11 lutego 1895 – dzisiaj kolejna rocznica.
Przy Brösener Weg – dzisiejsza ulica Chrobrego, na Zaspie, otwarty został nowy miejski cmentarz dla ubogich o powierzchni 6,5 ha.
„…..Cmentarz otoczony był murem w kształcie kwadratu. Furtka od południa, z mnóstwem pordzewiałych esów-floresów, lekko tylko przymknięta, wpuściła nas do środka. Niestety Leo nie dał mi czasu na dokładniejsze obejrzenie obsuniętych, chylących się ku upadkowi lub już powalonych nagrobków, które były przeważnie wykute z czarnego szwedzkiego granitu lub diabazu, z tyłu i po bokach grubo ciosanego, wypolerowanego z przodu. Pięć czy sześć zmarniałych, pokręconych sosen nadmorskich imitowało drzewną dekorację cmentarza. Mama spoglądając za życia z tramwaju na to zaniedbane miejsce wiecznego spoczynku przyznawała mu pierwszeństwo przed wszystkimi innymi… „
Tak w „Blaszanym bębenku” opisał go Gunter Grass.
Agnieszka Matzerath – mama Oskarka, uważała to miejsce za śliczne, romantyczne i urzekające. Jan Broński – jego domniemany ojciec, natomiast był zdania, że hałas z lotniska i mijające się przy cmentarzu tramwaje, mogłyby zakłócić spokój snu wiecznego.
Powstał jako ostatnie miejsca spoczynku dla biednych. Tych, którzy zmarli w przytułkach albo domach starców, tych, których rodzin nie stać było na pogrzeb, dla samobójców, topielców, więźniów…..
Potem podczas I wojny światowej chowano tu jeńców.
Od września 1939 chowano tu rozstrzelanych i pomordowanych w obozach. Były to, z reguły pochówki zbiorowe, zwłoki układano warstwowo.Odbywały się tu też egzekucje.Do czasu uruchomienia obozowego krematorium, czyli do września ’42, chowano tu więźniów ze Stutthofu. Podobno księga cmentarna z 1945 roku liczy sobie około 6,5 tys. wpisów.
Cmentarz zamknięto w listopadzie 1946 roku i ustanowiono miejscem pamięci narodowej. Składano na nim ekshumowane w wielu miejscach Pomorza, szczątki ofiar hitleryzmu. Możemy tu znaleźć działaczy Polonii Gdańskiej ( ofiar Wielkiego Piątku ’40 ), kolejarzy z Szymankowa.
W kwietniu 1992 w nowo wybudowanym grobowcu, złożono 38 obrońców Poczty Polskiej WMG, szczątki których odkryto w masowym grobie również na Zaspie, a lokalizacji którego nie znano aż do tego czasu.
Nazwiska można by wymieniać prawie bez końca: Guderski, Ziółkowski, Komorowski, Lendzion, Liczmański…… itd, itd.
Spacer i zaduma w tym miejscu to potężna porcja naszej gdańskiej historii.
Zachęcam Państwa do tego…….
Ewa Czerwińska
Autorka jest przewodnikiem i prowadzi blog Trójmiejskie opowieści przeróżnej treści
Nie MAMY CZYM SIĘ CHWALIĆ
Refleksje tak smutek BRUD I ZANIEDBANIA TAK TO HISTORIA GDAŃSKA. Polityka Adamowicz. Chwila REFLEKSJI SMUTEK