W roku 2022, we wrześniu, zmarł w wieku 94 lat Anne van der Bijl (ang. Andrew van der Bijl) niderlandzki misjonarz, założyciel organizacji Open Doors niosącej pomoc prześladowanym chrześcijanom. Urodził się w 1928 roku w Alkmaar. Po zakończeniu drugiej wojny światowej, w wieku 17 lat zaciągnął się do wojska, aby walczyć o odzyskanie kolonii – Holenderskich Indii Wschodnich, czyli Indonezji świeżo uwolnionej spod okupacji japońskiej. Gdy van der Bijl został ranny w jednej z potyczek, leżąc w szpitalu sięgnął po Biblię i nawrócił się.

W roku 2011 ukazała się w przekładzie na język polski jego autobiografia. Napisana przystępnym językiem, prosta, a niezwykła i piękna historia. Zachęcam, by po nią sięgnąć. Pojawia się w niej ważny wątek polski. Otóż młody człowiek, po dwóch latach nauki w szkole biblijnej w Szkocji, znalazłszy w prasie ogłoszenie o mającym się odbyć w Warszawie – za żelazną kurtyną – V Światowym Festiwalu Młodzieży i Studentów, organizowanym oficjalnie przez Światową Federację Młodzieży Demokratycznej i Związek Młodzieży Polskiej, postanowił wziąć w nim udział (jak wyznał w jednym z wywiadów odbył swoją podróż przez Gdańsk).

Przebieg festiwalu pokrótce przedstawiła Katarzyna Dzierzbicka w artykule opublikowanym przez portal Dzieje.pl (tworzonym przez Muzeum Historii Polski i Polską Agencję Prasową).
Czytamy: Program festiwalu ułożono tak, aby uczestnicy mieli jak najmniej czasu na prywatne spotkania. Dominować miały marsze i pochody, pokazy filmów i koncerty. […] Wśród tłumu rozbawionej młodzieży nie brakowało agentów, podstawionych tłumaczy i fotoreporterów. Prawdopodobnie festiwalowa recepcja obsługiwana była przez pracowników bezpieki, którzy udawali wolontariuszy. Większość z nich przekazywała zasłyszane informacje do Urzędu Bezpieczeństwa. Goście odnosili się do nich nieufnie.

V Światowy Festiwal Młodzieży i Studentów, autor: Makawity/Wikipedia. Atrakcją Festiwalu był niedawno oddany do użytku Pałac Kultury i Nauki oraz Stadion Dziesięciolecia.

W autobiografii van der Bijla znajdujemy relację z tych wydarzeń, czytamy, jak starał się „urwać” spod festiwalowej kurateli, dowiedzieć jak żyją za żelazną kurtyną ludzie wierzący:

Rozkład zajęć na te trzy tygodnie został już wcześniej ustalony. Przed południem przewidziane były wycieczki po mieście, po południu i wieczorem mieliśmy słuchać przemówień. Przez kilka dni dostosowywałem się do oficjalnego programu. Nie miałem wątpliwości co do tego, że pokazują nam piękniejsze oblicze Warszawy. Nowe szkoły, nowoczesne fabryki, komfortowe mieszkania, pełne towarów sklepy. Ciekawy byłem, co mógłbym zobaczyć, zwiedzając miasto na własną rękę. Pewnego ranka postanowiłem spróbować. Wstałem wcześniej i zanim reszta grupy zeszła na śniadanie, wypuściłem się na spacer.

Dzień był piękny, ale ja chodziłem po warszawskich ulicach, przygnębiony widocznymi wszędzie śladami wojny. Zniszczone były całe obszary miasta, a do tych miejsc wycieczki nie docierały. Często trafiałem na slumsy, nędzne sklepiki, przed którymi stały długie kolejki biednie ubranych ludzi.

Boży Przemytnik, źródło: christianitytoday.com/

I właśnie tu, w roku 1955 w Polsce, w ówczesnej zniszczonej wojną i uciśniętej sowiecką okupacją Warszawie Anne van der Bijl rozpoznał swoją misję. Opisuje to tak:

[ten] ranek był moim ostatnim w Warszawie. Wstałem jeszcze wcześniej niż zwykle i wyszedłem na spacer o wschodzie słońca. Znalazłem ławkę przy jednej z szerokich ulic, starłem z niej rosę i usiadłem z małym Nowym Testamentem na kolanach. Wyszedłem tak wcześnie ze szczególnym zamiarem, chciałem modlić się za każdą osobę, którą spotkałem w czasie mojego wyjazdu. […] A kiedy się modliłem, usłyszałem muzykę. Zbliżała się do mnie z głębi ulicy. Raźna, marszowa, śpiewana przez wiele głosów. Oto szli, maszerując ulicą, młodzi komuniści. Ani przez chwilę nie wierzyłem, że robią to pod przymusem. Szli, bo wierzyli. Maszerowali ósemkami – zdrowi, pełni życia, krótko ostrzyżeni. Śpiewali, a ich głosy brzmiały jak krzyk. Szli i szli – dziesięć minut, piętnaście – kolumna po kolumnie młodych chłopców i dziewcząt…
Wrażenie było oszałamiające. Oto wyznawcy Ewangelii dwudziestego wieku. Idą, wykrzykując głośno swoją dobrą nowinę. Ta dobra nowina głosi między innymi, że nie mają już racji bytu dawne okowy religii i dawne, krepujące wolę człowieka teorie o Bogu. Człowiek jest panem samego siebie, przyszłość leży w jego rękach. Co my, na Zachodzie, możemy zrobić w tej sprawie? Z tą ogromną siłą reżimu? Co zrobić z tysiącami młodych ludzi wciąż jeszcze mijających mnie w marszu, klaszczących teraz w ogłuszającym rytmie?
Zabić ich? Takie rozwiązanie proponowali hitlerowcy.
Pozwolić im wygrać walkowerem? […]
Co więc możemy zrobić na rzecz małego sklepu z Bibliami i na rzecz chrześcijan? Co ja mogę zrobić?
Na moich kolanach leżała otwarta Biblia, kartki szeleściły w porannym wietrze. Położyłem rękę na stronach, żeby je przytrzymać i mój wzrok padł na fragment z Księgi Apokalipsy: „Stań się czujnym i umocnij resztę, która miała umrzeć”.

Brat Andrzej z bibliami z całego świata, źródło: chvnradio.com/

W przekładzie Biblii warszawskiej werset ten brzmi: Bądź czujny i utwierdź, co jeszcze pozostało, a co bliskie jest śmierci.
Anne van der Bijl – Brat Andrew po tych wydarzeniach rozpoczął przemycanie Biblii do krajów zatopionych w ciemność komunizmu; w roku 1955 założył organizację Open Doors, której współpracownicy niosą na różne sposoby pomoc prześladowanym chrześcijanom. Brat Andrew odbył drogę od jednoosobowej, ryzykownej służby, do stworzenia organizacji działającej w skali świata. Pod tym linkiem, w krótkim filmie opowiedziana jest jej historia:

cdn.

Zbigniew Sajnóg

Bibliografia

  • Brat Andrew, John i Elizabeth Sherill, Boży przemytnik. Warszawa, 2021. Ss. 84, 90-91
  • dzieje.pl/aktualnosci/64-lata-temu-odbyl-sie-v-swiatowy-festiwal-mlodziezy-i-studentow-w-warszawie
  • culture.pl/pl/galeria/v-swiatowy-festiwal-mlodziezy-i-studentow-w-warszawie-galeria
  • www.opendoors.pl/o-nas/historia-open-doors
  • youtube.com/watch?v=iQEczX8fTVc
  • Zaczęło się w Warszawie – wywiad z Bratem Andrew – założycielem OPEN DOORS

Dodaj opinię lub komentarz.