5 maja 2019 r. minie dwieście lat od dnia urodzin wybitnego polskiego kompozytora Stanisława Moniuszki. Niewątpliwie był on kompozytorem, który położył największe zasługi dla rozwoju polskiej opery narodowej. Był on artystą nieprzeciętnym, wielce utalentowanym, gorącym patriotą. Dlatego Senat RP podjął uchwałę o ustanowieniu roku 2019 Rokiem Stanisława Moniuszki.

Warto więc wykorzystać tę okazję dla przybliżenia jego bogatego życiorysu. Pisząc ten tekst oparłam się na biografii Stanisława Moniuszki autorstwa Witolda Rudzińskiego; z niej też pochodzą cytaty i fotografie, które w nim zamieściłam.

Czesław Moniuszko (ojciec Stanisława), autoportret, „Moniuszko” Witold Rudziński

Na początek słów parę na temat rodziny, z której  wywodził się przyszły kompozytor.
Otóż Moniuszkowie w pierwszej połowie XIX w. zamieszkiwali dobra w guberni mińskiej, należące niegdyś do książąt Ogińskich. Dziadek Stanisława Moniuszki dorobił się na pożyczkach, dzierżawach i dostawach. Dzięki temu stał się właścicielem jednego z największych majątków na Litwie. Jego dzieci, sześciu synów i cztery córki odziedziczyły duże folwarki i pokaźne zasoby finansowe. Wspomniani synowie byli studentami Uniwersytetu Wileńskiego (rozwiązanego przez władze carskiej Rosji w pierwszej połowie XIX w.). Uczelnia ta wychowywała młodzież w duchu idei oświeceniowych, które wtedy postrzegano, jako postępowe. Przyszłych naukowców, lekarzy, przyrodników – uczono łączenia teorii z praktyką. Starano się w ten sposób wychowywać  obywateli, którzy mieli dobrze przysłużyć się społeczeństwu. Kierowano ich uwagę na konieczność przeprowadzenia reform społecznych, w tym uwłaszczenia chłopów. Myśl tę podchwycił jeden ze stryjów Stanisława, Dominik – wychowanek wspomnianej uczelni, oficer napoleoński, który po powrocie w rodzinne strony podzielił swój majątek pomiędzy chłopów i na własny koszt prowadził szkołę dla wiejskich dzieci. Drugi ze stryjów, Kazimierz, doktor praw, pracował jako wizytator Liceum Krzemienieckiego; trzeci, Ignacy był pułkownikiem w wojsku Napoleona, działaczem postępowych organizacji.

Elżbieta Moniuszko (matka Stanisława), rys. Czesława Moniuszki. „Moniuszko” Witold Rudziński

Stanisław Moniuszko urodził się 5 V 1819 r. , czyli już po trzecim rozbiorze Polski, na ziemiach znajdujących się pod zaborem rosyjskim. Otaczali go ludzie przesiąknięci ideami oświecenia (chociaż dochodził wtedy do głosu nowy nurt zwany romantyzmem), marzący o odzyskaniu niepodległości; pragnący ojczyzny demokratycznej, nowoczesnej. Żywe były wtedy jeszcze hasła Rewolucji Francuskiej, czyli wolność, równość, braterstwo. Młodzi postępowi Polacy pragnęli wówczas budować polską kulturę na tradycji narodowej, w nawiązaniu do twórczości ludowej. Sztuka ludowa  stawała się coraz częściej inspiracją dla kompozytorów, malarzy i poetów. Notowali oni obyczaje ludowe, gawędy, podania, pieśni. Fascynowało ich ludowe rękodzieło. Wśród nich znajdzie się także przyszły kompozytor, Stanisław Moniuszko.

Przyszedł on na świat w folwarku Ubiel w rodzinie Czesława, byłego adiutanta w wojsku napoleońskim (utalentowanego rysownika) i Elżbiety z Madżarskich (uzdolnionej muzycznie). Był jedynakiem. Matka obdarzona pięknym głosem była pierwszą nauczycielką muzyki przyszłego kompozytora. Uczyła go śpiewu i gry na fortepianie. Niewątpliwie wyobraźnię kilkuletniego chłopca pobudziły spektakle amatorskiego teatru w posiadłości jego stryja Józefa; brali w nich udział członkowie rodziny, znajomi i sąsiedzi.

Stanisław był dzieckiem słabego zdrowia, od wczesnego dzieciństwa przejawiającym zdolności muzyczne; był żądny wiedzy, inteligentny i wrażliwy. Za zaoszczędzone pieniądze kupował książki; pasja zdobywania wiedzy pozostała mu do końca życia. Ośmioletni Stanisław rozpoczął naukę w Warszawie. Uczył się w domu, zaś egzaminy zdawał w szkole pijarów. Zamieszkał wraz z rodzicami najpierw na Żoliborzu, potem w pałacu Staszica. W tamtym czasie częstym gościem Moniuszków był Joachim Lelewel, szkolny kolega jego ojca.

W Warszawie Stanisław podjął naukę gry na fortepianie pod okiem Augusta Freyera, organisty w kościele ewangelicko – augsburskim.
Z okresu pobytu w tym mieście zapamiętał odsłonięcie  pomnika Kopernika.

Latem 1830 r. Moniuszkowie opuścili Warszawę. Zamieszkali w Mińsku, gdzie Stanisław zaczął uczęszczać do gimnazjum. Niebawem wybuchło powstanie listopadowe; Czesława Moniuszkę, usunięto z kolegium kontrolującego rodowody szlachty. Na fali represji  popowstaniowych gimnazjum w Mińsku zostało przekształcone w rosyjskie. Z tej przyczyny w 1835 r. rodzice Stanisława zdecydowali o zakończeniu edukacji syna w tejże placówce. Od tej pory zacznie wywierać na niego coraz silniejszy wpływ, przedwcześnie zmarły,  stryj Kazimierz, prawnik i pedagog, zapalony botanik. Bywał on częstym gościem w domu rodzinnym przyszłego kompozytora. Zapoznawał go z literaturą piękną, także romantyczną; dzięki stryjowi Stanisław przeczytał „Pana Tadeusza” Mickiewicza.

Rysunek przedstawiający okolice Mińska. „Moniuszko” Witold Rudziński

Stanisław nie zaniedbywał także edukacji muzycznej. Jego nauczycielem został Dominik Stefanowicz – dyrygent orkiestry teatralnej w Mińsku. Poprzez miejscowych księgarzy sprowadzał on dla swego zdolnego ucznia nuty, przede wszystkim pieśni, wyjątki z oper i utwory fortepianowe: dzieła kompozytorów polskich i obcych np. Schuberta, Loewego, Mozarta, Rossiniego, zapewne także Chopina.
Młody Stanisław podejmował próby kompozytorskie, które ograniczały się do improwizowania; przelewał w dźwięki przeżyte zdarzenia, nastroje, zapamiętane obrazy.

Rodzice wykazywali zbyt wielką troskę o zdrowie jedynaka, zabraniali  udziału w zabawach z rówieśnikami. Zresztą  utrudniała mu to niepełnosprawność: utykał na jedną nogę. Był bardziej poważny od swych kolegów, zawsze skupiony, zajęty swymi myślami. W tamtym czasie poznał Floriana Miładowskiego – także ucznia Stefanowicza, przyszłego kompozytora, który na pewnym etapie swego życia zaprzestał pracy twórczej.

Stanisław Moniuszko ok. 1837, rys. Czesława Moniuszki. „Moniuszko” Witold Rudziński

W 1836 r. Stanisław wyjechał wraz ze stryjem Aleksandrem do Wilna, gdzie razem spędzali wieczory w teatrze oglądając spektakle operowe: Rossiniego, Mozarta, Webera. Stanisław słuchał ich urzeczony marząc o wystawieniu na scenie sztuki rodzimej, chociażby fragmentów „Pana Tadeusza”.
Wraz ze stryjem zajmowali pokój w pensjonacie Müllerów przy ul. Niemieckiej. Tam po powrocie z teatru sam improwizował na eolomelodykonie [rodzaj instrumentu klawiszowego – przyp. aut.], co zwróciło uwagę jednej z córek właścicielki pensjonatu, Aleksandry, nazywanej Aliną. Oboje przypadli sobie do gustu, połączyła ich młodzieńcza miłość. Zapragnęli razem dzielić przyszłość. Mieli wspólne zainteresowania i zapatrywania na wiele spraw. Odczuwali harmonię dusz. Ojciec Stanisława zgodził się złożyć oficjalną wizytę matce swej przyszłej synowej, choć wcześniej liczył na to, iż syn poślubi bardziej majętną pannę, której posag poratuje zadłużoną ojcowiznę. Matka Aliny przyjęła oświadczyny pod warunkiem ukończenia przez Stanisława studiów muzycznych.

Zgodnie z umową Stanisław najbliższe lata spędził w Berlinie, gdzie kształcił się w tamtejszej Singakademie, której kierownikiem był Karl Friedrich Rungenhagen. Placówka ta kształciła młodych muzyków wielokierunkowo: poznawali szeroki repertuar, technikę dyrygowania, sposób przygotowywania dzieł do wykonania. Stanisław uczył się tam harmonii, kontrapunktu, instrumentacji, form muzycznych. Musiał przepisywać głosy i partytury oraz odwrotnie składać partytury z gotowych partii orkiestrowych. Mógł też sam prowadzić lekcje ze śpiewakami i chórem. Sam też uczęszczał na koncerty oraz spektakle operowe, które cieszyły się bardzo wysokim poziomem.
Niestety ówcześni berlińscy muzycy byli zamknięci na nowinki, jakie niósł ze sobą romantyzm; hołdowano tu „sztywnej akademickości, poprawności rzemiosła i nie zalecano nadmiernie śmiałych poszukiwań w technice kompozytorskiej”. W przeciwieństwie do Paryża i Wiednia „Berlin nie był stolicą szkoły romantycznej”.
Moniuszko w Berlinie zaczął tworzyć własne kompozycje, które już po roku studiów wydał drukiem (dzięki poparciu Rungenhagena). Zadebiutował „Trzema śpiewami” (skomponował muzykę do ballad Mickiewicza) w berlińskim wydawnictwie Bote & Bock. Dał się poznać jako  „urodzony wokalista o dużym poczuciu dramatyczności (…) fortepian był komentatorem tekstu, malował nastroje, podkreślał kontrasty, umiejętnie podpierał melodię”. Polacy szybko zwrócili uwagę na młodego kompozytora; Antoni Woykowski, redaktor poznańskiego „Tygodnika Literackiego” chwalił go za wykorzystanie „pierwiastków ludowych” i „śmiałość harmoniczną”.

W tamtym czasie skomponował dwa kwartety smyczkowe, które nie okazały się utworami wybitnymi; nigdy już nie powrócił do tego rodzaju form muzycznych.

Wilno od strony północnej, staloryt Outhwaite’a z 1840 r. „Moniuszko” Witold Rudziński

Jego debiut przed widownią wileńską latem 1839 r. („Msza na chór, orkiestrę i organy”) spotkał się z pozytywnym odbiorem. Dał się poznać, jako dobrze wykształcony muzyk „uprawiający różne dziedziny muzycznej twórczości”.
Miał okazję wysłuchać koncertu w wykonaniu Józefa Elsnera, uważanego za „ojca muzyki polskiej” , dyrygenta, założyciela Szkoły Głównej Muzycznej w Warszawie, do której uczęszczał m.in. Chopin.
W 1840 r. Moniuszko ukończył studia w Berlinie. Po przyjeździe do Wilna, 26 sierpnia zawarł związek małżeński ze swą narzeczoną w kościele trynitarzy na Antokolu. Zamieszkał z żoną w jej rodzinnym mieście. Dla młodego muzyka rozpoczął się nowy, choć  trudny etap dojrzałego życia.

Jesienią 1840 r. został zatrudniony jako organista w kościele św. Jana w Wilnie. Posada ta dawała bardzo skromny acz stały dochód. Na początku listopada odbył się z jego inicjatywy pierwszy koncert w tej świątyni. Moniuszko utworzył amatorski chór i orkiestrę, z którymi przeprowadził wiele prób, by móc osiągnąć właściwy efekt. Widownia wileńska mogła dzięki temu wysłuchać „Requiem” Mozarta. Po drugim koncercie (wystawiono fragmenty utworów znanych europejskich twórców np. „Stworzenia świata” Haydna) amatorzy zrezygnowali ze współpracy. Zapewne był to zbyt trudny repertuar jak na miejscowe warunki. Moniuszko zaś marzył o utworzeniu w Wilnie profesjonalnej orkiestry, o zapraszaniu do miasta znanych muzyków, którzy prezentowaliby światową muzykę.
Pragnął również zostać autorem opery dużego formatu; nie mógł niestety namówić nikogo ze znanych pisarzy do napisania libretta.

Na co dzień udzielał lekcji gry na fortepianie panienkom z „dobrych domów”, bowiem wraz z powiększaniem się rodziny, wzrastały wydatki. Kompozytorowi na przestrzeni lat urodziło się dziewięcioro dzieci: Elżbieta, Kazimierz, Bolesław, Maria, Jadwiga, Zofia, Aleksandra, Jan i Cecylia. Troje z nich zmarło w dzieciństwie.
Małżonkowie wielokrotnie ratowali się pożyczkami i oddawaniem w zastaw cennych przedmiotów.

Stanisław Moniuszko w 1842 r., rys. Czesław Moniuszko; „Moniuszko” Witold Rudziński

Jako młody kompozytor pisał wiele operetek, co nie przynosiło prawie żadnego dochodu. Było cennym doświadczeniem, które zaprocentowało w przyszłości. Uczył się w ten sposób pisania większych scen zespołowych. Niektóre zostały wystawione (głównie w Wilnie i Mińsku), jednak szybko schodziły z afisza.
Pieśni przeciwnie – cieszyły się dużą popularnością. Wydawane drukiem były chętnie kupowane przez mieszkańców Wilna. Tak zrodziła się myśl, by wydawać pieśni w formie zeszytów zatytułowanych „Śpiewnik domowy”. Za życia Moniuszki ukazało się ich sześć; dalszych sześć wydano po jego śmierci. Moniuszko zapowiedział publikację pierwszego z nich w „Tygodniku Petersburskim” w 1842 r. We wspomnianym artykule zawarł swoje „wyznanie wiary artystycznej obejmujące całą jego twórczość”. Podkreślał swoją rolę „artysty – społecznika” którego celem jest praca dla swego narodu oraz pielęgnowanie twórczości ludowej.

Strona tytułowa „Śpiewnika domowego”. „Moniuszko” Witold Rudziński

Znalazły się w nich „utwory dramatyczne typu balladowego, pieśni dydaktyczne i społeczne, obrazki z życia codziennego prostych ludzi , liryki miłosne, na wpół salonowe romanse oraz liczne pieśni pisane na modłę ludową” – kompozycje do ballad Mickiewicza, trenów Kochanowskiego, poezji Włodzimierza Wolskiego i in. twórców. Jeden  cały zeszyt zawierał utwory skomponowane tylko i wyłącznie do poezji Mickiewicza, przy czym nie objął ich wszystkich. Moniuszko pragnął by na ziemiach polskich powstała polska „szkoła pieśniarska” na wzór najwybitniejszej w tamtych czasach szkoły pieśniarskiej niemieckiej. Chciał wychowywać naród polski ucząc go pieśni „płynących ze źródeł ludowych, które najlepiej będą oddawać charakter narodowy”.
W tamtym okresie Moniuszko skomponował melodie do ok. 150 pieśni. Był to jego pierwszy sukces na niezwykle trudnej drodze, jaką obrał.
Co ciekawe zawsze w pierwszej kolejności zapoznawał ze swymi nowymi utworami rodzinę i znajomych.
W 1856 r. krytyk rosyjski, Sjerow napisał: „Dla tych, co znają język polski, pieśni p. Moniuszki są skarbem. Nie zawaham się postawić je w rzędzie z najlepszymi, jakie są w muzyce w tym lirycznym, pieśniarskim gatunku, którego głównymi przedstawicielami w Niemczech są Franciszek Schubert, Robert Schumann, a w naszej ojczyźnie – Michał Glinka i Aleksander Dargomyżski.” Podkreślał też wielkie mistrzostwo i doświadczenie polskiego kompozytora.

W 1845 r. Moniuszko coraz bardziej dojrzewał do skomponowania swojej pierwszej opery; szukał pisarza, który byłby chętny do napisania libretta. 22 II 1846 r. wybuchło powstanie w Małopolsce (tzw. powstanie krakowskie) zakończone rzezią szlachty z rąk chłopów. Jednym z przywódców chłopów był Jakub Szela. Moniuszko zawsze czuły na krzywdę ludu zdawał sobie sprawę z przyczyn tego krwawego samosądu.
Wydarzenia te zainspirowały go do napisania najsłynniejszego utworu – „Halki” – opery, która miała „wstrząsnąć sumieniem narodu”. Poruszała bowiem problem ucisku chłopów przez szlachtę. Aczkolwiek nie od razu powstała opera, w takiej formie, jaką znamy. Początkowo powstał skromny dwuaktowy utwór, do którego libretto napisał Włodzimierz Wolski. Stanisław Moniuszko poznał tego poetę w Warszawie w 1846 r., w salonie Jadwigi Łuszczewskiej – „Deotymy”.
„Halka” w swej pierwotnej formie nie odniosła sukcesu. W Warszawie w ogóle nie dopuszczono do jej wystawienia (partyturę umieszczono w bibliotece teatralnej) z obawy przed reakcją rosyjskiej cenzury. Poza tym szlachtę oburzył temat przewodni utworu. Zarzucono Moniuszce „szarganie świętości narodowych”. Autor długo nie mógł odzyskać wewnętrznej równowagi po tym niepowodzeniu.

W 1854 r. udało się jednakże wystawić „Halkę” w Wilnie, jednakże nie zyskała zbyt dobrych recenzji; ponownie podniesiono wspomniane wyżej argumenty.
Dopiero rozbudowany utwór, czteroaktowy, wzbogacony o nowe arie, spowodował rewolucję w dziejach nie tylko polskiej opery. Stało się to dopiero 10 lat później.

Stanisław Moniuszko; „Moniuszko” Witold Rudziński

Przygnębiony niepowodzeniem „Halki” skupił się na komponowaniu kantat. Pierwszą z nich była „Milda” wzorowana na utworze „Witolorauda” Kraszewskiego, opartej na obyczajach i mitologii litewskiej. Jej premiera miała miejsce w Wilnie w 1848 r. w wykonaniu śpiewaka Achillesa Bonoldiego (Włocha, urodzonego w Hiszpanii, który po wielu wędrówkach po Europie osiadł w Wilnie i tam ożenił się z Polką).

W 1849 r. Stanisław Moniuszko spędził wraz z żoną kilka miesięcy w Petersburgu, gdzie poznał rosyjskiego kompozytora, Aleksandra Dargomyżskiego. Dzięki jego protekcji Moniuszko wystąpił tam z koncertami. Zaprezentowano „Mildę” oraz uwerturę fantastyczną na orkiestrę, zatytułowaną „Bajka lub Opowieść zimowa”. Utwory te zostały przyjęte entuzjastycznie.

W latach pięćdziesiątych XIX w. nazwisko Moniuszki było już znane. Zyskał licznych abonentów swoich „Śpiewników”. Zainteresowali się jego utworami wydawcy: Friedlein w Warszawie, Zawadzki w Wilnie oraz Żupański w Poznaniu.

Wokół Stanisława Moniuszki skupiło się grono muzyków – amatorów, głównie jego dawnych uczniów, m. in. : rosyjski kompozytor Cezar Cui , Jan Karłowicz (ojciec znanego kompozytora), August Iwański (społecznik i muzyk – amator).

W 1852 r. Moniuszko napisał dwie operetki: „Bettly” i „Cyganie” (z później zmienionym tytułem „Jawnuta”), obie dobrze przyjęte przez publiczność.
Skomponował też kilka utworów religijnych; szczególnie „porywała go (…) tkliwa, dziecięca religijność ludowa”. Napisał kilka mszy (szczególnie do słów polskich) oraz cztery Litanie ostrobramskie – bardziej poematy kantatowe niż utwory liturgiczne „niezwykle żałosne i rozlewne”.

O dalszym życiu i twórczości Stanisława Moniuszki w drugiej części artykułu.

Maria Sadurska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *