W Gdańsku wszędzie jest mnóstwo wody. Płynie tu Motława i Radunia. Jest też Wisła. No i jest morze. Radunia wpada do Motławy, Motława wraz z Radunią wpływają do Wisły, a Wisła z Motławą i Radunią uchodzi do morza. Stąd tyle wody w i wokół Gdańska.
Wisła płynie do Gdańska z południa, z krainy, która nazywa się Galicja. Przepływa obok miasta na wschodzie i na północy uchodzi do morza. Dzisiaj Wisła ma trzy ujścia: pod Płonią, obok Górek, Wisłoujście [Weichselmünde] (które właściwie już nie istnieje) i koło Nowego Portu, gdzie mieszka nasz latarnik.
Gdańsk jednak wcale nie leży nad Wisłą, jak mówi wielu ludzi, lecz nad Motławą i Radunią. Radunia przypływa do nas z zachodu, z pięknej Doliny Raduni i stamtąd też, z Pręgowa [Prangenow, Prangenau], dostarczana jest nam smaczna woda do picia. Płynie ona miejskim wodociągiem, który kazał wybudować pan von Winter, gdy był nadburmistrzem Gdańska. Powinniśmy pamiętać o nim przy każdym łyku, bo to dzięki niemu nie chorujemy na tyfus, cholerę i inne straszne choroby. Zdrowa woda w dobrym wodociągu to wielkie dzieło.
Przeczytaj recenzję książki „Obrazki gdańskie”
Motława przypływa do miasta od południa i wschodu zarazem, z urodzajnych Żuław [Werder]. Mieszkają tam bogaci chłopi, którzy uprawiają pola i hodują bydło. Żuławy to bogata kraina. Zapomniałam przedtem napisać, że graniczą też z inną wielką wodą.
Nazywa się ona Zalewem Wiślanym [Frisches Haff]; leży on między jednym z ramion Wisły i z drugiej strony oddziela go od morza długie, wąskie pasmo lądu. Nazywa się ono Mierzeją Wiślaną [Frische Nehrung]. W wodach Zalewu jest wiele ryb i dlatego mieszka nad nim wielu rybaków.
Motława jest figlarną rzeką, która wije się wesoło przez okolicę, płynąc szerokimi łukami. Gdy płynie przez Gdańsk tworzy po drodze Wyspę Spichrzów [Speicherinsel], ale jej główny nurt przepływa wzdłuż Długiego Pobrzeża. A od ulicy Wartkiej płynie wraz z Radunią aż do „Milchpetera” – to taka gospoda, gdzie można się napić kawy – gdzie obie rzeki wpadają w końcu do Wisły. Ale stamtąd do Gdańska jest już daleko. Jest tam jeszcze tylko wąski cypel, który się nazywa Sienna Grobla [Strohdeich], ale ona nie należy do miasta.
Gdańsk zawsze leżał nad wodą i dzięki niej stał się wielkim miastem. Kto ma dostęp do wody, może mieć też statki i prowadzić handel. A dzięki handlowi ludzie mogą się bogacić. Bardzo dawno temu Gdańsk był małą wioską rybacką. Ale dzięki handlowi stał się wielkim, bogatym miastem. Jest jak gniazdo otoczone na zachodzie Motławą i Wisłą, a na wschodzie Żuławami. Takie miasta powstały wszędzie w Niemczech w miejscach, gdzie uchodzą do morza niemieckie rzeki. Wszystkie one mają statki i prowadzą handel. Wszystkie są bardzo stare i dawniej połączyły się w związek, który nazywał się Hanza albo Hanse, dzięki któremu nawzajem się chroniły. Gdańsk jest najpiękniejszym z miast niemieckiej Hanzy, które po prostu trzeba kochać.
Obrazki gdańskie
- Stary dom przy Długich Ogrodach
- Brama Nizinna
- Wyspa Spichrzów
- Ulica Długa
- Tragarze worków
- Baszta „Patrz do Kuchni
Miasta Hanzy były republikami, czyli takimi królestwami bez króla. To trochę trudna sprawa, bo zawsze ktoś chce być królem. Kiedy dzięki handlowi Gdańsk zarobił dużo pieniędzy, na Głównym Mieście zbudowano wiele pięknych budowli, które mogą dzisiaj podziwiać wszyscy przybysze: Ratusz, Dwór Artusa, domy przy Długim Targu, ulicę Długą, Wielką Zbrojownię, Zieloną Bramę i wiele innych.
Tak piękne domy z wieloma posągami, wspaniałymi szczytami i złoceniami można budować tylko wtedy, gdy ma się dużo pieniędzy i zna się na budownictwie, malarstwie i rzeźbie. Dawni gdańszczanie mieli dużo pieniędzy i znali się na tych sprawach.
Kathe Schirmacher, przełożył Wawrzyniec Sawicki, opracował Andrzej Ługin
Wody z rzeki Raduni, ale płyną kanałem, nieśmiało zauważę. Radunia płynie sobie trochę z boku
To jest rozdział książki. I nie poprawiamy tekstu który zastał napisany na początki XX wieku.
Motława to czego jest częścią? Zdaje się że Wisły. A może się mylę to może mi ktoś wskaże źródła tej Motławy.
Jezioro Rokickie