Informacje dotyczące obchodów tysiąclecia Gdańska z 1997 roku są trudno dostępne w Internecie. Szkoda, ponieważ uroczystości, imprezy i pamiątki związane z tym wydarzeniem możemy spotykać codziennie, nawet jeśli nie zdajemy sobie z tego sprawy.”

Wystarczy wspomnieć o Galerii Malarstwa Monumentalnego, czyli słynnych zaspiańskich muralach, festiwalu teatrów plenerowych FETA, zlocie żaglowców Baltic Sail, czy stojącym nieco na uboczu… drzewku – pomniku “Drzewo Milenium” wykonanym z metalu i plastiku.

Drzewko Milenijne w Gdańsku na Targu Węglowym

Może nie pamiętamy o nich dlatego, że nie udało się zorganizować żadnej wielkiej imprezy, na miarę tak wyjątkowego wydarzenia?

Zacznijmy od początku.
Jak wspomina dr inż. Bogdan Sedler, na pomysł uczczenia rocznicy tysiąclecia miasta wpadł nieżyjący już dr Adam Pawlak.

Na początku 1992 r. [dr. Pawlak] przyszedł do mnie z informacją o zbliżającej się rocznicy pobytu w Gdańsku i męczeńskiej śmierci Św. Wojciecha. Wykonałem telefon do Przewodniczącego Rady Miasta Gdańska, doc. dr inż. Andrzeja Januszajtisa i do Prezydenta Gdańska Franciszka Jamroża z propozycją powołania Komitetu Organizacyjnego 1000-Lecia Gdańska. Spotkało się to z akceptacją. Przewodniczącym owego, społecznego Komitetu został Przewodniczący Rady Miasta Gdańska Andrzej Januszajtis, zaś wiceprzewodniczącymi: prezydent Franciszek Jamroż i niżej podpisany [Bogdan Sedler].

Na zebraniu organizacyjno – programowym w siedzibie Metropolity Gdańskiego w dniu 16.11.1993 r. przyjęto:

  • schemat organizacyjny i nazwę komitetu
  • propozycje patronatu i komitetu honorowego
  • powołano radę programową
  • powołano zespoły problemowe ds. tematyki kościelnej i kościelno-świeckiej oraz wstępne propozycje tematyczne
  • zatwierdzono propozycję uroczystego zebrania komitetu połączonego z mszą św. w Bazylice Mariackiej wraz z wystawą specjalnego wydania Ewangeliarza, autorstwa światowej sławy artysty austriackiego Fritza Baumgartnera dla Ojca Świętego Jana Pawła II z propozycją objęcia przez niego patronatu

Chociaż oficjalne obchody rozpoczęły się w kwietniu 1997 roku, to już 1 stycznia 1997 do Watykanu wybrała się wielka delegacja gdańszczan na spotkanie z Janem Pawłem II. Noworoczne wydanie “Dziennika Bałtyckiego” donosiło:

– Z Gdańskiem dobrze zacząć, znaczy dobrze skończyć – powiedział Ojciec Święty podczas specjalnego spotkania z gdańszczanami w pierwszym dniu nowego roku i gdańskiego milenium. (…) Spotkanie rozpoczęło się od mszy świętej, koncelebrowanej w Bazylice św. Piotra przez Jana Pawła II. Oprawę muzyczną mszy stanowił występ Państwowej Filharmonii Bałtyckiej, zespołu Capella Gedanensis oraz połączonych chórów Uniwersytetu Gdańskiego, Akademii Muzycznej, Cantores Veiheroviensis.

fot. Archiwum Dziennika Bałtyckiego

Jaki był plan obchodów?
Władze Gdańska zdecydowały, że rozpoczęcie obchodów milenium nastąpi w Światowym Dniu Ochrony Zabytków. Tego samego dnia otwarto odrestaurowany Dwór Artusa, kilka dni później, po raz pierwszy po wojnie, pokazano mieszkańcom również Dom Uphagena przy Długiej. Oficjalne zakończenie obchodów milenium zaplanowano na 18 października. Wtedy to odbyło się m. in. prawykonanie „Hymnu do św. Wojciecha”, zamówionego przez władze miasta u Krzysztofa Pendereckiego.

Odbyło się wiele imprez, wystaw, festynów, koncertów.
Pierwszego dnia, to jest właśnie 18 kwietnia, obchody rozpoczęto mszą św., o godz. 10:00, następnie, po godz. 12. ulicami Starego i Głównego Miasta (choć z 40 min. opóźnieniem) przeszła kolorowa parada. Na drugi dzień “Dziennik” informował: “(…) przed Dworem Artusa dzieci wykrzykujące „Niech żyje Gdańsk” wypuściły w niebo setki białych i niebieskich balonów. Z łopotem wzleciało w górę stado gołębi”.

O godz. 13 uroczyście otwarto Dwór Artusa po remoncie, a we wnętrzach odbyła się uroczysta sesja Rady Miasta. Na uroczystościach nie pojawił się Aleksander Kwaśniewski – odczytano tylko list, tak samo, jak list od Papieża. Byli za to marszałkowie Sejmu i Senatu, ministrowie, a także prezydenci innych dużych miast oraz okoliczni samorządowcy.

Później mieszkańcy mogli wziąć udział w wystawie prac uczniów stworzonych na tę okazję, oraz pokazie filatelistycznym. O 16:30 poświęcono i zwodowano specjalnie zbudowaną replikę Łodzi św. Wojciecha, otwarto też wystawę w Centralnym Muzeum Morskim. O godz. 18 – koncert symfoniczny z okazji otwarcia Dworu Artusa, godz. 19 – “Gdańskie Spotkania Gitarowe” w Operze Bałtyckiej przy al. Zwycięstwa. O godzinie 20 – koncert chóru w Bazylice św. Brygidy oraz pierwsze przedstawienie teatrów “FETY” – widowisko “Bal Olbrzymów” na pięciu ulicach Starego Miasta w wykonaniu grupy “Plasticiens Volantens”.

Do Gdańska przybył również trwający siedem dni Bieg Sztafetowy Trasą Pielgrzymki św. Wojciecha, w której wzięło udział kilka tysięcy młodzieżowych biegaczy. Rozpoczął się w Gnieźnie, zakończył tuż przed godz. 10 w Gdańsku.

Udział we wszystkich imprezach był bezpłatny. Tego dnia skrócono lekcje w szkołach, komunikacją miejską można było jeździć za darmo, a wieczorem, po zakończeniu przedstawienia teatralnego w centrum, na przystanki podstawiono dodatkowe kursy autobusów i tramwajów do wielu dzielnic.

fot. Archiwum Dziennika Bałtyckiego

Replika łodzi św. Wojciecha
Warto wspomnieć nieco szerzej o replice łodzi św. Wojciecha, którą zbudowano specjalnie na tysiąclecie miasta. Chrztu i poświęcenia łodzi dokonał 18 kwietnia Józef Glemp. Nadano jej imię „Sanctus Adalbertus”.

Łódź Świętowojciechowa jest kopią, nieznacznie zmienioną, konkretnej jednostki słowiańskiej z okresu pobytu w Gdańsku św. Wojciecha. Jej wrak odnaleźli Niemcy, a dokumentację naukową sporządził prof. Otto Lienau. Próba zrekonstruowania jednostki tylko w oparciu o niedokładny wizerunek z Drzwi Gnieźnieńskich, nie gwarantowała jej dokładnego odtworzenia.

Łódź wypłynęła w kilkudniowy rejs, od 19 do 28 kwietnia przez rzeki na Pomorzu, Warmii, Mazurach i po Zalewie Wiślanym.

Dziennik z dnia 20 kwietnia informował: „Sanctus Adalbertus” jest nieco węższa od pierwowzoru, jakim był 11-metrowy wrak łodzi. Jednostkę zbudowano z drewna dębowego w warsztacie szkutniczym Aleksandra Celarka w Chałupach. Łódź, napędzana żaglem rejowym o powierzchni 30 m. kw. i siedmioma parami wioseł, w grudniu ubiegłego roku została wypróbowana na wodach Zatoki Puckiej.

fot. Archiwum Dziennika Bałtyckiego

Naszą milenijną łódź można aktualnie oglądać na dziedzińcu Muzeum Archeologiczno – Historycznego w Elblągu, gdzie przybyła jako dar z innej placówki, a konkretnie z Muzeum Ziemi Puckiej im. Floriana Ceynowy. Trafiła tam 29 kwietnia 2011 roku. Oto jak wspomina ją łamach strony portel.pl, dyrektor Mirosław Kuklik:

Łódź była przez 14 lat w eksploatacji, z czego większość czasu pływała – wskazuje dyrektor Kuklik. Pływała np. w „Ogniem i mieczem” – zaczyna film, jako kozacka Czajka na Dniestrze. Po rejsie świętowojciechowym łódź trafiła do Centralnego Muzeum Morskiego w Gdańsku do magazynu – kontynuuje. Zwróciliśmy się jednak do dyrekcji o jej udostępnienie. I tak zaczęliśmy łódź eksploatować na Zatoce Puckiej. Brała ona udział w pielgrzymkach rybackich, odbywała rejsy po Zatoce. (…) Potem łódź pojechała do Nadola nad Jeziorem Żarnowieckim – opowiada Mirosław Kuklik. Nadole było w okresie międzywojennym jedyną polską osadą po zachodniej stronie jeziora, odciętą od reszty kraju. Mieszkańcy pływali do kościoła w Żarnowcu łodziami. Aby to upamiętnić od ośmiu lat odbywa się taka pielgrzymka przez jezioro i święty Wojciech ją prowadził.

fot. Archiwum Dziennika Bałtyckiego

Niestety, pływanie nie służyło wojciechowej łodzi. Po każdym rejsie wymagała kosztownego remontu:

Trzeba było wymieniać ponad 200 kołków, a łódź ma ich ponad 2 tysiące – mówi Mirosław Kuklik. To była żmudna i kosztowna praca. Sanctus Adalbertus osiadł więc na lądzie, w Elblągu. W pełnej krasie będzie można podziwiać replikę 14 maja podczas Nocy Muzeów.

“Dziennik Bałtycki” poinformował też, że… sporą “popularnością” cieszyły się flagi milenijne i te z herbem miasta. “Nasz reporter zauważył, jak jedną z flag ściąga dość krótko obcięty młodzieniec. “Gdańsk jest nasz, więc i flagi są nasze” – stwierdził butnie, ściągając ze słupa przy skrzyżowaniu ulic Słowackiego i Grunwaldzkiej flagę z herbem Gdańska. Przeczuwając „popularność” milenijnych symboli Komitet Obchodów Tysiąclecia przygotował ich drugi komplet. Do uzupełniania ubywających dekoracji obok Komitetu, zobowiązany jest Wydział Obsługi Urzędu Miasta. Jedna milenijna flaga kosztuje od 53 do 65 złotych”.

Do organizowania kosztownych obchodów potrzebne były pieniądze, a tych – jak zawsze – brakowało, dlatego sponsorami obchodów mogły zostać firmy komercyjne.

Dziennik pisał: “Złotym sponsorem zostaje firma, która przeznacza kwotę nie mniejszą niż 100000 zł. Srebrnym – ta, która ofiaruje od 50000 do 100000 zł. Tytuł bursztynowego sponsora dostaje firma wpłacająca kwotę od 5000 do 50000 zł. Sponsorzy mają prawo używania znaku 1000-lecia.

Własne imprezy organizowały także marki komercyjne (dość niezdrowe, bo chodziło o markę niezwykle popularnego wówczas piwa EB… i papierosów Jan III Sobieski (gdy jeszcze wolno było je reklamować).

W lutym jedna z gazet informowała, że w ramach obchodów, 13 czerwca, w Gdańsku miałby pojawić się sam Jean Michel Jarre. Media zdementowały tę informację, podając jednocześnie, że zamiast niego, 27 lipca pojawi się David Bowie. Koncert, sponsorowany przez markę papierosów… nie doszedł do skutku.

fot. Archiwum Dziennika Bałtyckiego

Niedoszły występ był zresztą jedną z większych porażek tych obchodów – okazał się on spektakularną klapą. Impreza miała odbyć się 27 lipca 1997 roku na stadionie gdańskiej “Lechii” przy ulicy Traugutta.

Dziennik” pisał: Koncert Bowiego odbędzie się w ramach Jan III Sobieski Gdańsk 1000 Wat Festiwal. Występ gwiazdy będzie trwał 1,5 godziny. Poprzedzi go m.in. polski zespół O.N.A i brytyjska grupa Republica.

fot. Archiwum Dziennika Bałtyckiego

Do końca czerwca bilety kosztowały 42.50 zł. Od 1 lipca do 26 lipca kosztowały 47.50 zł. W dniu koncertu zaś 50 zł. Były też dostępne wejściówki VIP w cenie 200 zł, z czego 50% ceny przeznaczono na cele charytatywne.

Okazało się jednak, że… sprzedano zaledwie tysiąc biletów. Organizatorzy uznali, że powodem może być “nastrój żałoby po klęsce powodzi, który nie sprzyja atmosferze zabawy, a w szczególności promocji imprezy rozrywkowej”, przy czym sponsor poniósł znaczną stratę w wysokości kilkuset tysięcy złotych.

fot. Archiwum Dziennika Bałtyckiego

We wrześniu podsumowano trzymiesięczną działalność “Muzycznej Gospody EB 1000-lecia”. Wielki biały namiot stanął od 14 czerwca do 14 września na Targu Węglowym, nieopodal Katowni.

Dziennik pisał: 400 godzin programu artystycznego oraz występy 83 zespołów – to najkrótszy bilans działalności Muzycznej Gospody EB 1000-lecia. W ciągu 90 dni „przewinęło” się przez nią ponad ćwierć miliona osób, które na wszystkie imprezy wchodziły za darmo. Muzyczna Gospoda ruszyła 14 czerwca koncertem Johna Portera oraz olsztyńskiego zespołu Big Day.

Zorganizowano także: pokazy filmów, karaoke, konkurs dla trójmiejskich młodych zespołów (nagrodą było nagranie płyty w studio i promocja w RMF FM), spotkania ze sportowcami, występy kabaretów.

Plakat obchodów milenium
W 1996 roku Fundacja Pro Arte Sacra, działająca przy Kościele Św. Bartłomieja w Gdańsku oraz firma Outdoor-Promocja Plakatu ogłosiła konkurs na plakat reklamujący gdańskie millenium (termin nadsyłania prac mijał 15 kwietnia 1996 roku). Jurorami byli: Tomasz Bogusławski, Piotr Dąbrowski, Zbigniew Jujka, Jerzy Krechowicz, Radosław Szaybo, Stanisław Wieczorek i Krzysztof Zanussi. Zwyciężyła propozycja Andrzeja Pągowskiego. Plakat pojawił się na billboardach w całym kraju, a także w Austrii, Czechach, Słowacji i na Węgrzech. Przez cały rok można było zobaczyć je w Gdańsku i Warszawie. W kościele św. Bartłomieja 24 sierpnia 1996 otwarta została wystawa czterdziestu plakatów nadesłanych na konkurs.

Próbowałem zdobyć kopię plakatu – napisałem w tym celu do autora, czyli do Andrzeja Pągowskiego. Udało się zdobyć ten plakat! Jak wam się podoba?

Plakat na 1000-lecie Gdańska. Udostępniono dzięki uprzejmości: Andrzej Pągowski Art Gallery

Ważnym uczestnikiem obchodów byli gastronomicy – z tej okazji odbył się festyn. Początkowo planowano urządzić wielką ucztę pod nazwą “Stół 1000 lecia”, jednak z powodu powodzi zmieniono formułę imprezy – licytowano dania przygotowane przez najlepszych gdańskich restauratorów.

Dziennik Bałtycki informował nieobecnych: Ci, którym zasobność kieszeni nie pozwoliła licytować – degustowali kanapeczki. Przygotowano ich 26 tys. Jeden z producentów napojów przywiózł 1500 litrów płynów. Degustacja cieszyła się dużą popularnością. Byli tacy, którzy kilkakrotnie podchodzili po napoje i jednorazowo brali po kilka kanapek. Nie zawsze wrzucając grosik do puszki (!)”. Pieniądze zbierali politycy, m. in. Donald Tusk, Jolanta Banach, Bogdan Borusewicz czy Longin Pastusiak.

Organizatorem Milenijnego Festynu na Rzecz Domu Dziecka w Kędzierzynie-Koźlu był Komitet 1000-lecia, Stowarzyszenie Restauratorów Gdańskich i Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej.

Srebrna moneta o nominale 20 złotych w cenie emisyjnej 37 zł

Wydano wiele okolicznościowych pamiątek:

  • złotą monetę o nominale 200 złotych w cenie emisyjnej 990 zł, w nakładzie 2 000 sztuk;
  • srebrną monetę o nominale 20 złotych w cenie emisyjnej 37 zł, w nakładzie 20 000 sztuk;
  • dwustronny, podwójny medal
  • kartę telefoniczną 25 impulsową z logotypem obchodów i danymi teleadresowymi Komitetu Organizacyjnego Obchodów
  • znaczek pocztowy 0.50gr przedstawiający Ratusz Głównego Miasta, oraz znaczek 1.10zł z widokiem na panoramę Gdańska
  • na ulicach miasta ręcznie bito replikę grosza gdańskiego, wzorowanego na historycznym gdańskim szelągu Zygmunta Augusta.
  • różne okolicznościowe medale.
Złota moneta o nominale 200 złotych w cenie emisyjnej 990 zł.

Jednym z ciekawszych okolicznościowych “fantów” jest… “Miecz Milenium” (!), który w lipcu 1997 roku otrzymał ś.p. ksiądz Henryk Jankowski. “Dziennik” pisał: “Miecz Milenium ofiarowali ks. Henrykowi Jankowskiemu Franciszek i Leszek Zulewscy. To pierwszy taki dar rodziny kowalskiej. Taki sam miecz w galerii wyceniony jest na trzy tysiące złotych. Franciszek Zulewski odpowiadając na pytanie, dlaczego mieczem uhonorował ks. Jankowskiego mówi, że nikogo nie trzeba przekonywać o zasługach prałata”.

Bloczek ze znaczkiem o nominale 1,10 zł

Ostatniego dnia obchodów, to jest 18 października 1997 roku zaplanowano wspaniały pokaz francuskiego teatru “Carabosse” pod nazwą “Reve de Feu” (pol. Rewia Świateł) przy akompaniamencie gdańskiej jazzowej grupy “Mazzol and Arythmick Band”. Ale to nie koniec!

Zabawa przeniosła się na Targ Węglowy, gdzie, przybyły także znad Sekwany, Teatr „Trans Express Circus” zaprezentował swoje barwne kostiumy. Zaraz potem na ogromnym dźwigu, na wysokości 30 metrów, oczom licznie przybyłych gdańszczan ukazała się gigantyczna konstrukcja. Podwieszeni pod nią aktorzy i muzycy odegrali na instrumentach perkusyjnych i dzwonach / żywiołowy koncert. Przedstawieniu towarzyszyła oprawa w postaci migających świateł i kolorowych fajerwerków.

fot. Archiwum Dziennika Bałtyckiego

20 października miał miejsce koncert Krzysztofa Pendereckiego w Katedrze Oliwskiej, gdzie wykonano premierowo “Hymn do św. Wojciecha”. Pod batutą Krzysztofa Pendereckiego wystąpili:

  • Bożena Harasimowicz-Haas – sopran,
  • Jadwiga Rappe – alt,
  • Zachos Terzakis – tenor,
  • Piotr Nowacki – bas.

Śpiewał także, współpracujący z Mistrzem od lat, Chór Państwowej Filharmonii im. Karola Szymanowskiego w Krakowie. Grała jedna z najlepszych orkiestr w Europie – słynna Sinfonia Varsovia. Jak opisywał dzieło Konrad Mielnik z Radia Gdańsk? “Słowem, powstało dzieło wielkiego Mistrza, gdyż tylko w tych kategoriach można ów hymn i jego wartość rozważać“. Koncertu, oprócz zgromadzonych w katedrze, mogli wysłuchać słuchacze Radia Gdańsk oraz Programu II Polskiego Radia.

Dajcie znać – pominąłem inne ważne wydarzenia? Braliście udział w zabawie? Pamiętacie jeszcze gdańskie obchody milenium? Dajcie znać w komentarzach!

Janusz Ch.

W czasie pisania tego tekstu korzystałem ze źródeł:

  • “Jak to z 1000 leciem Gdańska bywało”: nasz.gdansk.pl/jak-to-z-1000-leciem-gdanska-bywalo/
  • Aukcja “1000 lecie Gdańska replika grosza gdańskiego”: allegrolokalnie.pl/oferta/1000-lecie-gdanska-1997-replika-grosza-gdanskiego
  • “Łódź Świętego Wojciecha przyjechała do Elbląga. W prezencie”: portel.pl/wiadomosci/lodz-swietego-wojciecha-przyjechala-do-elblaga-w-prezencie/49486
  • Plakat na tysiąclecie Gdańska udostępniono dzięki uprzejmości “Andrzej Pągowski Art Gallery” – pagowski.pl oraz zasobów Bałtyckiej Biblioteki Cyfrowej, skanów “Dziennika Bałtyckiego”, zgromadzonych pod adresem www.bibliotekacyfrowa.eu

Dodaj opinię lub komentarz.