Rola Gdańska w Związku Hanzeatyckim zawarta na tle dziejów Bałtyku, jego handlu, gospodarki i kultury.

Gdańsk i jego port na Motławie, jako centrum handlowe leżące nad ujściem Wisły do Bałtyku, w końcu średniowiecza i początku epoki nowożytnej ściśle związał się z niemieckim związkiem miast handlujących na Morzach Bałtyckim i Północnym, zwanego Hanzą. To, dlaczego najpierw musiał wywalczyć on swoją pozycję wśród innych miast regionu ziemi pruskiej, a na sam koniec stanął na miejscu wyższym nawet od piastującej rolę kierowniczki związku Lubeki, leżało zarówno w kwestii specyfiki geografii Morza Bałtyckiego i zmieniających się kierunków handlu morskiego, ale także samodzielnej polityki kupców i władz miasta względem swojego zaplecza gospodarczego.

Nad bursztynowym brzegiem gród… (Stanisław Chlebowski – „Morze” 1950 rok)

Pierwszym elementem świadczącym o wadze roli Gdańska w gospodarce i polityce regionu południa Bałtyku było jego przekształcenie przeprowadzone przez władców Polan w drugiej połowie X wieku. Z małego grodu południowej linii umocnień faktorii w Pucku (leżącej na wschodzie ziem Pomorzan), stał się on wieloetnicznym ośrodkiem wymiany handlowej. Jej ciążenie zostało tu przeniesione z podupadłej osady prusko-wikińskiej w Truso (pod obecnym Elblągiem), przynależącej do zachodnich rubieży pogańskich Prusów. Powstanie nowego grodu piastowskiego w połowie XI wieku, stojącego teraz bezpośrednio w ujściu Motławy do Wisły, zaświadczyło także o polityczno-administracyjnej władzy dalej rozwijających swoje państwo zwierzchników miasta i bliższej integracji z regionalną gospodarką zlewni Wisły.

Taka praktyka przenoszenia centrów pomiędzy osadami była bardzo rozpowszechniona na wybrzeżu Bałtyku w tym czasie, podobnie jak włączanie nowych ziem za pomocą chrystianizacji. W roku 997 gród i rybacka osada zostały odwiedzone przez biskupa Wojciecha, zaś w roku 1000 powołano nowe biskupstwo w Kołobrzegu, podległe archidiecezji gnieźnieńskiej. Miasto to zostało wybrane ponad Gdańsk, gdyż leżało w centrum niedawno opanowanych ziem Pomorzan. Jego wartość jako ośrodka handlowego była porównywalna do Truso, lecz bliżej było stamtąd do emporium na wyspie Wolin, które znajdowało się w obszarze zainteresowania polityki pierwszych Piastów.

Wizja grodu piastowskiego w Gdańsku w ujściu Motławy do Wisły według Andrzeja Zbierskiego.

Dawna osada na Grodzisku w Gdańsku oraz nowy gród piastowski spełniały nie tylko funkcje wojskowe, ale także stawały się z czasem ośrodkiem administracyjnym oraz miejscem zbierania danin i świadczeń od miejscowej ludności. Dzięki temu rozwijały się na Pomorzu Gdańskim zależności wczesnofeudalnej organizacji świadczeń, co przybliżało te tereny do poziomu rozwoju Zachodu Europy, także pod względem dalekosiężnej wymiany handlowej. W drugiej połowie XI wieku wokół piastowskiego grodu, w osadzie służebnej szybko skupili się rzemieślnicy, kupcy i rybacy, dlatego także i podgrodzie na Kępie Dominikańskiej szybko zostało ufortyfikowane, a w zlewisku Motławy i Wisły powstał prosty port rzeczno-morski.

Otwarty handel z wybrzeżami duńsko-szwedzkimi, regionem ujścia Odry oraz wybrzeżem Kurlandii, a także wyspami Gotlandią i Olandią wiązał coraz bardziej handel u ujścia Wisły z innymi portami bałtyckimi. Podstawą obrotów regionu Morza Bałtyckiego były w tym czasie zboża, konie, miód i wosk oraz futra i drogocenny bursztyn, a południowe wybrzeża charakteryzowała ponadto wytwórczość grzebieni i ceramiki. Wiele dóbr rzemieślniczych przybywało natomiast głównie z krain południa Morza Północnego i wybrzeży Skandynawii. Otwarty charakter handlu zaznaczał się także w zróżnicowaniu zawodowym, społecznym i religijnym osad handlowych, dlatego z czasem rozwijający się ośrodek w Gdańsku zrzucał polityczne zwierzchnictwo niestabilnego państwa Polan i wracał do pogaństwa, bo niezależność zapewniała większe zyski. W XI i XII wieku Gdańsk zmiennie podlegał samodzielnym książętom pomorskim.

Pomnik Świętopełka II Wielkiego z rodu Sobiesławiców na skwerze jego imienia w Gdańsku.

Z tego powodu władcy Polski – Władysław Herman i Bolesław Krzywousty przenieśli swoją siedzibę władzy z Gniezna do leżącego na skraju Mazowsza Płocka, tak aby ułatwić sobie bezpośrednią kontrolę nad grodami Pomorza Wschodniego. W roku 1119 ustanowiono namiestników dla tego terenu z rodu Sobiesławiców, którzy oprócz administrowania północnych ziem Polski, realizowali także politykę misyjną za pomocą nowych klasztorów, gdyż zapewniało to napływ ludzi wykształconych i rozwój sieci administracyjnej. Ziemie Pomorza leżące dalej na zachód stały się natomiast lennem polskim, będącym w rękach dynastii Gryfitów. W hierarchii kościelnej rejon ujścia Wisły podlegał odtąd jurysdykcji biskupa włocławskiego, który z czasem uzyskał kolejne własności w regionie (Biskupia Górka i Chełm były wsiami biskupimi). Wszystko to miało zabezpieczyć wpływy polskie przez działaniem wewnątrzpaństwowym, ze strony Prusów, ale i pobliskich państewek Rzeszy Niemieckiej czy jutlandzkich Danów, szczególnie wzmożonym po śmierci Bolesława i podziale Polski na dzielnice.

W latach 80. XII wieku powstawać zaczęła nowa kolonia kupców i żeglarzy z północnych państewek niemieckich oraz z założonej w roku 1158 na nowym prawie miejskim Lubeki. Mające wtedy miejsce pierwotne łączenie się kupców z ośrodków miejskich północnych Niemiec w związek hanzeatycki miało na celu połączenie interesów i samodzielną ochronę formowanych konwojów. Stałe osiedlanie się w kolejnych ośrodkach miejskich pozwalało na łatwiejsze prowadzenie handlu oraz utrzymywanie uzyskanych przywilejów. W roku 1227 namiestnik Pomorza Świętopełk II Wielki, który w tym samym roku zrzucił zwierzchnictwo pozostającej wciąż w stanie rozbicia dzielnicowego Polski i przyjął tytuł księcia, lokował miasto Gdańsk dla gminy osadników z zachodnich krain. Wpisywało się w postęp osadnictwa miejskiego nad Bałtykiem okresu XIII wieku, które było następstwem rozwoju struktur gospodarczych całej Europy późnego średniowiecza.

Herb XII-wiecznego lubeckiego miasta w Gdańsku – koga z gwiazdą, na maszcie krzyż.

Poprzez prowadzone przez władcę Pomorza Wschodniego wojny obronne z pogańskimi Prusami i rozrastającym się Zakonem Krzyżackim, miasto handlowe niestety podupadło. W roku 1263 Lubeczanie, starający się uzyskiwać wpływy w tym regionie, na prośbę władcy wysłali Kodeks Lubecki, regulujący na nowo ustrój wewnętrzny w Gdańsku. Handel został dodatkowo uprzywilejowany, a rada miejska otrzymała autonomię w ramach samorządu. Od tego czasu symbolem stosowanym przez Gdańsk stało się wyobrażenie kogi z gwiazdą z boku i krzyżem na maszcie. Kogą nazywano rewolucyjny statek handlowy z XII wieku o płaskim dnie, charakterystyczny dla związku hanzeatyckiego. Ten zaś od drugiej połowy XIII wieku rozwijał się już nie jako obronne zrzeszenie, ale rosnący w potęgę sojusz miast z własnymi okrętami, specyficznymi ścieżkami produkcji i handlu towarami, biegnącymi przez dwa morza. Rodzący się pomiędzy kupcami bezpieczniejszy system wekslowy wspierał dodatkowo rozwój całej gospodarki towarowo-pieniężnej regionu Bałtyku, która zwiększała wartość pieniądza nad samodzielną wymianą towarową.

dawny herb Chełmna
Dawny herb Chełmna – siedziby Komturii Zakonu Krzyżackiego. Symboliczne rozpoczęcie podboju ziem pruskich.

W tym samym czasie na bliskim zapleczu gospodarczym Gdańska w latach 30. XIII wieku powstawały nowe grody, szybko przekształcane w miasta. Sprowadzony w roku 1226 do ziemi chełmińskiej Zakon Krzyżacki zaczął prowadzić wyprawy przeciw pogańskim Prusom. Zakładane przez zakonników Toruń, Chełmno, Kwidzyn i Elbląg, a potem także Królewiec na Sambii, stanowiły nową jakość względem rozbudowy ośrodków mieszkalnych (ale także i wiejskich), jak i stosowanego tam prawa. Powstawanie kolejnych ośrodków handlowych i miejskich w regionie dolnej Wisły oraz umacnianie się gospodarki towarowo-pieniężnej prowadziło do podziału społeczeństwa na stany i grupy, różniące się miejscem w hierarchii społecznej, tak samo jak miało to miejsce na Zachodzie Europy. Władza w Pomorzu Gdańskim podzieliła się natomiast patrymonialnie pomiędzy synów Świętopełka, co wykorzystywali gdańszczanie do podbudowania własnej pozycji pozbawionej szerszych przywilejów, zagrożonej przez nowe centra handlu. Bunt mieszczan w początku lat 70.  spowodował jednak stratę umocnień obronnych osady i wpływów samorządu.

W drugiej połowie XIII wieku prawa do Gdańska rościli sobie już zarówno Krzyżacy jak i spowinowaceni z Gryfitami Brandenburczycy, ale w roku 1294 władza nad Pomorzem została przekazana z powrotem na ręce piastowskich władców Polski. Poprzez problemy z konsolidacją władzy i zjednoczeniem ziem Korony, starający się o wpływy i zyski z handlu Władysław Łokietek nakazał utworzyć w mieście uprzywilejowany kantor lubecki, podobny to tych działających w norweskim Bergen, ruskim Nowogrodzie, angielskim Londynie i flandryjskiej Brugii. Próba wydzielenia nowej strefy handlu i pobudzenia gospodarczego z jednej strony utworzyła dobre kontakty z większością rosnącego w siłę związku hanzeatyckiego, ale z drugiej wprowadzała warunki trudnej dla rodzimych kupców gdańskich konkurencji, na którą ci się nie zgadzali. Konflikt interesów różnych grup i próba odbudowy gospodarki połączyły się z chęcią zysków i kolejnymi zmianami władzy.

Doprowadziło to do splotu różnych wydarzeń i na koniec do zajęcia miasta przez Krzyżaków w roku 1308. Mieszkańcy zostali wydaleni, rozebrano resztki dotychczasowego miasta, zwanego teraz Starym, a jedynym ośrodkiem życia stała się siedziba komtura w grodzie i polska osada rybacka na pobliskim Osieku. W tym czasie szybko rozwijały się inne ośrodki miejskie na terenie hanzeatyckiego kwartału prusko-inflanckiego, z działającymi w związku od końca XIII wieku Toruniem, Elblągiem i Królewcem, ale także Rygą na czele. Ich zyski były pomnażane przez rozwój osadnictwa wiejskiego na ziemiach zajętych przez Zakon przez cały XIV wiek. W końcu lat 30. XIV wieku w miejscu grodu w Gdańsku rozpoczęto budowę nowego zamku ceglanego dla krzyżackich władz komturskich. W roku 1342 prawo chełmińskie otrzymała nowo lokowana osada Głównego (Prawego) Miasta, która utrzymywała ścisły kontakt z miastami północnoniemieckimi i ich społeczeństwem, zarówno dzięki handlowi, jak i przez bliskość kulturową. Kiedy w końcu lat 40. XIV wieku w Lubece panowała Czarna Śmierć, Gdańsk zasłużył się eksportem zboża z terenów nadwiślańskich i polskich.

Zamczysko w Gdańsku w roku 1411, rycina według Jana Seyfferta z 1834 roku.

W całego czasie XIV wieku Hanza przeżywała pewne kryzysy, ale i prowadziła wojny, zapewniające jej ważne przywileje. Od roku 1358 w miejsce zebrań miast regionalnych wprowadzono powszechny Walny Zjazd dla wszystkich miast związku, tak aby ujednolicić politykę wobec niesprzyjających monarchii i zagranicznych centrów handlu. Od czasu zjazdu w Greifswaldzie w roku 1361 Gdańsk był już stałym członkiem związku miast hanzeatyckich, a Gdańszczanie korzystali z pozytywów przynależności do niego. W latach 60. XIV wieku miała miejsce kolejna wojna pomiędzy siłami Hanzy a Danią, która została skutecznie wygrana na korzyść miast związkowych, finansujących swoje wojska i odpowiednio blokujących handel przeciwnika.

Od lat 70. XIV wieku Główne Miasto w Gdańsku stało się najważniejszym i najaktywniejszym miastem pruskim Hanzy, którego mieszkańcy i kupcy udzielali się na wielu zjazdach i przy prowadzeniu wojen. Od tego czasu także i post gdański z chęcią wystawiał swoje okręty i wojska najemne, walczące w obronie interesów miasta w regionie i związku na Bałtyku. Równolegle wszyscy członkowie związku dbali o zapewnienie sobie nawzajem ochrony prawnej i dostosowywanie infrastruktury portowej, w co wpisywał się także Gdańsk. Najważniejszy most rzeczny w Gdańsku, który łączył dwa nabrzeża Motławy nazwany został Mostem Kogi „Kogen Brücke„. Język średnio-dolno-niemiecki, jako język roboczy Hanzy, sprzyjał asymilacji imigranckich Holendrów, Flamandów, Westfalczyków, Holsztynów, Duńczyków, Meklemburczyków i Brandenburczyków, zarówno pod względem prawnym, jak i kulturowym. Podobne procesy miały miejsce we wszystkich miastach portowych Bałtyku i Morza Północnego, gdzie tylko otwartość gwarantowała zyski z handlu.

Pruski region handlowy zaznaczył się w strukturach gospodarczych związku udostępnianiem produktów polskiego i litewskiego zaplecza lądowego, które spławiane były Wisłą i Niemnem. Spowodowało to naturalny rozwój portu w Gdańsku, jego infrastruktury i przepustowości w końcu XIV wieku. Obszar Polski w tym czasie, to jest po okresie intensywnej kolonizacji wsi na prawie niemieckim, sprawnie rozwijał się na podstawie produkcji zbóż na trójpolówce oraz uzyskiwaniu produktów drewnianych i leśnych, które wykorzystywano w różnej formie w wielu gałęziach wytwórczości. Z drugiej strony polskie zboże eksportowano do Europy Zachodniej, gdzie żywiło ludność na najbardziej zurbanizowanych terenach, pozbawionych własnych pól rolnych. Z tego powodu Gdańsk otrzymał z czasem charakterystyczną dla Hanzy nazwę wewnątrzzwiązkową – Lew, który dzielnie broni zasobnego spichlerza Bałtyku.

Wielki Młyn nad kanałem Raduni był największym tego typu urządzeniem w regionie. Rycina Petera Willera.

Od momentu nadania prawa chełmińskiego to Zakon uważał się właścicielem terenu miasta i utrzymywał duże wpływy na jego życie wewnętrzne, także bezpośrednio z zamku komtura. Teraz to wolny handel nie był priorytetem, bo nowy nacisk kładziono na element sądownictwa i osobę burmistrza, a ponadto władzę w miejskich kościołach piastowali Zakonnicy. Natomiast przykładem zastępczego rozwoju infrastruktury miejskiej przez Zakon są chociażby wielkie przedsięwzięcia inżynieryjne – kanał Raduni i Wielki Młyn. Ich działanie przyczyniło się do nadania w roku 1377 praw miejskich dla odrodzonej osady na terenie Starego Miasta, która stała się zapleczem gospodarczym i rzemieślniczym Głównego Miasta i zamku, bez własnych nabrzeży portowych. W końcu XIV wieku rozwinęły się także stoczniowo-portowa Lastadia i Przedmieście dla biedoty oraz zabudowania magazynowe późniejszej Wyspy Spichrzów. Dodatkowo w roku 1380 powołano do życia nowy, konkurencyjny ośrodek handlowy – Młode Miasto, które cechowało się portem leżącym bezpośrednio przy korycie Wisły oraz centralnie ulokowanym prostokątnym placem targowym, jakiego brakowało we wcześniejszych osadach. Duże składy drewna na pobliskich łąkach zagrażały handlowi Głównego Miasta, co było celem Zakonu, chcącego dzielić władzę i wpływy nad ujściem Wisły. W końcu średniowiecza wiele miast w Zachodniej Europie dzięki swojemu bogactwu zrzucało władzę zwierzchników, czemu w ten sposób próbowano przeciwdziałać, zachowując dla siebie zyski.

Herb Głównego Miasta z drugiej połowy XIV wieku umieszczony na zworniku Bramy Chlebnickiej.

Szybki rozwój ośrodków miejskich, oparty o wyjątkowo dogodne warunki handlu, zachęcał kolejnych osadników do przybywania do miast gdańskich, co potęgowało ich wielokulturowość i wymuszało asymilację pomiędzy przybyszami z Niemiec a Polakami i Kaszubami. Takie procesy miały miejsce na całym wybrzeżu Bałtyku i dotyczyły praktycznie wszystkich grup kulturowych – Niemców, Słowian, Skandynawów, Rusinów, którzy cały czas mieszali się między sobą w zachowaniu tolerancji i pokoju, otwierających handel. W drugiej ćwierci XIV wieku w Europie powstawać zaczęły pierwsze godła miejskie, czemu na swoim terenie bacznie przyglądały się władze Zakonu. Miasta w głębi lądu – Chełmno, Toruń, Malbork otrzymały symbole ściśle związane z Zakonem, jego barwami i nierównomiernym krzyżem. Także i Główne Miasto Gdańsk otrzymało nowy symbol, czyli dwa białe (srebrne) krzyże w pionowym słupie na czerwonym tle. Krzyże były elementem związanym z heraldyką zakonną, ale ich pierwowzór leżał w równoramiennym krzyżu zawartym w starym wyobrażeniu gdańskiej kogi – znak pokoju, dającego wolność handlu. Natomiast już barwy biała i czerwona za pozwoleniem władz krzyżackich, ale jednak wprost, nawiązywały do kolorów stosowanych przez Związek Hanzeatycki. Symbolami Starego i Młodego Miasta stały się natomiast rozbudowane wizerunki świętych patronów – odpowiednio Katarzyny Aleksandryjskiej i Bartłomieja Apostoła, którym poświęcone były tamtejsze kościoły farne. Wynikało to z tego, że tylko mieszczanie z Głównego Miasta zasiadali w Hanzie i to przede wszystkim ten ośrodek miał znakować się prostym znakiem. (o heraldyce gdańskiej pisze Andrzej Januszajtis)

W pierwszej połowie XV wieku nastąpił największy rozkwit Hanzy, przy czym związek liczył około 160 miast, rozsianych po całej Europie Północnej – od Niderlandów, przez ziemie Rzeszy, wybrzeża Skandynawii, Pomorze i Prusy, a na wschodzie także Inflanty i Ruś. Gdańsk bardzo szybko zdążył do tego czasu przyjąć wiele elementów stosowanych w jego miastach czy charakterystycznych dla jego wieloelementowej kultury. Stojący blisko centrum handlu Ratusz Głównego Miasta prowadził własną kancelarię, przekształconą czasem w Kamlarię. Charakterystycznym był także rozbudowany urząd portowy (jednolity wobec tych z innych miast) i pobierane cło palowe, finansujące rozwój miasta i portu. W przestrzeni miejskiej organizowano miejsca dla wspólnego handlu (różnego rodzaju targi o nazwach nawiązujących do towarów, którymi tam handlowano), stawiano prywatne kantory wymiany, siedziby miejskich gildii i cechów oraz reprezentacyjne kamienice sieniowe (import z Lubeki) z przedprożami, charakterystycznymi dla południowo-wschodniego wybrzeża Bałtyku. Oprócz rozwoju rachunkowości i studiów na uniwersytecie w Rostoku, osobną tradycją stało się koncentrowanie (stanowiących dużą część mieszkańców) patrycjuszy w Dworze Artusa i bractwie strzeleckim świętego Jerzego. Za to wywodzący się z pospólstwa liczni rzemieślnicy grupowali się w cechy, chroniące przed nadmierną konkurencją i wpływami kupców na całość życia w mieście. Obie te grupy otrzymały możliwość bliższego udziału w życiu kościołów w formie prowadzenia własnych kaplic, wprowadzonych w miejsce prezbiterium. Podstawą architektury jako takiej stał się natomiast gotyk ceglany o wątkach wendyjskim (z ziem Pomorskich) i flamandzkim (Niderlandy), którego powierzchowność względem innych styli była rekompensowana w postaci ozdobnej cegły wypalanej. Sama technika budowy krążyła pomiędzy miastami za pomocą podróży kupieckich, zaś jej punktem kulminacyjnym stał się gdański kościół Mariacki, budowany przez cały wiek XV od formy nawowej bazyliki po monumentalny kościół halowy. Elementem szczególnie wyróżniającym Główne Miasto stały się także liczne bramy wodne, wychodzące na drewniane pomosty portu na Motławie. Bogaty wystrój wnętrz, obiektów municypalnych i religijnych czerpano z lubeckiej tradycji rzeźbiarskiej i hamburskich warsztatów malarskich.

Długie Pobrzeże
Widok Długiego Pobrzeża i Żurawia, 1942

W początku XV wieku, niezależnie od Gdańska nastała unia polsko-litewska, która zmieniła kierunek polityki obu tych państw względem Zakonu. Gdańszczanie przystali na perspektywę bardziej bezpośredniego zespolenia ze swoim zapleczem gospodarczym, dlatego wzięli udział w Wielkiej Wojnie lat 1409-1411 po stronie polskiej. Po zwycięstwie militarnym pod Grunwaldem i złożeniu hołdu królowi Władysławowi Jagielle, miasto otrzymało przywileje królewskie i zwolnienia z zależności świadczonych na rzecz Zakonu, które jednak zostały cofnięte po wojnie przez Krzyżaków. W latach 20. XV inne miasta pruskie nadały mandat Głównemu Miastu na prezentowanie całego regionu pruskiego na zjazdach, a od dekady lat 30. rozpoczęła się stopniowo rosnąca samodzielna działalność Gdańska, wciąż wiernego związkowi. Wraz ze stopniową erozją władzy Zakonu, rosła opozycja pruskich szlachty i miast, które w roku 1440 zorganizowały się w Związek Pruski. W tej dekadzie w Gdańsku powstały nowe bramy wodne, starsze zaś (jak na przykład Brama Żuraw) przebudowano także pod kątem obronnym.

W roku 1454 Stany Pruskie wypowiedziały posłuszeństwo Zakonowi, po czym akt inkorporacji Prus wydany przez Kazimierza Jagiellończyka przywrócił także i Gdańsk do ziem Korony. Mieszczenie Głównego Miasta szczodrze finansowali wojska podczas wojny trzynastoletniej, dlatego otrzymali w zamian liczne przywileje. W kilku aktach, przede wszystkim w tym z dnia 15 maja 1457 roku, ustanowiona została faktycznie autonomia Gdańska, nieporównywalna z możliwościami innych miast Prus Królewskich, a nawet największych ośrodków Rzeczpospolitej. Rozebrane zostały zamek komtura i konkurencyjne Młode Miasto, a prawa zwierzchnie nad sąsiednimi ośrodkami zyskało Główne Miasto, które dodatkowo ufortyfikowało siebie oraz Stare Miasto i Przedmieście. Następnie król Polski nadał herbowi zjednoczonego teraz Gdańska złotą koronę nad krzyże, co symbolizować miało opiekę Korony nad miastem. Gdańskowi zagwarantowane zostały prawa nadzoru nad polskim wybrzeżem Bałtyku i regulacji żeglugi oraz prawo bicia monet. Mając to wszystko w zanadrzu, Gdańsk zaczął się rozwijać jeszcze szybciej. W czasie wojny przekopano także Nową Fosę, która zapewniała bezpieczeństwo spichrzom, których liczba wzrosła już do 120.

Wyspa Spichrzów na zdjęciu z dwudziestolecia międzywojennego – czasów na nowo zdefiniowanego Wolnego Miasta.

W drugiej połowie XV wieku nastąpiły kolejne trudności dla Hanzy, która zaczęła tracić członków. Zagrożeniem dla wielu przywilejów handlu wewnętrznego stało się prawo wolnej konkurencji, jakie wdrożono na Bałtyku pod wpływem rosnących potęg europejskich. Rozwój broni palnej wpłynął na sposób prowadzenia wojen, których cele się zmieniły. W XV wieku cała Hanza zmagała się coraz bardziej z nowocześniejszą konkurencją niderlandzką i górnoniemiecką, co przyniosło powolny spadek obrotów handlowych. Po zamknięciu kantoru w Nowogrodzie w roku 1494 przez konsolidującego władzę cara, na znaczeniu stracił daleki handel ze Wschodem. Z drugiej strony od ostatniej ćwierci XV wieku Gdańsk odnotowywał zwiększony eksport zboża do Niderlandów, z którymi coraz bardziej łączył swoje interesy i od których przejmować zaczął kulturę. Flandria i Brabancja, oprócz wysokogatunkowego sukna, oferowały również produkty rzemieślnicze z całego regionu wybrzeży Atlantyku, ale także i Morza Śródziemnego. Element ten stawał się coraz ważniejszy w momencie przekształcania się średniowiecznego uniwersalizmu pod wpływem odkryć geograficznych i podziału Europy na produkcyjny Zachód i rolniczy Wschód. W XVI wieku Antwerpia stała się wielkim portem przeładunkowym towarów z Nowego Świata dla regionu północnego, zaś region Rzeczpospolitej stał się najważniejszym obszarem gospodarki folwarczno-pańszczyźnianej, o słabym udziale rzemieślnictwa, a z wysoką wydajnością ziem rolnych. Mimo że w pozbawionych antycznego dziedzictwa regionach nadbałtyckich wpływy włoskiego humanizmu były znikome, to jednak Gdańsk należał od końca XV wieku do ośrodków propagowania piśmiennej kultury druku, niderlandzkiego renesansu w budownictwie i idei reformacji religijnej.

Panorama Gdańska 1715
Panorama Gdańska z 1715 roku.

Mimo ogólnego rozwoju handlu w całej Europie, w XVI wieku wpływy Lubeki na politykę bałtycką zaczęły raptownie maleć. W połowie wieku utracono przywileje w Skandynawii, a w roku 1598 w Anglii. Nawet tak znaczące miasta jak Hamburg i Brema coraz bardziej się uniezależniały, a nowym wzorcem kulturowym coraz bardziej stawał się niderlandzki Amsterdam, przewodniczący Republice Zjednoczonych Prowincji. Swoją rolę w przemianach odegrały także rozwój szkutnictwa (karaki, galeony i wczesne fregaty) i systemu bankowości oraz rozszerzanie handlu bezgotówkowego. Wciąż jednak wierny Hanzie Gdańsk na przełomie wieków XVI i XVII przeżywał swój złoty okres. Niegdyś Lubeka miała za swój cel być pośrednikiem między Wschodem a Zachodem, teraz zaś rosnący popyt na zboże niewyobrażalnie zbliżył Gdańsk do Niderlandów, tak że nawet Hanza wypadła z tego obiegu. Stara wspólnota przywilejów nie była tak zyskowna jak nowe spółki kapitałowe i rejestrowane na giełdach kompanie zamorskie.

W nowożytnej Europie wykształciły się trzy duże strefy handlowe – śródziemnomorska (handel ze Wschodem), atlantycka (dalekomorski z Ameryką) i bałtycka, oparta właśnie o handel zbożem, z centrum w Gdańsku. Rozwój transportu produktów spożywczych, w którym wyspecjalizowali się Holendrzy, połączył się z dużym przyrostem naturalnym w miastach portowych. Liczące w końcu XVI wieku 40 tysięcy mieszkańców „okno na świat Rzeczpospolitej” było największym miastem Polski i regionu Bałtyku. Wysokogatunkowe zboża polskie zyskiwały na wartości nie tylko dzięki wzrostowi popytu, ale i zataczającej coraz większe kręgi w Europie inflacji. Mieszczanie gdańscy bogacili się także kosztem innych miast polskich, które traciły znaczenie i przywileje w stale rozbudowującym się szlacheckim ustroju Rzeczpospolitej.

Spichrze nad kanałem Nowej Motławy w końcu XIX wieku.

Hanzeatycki Lew w pierwszej połowie XVII wieku sam sobie sfinansował nowe fortyfikacje, wzorowane na tych z miast niderlandzkich, i co raz uważniej patrzył na wojny prowadzone w interesie Polski nad Bałtykiem (długo bronił się przed militarnymi zakusami Szwecji). Nie przeszkadzało to jednak „rzeczpospolitej kupieckiej” w stawianiu oporu kolejnym królom elekcyjnym i dalszym prowadzeniu samodzielnej polityki. Wszystko to oczywiście jedynie w celu zapewnienia sobie niepodzielnego zysku z handlu wiślanego. W końcu XVI wieku połączono wreszcie drewniane nabrzeża przy średniowiecznych bramach wodnych i utworzono Długie Pobrzeże, zwane oryginalnie Długim Pomostem (Lange Brücke), dzięki czemu port dysponował długością 1,5 kilometra nabrzeży. Mimo tego, niedostatek terenów magazynowych i akwenów spowodował, że i tak na przełomie XVI i XVII wieku utworzono jeszcze kanał Nowej Motławy, który zwiększył raptownie długość nabrzeży o kolejny kilometr i równocześnie wydzielił Wyspę Spichrzów, których liczba urosła z czasem aż do 300. Mający swoje korzenie w XIII wieku Jarmark świętego Dominika przyciągał teraz kupców z całej Europy, rozwijała się także kultura, nauka i sztuka, finansowane ochoczo przez bogacących się patrycjuszy.

Do pradawnego bursztynu, polskiego zboża i drewna, zaklętego teraz w formę potężnych mebli gdańskich, na koniec dołączyła jeszcze symboliczna „Goldwasser”, będąca oczywiście importem z Niderlandów. Bogactwo towarów, kultur, języków, architektury i zwyczajów. Pomimo tego, wierny Gdańsk pojawił się jednak na ostatnim zjeździe sześciu miast hanzeatyckich w roku 1669, dając świadectwo pamięci korzeni swojego sukcesu.

Inspiracją do napisania artykułu stała się nowa publikacja pt. „Historia Bałtyku” Michaela Northa, przetłumaczona przez Niemiecki Instytut Historyczny w Warszawie i Wydawnictwo Neriton.

Kajetan Olejko, Morska Fundacja Historyczna

5 thoughts on “Jak to Gdańsk na Hanzie mógł się tylko wzbogacić…

  • Co oznaczają korzenie?
    Czy czasy przed rokiem 997, rokiem w którym biskup praski Wojciech pod gdańskiem ochrzcił mieszkańców?
    Miasto położone na pograniczu kultur, u ujścia Wisły, nad Bałtykiem niejako skazane było/jest na bogatą , barwną i trudną historię.

    Odpowiedz
    • Jeden z najważniejszych zabytków Polski”Drzwi Gnieźnieńskie” z XII wieku. Bolesław Chrobry posiadał pełną wiedzą o zamożności Prusów. Kontynuował zbrojne wypady, ale Polacy na ich podbój nie mieli szans. Prusowie byli za mocni dla Polaków i najazdy ograniczały się do morderstw, rabunku palenia osad i brania Prusów do niewoli. Tak jak na drzwiach gnieźnieńskiej katedry, z roku około 1170. wojownicy byli z owalnymi tarczami i oszczepami.Proces zatargów z Prusami zainicjował Bolesław Chrobry król polski i jemu przypisuje się pierwszą wyprawę do Prus w roku 1009. Dziedzictwo Bolesława Chrobrego jakie otrzymał po ojcu. Dotychczas nic Chrobrego z Prusami nie łączyło. Niemcy skolonizowali i wypchnęli Słowian połabskich. Spora ich część uciekła i osiadła na Pomorzu, które długo pozostawało pogańskim.To dla jego nawrócenia przybył misjonarz Wojciech. Pozostaje faktem, że jeszcze w 1147 roku, papież Eugeniusz proklamował podjęcie krucjaty połabskiej przeciw pogańskim Słowianom zasiedlającym zachodnie wybrzeże Bałtyku. Potwierdza to, że chrześcijaństwo w połowie XII wieku ograniczało się do niewielkiej grupy i tylko w otoczeniu władcy bądź książąt.Miał problem ze Słowianami, którzy dalecy byli nie tylko od chrześcijaństwa, ale i od zjednoczenia. Kult misjonarza Wojciecha wywołany został wyłącznie przez samego Bolesława Chrobrego. Wkrótce ma świętego i patrona z katedrą gnieźnieńską.

      Odpowiedz
  • Prusy-Truso osada stanowiła kluczowy punkt na mapie starożytnej i wczesnośredniowiecznej Europy. To tu odnajdywane są liczne importy z obszaru państwa karolińskiego, Anglii, Skandynawii, państw muzułmańskich i szeroko pojętego orientu.Greckie figurki wotywne pochodzące ze starożytnej Sparty. Dokumentują o wczesnych kontaktach ze starożytną Grecją, bursztyn wtedy był już w posiadaniu starożytnych. W tym czasie nikt nie wie gdzie byli Skandynawowie i Słowianie a już na pewno nie w Truso.Od strony Bałtyku wiemy o pierwszych zmaganiach militarnych Prusów, tylko tyle że były one z Wikingami. Nie odnieśli oni żadnych sukcesów. Dwa pruskie porty były dobrze strzeżone i przybycie Wikingów mogło być szybko dostrzeżone. Port Truso był zlokalizowany w głębi zalewu wiślanego. Zanim intruzi mogli do niego dotrzeć zostaliby wcześniej dostrzeżeni przez liczne osady wzdłuż wybrzeża. O tych licznych osiedlach wiemy od podróżnika Wulfstana z roku 890. Prusowie w rzemiośle morskim byli bardzo dobrymi szkutnikami, jak również wytrawnymi żeglarzami. Znane są wydarzenia wymykania się pruskich kupców z pirackiego pościgu. Drugi port Wiskiauty, na zakolach rzeki Niemen w celu obronnym posiadał przedporcie, fortecę Kaup, chroniącą przed intruzami i piratami od strony Bałtyku. Żadna skandynawska kronika nie zapisała, że któryś z tych portów został podbity. Sami Wikingowie mogli pochodzić z Danii. Ich wypady do Prus nie odbywały się bez echa u duńskich władców. Duńczycy najeżdżali Prusów już od IX wieku. W latach 1014 – 1035 drużyny króla Danii Kanuta Wielkiego pustoszyły wybrzeże. Zakładali forty na wybrzeżu z duńskimi załogami. Prusowie nie przygotowani na agresję odczekiwali na odpłynięcie duńskich statków z łupami, i w trybie natychmiastowym likwidowali duńskie forty. Podobnie było w latach 1080 – 1086 w okresie Kanuta IV. Nigdy Duńczykom ani Wikingom nie udało się opanować pruskiego wybrzeża. W końcu zrezygnowali z jakiejkolwiek kontroli nad Prusami. Handel dla nich okazał się bardziej intratny. Nie znany jest przypadek aby Prusowie kiedykolwiek zajmowali się piractwem czy rozbojem.

    Odpowiedz
  • Opisane pod koniec IX wieku przez anglosaskiego podróżnika Wulfstana Truso – Pruski port jako miejsce handlu i rzemiosła – to ważny i intrygujący swoją indywidualnością element historii wczesnośredniowiecznej Europy. Obok Hedeby, Birki, Wolina czy Starej Ładogi, Truso było jednym z tych miejsc, które wprowadzały „barbarzyńską” Europę na nowe drogi rozwoju.Truso podupadła w X wieku, na co miały wpływ pożary i działania wojenne, prawdopodobnie pierwszych Piastów- jak kto woli Korony polskiej. Z czasem rolę Truso przejął założony przez Prusów w X wieku Gdańsk. Od chwili powstania państwa polskiego w X wieku przez 200 lat, 14 królów polskich próbowało podbić prastarą ziemie Prusów. Rekordzistami w łupieskich najazdach na Prusów była Korona polska.Tego nie nauczą cię w szkole. Mieszko I sprzedawał niewolników żydowskim kupcom, a Polska powstała dzięki pracy jeńców. Z ostatnich badań wyłania się obraz kraju pełnego przemocy, rządzonego przez władcę handlującego niewolnikami, budującego potęgę dzięki srebrnym monetom.Początki polskiej gospodarki, jak się okazuje, nie tak cukierkowej jak na lekcjach historii w szkole ale pełnej przemocy, wojen i handlu ludźmi o świecie pierwszych Piastów-jak kto woli Korony polskiej.Pochodzenie pierwszego władcy Polaków, o którym wspominają źródła historiograficzne, jest wciąż owiane tajemnicą. Wszystko ze względu na skromny zasób rzetelnych informacji odnoszących się do ziem obejmujących tereny Słowian z X w. Wiemy, że książę Polan urodził się najprawdopodobniej ok. 930 r., a do władzy doszedł jakieś 30 lat później. Z dostępnych źródeł wynika, że faktycznie to Mieszko zapoczątkował wielką dynastię Piastów, która sprawowała władzę w Polsce aż do czasów Kazimierza Wielkiego, czyli do XIV w. Król Polski Bolesław Chrobry był liderem w handlu niewolnikami. Liczne branie w niewolę kobiet i dzieci, i jakie były ich późniejsze losy nigdzie jakiejkolwiek wzmianki nie znajdziemy, pozostawało to zawsze zagadką. Nazwa Prusy jest w roku 965 udokumentowana przez andaluzyjskiego handlarza niewolnikami Ibrahima bem Jakuba.Ibrahim odwiedził Pragę, jeden z najważniejszych europejskich centrów handlu niewolnikami. O Pradze informuje Josef Schranil w książce “Prehistoria Czech i Moraw”: “Uprowadzone kobiety i dzieci były w Pradze jako niewolnicy sprzedawani do Bagdadu albo Kordoby. W Pradze było nawet Centrum Kastrowania żeby z chłopców eunuchów zrobić”.Charles Verlinden specjalista od historii gospodarki i od historii niewolnictwa pisze: “oprócz Pragi również Verdun było centrum kastracji niewolników. Verdun było prawdziwą fabryką eunuchów którzy z wielkim zyskiem sprzedawani byli do Hiszpanii. W XII wieku Cyril i Metody informuje o żydowskich handlarzach niewolnikami. W związku z tą lukratywną współpracą Polaków, żydów i islamistów przy polowaniu i handlu białymi niewolnikami w średniowieczu (jedni dostarczali, drudzy kastrowali, trzeci sprzedawali) zawołał sławny francuski historyk Chelbel: “ Jaka piękna współpraca monoteistów”.

    Odpowiedz
  • Polacy z kwiatem rycerstwa całej Europy przeprowadzili Blizkrieg na Prusy który trwał następne 50 lat co doprowadziło do utworzenia Państwa Zakonu Krzyżackiego, ale już w roku 1466 dodano człon w Prusach-„Prusy Państwo Zakonu Krzyżackiego” i było jednym z najbogatszych państw.Niewątpliwie podbój Prus odbił się na całej historii Polski i Europy.

    Odpowiedz

Dodaj opinię lub komentarz.