Dzień 13 V 1922 r. na długo zapadł w pamięci gdańskiej Polonii. Na ten moment długo wyczekiwali Polacy mieszkający w nadmotławskim grodzie. Tego dnia bowiem uroczyście zainaugurowano rok szkolny w Gimnazjum Polskim otwartym w przyznanym Polakom gmachu dawnych koszar Wijbego (przy ob. ul. Jana Augustyńskiego).

Dawny gmach Gimnazjum Polskiego w Gdańsku

Otwarcie tej placówki oświatowej wymagało od Polaków wiele starań. Największe zasługi w tej materii niewątpliwie położyli dwaj gdańscy działacze polonijni: dr  Władysław Panecki i Erazm Czarnecki. Członkowie Macierzy Szkolnej w Gdańsku, wraz z przedstawicielami Gminy Polskiej, jesienią 1921 r. złożyli w Senacie WMG wniosek o utworzenie takiej placówki oświatowej. Senat wydał zgodę na utworzenie polskiego prywatnego gimnazjum pod warunkiem, że obejmie nad nim patronat Macierz Szkolna. Jednakże dopiero począwszy od roku szkolnego 1934/35 szkoła ta określana była mianem Gimnazjum Macierzy Szkolnej. W 1935 r. jego patronem został Józef Piłsudski.

Otwarcie gimnazjum było ponadto możliwe dzięki ofiarności polskiego społeczeństwa, które – po licznych wystąpieniach oraz publikacjach prasowych znanego pisarza, Stanisława Przybyszewskiego – wsparło to przedsięwzięcie materialnie.

W szkole tej osiągnięto wysoki poziom nauczania, dzięki zatrudnieniu nauczycieli o wysokich kwalifikacjach. Ci zaś otrzymywali dwukrotnie wyższe wynagrodzenie niż pedagodzy w II RP. Oni, podobnie jak uczniowie, byli aktywnymi działaczami organizacji polonijnych założonych na terenie WMG. Uczniowie brali udział w uroczystych akademiach organizowanych z okazji ważnych polskich świąt i rocznic narodowych, śpiewali w szkolnym chórze, brali udział w amatorskich przedstawieniach, pomagali w kampaniach wyborczych do gdańskiego parlamentu, czyli Volkstagu. Należeli do polskiego harcerstwa, które działało na terenie WMG. Przy czym – jak podaje w swych wspomnieniach Maria Koprowska (przed wojną uczennica Gimnazjum Polskiego w Gdańsku) – polskie harcerstwo dopiero od 11 V 1925 r. zaczęło działać na tym terenie jawnie – za zgodą władz WMG. Powstała wtedy przy Gimnazjum Polskim żeńska drużyna im. królowej Jadwigi.

Niestety nauka w tej szkole była odpłatna. Koszt wynosił 20 guldenów gdańskich za każdy miesiąc, co stanowiło dość dużą kwotę. Nie wszystkich rodziców stać było na taki wydatek, dlatego wielu uczniów przerywało naukę, by kontynuować ją w Polskich Szkołach Handlowych.

Pierwsi maturzyści Gimnazjum Polskiego w Gdańsku. Fotografia z książki „Polki w Wolnym Mieście Gdańsku” – G. Danielewicz, M. Koprowska, M. Walicka

Pierwszą maturę, która miała miejsce w 1927 r. zdawało jedynie siedmiu uczniów, a wśród nich tylko jedna uczennica. Wzmianki na ten temat zamieściła Maria Koprowska w książce „Polki w Wolnym Mieście Gdańsku”, której była współautorką. Ta niecodzienna uroczystość odbyła się w gmachu Dyrekcji Kolei przy Am Olivaer Tor 2 – 4 (ob. ul. Dyrekcyjna). W tamtejszym hallu zebrała się wtedy duża rzesza przedstawicieli gdańskiej Polonii. Zebranych przywitał ówczesny Komisarz Generalny RP w Gdańsku, Henryk Strassburger. Drugą przemowę wygłosił jeden z abiturientów, mianowicie Wacław Czarnowski, o którym więcej za chwilę.
Po uroczystej akademii zorganizowano „wesoły komers w Polskim Klubie – neogotyckim czerwonym budynku, koło obecnego Szpitala Wojewódzkiego” jak po latach wspominała Maria Koprowska, gmach Klubu Polskiego, powstałego z inicjatywy przywołanego wcześniej dr Władysława Paneckiego. Placówka ta została otwarta w lutym 1924 r. w przyznanej Polakom kamienicy przy Neugarten 7 (ob. ul. Nowe Ogrody).

Wróćmy do ówczesnych maturzystów. Maria Koprowska wymieniła nazwiska sześciu z nich. Wśród nich byli: wymieniony powyżej Wacław Czarnowski, Jerzy Majewski, Bronisław Raciniewski, Karol Kreft (wg Wikipedii: Krefft), Alojzy Makurath oraz jedyna uczennica Łucja Siemianowska. Poniżej napiszę szerzej na temat pięciu z wymienionych; jedynym, na którego temat nie znalazłam żadnych informacji był Alojzy Makurath.

Dawna siedziba „Klubu Polskiego” w WMG

Zacznijmy od pierwszego z wymienionych. Jego biogram znajdziemy w „Encyklopedii Gdańskiej”. Otóż Wacław Czarnowski urodził się 26 IX 1907 r. we wsi Bągart k. Sztumu. Po maturze w 1927 r. jako jeden z pierwszych Polaków rozpoczął studia na Wydziale Okrętowym Technische Hochschule Danzig, czyli przedwojennej gdańskiej Politechnice. Należał tam do Koła Studentów Polaków Techniki Okrętowej „Korab”(założonego w 1924 r.). W 1931 r. otrzymał tytuł inżyniera budowy okrętów. W rok później rozpoczął pracę w Stoczni Modlińskiej. Pełnił tam rolę konstruktora. Nadzorował także budowę okrętów dla Polskiej Marynarki Wojennej. W latach 1936 – 39 pełnił funkcję rzeczoznawcy Ministerstwa Przemysłu i Handlu. W stoczniach w Papenburgu i Gdańsku nadzorował budowę statków rybackich dla Polski. W 1938 r. otworzył w Gdyni biuro techniczno – okrętowe specjalizujące się w opracowywaniu dokumentacji okrętowej i nadzorze statków.

Po wybuchu II wojny światowej mieszkał nadal w Gdyni, pracował jako monter instalacji. Niestety wkrótce został aresztowany przez gestapo. Wiosną 1945 r. został przydzielony (m. in. wraz z wymienionym wcześniej Bronisławem Raciniewskim) do tzw. Morskiej Grupy Operacyjnej powołanej przez PKWN. Jej zadaniem było przejęcie i uruchomienie przedsiębiorstw i zakładów przemysłowych oraz zakładów rzemieślniczych, handlowych itp. na terenach powiatów: gdańskiego, elbląskiego, sztumskiego i kwidzyńskiego oraz miast wydzielonych: Gdańska, Sopotu, Gdyni i Elbląga. W Gdańsku jednym z zadań MGO było uruchomienie stoczni, dlatego przyjmowano do niej inżynierów okrętowców.
30 IV 1945 r. MGO została rozwiązana, a jej pracownicy przechodzili stopniowo do powstających zjednoczeń i przedsiębiorstw gospodarki morskiej. Wacław Czarnowski został kierownikiem Stoczni nr 1 (późniejszej Stoczni im. Lenina). Jemu przypisuje się zasługi szybkiego uruchomienia tego zakładu oraz przygotowanie do podjęcia w nim samodzielnej produkcji. Po powstaniu Stoczni Gdańskiej 19 X 1947 r. (z połączenia Stoczni nr 1 ze Stocznią nr 2 ) został dyrektorem naczelnym tego przedsiębiorstwa. Niestety w 1950 r. pozbawiono go tego stanowiska. W latach 1951 – 53 pracował jako główny inżynier w Centralnym Zarządzie Przemysłu Okrętowego (CZPO), następnie jako dyrektor techniczny w Stoczni Gdańskiej, od 1959 r. główny inżynier w Zjednoczeniu Przemysłu Okrętowego (ZPO); w 1958 r. CZPO został przekształcony w ZPO. Tam od 1967 r. do śmierci pełnił funkcję naczelnika wydziału. W 1956 r. odznaczono go Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Zmarł 21 XI 1972 r. Został pochowany na cmentarzu Srebrzysko w Gdańsku.

Grób Wacława Czarnowskiego na cmentarzu Srebrzysko

Przejdźmy do przedstawienia życiorysu Jerzego Majewskiego, który również można znaleźć w „Encyklopedii Gdańskiej”. Gdańszczanin ten ur. się 27 VIII 1904 r., w rodzinie tutejszych działaczy polonijnych: Jana i Pauliny (z d. Licznerskiej). Swoją edukację rozpoczął w szkołach niemieckich, zaś po otwarciu Gimnazjum Polskiego podjął w nim naukę. Po maturze rozpoczął studia w Seminarium Duchownym w Pelplinie, gdzie w 1931 r. otrzymał święcenia kapłańskie. Najpierw skierowano go do parafii w Łęgu (na terytorium II RP). Od 1932 r. pracował w placówkach duszpasterskich na terenie II WMG: najpierw w Pręgowie, następnie w Oliwie, potem we Wrzeszczu. Od 1937 r. posługiwał w kościele NMP Gwiazdy Morza w Sopocie. Tam objął patronat na Stowarzyszeniami Młodzieży Katolickiej Żeńskiej i Męskiej. Współpracował z sopockim Kołem Przyjaciół Harcerstwa, którym kierowała Róża Marszałowa.
Dzięki wsparciu tamtejszego proboszcza, ks. Paula Schütza, jako jedyny polski ksiądz uniknął aresztowania w chwili wybuchu II wojny światowej. Stało się to dopiero 19 XI 1940 r. (w wyniku donosu). Przewieziono go wtedy do więzienia w Gdańsku, następnie kolejno do obozów: Stutthof, Sachsenhausen i Dachau (od listopada 1941 r.), gdzie zmarł z wycieńczenia. Na prośbę wspomnianego proboszcza z kościoła NMP Gwiazdy Morza w Sopocie władze obozu KL Dachau przysłały mu urnę z prochami księdza Majewskiego. 30 VIII 1942 r. proboszcz uroczyście pochował je na cmentarzu katolickim w Sopocie.
Rodzina Majewskich patronuje ulicy w dzielnicy Gdańska, Zaspie – Rozstaje. Warto wiedzieć, iż ojciec Jerzego, Jan zginął w 1945 r. w KL Sachsenhausen. Jego bracia: Franciszek poniósł śmierć w 1942 r. w KL Auschwitz, Kazimierz był więźniem Stutthofu (zm. w 1985 r.), zaś Bernard jako obrońca Poczty Polskiej został rozstrzelany na Zaspie 5 X 1939 r.

Fragment ul. Majewskich w Gdańsku

Teraz dla odmiany słów parę na temat jedynej abiturientki, gdańszczanki Łucji Siemianowskiej, której wspomnienie zatytułowane „Opowieść o pierwszej maturzystce Gimnazjum Polskiego Macierzy Szkolnej w Gdańsku” napisała Maria Koprowska. Znalazło się ono właśnie w przywołanej publikacji pt. „Polki w Wolnym Mieście Gdańsku”.

Autorka wspominała Łucję Siemianowską jako „wysoką szczupłą blondynkę o różowej buzi i niebieskich, wesołych oczach”, pierwszą drużynową Drużyny im. Królowej Jadwigi (o której była mowa wcześniej). Była córką Jana, gdańskiego kupca i Heleny z d. Świtalskiej, wnuczki Antoniego Świtalskiego, powstańca z 1846 r. (dowódcy grupy „Rywałd”, który pod wodzą Floriana Ceynowy brał udział w „powstaniu starogardzkim”). Matka Łucji prowadziła księgarnię – antykwariat przy Podwalu Staromiejskim. Łucja po egzaminie maturalnym wyjechała do Poznania, gdzie studiowała na wydziale farmaceutycznym. Po ukończeniu studiów wróciła do Gdańska. Podjęła pracę w aptece znanego działacza polonijnego, Teofila Kopczyńskiego przy Breitgasse (ob. ul. Szeroka).
Sama włączyła się aktywnie w działalność tutejszych organizacji polonijnych, a tuż przed wybuchem II wojny światowej została wtajemniczona w przygotowania do obrony gmachu Poczty Polskiej, którymi kierował Konrad Guderski. Sama jednak nie zdążyła wziąć udziału w tej niezwykle heroicznej akcji, gdyż została wydalona z terenu WMG. Zamieszkała w Elblągu, gdzie również pracowała w aptece. Włączyła się w akcję potajemnego zaopatrywania w żywność i leki więźniów Stutthofu, którzy kierowani byli na roboty do Elbląga. W czasie walk prowadzonych na początku 1945 r. przez Armię Czerwoną wspomagała mieszkańców miasta w leki oraz materiały opatrunkowe. To są ostatnie informacje na jej temat. Najprawdopodobniej zginęła w tamtym czasie; słuch o niej zaginął.

Łucja Siemianowska wśród koleżanek i kolegów: druga od lewej w środkowym rzędzie. Fotografia z książki „Polki w Wolnym Mieście Gdańsku”

Kolejnym maturzystą był Bronisław Raciniewski. Jego biogram znalazłam w Internetowym Polskim Słowniku Biograficznym. Zgodnie z podanymi w nim informacjami Bronisław Raciniewski urodził się 18 I 1908 r. w Gdańsku, w rodzinie Antoniego (z zawodu krawca) i Marty zd. Bayer. Po maturze rozpoczął studia w Technische Hohschule of Danzig, na wydziale Techniki Okrętowej i Lotniczej, zakończone w 1934 r. uzyskaniem dyplomu inżyniera budowy okrętów w zakresie budowy kadłubów. Podobnie, jak Wacław Czarnowski w czasie studiów należał do Koła Studentów Polaków Techniki Okrętowej „Korab”. Był także działaczem Bratniej Pomocy Związku Studentów Polaków.
W latach 1934 – 39 pracował, jako konstruktor okrętów w Stoczni Modlińskiej (m. in. projektował statki dla żeglugi śródlądowej). Od 1937 r. pracował także w Warsztatach Portowych Marynarki Wojennej w Gdyni. W międzyczasie odbył staż w stoczni «Crichton-Vulkan» w Abo (ob. Turku) w Finlandii. Po powrocie pracował jako inspektor okrętowy w Urzędzie Morskim w Gdyni. II wojnę światową spędził w Gdyni, pracując jako robotnik budowlany. W 1945 r., podobnie jak Wacław Czarnowski, został członkiem Morskiej Grupy Operacyjnej. Następnie powierzono mu stanowisko dyrektora technicznego Stoczni nr 1 w Gdańsku oraz adiunkta na Wydziale Budowy Okrętów na Politechnice Gdańskiej. W 1948 r. został głównym konstruktorem w Centralnym Biurze Konstrukcji Okrętowych w Gdańsku, a potem zastępcą głównego inżyniera ds. projektowania statków. Do 1966 r. kierował całością prac projektowych w polskim przemyśle okrętowym.
W 1948 r. otrzymał wraz z zespołem (którego członkami byli m.in. Wacław Czarnowski, Jerzy Pacześniak i Sławomir Peszkowski) nagrodę państwową I stopnia za zaprojektowanie i wykonanie węglowca o nośności 4800 DWT. 1 I 1966 r. został sekretarzem Rady Naukowo – Technicznej Centralnego Ośrodka Konstrukcyjno – Badawczego Przemysłu Okrętowego, a od 1971 r. (po reorganizacji tego ośrodka) na sekretarza Rady Naukowo-Technicznej Zjednoczenia Przemysłu Okrętowego przy Centrum Techniki Okrętowej w Gdańsku.

Tereny postoczniowe w Gdańsku, stan obecny

Miał opinię dobrego fachowca o dużym autorytecie: był sumienny, dokładny i posiadał rozległą wiedzę fachową. Dodatkowo wykazywał zainteresowania naukami humanistycznymi. Należał także do Sekcji Okrętowców Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Mechaników Polskich i był redaktorem miesięcznika „Budownictwo Okrętowe”. Został odznaczony m. in Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Zmarł nagle w czasie pełnienia obowiązków służbowych 23 X 1975 r. Został pochowany na cmentarzu Srebrzysko w Gdańsku. Miał żonę Stefanię (z d. Łebińską), która urodziła dwoje dzieci: córkę Urszulę – inżyniera elektryka (ur. 1954 r.) i syna Michała – inżyniera mechanika (ur. 1948 r.). Jego siostra Helena Zwijas (1901 – 80) była pianistką.

Ostatni z maturzystów, o którym napiszę szerzej, to był Karol Józef Kreft (wg wikipedii Krefft). Jego biogram znalazłam właśnie w wikipedii. Powołując się na podane tam informacje urodził się 15 VI 1907 r. w Zaworach. Najpierw kształcił się w Collegium Marianum w Pelplinie, następnie w Gimnazjum Polskim w Gdańsku, gdzie jak wiemy zdał maturę. Następnie podjął studia prawnicze w Warszawie, w czasie których założył korporację studencką „Cassubia”. Jej członkowie zasłynęli jako twórcy opracowania fragmentów „Historii Kaszubów” Aleksandra Majkowskiego. Po studiach został radcą prawnym. Pisał również poezje – m. in. po kaszubsku.
Pracował w Urzędzie Województwa Pomorskiego w Toruniu. W tymże mieście współtworzył Koło Miłośników Kaszubszczyzny „Stanica”, którego datę powstania uważa się 18 II 1936 r. Rok później Karol Kreft został jego I wiceprezesem.

Dawny „Bratniak”, czyli siedziba różnych organizacji studenckich polonijnych w WMG, w tym Bratniej Pomocy Studentów Polaków

Po zakończeniu II wojny światowej zastał zatrudniony w Urzędzie Wojewódzkim w Gdańsku jako radca prawny; 1 I 1946 r. delegowany na stanowisko starosty powiatu kartuskiego. Niestety odwołano go z tego stanowiska po czterech miesiącach z przyczyn ideologicznych. W 1956 r. był jednym z założycieli Zrzeszenia Kaszubsko – Pomorskiego. Zmarł 28 X 1995 r. i został pochowany w Żukowie.

Maria Sadurska

5 thoughts on “Pierwsi maturzyści Gimnazjum Polskiego w Gdańsku

  • Super, super artykuł !!!! Dziękuję bardzo !

    Odpowiedz
  • Do Pani Koprowskiej lub tej rubryki o Gimnazjum Polskim w WMG.
    Alojzy Makurath przeżył czas wojny. Aresztowany i skierowany do obozu na terenie Niemiec. Mieszkał we Wrzeszczu. Znalazłam o nim informację w zbiorach zdjęć jego kuzyna ( po kądzieli od sióstr zd. Mazurowskich), czyli Hermana Burau.

    Odpowiedz
  • Dzieci Makurathów i Burauów i Maciejewskich- koligacje rodzinne: wszystkie kończyły Gimnazjum Macierzy Polskiej. Alojzy Makurath miał siostry Bernadetę zam. Żygowską i Zofię Makurath.
    W1928r. maturę tam zdał Alfons Maciejewski, w 1937 Jadwiga Maciejewska zamężna Burau, W w latach 30. Herman Burau, Ksawera Burau zam, Drożdż, Gertruda Burau zam. Dziurla i Magdalena Burau -Rebel.

    Odpowiedz
  • Ojciec Alojzego Makuratha (podobno pisał się bez „h” ) był polskim listonoszem .na Żuławach, potem w Dolnym Wrzeszczu, gdzie został pobity przez faszystowskiego bojówkarza. Alojzy Makurath miał jeszcze siostrę Wandę Makurath- s.Dominikankę, która przed wojną uczyła w szkole na Żuławach we wsi Piekło. Napisano o niej nowelkę „Zakonnica z Piekła rodem”. Zwolniona w pewnym czasie do opieki nad matką, zmarła będąc aktywną ok.1999r.i pochowana na Srebrzysku.

    Odpowiedz
  • Mam koleżankę Czesława Makurath Szuwarzynska która mieszka w Gdańsku Wrzeszczu mam z nią kontakt jej Ojcem był Aloizy Makurath

    Odpowiedz

Dodaj opinię lub komentarz.