Już w niedzielę prawdziwy hit Ekstraklasy! Gdańska Lechia podejmie na Polsat Plus Arenie aktualnego Mistrza Polski Legię Warszawa. Zespół, który trzy dni wcześniej pokonał na własnym stadionie reprezentanta Jej Królewskiej Mości – Premier League – drużynę Leicester City.

Ekstraklasowe pojedynki z Legią, obok derbów z Arką, z pewnością należą do tych, które najbardziej rozgrzewają gdańskich kibiców. To mecze z wojskowymi przyciągają nawet najbardziej wygodnych kibiców, którzy raz do roku decydują się zamienić wygodny fotel w salonie na stadionowe krzesełko, żeby zobaczyć starcie dwóch drużyn na „L”.

W tym roku argumentów do porzucenia wygodnego fotela i pilota na rzecz stadionowego krzesełka jest jeszcze więcej.

Legia w najlepszej formie

Po pierwsze, do Gdańska przyjeżdża drużyna, która jest w kapitalnej formie, czego najlepszym wyrazem jest jej postawa w fazie grupowej Ligii Europy, gdzie wygrała dwa spotkania w naprawdę dobrym stylu (ze Spartakiem Moskwa i Leicester City) i aktualnie z dorobkiem sześciu punktów zajmuje pierwsze miejsce. Z drugiej strony, na krajowym podwórku legioniści nie spisują się tak dobrze, a tym samym otwiera się szansa przed podopiecznymi Tomasza Kaczmarka, do zdobycia kompletu punktów i uraczenia gdańskich kibiców smakiem zwycięstwa nad stołeczną Legią, którego skądinąd nie zaznali od 28 września 2019.

Odmieniona Lechia

Po trzecie, gdańską Lechię pod wodzą nowego szkoleniowca po prostu chce się oglądać. Odkąd 38-latego objął gdańszczan, lechiści nie tylko nie przegrali żadnego spotkania, ale wygrali dwa z trzech meczów i to naprawdę w ultra ofensywnym stylu, miłym dla oka. Fajnie zobaczyć odmienioną Lechię.

Po czwarte gra na własnym stadionie to gra z „12-stym zawodnikiem”. I właśnie wsparcie Tego „zawodnika” może okazać się kluczowe w potyczce z najlepszą drużyną w Polsce, która po ostatnim zwycięstwie w Lidze Europy mocno się podbudowała i będzie chciała podtrzymać dobrą passę również na lokalnym podwórku, na którym póki co idzie im średnio…

Po piąte jest jeszcze więcej znaków na niebie, które mogą świadczyć o tym, że to będzie piękny wieczór dla biało-zielonych. Podobnie jak miało to miejsce, gdy Lechia ostatni raz wygrała z Legią w Warszawie 28 września 2019 r. (2:1), w niedzielę o 17.30 na gdańskim stadionie zasiądzie ponad 20 000 kibiców, sędzią meczu będzie Szymon Marciniak, a początek meczu zaplanowano na godz. 17.30. Wiadomo, że to tylko zbieg okoliczności, ale kto wie, czy historia nie zatoczy w niedzielę koła i po ponad trzech latach gdańszczanie znowu nie będą cieszyć się ze zwycięstwa ukochanej Lechii nad stołeczną drużyną, a stadionowe krzesełko okaże się równie fajne co salonowy fotel.

Do boju biało-zieloni!

Mateusz Błażewicz

zdj. domena publiczna