Wszystkie te, które udało mi się ustalić dzięki księgom adresowym. Do poszukiwań skłoniły mnie trzy rzeczy: po pierwsze Reinhold Bahl pięknie malował i rysował, po drugie weszłam do jego atelier, a po trzecie można spotkać w internecie informację, że mieszkał na Kwietnej. Chciałam znaleźć numer tego domu. Niestety, nie mogłam.
Reinhold Arthur Bahl urodził się 4 marca 1869 roku w Gdańsku – w dniu, w którym Ulysses Grant został osiemnastym prezydentem Stanów Zjednoczonych. W tym samym roku urodził się Stanisław Wyspiański, został zwodowany kliper Cutty Sark, pojawiła się margaryna (we Francji) i pierwsza pocztówka (w Austrii). Rok 1869 pokazuje w księdze adresowej kilku gdańszczan o nazwisku Bahl. Jego ojciec miał imiona Wilhelm Theodor, matka Maria Louise z d. Marquardt. Mały Reinhold przyszedł więc na świat przy IV Grobli 1 (4. Damm 1) i chrzczony był w kościele św. Jana. Miał troje rodzeństwa.
Ówczesna IV Grobla 1 to kamienica narożna z ulicą Pachołów, obecnie numer 1c (na zdjęciu pierwszy budynek po prawej). Jednak wydaje się, że obecna Pachołów została po wojnie lekko przesunięta w stronę Podwala Staromiejskiego, numer 1 byłby więc na wysokości kolejnego domu.
7 lat później cała rodzina przeprowadziła się na Stągiewną 11 (Milchkannengasse 11) i było to miejsce dosyć długo związane z malarzem – takie gniazdo rodzinne. To był czas, kiedy Stągiewna traciła już swój spichrzowy charakter i przekształcała się w strefę mieszkalną.
Jako nastolatek Reinhold Bahl uczył się malarstwa u Wilhelma Augusta Stryowskiego w Królewskiej Szkole Sztuk Pięknych i Rzemiosł Artystycznych. Szkoła już w tym czasie nie mieściła się w Bramie Długoulicznej, ale w zachodnim skrzydle dawnego klasztoru franciszkańskiego, czyli w obecnym Muzeum Narodowym przy Rzeźnickiej. Zapewne chodził do szkoły Drogą Królewską i wychodził przez którąś z bram.
W roku 1888, mając 19 lat, obiecujący artysta ruszył pobierać nauki malarstwa w stolicy (w Berlinie w latach 1888-92), następnie we Frankfurcie (lata 1893-95) i Dreźnie (1896-98). Odbył również podróże po Włoszech i Francji.
W roku 1898 wrócił do Gdańska. Nadal mieszkał przy Stągiewnej i pojawił się samodzielnie w księdze adresowej w roku 1900 jako 'kunstmaler’. Mieszkał z ojcem i zapewne bratem, Ernstem.
Malarz w latach 1898–1934 nauczał przedmiotów artystycznych w Państwowej Rzemieślniczej Szkole Dokształcającej przy Wielkich Młynach 11/13 (An der Großen Mühle) oraz prowadził zajęcia w Gimnazjum Miejskim. Malował Gdańsk nieco melancholijnie, aczkolwiek pięknie.
Artysta używał palety powściągliwie, w sposób bardzo stonowany. Upodobał sobie odcienie brązu z akcentami czerwieni, żółci, czasem oliwki. Jego obrazy są nasycone barwami i grą świateł. Malował elegancko i ze smakiem.
Bahl wystawiał swoje obrazy w Bramie Długoulicznej (wystawy Towarzystw Przyjaciół Sztuki), ale także w Kilonii (seria wnętrz gdańskich kościołów) Te ostatnie chyba nie przetrwały okresu wojennego, bo nigdzie ich znaleźć nie mogłam.
Do roku 1903 włącznie Bahl mieszkał przy Stągiewnej 11, ale od 1900 roku zaczął wynajmować atelier na Piaskowni, Górka 13b (Kaninchenberg, prawidłowo: Królikarnia).
Byłam w tym atelier, zanim dowiedziałam się, że przebywał tu Reinhold. Gdybym wiedziała, poprosiłabym mieszkańców o możliwość zrobienia zdjęć. Mieszkanie znajduje się w suterenie i po wyprowadzce Bahla również służyło za atelier dla innych malarzy (Paul Kreisel). W 1904 roku Bahl postanowił zamieszkać tu na stałe i mieszkał do 1912 roku włącznie.
A tak wygląda to miejsce obecnie, mieszkanie jest pod pomostem.
Klatka schodowa:
W roku 1913 lub 14 Bahl przeprowadził się na Długie Ogrody pod numer 43. Mieszkał tam krótko, bo do 1916.
Poniżej pocztówka przedstawiająca Długie Ogrody 47, z prawej widoczny numer 43. Tam część jego rodziny pozostała do końca wojny.
Ujęcie z góry, strzałka wskazuje kamienicę 43.
I ujęcie współczesne tego miejsca.
W roku 1916 malarz zniknął z ksiąg adresowych Gdańska, przeprowadził się do Oliwy i wiadomo, że w tym roku wynajmował mieszkanie przy Obrońców Westerplatte 24 (Georgstrasse).
Willa miała wielu mieszkańców, jak wynika z księgi adresowej, i faktycznie jest pojemna. Jednak czy nie była zbyt ciasna na mieszkanie i atelier?
Jest, niestety, pewna luka w adresach artysty, aż do roku 1926, kiedy Oliwa została przyłączona do Gdańska. Nie wiem, jak długo mieszkał przy Georgstrasse 24, i czy w ciągu tych 10 lat trafił na Kwietną. Mieszkanie w Oliwie zaowocowało pejzażami oliwskimi.
W roku 1926 Reinhold Bahl zamieszkał przy obecnej Grunwaldzkiej 494, wynajmując część willi. W tamtym roku była to Danziger Strasse 48…
…a w 1931 na skutek zmiany nazwy i numeracji – Pommersche Strasse 164. Jak widać, nie mieszkał sam (z synami, bratankami?).
W 1933 roku ulica dostała nową nazwę i numerację: Adolf-Hitler-Strasse 494. Ta numeracja zachowała się do dziś. Dom obecnie wygląda tak:
Ostatnią miejscówką Bahla była ulica Bachstrasse 15, między stawami Młynów IV i V. Patrzyłam na ten dom przez wiele lat przychodząc na szkolenia z psami na pobliski plac. Początkowo byłam zawiedziona, bo Subisława 15 to prosty klocek bez polotu. Okazało się jednak, że ulica Subisława po wojnie zmieniła numerację i stary numer 15 to obecny 12.
Malarz zamieszkał tu w 1934 roku i mieszkał do śmierci. Być może przeprowadzka wiązała się z przejściem na emeryturę (miał 65 lat) i zakończeniem wykładów w Gdańsku. Był to w końcu jego własny dom. Mieszkał z nim z Wernerem (synem?), a część pomieszczeń wynajmował aktorowi Ferdinandowi Neuertowi. Ciekawym tematem mogłoby być badanie dziejów jego rodziny.
Ten jeden z najbardziej znamienitych malarzy Wolnego Miasta umarł około lub w 1943 roku (jak podają strony niemieckie, francuskie i rosyjskie) lub w 1945 (strony polskie). Miał wyjść z domu pod koniec marca ’45 i nigdy do niego nie wrócić… Zaginął w drodze na Siedlce.
Dziękuję za pomoc Robertowi Krygierowi. Pomógł mi w rozwikłaniu skomplikowanej numeracji Danziger i Pommersche Strasse.
Bardzo intersująca historia, tym bardziej, ze mieszkam w kamienicy przy Obr. Westerplatte 24:) Ciekawe, które mieszkanie zajmował Bahl, ich układ raczej się nie zmienił. O Bahlu dowiedziałam się z artykułu Pawła Huelle w 30 Dniach i szukając dodatkowych informacji trafiłam tu. Dziękuję i pozdrawiam Krystyna Świrkowicz