Strefa obywatelska

Sekrety radnego Przemysława Rysia. Nasze śledztwo ukazuje podwójne życie

Dwukrotnie przyłapaliśmy radnego PO z Gdańska Przemysława Rysia, gdy opuszczał jeden z domów na Rotmance. Mamy też dowody w postaci korespondencji z pobliskim urzędem. To wskazuje na to, że radny mógł niesłusznie pobierać diety, ponieważ nie był związany na stałe z miastem Gdańsk. Prawo na to nie zezwala. W obliczu zebranych dowodów portal skierował sprawę do prokuratury. Radny i władze miasta w tej sprawie milczą.

Sekrety Radnego Miasta Gdańska Przemysława Rysia – suplement do artykułu

Przemysław Ryś jest radnym miasta Gdańska od 2010 r. Dzisiaj ma 45 lat. Od zawsze był związany z Platformą Obywatelską. Niejednokrotnie na swoich plakatach wyborczych umieszczał leśnego dzikiego kota – rysia, który zapewniał mu wybór na kolejne kadencje w Radzie Miasta Gdańska. Dodajmy, że radny Ryś startował z okręgu 5 w Gdańsku m.in. Zaspy i Przymorza. W tej części miasta ma meldunek.

Portal Gdańsk Strefa Prestiżu postanowił przyjrzeć się bliżej interesującym sygnałom dotyczącym radnego Przemysława Rysia. Od pewnego czasu pojawiały się sugestie, że może faktycznie mieszkać w Rotmance, a nie w Gdańsku, gdzie pełni swoje obowiązki radnego.

W kuluarach Rady Miasta Gdańska mnożyły się plotki o tym, że wspomniany radny na co dzień mieszka w Rotmance, czyli prężnie rozwijającej się pod Gdańskiem miejscowości w gminie Pruszcz Gdański. Udało się nam ustalić dokładny adres potencjalnego zamieszkania. Nie będziemy go tutaj ujawniać. Otóż stoi tam duży dom z lat 2000-2010 w zabudowie szeregowej, a konkretnie jest to skrajny szereg ze spadzistym zadaszeniem i dwiema kondygnacjami.

Co skłoniło portal Gdańsk Strefa Prestiżu, by przyjrzeć się dokładnie sprawie?

Jedną z najbardziej przykuwających poszlak był fakt dobrego wyniku wyborczego radnego Rysia w ostatnich wyborach parlamentarnych w obwodowej komisji w Szkole Podstawowej im. Karola Wojtyły w Rotmance, ul. Aleja Piłsudskiego 37. Uzyskał tam najwięcej głosów spośród wszystkich komisji. Przypadek?

Ponadto redakcja Gdańsk Strefa Prestiżu weszła w posiadanie korespondencji, w której radny próbuje zainteresować problemami mieszkańców Rotmanki władze działające w gminie Pruszcz Gdański.

Co mówi prawo?

Wyjaśnijmy kwestie prawne. Przepisy Kodeksu wyborczego dotyczące lokalnego samorządu jasno określają, że radny powinien mieszkać, a nie być zameldowanym, w miejscowości, którą reprezentuje. Takie wymogi mają na celu zapewnienie, że wybierani przedstawiciele są faktycznie częścią społeczności, którą reprezentują, rozumieją jej potrzeby i problemy. W świetle tych regulacji informacje o miejscu zamieszkania radnego Rysia mogą budzić wątpliwości co do zgodności z prawem i etyką samorządową.

Zgodnie więc z art. 190 ust. 1 pkt 3 ordynacji wygaśnięcie mandatu radnego następuje wskutek utraty prawa wybieralności lub braku tego prawa w dniu wyborów. Prawo wybieralności (bierne prawo wyborcze) przysługuje osobie mającej prawo wybierania do danej rady. Natomiast prawo wybierania (czynne prawo wyborcze) do danej rady ma każdy obywatel polski, który najpóźniej w dniu głosowania kończy 18 lat oraz stale zamieszkuje na obszarze działania tej rady. Przy ustalaniu faktu stałego zamieszkania dla potrzeb niniejszej ustawy stosuje się przepisy Kodeksu cywilnego.

Nie ulega zatem wątpliwości, że radnym może być jedynie osoba mająca na terenie gminy, w której kandyduje, stałe miejsce zamieszkania w rozumieniu Kodeksu cywilnego.

Pierwsza wizyta

W tej sytuacji udałem się 30 stycznia br. przed dom na Rotmance, w którym miał mieć swoje centrum życiowe Przemysław Ryś. Około godz. 9:20 zauważyłem, że radny opuszcza dom de facto należący do jego żony. Z oświadczeń majątkowych i ksiąg wieczystych wynika, że oboje znieśli współwłasność majątkową małżeńską jeszcze przed 2010 r., czyli zanim Ryś został radnym.

Ryś swoim samochodem poruszał się tego dnia bardzo szybko, więc nie mogłem jechać autem za nim, ponieważ łamałbym niemal wszystkie przepisy ruchu drogowego dotyczące dopuszczalnej prędkości. Udałem się do centrum miasta. Tego dnia samochód Rysia stał na parkingu przy Radzie Miasta Gdańska do popołudnia. Czy zaparkował w tym miejscu udając się do swojego biura w Madisonie?

Udałem się w kolejnym dniu – 31 stycznia – ponownie przed dom, z którego dzień wcześniej wyjechał radny Ryś. Jednak  nie opuścił on tego ranka budynku,  chwilę wcześniej na drodze publicznej wypatrzyła mnie żona radnego. Zastraszyła mnie nazywając w sposób kompletnie nieuzasadniony „zboczeńcem”, robiąc mi zdjęcia telefonem i grożąc, że upubliczni mój wizerunek na lokalnej grupie Facebook-owej.

Wspólną decyzją redaktorów portalu Strefa Prestiżu postanowiliśmy poczekać z wyjaśnieniem sprawy.

Ponowna weryfikacja

Kolejna wizyta przed analizowanym miejscem zamieszkania radnego miała miejsce 7 marca. Tym razem na miejsce udał się Andrzej Ługin. Tak jak podczas pierwszej wizyty redaktor pozostawił auto na widoku, w miejscu publicznym.

– Nagle radny Przemysław Ryś pojawił się przed domem na Rotmance. Wyszedł z nieruchomości, wsiadł do swojego Mercedesa, który zresztą jest ujawniony w oświadczeniu majątkowym, i ruszył. Kiedy po chwili zauważył moją obecność, zareagował natychmiast. Zatrzymał się obok mojego samochodu, wyciągnął telefon i zrobił mi zdjęcie. Otworzyłem szybę i usłyszałem od radnego „Głupia jest ta wasza banda!”. Radny się oddalił – opowiada Andrzej Ługin.

Informacja o naszych uwagach przesłana została do miasta

Zwróciliśmy się z pytaniami bezpośrednio do zainteresowanych stron, w tym do samego radnego Rysia, prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz, przewodniczącej Rady Miasta Gdańska Agnieszki Owczarczak oraz szefa struktur Platformy Obywatelskiej w Gdańsku, Piotra Borawskiego. Celem tych zapytań jest nie tylko wyjaśnienie sytuacji, ale również zbadanie, czy i jakie kroki zostaną podjęte, aby odpowiedzieć na potencjalne pytania i wątpliwości, które po ukazaniu się tego artykułu mogą pojawić się u  mieszkańców Gdańska.

Do momentu publikacji tego artykułu nie została nam przekazana odpowiedź.

Sprawa radnego Rysia stawia pod znakiem zapytania nie tylko jego indywidualną sytuację, ale rzuca światło na szerszą problematykę transparentności i zaufania wobec samorządowców.

W obliczu tych wydarzeń istotne jest, aby wszystkie strony zaangażowane w tę sprawę podjęły odpowiedzialne i transparentne działania. Odpowiedzi na pytania zadane przez „Gdańsk Strefa Prestiżu” mogą nie tylko wyjaśnić bieżącą sytuację, ale także stanowić krok w kierunku zwiększenia zaufania publicznego do lokalnych organów samorządu.

O całej sprawie powiadomiliśmy też prokuraturę

W związku ze zgromadzonymi dowodami dotyczącymi miejsca zamieszkania radnego Przemysława Rysia redakcja portalu Gdańsk Strefa Prestiżu postanowiła podjąć bardziej zdecydowane kroki w celu wyjaśnienia tej sprawy. Redaktor naczelna portalu Anna Pisarska, po konsultacji z zespołem prawnym, zdecydowała się złożyć oficjalne zawiadomienie do prokuratury w Pruszczu Gdańskim. Celem tego działania jest żądanie dokładnego sprawdzenia danych, które mogą dostarczyć obiektywnych dowodów na faktyczne miejsce pobytu radnego i to w bardzo długim okresie czasu.

Przez zwrócenie się o pomoc prawną do instytucji, pokazujemy, że transparentność w działaniach publicznych oraz uczciwość przedstawicieli samorządu są wartościami, które powinny być zawsze na pierwszym miejscu, nie tylko z naszej strony.

Złożenie zawiadomienia do prokuratury jest ważnym krokiem w procesie weryfikacji i podkreśla znaczenie prawdy oraz odpowiedzialności w życiu publicznym. Pomoże ustalić zasadność pobierania przez wiele lat diety radnego ze środków publicznych, które mogły mu się nie należeć.

Maciej Naskręt

9 thoughts on “Sekrety radnego Przemysława Rysia. Nasze śledztwo ukazuje podwójne życie

  • To w Rotmance czy na Rotmance mieszka w końcu? O licznych brakujących przecinkach nie wspomnę. Zamiast radnym, to wy się słownikowi języka polskiego powinniście przyjrzeć…

    Odpowiedz
    • Polecam Pani profil Kamili Kalińczak na IG. Tam może się Pani nauczyć dobrych manier.

      Odpowiedz
    • Oczywiście najważniejsza jest pisownia i interpunkcja:) Czyli do treści artykułu treści artykuły zarzutów nie ma? Bo z niego wynika, że nie wszystkie RYŚki to POrządne chłopy.

      Odpowiedz
  • Stalkerzy – Pisarska, Naskręt i Ługin. Mało Wam śmierci ludzi?

    Odpowiedz
  • „Niejednokrotnie na swoich plakatach wyborczych umieszczał leśnego dzikiego kota – rysia, który zapewniał mu wybór na kolejne kadencje w Radzie Miasta Gdańska.” – Że co proszę? Czyżby wzięte z Instytutu Danych z ****?

    Odpowiedz
  • Ciekawszy temat to house flipping w tym przypadku.

    Odpowiedz

Dodaj opinię lub komentarz.