Potaż to popiół bukowy zmieszany z wodą na pastę, którą smarowało się stosy drewna. Takie stosy podpalano, popiół topiono i uzyskiwano twardą, skrystalizowaną masę potrzebną do wyrobu mydła, szkła, wyrobów ceramicznych, ale także do bielenia tkanin. Polska była wielkim producentem potażu w okresie przedrozbiorowym. Ten cały potaż spływał do Gdańska i stąd był eksportowany. W późniejszych latach eksport kulał, dopiero ruszył na nowo w połowie 19 wieku.
W XVI i XVII wieku polscy producenci potażu byli bardzo poszukiwani w Europie, a nawet na świecie. Sprowadził ich do kolonii Jamestown w Ameryce w roku 1608 sam kapitan John Smith (ten od Pocahontas). Jamestown w Wirginii był pierwszą angielską osadą kolonizatorską, założoną rok wcześniej, a dokładnie 14 maja 1607. Warto odnotować, że w wyprawie Smitha wzięli udział gdańszczanie – w Gdańsku szukał wytrawnych żeglarzy. A kto wie – może wszyscy Polacy obecni na jego pokładzie to byli gdańszczanie, także ci, którzy trudnili się produkcją potażu i wyrobem szkła? Na pewno byli wśród nich cieśle i murarze.
Kolonizatorów w 1608 roku było 17. Wcześniej przybyło 104 (i 39 osób załogi). Już rok później było ich zaledwie 60 z 214. . Umierali głównie z głodu i od konfliktów z Indianami. Choćby dlatego, że zabierali im ziemię. Ten przełom 1609 i 1610 roku nazywany jest „Okresem Głodu” (Starving Time) w Jamestown. Ta zima była wyjątkowo ciężka. Rąbano domy i palono je, aby się ogrzać. Jedzono psy, szczury, konie, koty i jadowite węże. Zostały znalezione dowody na przypadki kanibalizmu (odkopywano trupy). Gdy w 1610 roku dotarła tu kolejna partia – tym razem rozbitków – okazało się, że osada jest prawie bezludna i zniszczona (20% przetrwało). Do powtórnej kolonizacji doszło, gdy przybyła (mniej więcej w tym samym czasie) flotylla gubernatora Thomasa Westa.
Jamestown było pierwszą stałą osadą angielską, a drugą w Ameryce Północnej po hiszpańskiej St. Augustine istniejącej już od 1565 roku na Florydzie. Założenie osady to nie było takie hop siup, tylko po pierwsze – właściwa miejscówka na często nieprzyjaznym geograficznie terenie, po drugie – inne sprawy: wyżywienie się, nieznane choroby i Indianie. Generalnie biali nie potrafili wyżywić się w nowym miejscu, a i stosunki z Indianami układały się różnie. Trzeba pamiętać o losach „Zaginionej Kolonii” w Karolinie Północnej na wyspie na rzece Roanoke, której mieszkańcy „rozpłynęli się” w nieznanych okolicznościach. Prawdopodobnie zostali zasymilowani przez Indian. A była to tylko jedna z 17 prób założenia kolonii.
Polacy prawdopodobnie przeżyli wielki głód, bo zrobili w kolonii pierwszy strajk. Chodziło o równouprawnienie polityczne. Polacy założyli tu małą hutę szkła (już w 1609) i był to pierwszy zakład przemysłowy w Ameryce. John Smith wychodził z założenia, że nie tylko należy się samemu wyżywić (a właściwie Indianie powinni nowo przybyłych wyżywić w zamian za oferowane towary z Europy), ale i produkować na sprzedaż. W 1619 roku odbywały się pierwsze wybory do Zgromadzenia Ogólnego Wirginii. Gubernator przyznał prawa wyborcze tylko osadnikom pochodzenia angielskiego. Na to Polacy nie mogli się zgodzić. Odmówili pracy i skutek osiągnęli.
Osadnicy utrzymywali się również z produkcji tytoniu, który „eksportowali” do Europy. A także otrzymywali zboże w zamian za ….. koraliki produkowane przez Polaków, specjalistów od potażu. Wódz indiański Powhatan był ich fanem. Ceramiczne odpady nabrały więc wielkiej mocy handlowej.
Wiki podaje, że Europejczycy narzekali na plagi komarów, wodę w rzece niezdatną do picia i bagnisty teren, który uniemożliwiał rozwój kolonii. Trapiły ich choroby: czerwonka i tyfus brzuszny. Często musieli jeść zepsutą żywność, zanieczyszczoną robakami. Jedzenie gniło. Rzeka James lubiła wysychać i stawała się bardzo słona. Wizyty Indian nie były kurtuazyjne i co jakiś czas następowały krwawe ataki, na które biali odpowiadali w ten sam sposób, by mieć spokój na kilkanaście lat. Liczebność osady potrafiła spaść o 350 osób. Odbywały się więc nowe dostawy kolonizatorów.
Już w 1619 roku doszło do handlu Murzynami. 50 kobiet, mężczyzn i dzieci zostało dostarczonych przez Portugalczyków. Zakupiony wówczas Anthony Johnson 4 lata później otrzymał wolność i 30 lat później sam zakupił 5 czarnych niewolników do uprawy 100 ha przyznanej mu ziemi.
Jamestown obecnie wchodzi w skład parku narodowego Virginia’s Colonial National Historical Park i można tam oglądać resztki budynków z czasów kolonizacji oraz pierwsze groby. Nieopodal powstały repliki domów – w Jamestown Festival Park.
W roku 2007 z okazji 400-lecia założenia kolonii odbyły się w Jamestown uroczystości. Jednak ani polskie władze, ani organizacje polonijne w USA nie zadbały o podkreślenie obecności Polaków w życiu miasta. Nie został zaproszony żaden Amerykanin polskiego pochodzenia, ani żaden Polak. Rok później Narodowy Bank Polski wydał 3 monety 2, 10 i 100 zł upamiętniające przypłynięcie Polaków do Jamestown. Moneta 10- złotowa ma w sobie małe szkiełko. Dopiero w 2012 roku polonia amerykańska uhonorowała Polaków stosowną tablicą.
Grafiki pochodzą z wystawy w Jamestown.
A Pocahontas długo dostarczała żywność osadnikom, nauczyła się angielskiego i wyszła za mąż za jednego z plantatorów. Zamieszkała w Anglii i tam odwiedziła razem z mężem Johna Smitha w 1616. Rok później zmarła na czarną ospę w wieku 22 lat.
przeczytaj również -> Kolumb i zaćmienie Księżyca