Trudno nazwać Radunię rzeką górską, niemniej jest to rzeka o charakterze górskim. Ma ponad 100 km długości, natomiast spadek od źródła do ujścia wynosi ponad 160 m. To stwarza korzystne warunki do produkcji energii dla elektrowni wodnej.

Potencjał hydroenergetyczny odkrył na przełomie XIX i XX wieku profesor Holz z Aachen, który na zlecenie ministra handlu i przemysłu inwentaryzował rzeki Pomorza.

Elektrownia Bielkowo
Elektrownia Bielkowo

Ponad 100 lat temu na Raduni oddano do użytku 8 elektrowni wodnych o niewielkiej mocy, ale w czasie, kiedy je budowano, wystarczały one do zapewnienia energii elektrycznej dla kilkudziesięciu miejscowości, w tym w znacznej części dla Gdańska. Dzięki temu systemowi na przykład Kartuzy mogły zelektryfikować miasto w drugiej dekadzie XX w.

Elektrownia Bielkowo
Elektrownia Bielkowo

Elektrownia w Straszynie została uruchomiona w październiku 1910 roku jako pierwsza siłownia na rzece Raduni. Inwestycja powstała z inicjatywy Rady Powiatu Gdańsk Wyżyny w celu zapobiegania wiosennym powodziom – zbiornik retencyjny w Straszynie miał ograniczyć spływ wód roztopowych.

Elektrownia wodna Bielkowo została uruchomiona w 1925 roku jako czwarta elektrownia wodna na rzece Raduni. Pierwotnym inwestorem przedsięwzięcia była Stocznia Schichau. Po przegranym procesie o odebranie praw wodnych do rzeki, zmuszona była oddać inwestycję Senatowi Wolnego Miasta Gdańska.
Elektrownia Bielkowo przy mocy zainstalowanej bliskiej 7.2 MW jest największą elektrownią spośród małych elektrowni należących do spółki Energa OZE SA. Powierzchnia zlewni to 644 km2.

Użyte generatory wyprodukowała firma Siemens-Schuckert, zaś turbiny firma Voith, wciąż działająca na polskim rynku. Historia jej działalności w kraju sięga początków XX wieku, gdy w 1923 roku zostały zainstalowane turbiny w jednej z elektrowni wodnych, a przekładnie Voith napędzały słynne pociągi Luxtorpeda obsługujące najważniejsze krajowe połączenia kolejowe w latach 30.

W końcowej fazie II wojny światowej elektrownia w Bielkowie doznała szeregu zniszczeń, przede wszystkim ucierpiały urządzenia wytwórcze, które zostały zdemontowane i wywiezione przez wycofujące się oddziały niemieckie. W czasie działań zbrojnych została uszkodzona wieża kompensacyjna, w której mieściło się stanowisko ogniowe i obserwacyjne broniących się Niemców.

W wyniku ostrzału i bombardowania lotniczego uszkodzono rurociąg roboczy. O czasie wojny do dziś przypominają ślady widoczne na rurze stalowej rurociągu oraz otwory po pociskach w drzwiach elektrowni.

Władze Wolnego Miasta Gdańska w oczekiwaniu na nadejście wojsk radzieckich wybrały elektrownię w Bielkowie dla ukrycia m.in. figury św. Jerzego ze szczytu wieży strzelnicy św. Jerzego. W elektrowni ukryto również wiele dokumentów urzędów Wolnego Miasta Gdańska. Newralgiczne elementy maszyn zostały ukryte w pobliskich okolicznych wsiach, co pozwoliło na ich szybkie odnalezienie z pomocą miejscowej ludności. Po wojnie elektrownia podjęła pracę 15 listopada 1945 roku.

przeczytaj:

W 115. rocznicę urodzin Alfonsa Hoffmanna (ur. 12 listopada 1885 r.), prekursora energetyki wodnej na Pomorzu, na terenie elektrowni zawisła tablica upamiętniająca. Hoffmann to pierwszy polski absolwent Wydziału Budowy Maszyn i Elektrotechniki Politechniki Gdańskiej z 1911 roku. Praktykę zdobywał w przemyśle niemieckim, między innymi w zakładach Siemens-Schuckert oraz w elektrowni Koronowo. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości zbudował w 1923 roku elektrownię wodną w Gródku. Po wojnie odbudowywał elektrownie wodne w Bielkowie i Łapinie. W latach 1949–1957 pracował na Politechnice Gdańskiej w Katedrze Energetyki.


Część z elektrowni na Raduni jest nadal sprawna i można je zwiedzać, bo są to ciekawe zabytki hydrotechniki.

Ryszard Kopittke

Dodaj opinię lub komentarz.