Krótko mówiąc: teatr anatomiczny to wysokie pomieszczenie, bardzo wysokie, w którym na dole stoi stół, a wokół wspinają się okrężnie miejsca dla publiczności stojącej za barierką. Ludzi upychano tam dosyć gęsto, także po to, aby omdlewające osoby nie zalegały na podłodze. Na stole dokonywano sekcji zwłok. A ponieważ dobre zdjęcie zastępuje tysiąc słów, to teatr anatomiczny wygląda tak:
Teatr anatomiczny w Gustavianum w Uppsali aż pachnie siedemnastym wiekiem. Powstał w 1663 roku.
Pierwsza sekcja zwłok w Europie (na pewno nie w teatrze anatomicznym) miała miejsce we Włoszech w 1300 roku, choć zapewne był to przypadek odosobniony. W Amsterdamie dokonywano ich raz w roku, przeważnie na przestępcach skazanych na śmierć, na drugi dzień po wykonaniu wyroku. Generalnie wszędzie starano się, by skazaniec nie pochodził z miasta wykonania wyroku, aby nie ryzykować obecności krewnych.
Chociaż próbowano przeprowadzać sekcje stosunkowo szybko, to jednak trupi odór robił swoje i summa summarum wymógł on przeprowadzanie sekcji zimą. Szybko – czasem to było kilka dni, bo taka sekcja to była impreza naukowo-towarzyska. Przyjęła się pora karnawału, bo wtedy studenci mieli wolne. Można więc przypuszczać, że z wieloma egzekucjami czekano do stycznia.
Sekcje zwłok były publiczne, ale płatne, a cena głównie zależała od płci (kobiety droższe, a dzieci najdroższe, chociaż preferowano mężczyzn ze względu na ich brak tkanki tłuszczowej). Bilety na sekcje zwłok pojawiły się wcześniej niż do teatru (na przełomie XV i XVI wieku). Lekarz dokonujący sekcji głośno ją komentował, a ludzi było tak dużo, że studenci medycyny mieli kłopot, by załapać się na obserwacje. Najniżej w teatrze stali prominenci, wyżej studenci, cyrulicy i publiczność. Za sprowadzenie zwłok odpowiedzialny był lekarz (masówka w 19 wieku wymogła na studentach niezłe hocki-klocki, ale o tym innym razem). Nie używano rękawiczek ani o antyseptyce nikt nie słyszał, więc lekarz wyglądał jak rzeźnik i ponoć rzadko dożywał 60-tki.
Jak wspomniałam, taki pokaz czasami trwał kilka dni i w tak zwanym międzyczasie urządzano koncerty i bankiety. Były sesje przedpołudniowe i popołudniowe, prezentowano i omawiano układy wewnętrzne, a kolejność prezentacji zależna była od szybkości rozkładania się. Można było nie tylko zaspokoić swoją ciekawość, ale również pokazać się towarzysko. Czy zatem nazwa „teatr anatomiczny” nie jest adekwatna?
Pierwsze teatry były składane i dopiero Padwa jako pierwsza doczekała się stałego budynku. Było to w roku 1595. Mamy zapis z inauguracji: „Zdążało tam całe niemal mieszczaństwo, ludzie najniższej nawet kondycji zbiegli się jakoby do kramu z łakociami: ławki obsiedli Żydzi, nauczyciele, krawcy, szewcy, producenci sandałów, rzeźnicy, sprzedawcy wędzonych ryb, a także tragarze i roznosiciele” (Pasaż Wiedzy – strona muzeum w Wilanowie). Kobiety początkowo nie miały wstępu. Dopiero w połowie siedemnastego wieku przy budowie teatru w Bolonii uwzględniono dla nich dyskretne miejsce.
Gdańsk, jeśli chodzi o badania anatomiczne, wcale nie odstawał.
W tym miejscu, a dokładnie w Małym Refektarzu (obecnie Muzeum Narodowe), w roku 1613 doktor Joachim Oelhaf dokonał pierwszej sekcji zwłok w Polsce. Niektóre źródła podkreślają, że „pierwszej w tej części Europy”. Sekcja zwłok Oelhafa odbyła się tylko przy udziale lekarzy, urzędników i ważniejszych patrycjuszy, i dotyczyła noworodka (prawdopodobnie dziewczynki) urodzonego z licznymi wadami wrodzonymi. Oelhaf takich sekcji dokonał kilka. Był już wtedy uznanym lekarzem, fizykiem miejskim, darzonym wielkim szacunkiem za pomoc w czasie zarazy w 1602 r. Był bardzo dobrze wykształcony. Gdańskie Gimnazjum Akademickie od roku 1580 prowadziło katedrę anatomii i medycyny. Gdańsk był całkiem uznanym ośrodkiem badań anatomicznych. Oelhaf operował, pisał prace naukowe, dyskutował. Zmarł na dżumę w 1630 roku.