Aktualizacja 15.03.2024: dzwony z kościoła Bożego Ciała wrócą na swoje miejsce.

Przy okazji szukania w internecie już-nie-wiem-czego i wędrowania po różnych dziwnych stronach, o 2 w nocy trafiłam na to zdjęcie:

Pochodzi ono ze strony Deutsche Digitale Bibliothek i  przedstawia dzwony znajdujące się w  muzeum HAUS HANSESTADT DANZIG w Lubece.  Te dzwony pochodzą  z naszego kościoła Bożego Ciała i zostały zabrane w czasie wojny w celu przetopienia na cele militarne.  Na szczęście przetopione nie zostały. Mniejszy (po lewej) odlano w 1733 r, większy w 1758.

Wywiezienie w głąb Niemiec nie oznaczało automatycznie przetopienia.   Niemcy dzielili dzwony na 3 grupy:

  • A – od razu do huty na łuski dla pocisków (dzwony powstałe po 1875 roku)
  • B i C – rezerwowe (dzwony zabytkowe i artystyczne, na wypadek wyczerpania dzwonów A)
  • D – o wysokiej wartości historycznej czyli nietykalne

Rozporządzenie Hermanna Göringa o przeprowadzeniu ewidencji, a następnie rekwizycji dzwonów z terenów wcielonych do Rzeszy lub okupowanych ukazało się 15 marca 1940 roku. Z krajów podbitych ściągnięto ok. 120 000 dzwonów. B i C otrzymały  karty, w których była dokumentacja fotograficzna i próby dźwiękowe (ok. 35 000 kart). Ta wyjątkowa  kolekcja znajduje się obecnie w  archiwum dzwonów w Norymberdze.  Dr hab. Marceli Tureczek zbadał losy 2000 dzwonów wywiezionych z Polski.  1200-1300 wisi do dnia dzisiejszego w różnych niemieckich kościołach jako „dzwony wypożyczone” (Leihgloken). Wypożyczone – bowiem wierzono, że tereny zachodnie Polski wrócą niebawem  do Niemiec.

Dzwony rekwirowane były „od zawsze”. Nie tylko Niemcy w czasie wojen, także sowieci, Moskale, Szwedzi w czasie Potopu,  Turcy, Austro-Węgrzy,  i także Kościuszko.

Dzwony B i C czekały na przetopienie na składowisku  w Hamburgu. Tam również znalazły się dzwony z kościoła Bożego Ciała.  Na szczęście piece hutnicze w Hamburgu zostały latem ’43 roku uszkodzone w allianckim bombardowaniu. Dzwony doczekały więc końca wojny w tym właśnie miejscu.

składowisko dzwonów w Hamburgu; źródło: Historyczne Maczki

Podpis pod fotografią dzwonów Bożego Ciała z Deutsche Digitale Bibliothek:

Te dwa dzwony (mały i średni) z Kościoła Bożego Ciała  w Gdańsku dotarły do Lubeki przez Cmentarz Dzwonów w Hamburgu.
Dzwoniły w kościele Świętego Michała w Lubece-Siems (skrzyżowanie Herrentunnel/Panski Tunel i rzeki Trave, niedaleko byłej stoczni „Flender Werft“), który wybudowano w roku 1951. W listopadzie 2008 kościół podległ sekularyzacji.
W latach powojennych do 1965 roku znajdował się na terenach Flender I-III obóz dla około 4000 wypędzonych. Wśród nich znajdowało się kilkaset rodzin z Gdańska, dla których dźwięk tych dzwonów był częścią ojczyzny.
W otoczeniu Kościoła Bożego Ciała znajdował się w niemieckich czasach szpital i cmentarz o tej samej nazwie. Jako że niemieckie cmentarze zostały przez nowych mieszkańców Gdańska zrównane z ziemią, powstał na tym miejscu w roku 2004 pomnik o nazwie „Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy“.
W ten sposób zbudowały oba dzwony most do ojczyzny i do dzisiejszych mieszkańców Gdańska. Jednocześnie są przestrogą i przypomnieniem dla przyszłych pokoleń!

Sygnatura: mały dzwon. Wieniec na górze: Odlany z pomocą Boga w Dantzig, 1733. Poniżej: Gabriel Jantzen, Theophilus Schultz, Johann Christoph Baumann, Friedrich Hoechster.

Sygnatura: średni dzwon. Wieniec na górze: Boże Ciało. Poniżej: soltys Ephraim Busch, Gabriel Lorentz Braemer, Johann Friedrich Dingen administrator budowy, Johann Dobbrick.

Tekst oryginalny:

Die beiden Glocken (kleine + mittelgroße) von St. Corporis aus Danzig, kamen über den Glockenfriedhof Hamburg nach Lübeck. Sie waren das Geläut der im Jahr 1951 erbauten St.-Michael-Kirche in Lübeck-Siems (Kreuzung Herrentunnel / Trave, nahe der ehemaligen Flender Werft), die im November 2008 entwidmet wurde. Hier befanden sich in den Nachkriegsjahren bis 1965 die Flüchtlingslager Flender I-III mit bis zu 4000 Heimatvertriebenen. Darunter viele hundert Danziger Familien, für die das Geläut ein Stück Heimat war. An der Heilig-Leichnam-Kirche in Danzig befand sich zu deutscher Zeit ein Hospital und der gleichnamige Friedhof. Da die deutschen Friedhöfe von den neuen Bewohnern Danzigs eingeebnet wurden, entstand an dieser Stelle im Jahr 2004 eine neue Gedenkstätte für die ehemaligen deutschen Bewohner dieser Stadt mit der Bezeichnung: „Friedhof der nicht existierenden Friedhöfe”. So sind die beiden (kleine und mittlere) Glocken gleichzeitig eine Brücke zur Heimat und den heutigen Bewohnern Danzigs und eine Mahnung und Erinnerung an künftige Generationen!
Signatur: bezeichnet (kleine Glocke Kranz oben: Mit Gottes Hilfe gegossen in Dantzig AO 1733, darunter: Gabriel Jantzen, Theophilus Schultz, Johann Christoph Baumann, Friedrich Hoechster.)
Signatur: bezeichnet (mittelgroße Glocke Kranz oben: Heiliger Leichnam, darunter: Vorstehere Ephraim Busch, Gabriel Lorentz Braemer, Johann Friedrich Dingen Bauverwaldter, Johann Dobbrick.)

Na koniec nagranie pięknego brzmienia przedwojennych dzwonów Mariackiego.

Czy dzwony z kościoła Bożego Ciała – ten niewątpliwie dla wielu Gdańszczan „most do ojczyzny” – mają szansę powrócić na swoje miejsce? Z jednej strony Niemcy tłumaczą, że wywieźli, bo tereny przed 1945 należały do nich, z drugiej dr Tureczek mówi o zasadzie pertynencji w prawie międzynarodowym czyli przynależności dóbr kultury do terytorium.  Jest tu więc pole do interpretacji i negocjacji.

Jednak mimo wszystko wiek XVIII to I Rzeczpospolita.

Anna Pisarska

  • tekst z niemieckiego tłumaczyła Rena Mischker
  • dzwony Mariackiego wypatrzył (i wysłuchał) Michał Piotr Moszczyński na stronie sendvid.com

5 thoughts on “Dzwony z kościoła Bożego Ciała wrócą na swoje miejsce.

  • Dzwony z kościoła Bożego Ciała powinny wrócić na swoje miejsce.

    Odpowiedz
  • Jednak mimo wszystko wiek XVIII to I Rzeczpospolita. Czyli najpierw ukradli cały Gdańsk, potem na tej podstawie roszczą o wyposażenie? Paradne.
    Ale dla mnie wyjątkowo podłe jest oskarżanie „nowych mieszkańców Gdańska” o zniszczenie cmentarzy. W ogóle o cokolwiek w tym sensie, bo co mieli do powiedzenia mieszkańcy Gdańska? Byliśmy w sowieckiej niewoli, z ustanowioną przez sowietów władzą, to nie my – w uogólnionym ujęciu: nowi mieszkańcy Gdańska – decydowaliśmy o tym co będzie zburzone, a co nie. By the way: a co zrobiliście z polskimi przedwojennymi mieszkańcami Gdańska, państwo Niemcy?
    A któż to rozpętał II wojnę światową, niech pomyślę?
    Owszem, powinniśmy razem rozmawiać i rozważać, co takiego się wydarzyło, co się stało, że doszło do tak strasznych rzeczy, o tak, tego trzeba jak powietrza. A nie pielęgnować rasistowski i nadęty resentyment.
    Tak, tak – rasistowski: niemieckie cmentarze zostały przez nowych mieszkańców Gdańska zrównane z ziemią
    Cóż to za obraz tych nowych mieszkańców jest kształtowany: barbarzyńcy jacyś. Bo kultura wskazuje higienicznie palić trupy przemysłowo w piecach. A dzieci nawet i żywcem (kłopot z upychaniem ich w komorach gazowych)
    Niemcy, Niemcy. Kiedy wy się ockniecie.

    Odpowiedz
  • Czy można rozwinąć temat aktualizacji, że owe dzwony wrócą na swoje miejsce?
    Chodzi mi o to w jakich okolicznościach, kto za to odpowiada oraz kiedy to nastąpi. Bez tego artykuł jest niepełny.

    Odpowiedz
    • Artykuł ma swoje lata. Na razie nie wiemy nic więcej.

      Odpowiedz

Dodaj opinię lub komentarz.