Jak zdołałam się dowiedzieć nieoficjalnie, w środę 1 grudnia kończy się śledztwo w sprawie zabójstwa Pawła Adamowicza. Tego dnia nastąpi zapoznanie się z aktami przez podejrzanego (i prawdopodobnie oskarżonego) Stefana W. Oznacza to, że prokuratura będzie mogła przekazać do sądu akt oskarżenia, a ten wyznaczy termin pierwszej rozprawy.
Z dotychczasowych naszych ustaleń wynika, że poczytalność Stefana W. jest w znacznym stopniu ograniczona. Nie zdołałam się jednak dowiedzieć, jaką dokładnie linię obrony przyjmie adwokat podejrzanego i czy w obliczu nie do końca zgodnych opinii będzie wnioskował o kolejną. Z powodu zakończenia śledztwa można się domyślać, że Marcin Lipski takiego ruchu nie wykonał.
Zgodnie z przepisami wobec sprawcy, który w chwili zarzuconego mu czynu miał ograniczoną poczytalność, Sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenia kary. W przypadku, gdy czyn stanowi zbrodnię, Sąd może wymierzyć karę poniżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia, nie niższą niż jedna trzecia dolnej granicy. Biegli dokonują oceny poczytalności w chwili popełnienia zarzuconego czynu. Dokonują również oceny, czy stan zdrowia podejrzanego zezwala na udział podejrzanego w postępowaniu. Stan zdrowia podejrzanego w tej sprawie zezwala na jego udział. Nie ma obowiązku udziału psychologa lub psychiatry w czynności przesłuchania podejrzanego – oskarżonego, u którego biegli stwierdzili ograniczoną poczytalność. – Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku w odpowiedzi na moje pytania w październiku 2021.
Nie otrzymałam jednak odpowiedzi, o jaki wyrok będzie wnioskować prokuratura, a moje pytanie o udział psychologa lub psychiatry na sali rozpraw było spowodowane wiedzą, że obecnie Stefan W. nie przyjmuje lekarstw.
Zapytałam również o sprawę pobicia podejrzanego (złamany nos i uszkodzenie ręki).
Postępowanie dotyczące pobicia Stefana W. zostało zakończone w grudniu 2020 roku decyzją o umorzeniu wobec stwierdzenia, że czyn nie wyczerpuje znamion czynu zabronionego. Decyzja ta jest nieprawomocna. Została zaskarżona przez pełnomocnika pokrzywdzonego. Do chwili obecnej Sąd nie rozpoznał zażalenia. – Grażyna Wawryniuk.
W tej chwili wiadomo, że sprawa ruszyła na nowo wobec ujawnienia się nowych okoliczności i nowych świadków. Natomiast kwestia publikacji zdjęcia z wizerunkiem Stefana W. na korytarzu po zatrzymaniu została przez prokuraturę w Gdyni umorzona, ponieważ prokuratura nie wie, który policjant w tym czasie Stefana W. pilnował i który dokonał naruszenia praworządności.