Cologne Maurer & Wirtz to aromatyczny,  cytrusowy zapach cytrusów dla kobiet i mężczyzn. W nutach głowy znajduje się olejek pomarańczowy, brzoskwinia, bazylia, bergamotka i cytryna. W sercu wyczuwamy cyklamen, lilia, melon, jaśmin i róża bułgarska a bazie paczula, wetiwer, piżmo, drzewo sandałowe, mech dębowy i cedr.

Jesteście ciekawi  zapachu sprzed ponad 200 lat? Odlewkę perfum Maurer & Wirtz 4711 Original Edc możecie kupić w naszym sklepie.

Katarzyna Biernacka

  • Artykuł ukazał się oryginalnie na stronie Odlewki Perfum w dniu 20 lutego 2015
  • Profil na FB ->Odlewki Perfum
  • zdjęcia ze strony www.4711.com

Przyp. od redakcji: perfumy można było kupić w przedwojennym Gdańsku przy Długiej 85 (róg z Wełniarską, przy Złotej Bramie).

3 thoughts on “Co kryje się pod numerem 4711?

  • Dzięki za ten artykuł. Nie wiedziałem, że ta „aqua mirabilis” ma nasze pomorskie korzenie rodem z Kartuz! 4711 – to moja ulubiona woda, już od dzieciństwa ją znałem. Mój ojciec ją używał. Bardzo serdecznie pozdrawiam. F.

    Odpowiedz
  • Ale dlaczego z Kartuz? Zakon kartuzów nie wziął przecież nazwy od Kartuz, było wprost przeciwnie ;)

    Odpowiedz
  • Będąc w Kolonii zakupiłem butelkę wody kolońskiej i mydło tej samej marki. Raczej jako pamiątki niż do użytku choć ostatecznie mydło zużyłem, a wodę podatowałem komuś. Nie jest to zapach z tych, które trafiają w mój gust. W czasach PRL czy nawet w latach 90 gdy królowały u nas Warsy ten zapach był w powietrzu. PS. Jeśli chcecie kupić oryginalną wodę kolońską w Köln to unikajcie sklepów w pobliżu zakładu ją produkującego (to niezbyt daleko od słynnej katedry). Lepiej iść do sieciowego sklepu (np. podobny do Rossmanna sklep Müller), czy supermarketu i tam kupi się to taniej. Handlarz to handlarz. Nie ma narodowości. Wszędzie będzie się starał jak najwięcej zarobić, a turysta to doskonałe źródło zarobku.

    Odpowiedz

Dodaj opinię lub komentarz.