Gdańskim działaczem, o którego zasługach dla naszego miasta oraz kraju, należy jak najbardziej przypomnieć, był Józef Czyżewski. Był niewątpliwie wielką osobowością, człowiekiem twardym, którego nie złamały żadne represje ze strony ówczesnych władz. Nic nie było w stanie zawrócić go z raz obranej drogi.

Po wojnie uhonorowano tego działacza, nadając jego imię ulicy w Oliwie – dawnej Ludolfiner Weg. Przy tej ulicy przez dziesięć lat mieszkał inny zasłużony działacz, Antoni Abraham. Poza tym w latach 1928 – 39 znajdowała się polska ochronka Gdańskiej Macierzy Szkolnej, w której odbywały się także zebrania i uroczystości różnych organizacji polonijnych, w których nieraz brał udział także Józef Czyżewski. Dziś mieści się w tym budynku przedszkole „Leśny Domek” (ul. Czyżewskiego 12 b).

Budynek dawnej polskiej ochronki w Oliwie

Życiorys Józefa Czyżewskiego opracował Stanisław Mikos (stanowi jeden z rozdziałów publikacji „Pomorscy Patroni ulic Trójmiasta”). Jego biogram znajdziemy też w „Encyklopedii Gdańskiej”. Wiele cennych informacji dotyczących rodziny Czyżewskich podała Gabriela Danielewicz w rozdziale pt. „Siostry Czyżewskie” (publikacja G. Danielewicz, M. Koprowskiej i M. Walickiej „Polki w WMG”). Również Edgar Milewski poświęcił Józefowi Czyżewskiemu jeden z rozdziałów w swej książce pt. „Opowieści gdańskich uliczek”.

Józef Czyżewski urodził się na Pomorzu, w rodzinie, w której pielęgnowana była polska kultura i tradycja. Jego rodzina znana była ze zdecydowanej postawy propolskiej.

Fragment ul. Czyżewskiego w Gdańsku – Oliwie

Jego dziadek, Wawrzyniec Czyżewski był powstańcem listopadowym z Mazowsza, żołnierzem w stopniu majora, który po upadku powstania listopadowego przedostał się na teren zaboru pruskiego. Mieli mu w tym pomóc flisacy, dzięki którym tratwą spłynął w dół Wisły, na Pomorze. Zatrzymał się w Opaleniu, wsi która dziś znajduje się na terenie powiatu tczewskiego w województwie pomorskim. Tam założył rodzinę. Jeden z jego synów, Marcin, zamieszkał w Widlicach, także w powiecie tczewskim. On właśnie był ojcem Józefa. Rodzina Czyżewskich utrzymywała się nie tylko z uprawy roli, ale również wikliniarstwa.

Józef wzrastał w atmosferze przepełnionej patriotyzmem, gdzie kultywowane były tradycje walk o niepodległość. Po szkole elementarnej, do której uczęszczał w Opaleniu, rozpoczął naukę w progimnazjum w Pelplinie. Niestety jego dalszą edukację uniemożliwiły władze pruskie – właśnie z uwagi na zdecydowaną postawę jego rodziny. Dalszą wiedzę zdobył dzięki samokształceniu.  Udało mu się jednak zdobyć niezbędne kwalifikacje agronomiczne, dzięki czemu przez jakiś czas pracował w cudzych majątkach ziemskich. Praca ta nie dawała mu zadowolenia. Poza tym nie chciał być dłużej zależny od swych pracodawców. Miał zbyt niezależną naturę, dlatego postanowił założyć własny zakład wikliniarski.

Józef Czyżewski. „Syn Ziemi Gdańskiej” T. Bolduan

Po odbyciu obowiązkowej służby w wojsku pruskim w Gdańsku, postanowił osiedlić się tu na stałe. Ożenił się z pochodzącą z Pomorza Marią Odrowską, wywodzącą się podobnie, jak on z rodziny znanej ze zdecydowanego oporu wobec zaborcy. Czyżewscy zamieszkali w Gdańsku u schyłku XIX w. – okresie najbardziej nasilonej w Niemczech polityki antypolskiej, co jednak nie zniechęciło ich do podjęcia ożywionej działalności społeczno – politycznej – nie tylko w Gdańsku, ale też na Kaszubach, Warmii i Mazurach.
Józef i Maria doczekali się sześciorga dzieci: córek – Wandy, Bronisławy, Marii i Jadwigi oraz synów – Mieczysława i Stanisława.

Józef Czyżewski, poszukując rynków zbytu dla swoich wyrobów koszykarskich w różnych zakątkach Pomorza, prowadził agitację przeciwko zaborcy. Przemycał polską prasę (np. „Pielgrzyma”), dzięki czemu przyczynił się do podniesienia poziomu kultury i oświaty w społeczeństwie polskim w tym regionie. Czyżewski w czasie tych wyjazdów organizował również wiece i zebrania. „Stawał na beczce i wygłaszał płomienne mowy. Poruszał umysły i serca. (…) Niemcy nazywali go Królem Polaków – Polacy – Prorokiem” (Edgar Milewski, „Opowieści gdańskich uliczek”).
Niewątpliwie Józef Czyżewski stał się przywódcą ludności polskiej na Pomorzu. Sprzyjały temu jego wrodzone zdolności organizacyjne, umiejętność zjednywania sobie ludzi oraz kontakty, jakie nawiązał poszukując rynków zbytu dla swoich wyrobów koszykarskich. Poza tym był uparty. Nic nie zdołało go złamać, ani zniechęcić do tego typu działalności – ani bieda, z którą się zmagał niemal przez całe życie, ani liczne represje ze strony władz, grzywny itp. Przykładowo w 1910 r. w odwecie za odważne wystąpienia został (wraz z innym działaczem Antonim Abrahamem) dotkliwie poturbowany, skazany na miesiąc aresztu oraz wysoką grzywnę. Z uwagi na działalność Józefa, jego rodzina zmuszona była kilkakrotnie do zmiany miejsca zamieszkania: właściciele lokalu wymawiali im wynajem.

Działalność Czyżewskiego niepokoiła władze niemieckie, zwłaszcza że działacz ten wielokrotnie w swych wystąpieniach zapowiadał odzyskanie niepodległości przez Polskę. Niemcy obawiali się, że jest to wstęp do „rewolucji polskiej”. Miał poczucie misji – poprzez swoją działalność pragnął dotrzeć także do tych rodaków, którzy zastraszeni bali się przyznać do swej narodowości.

Józef prowadził w Gdańsku zakład koszykarski. Marzył jednakże o otwarciu własnej drukarni. Wiedział jak wielką moc ma słowo drukowane: pragnął poruszać polskie umysły i serca drukując polską prasę, literaturę oraz ulotki propagandowe.

Dlatego zlikwidował swój warsztat i wykupił drukarnię Hermana Fellera (co wiązało się z likwidacją „Danziger Tageblatt”) przy St. Johannisgasse (ob. ul. Świętojańska 36) – naprzeciw kościoła św. Jana. Dziś  na fasadzie budynku przedszkola nr 32 przy ul. Świętojańskiej 26 (a nie w miejscu dawnej drukarni) znajduje się  wmurowana tablica pamiątkowa informującą o działalności Józefa Czyżewskiego.

Rodzina Czyżewskich (składająca się już wtedy z ośmiu osób) zamieszkała w lokalu przyległym do do drukarni. Dodatkowym źródłem utrzymania była hurtownia papieru i materiałów papierniczych. W tamtym czasie Czyżewski drukował takie gazety, jak „Kurier Gdański” i „Tygodnik Gdański”. A także ulotki, odezwy i plakaty. „Kurier Gdański” wychodził od 1894 r. i był skierowany do ludności wiejskiej. „Tygodnik Gdański” zaczął wychodzić od 1 IV 1895 r. W 1908 r. przez pewien czas Józef Czyżewski drukował wydawanego przez Aleksandra Majkowskiego „Gryfa”. W 1891 r. Czyżewski przyczynił się do założenia „Gazety Gdańskiej”.

Popiersie Aleksandra Majkowskiego znajdujące się w Muzeum Ziemi Kościerskiej w Kościerzynie

Dzieci od najmłodszych lat pomagały rodzicom w drukarni – zwłaszcza przy tłoczeniu nielegalnych druków. Taka praca odbywała się nocą – rano wszelkie ślady tejże działalności musiały być zatarte. Zresztą wszystkie cztery córki uzyskały dyplom zecerski, a Maria, jako jedyna kobieta przed pierwszą wojną światową w Niemczech (według niektórych źródeł w całej Europie) zdobyła dyplom mistrza drukarza. Taką informację podała Gabriela Danielewicz. W „Encyklopedii Gdańskiej” wyczytamy, że to nie córka Maria, a matka (o tym samym imieniu, co córka) jako pierwsza kobieta w Europie uzyskała taki tytuł. Wanda zdobyła go także, ale dopiero w dwudziestoleciu międzywojennym.

Dodać należy, że z czasem córki pomagały ojcu w kolportowaniu ulotek i prasy. Towarzyszyły mu w wyjazdach do różnych miejscowości, gdzie on przemawiał w czasie wieców i nielegalnych spotkań. Zdawały sobie sprawę z powagi sytuacji: cała rodzina Czyżewskich znajdowała się pod obserwacją policji. Jednakże ani szykany, ani niepogoda nie zrażały dzielnych panien Czyżewskich.

Dzieci były wychowywane w duchu patriotycznym. Przysłuchiwały się częstym dyskusjom na temat polskiej literatury, historii i kultury. Przez dom Czyżewskich przewijało się wielu Polaków „pełnych zapału i entuzjazmu dla sprawy wyzwolenia ojczyzny”. Zresztą Józef Czyżewski był jednym z założycieli Towarzystwa Ludowego „Jedność”, które według „Encyklopedii Gdańskiej” powstało w 1891 r. (Gabriela Danielewicz oraz Stanisław Mikos podają rok 1884) skupiającego polskich rzemieślników, robotników i drobnych wyrobników. Zadaniem tego Towarzystwa była obrona i pielęgnowanie języka polskiego. Wzorem Czyżewskiego podobne towarzystwa (np. „Oświata”, albo „Gwiazda”) powstawały w innych miejscowościach na Pomorzu. Odegrały one ogromną rolę w okresie wzmagającej się na tym terenie germanizacji.
W 1904 r. z inicjatywy Józefa Czyżewskiego Towarzystwo „Jedność” zostało przekształcone w Związek Polskich Towarzystw Ludowych, który skupiło inne, podobne mniejsze towarzystwa ludowe. Od tej pory zaczęły odbywać się ich coroczne zjazdy, na których opracowywano program działania na najbliższy okres.
Czyżewski dążył do stałego rozszerzania zakresu pracy i zasięgu wpływów tych stowarzyszeń. Dzięki jego działalności w 1907 r. działało na Pomorzu 56 kół, które zrzeszały 6594 członków, zaś w 1914 r. – 113 kół skupiających 15 tys. członków.

Maria (z d. Czyżewska) i Wincenty Lniscy. „Polki w WMG” G. Danielewicz, M. Koprowska, M. Walicka

Czyżewski w 1906 r. przyczynił się do utworzenia Zjednoczenia Zawodowego Polskiego – stowarzyszenia rzemieślniczo – robotniczego, które miało za zadanie obronę interesów polskich pracobiorców. Miało charakter związku zawodowego. Odegrało bardzo ważną rolę wobec polskich pracowników, wyrywając ich spod wpływów niemieckich związków zawodowych, zapobiegając tym samym ich germanizacji.

Dzieci Czyżewskich przesiąkły atmosferą domu rodzinnego. Niemniej najstarsza Wanda będąc uczennicą szkoły handlowej Scherlera i to jedyną Polką w tamtym czasie w tej placówce, bardzo dotkliwie odczuwała prześladowania z powodu swej narodowości. Jej sugestie dotyczące zmiany polsko brzmiącego nazwiska na niemieckie spotkały się oczywiście ze zdecydowanym sprzeciwem ojca. To był jedyny taki epizod w życiu Wandy, kiedy – o mały włos – zaparłaby się swej narodowości.

Siostry Czyżewskie wielokrotnie namawiały inne polskie dzieci do udziału w spotkaniach w domu Degenharda przy Breitgasse (czyli przy ob. ul. Szerokiej), w czasie których odbywały się śpiewy polskich pieśni oraz na imprezy dla polskich dzieci organizowane przez Towarzystwo „Jedność”. W czasie tych spotkań można było posłuchać recytacji polskiej poezji np. Juliusza Słowackiego.

Ul. Ogarna 89 – kolejne miejsce zamieszkania Czyżewskich

W 1902 r. państwo Czyżewscy założyli tajną polską szkółkę, której spotkania odbywały się w ich ówczesnym mieszkaniu przy Hundegasse (ob. ul. Ogarna 89). Nauczycielami byli pracownicy Bałtyckiego Banku Komisowego (Baltische Kommissions – Bank A. G.) oraz panny Czyżewskie. Uczyły one najmłodsze dzieci czytać i pisać po polsku, także śpiewać polskie piosenki i recytować wiersze. Dzieci uczęszczające na te zajęcia uczyły się polskiej literatury, historii i geografii. Nauka odbywała się popołudniami, w grupach nie większych niż dwadzieścioro dzieci. Zajęcia trwały każdego dnia po dwie godziny.
Czyżewscy sami drukowali elementarze, podręczniki i śpiewniki, które rozdawali swoim uczniom za darmo. W tamtym czasie Józef Czyżewski zmuszony został do zaprzestania wydawania polskich czasopism. W swej drukarni tłoczył za to nielegalnie broszury i ulotki „krzepiące serca” oraz podnoszące poziom kultury Polaków.
Czyżewscy oraz nauczyciele z ich tajnej szkółki narażali się niejednokrotnie na represje ze strony władz. Nie raz przypłacali tę działalność grzywnami lub nawet więzieniem. Nie zniechęcało ich to jednak do jej kontynuowania. Wzmogli tylko czujność, dlatego w czasie odbywania się takich zajęć stawiali na straży przy drzwiach najmłodszą córkę, Jadwigę.

Na początku XX w. Józef Czyżewski współpracował z konspiracyjną organizacją „Straż”, która działała w tamtym czasie na Pomorzu. Występowała pod szyldem towarzystwa oświatowego , a w rzeczywistości prowadziła działalność polityczną. Pretendowała do roli tajnego rządu narodowego. Powierzyła Czyżewskiemu rolę starosty na miasto Gdańsk i powiaty gdańskie. Podlegało mu 70 komisarzy z Pomorza Gdańskiego. Jej członkowie wywodzili się głównie z drobnomieszczaństwa i rolników, przy czym w Gdańsku 60 % jej członków stanowili robotnicy.

Józef Czyżewski w otoczeniu dorosłych dzieci: Jadwigi, Mieczysława, Marii i Wandy. „Polki w WMG” G. Ganielewicz, M. Koprowska, M. Walicka

W 1912 r. Czyżewski znalazł się wśród założycieli Towarzystwa Odrodzenia Polski, które stawiało sobie za zadanie przygotowanie ludności polskiej do walki zbrojnej na Pomorzu. Dodatkowo wraz z Tomaszem Pokorniewskim przyczynił się do utworzenia Towarzystwa Kobiet Polskich, zwanego następnie Towarzystwem Polek. Głównym jego celem było uświadomienie narodowe kobiet oraz przeciwdziałanie ich germanizacji. Wanda Czyżewska od momentu jego założenia pełniła w nim funkcję sekretarki, a w latach 1910 – 12 – przewodniczącej. Członkiniami były też pozostałe panie Czyżewskie, łącznie z matką oraz synową Józefa (żoną Mieczysława, Antoniną z Gierłowskich). Córka Józefa, Maria urozmaicała spotkania swoim pięknym śpiewem (przez pewien czas kształciła się w konserwatorium w Gdańsku).

Dom Polski – siedziba Gminy Polskiej i innych organizacji polonijnych

Józef Czyżewski był także członkiem Towarzystwa Czytelni Ludowych; miał swój udział w utworzeniu w 1913 r. Towarzystwa Akademików Gdańskich. Była to pierwsza korporacja studencka w Gdańsku, zrzeszająca polskich studentów ówczesnej gdańskiej politechniki. Miała ona zapobiegać wynarodowieniu Polaków, na co nastawione były szowinistyczne  korporacje niemieckie.

Czyżewski współpracował także z założonym w Poznaniu w 1912 r. Polskim Centralnym Komitetem Wyborczym. A w 1918 r. nawiązał współpracę z Organizacją Wojskową Pomorza, której celem było przygotowanie powstania zbrojnego na Pomorzu. Jej kierownikiem został Franciszek Kręcki, a zastępcą dr Józef Wybicki. Jak wiemy do rozwinięcia akcji zbrojnej na tym terenie nie doszło.

Józef Czyżewski w swoim ówczesnym mieszkaniu przy Ankerschmiedegasse (ul. Kotwiczników 6), które przylegało do jego drukarni, gromadził broń dla przyszłych powstańców. Niestety w grudniu 1918 r. Niemcy dokonali napadu na ten lokal, zdemolowali drukarnię i dotkliwie pobili członków rodziny Czyżewskich. Dziś o tych zajściach informuje przechodniów tablica umieszczona w 1984 r. na fasadzie budynku przy ul. Kotwiczników.
Jednak i to zdarzenie Józefa Czyżewskiego nie złamało i nie zniechęciło do dalszej działalności. W 1919 r. wszedł w skład Naczelnej Rady Ludowej w Poznaniu, jako przedstawiciel gdańskiej Polonii. Dodatkowo w kwietniu 1919 r. na zjeździe w Gdańsku założył Polskie Stronnictwo Ludowe – Pomorze. Po za tym znalazł się w gronie osób, które brały udział w agitacji wśród ludności polskiej Powiśla. przed przeprowadzeniem plebiscytu na tym terenie.

Członkowie zarządu Gminy Polskiej w 1927 r. W pierwszym rzędzie drugi z prawej strony siedzi Józef Czyżewski. „Syn Ziemi Gdańskiej” T. Bolduan

Po utworzeniu Wolnego Miasta Gdańska Józef Czyżewski kontynuował działalność społeczną. Był jednym z założycieli Gminy Polskiej (utworzonej 21 IV 1921 r.) , w której pełnił przez pewien czas funkcję prezesa. Zrezygnował z członkostwa w tej organizacji dopiero w 1927 r. w wyniku konfliktu, do jakiego doszło pomiędzy członkami. Do rozłamu przyczynił Zygmunt Moczyński, którego zwolennicy utworzyli drugi zarząd Gminy Polskiej, który uzyskał poparcie poparciem ówczesnych władz RP.

Józef Czyżewski za swe zasługi otrzymał wiele odznaczeń, m. in. Krzyż Oficerski Orderu Polonia Restituta.

Ten niestrudzony działacz odszedł 21 X 1935 r. i został pochowany obok swej zmarłej kilka lat wcześniej, żony Marii na gdańskim cmentarzu Św. Mikołaja i Kaplicy Królewskiej przy Große Allee (ob. Al. Zwycięstwa). Szczątki małżonków ekshumowano po wojnie (w związku z likwidacją cmentarza) i złożono na gdańskim cmentarzu Srebrzysko.

Grób Marii i Józefa Czyżewskich na cmentarzu Srebrzysko w Gdańsku

Córki Józefa Czyżewskiego poszły w ślady ojca: „włączyły się w szeroki nurt społecznego życia”. Najstarsza Wanda (już jako żona Stefana Ressela – gdańskiego kupca i bankowca) przyczyniła się w 1919 r. do powstania pierwszej w Gdańsku ochronki dla polskich dzieci. Mieściła się ona przy Poggenpfuhl (ob. ul. Żabi Kruk) w domu należącym do dr Franciszka Kubacza.
Przez pewien czas Wanda wydawała czasopismo dla kobiet „Pomorzanka”, z czego jednak musiała zrezygnować z powodu postępującej choroby płuc. Również z tego powodu została zmuszona zaniechać działalności politycznej: otrzymała właśnie mandat do Senatu WMG.
Dodatkowo w tamtym czasie zmarł tragicznie Stefan Ressel; Wanda na rok wycofała się całkowicie z życia społecznego. Potem bardzo często angażowała się w akcje charytatywne organizowane przez gdańską Polonię, zwane „bazarami”, czego nie zaniechała po przeprowadzce do Gdyni. Zbliżające się widmo wojny skłoniło ją do odbycia kursu strzeleckiego i samochodowego.
Po jej wybuchu wyjechała wraz z córką z Pomorza; swą tułaczkę zakończyła na na Lubelszczyźnie. Pracowała w spółdzielni rolniczej w jednej z tamtejszych wsi, jako sekretarka i tłumaczka. Jednocześnie – w miarę możliwości – starała się nieść pomoc swoim rodakom: pisała w ich imieniu podania, interweniowała u władz, także ratując uwięzionych. Po zakończeniu wojny wróciła do Gdańska. Tu przyczyniła się do integracji środowiska dawnej Polonii. W 1961 r. otrzymała Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. Zmarła w 1970 r. jako pierwsza z sióstr Czyżewskich.

Bronisława Czyżewska po ślubie w 1908 r. z ekonomistą, Ludwikiem Nowackim, osiedliła się w Wielkopolsce. Tam zaangażowała się w działalność pedagogiczną: uczyła dzieci języka polskiego. Po wojnie Nowaccy zamieszkali w Szczecinie.

Maria w 1920 r. wyszła za mąż za Wincentego Lniskiego, z którym zamieszkała w jego gospodarstwie Brodnicy Dolnej. Po wojnie, po śmierci męża wróciła do Gdańska. Do emerytury pracowała w Gdańskich Zakładach Graficznych. Zmarła w 1981 r.

Najmłodsza z sióstr, Jadwiga w 1923 r. wyszła za mąż za lekarza z Krakowa, Stanisława Borowskiego. Po kilku przeprowadzkach osiedlili się w Kartuzach, gdzie Jadwiga włączyła się w działalność różnych lokalnych organizacji. Angażowała się też w rozmaite akcje patriotyczne.
Właśnie w domu Borowskich w Kartuzach zmarła w 1928 r. matka – seniorka rodu, Maria Czyżewska, która spoczęła na gdańskim cmentarzu Kaplicy Królewskiej przy Große Allee (ob. Aleja Zwycięstwa).

Brama wiodąca na teren dawnego KL. Stutthoff

W czasie II wojny światowej dr Borowski został aresztowany. Jadwiga wraz z dziećmi spędziła okupację w Warszawie. Po zakończeniu wojny przez jakiś czas mieszkała w Kartuzach, potem przeprowadziła się do Gdańska, gdzie zmarła w 1972 r. Została pochowana na cmentarzu Srebrzysko. Tuż przed śmiercią otrzymała Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski.

Mieczysław Czyżewski tuż po wybuchu II wojny światowej został aresztowany. Trafił do KL Stutthof, gdzie zgładzono go w egzekucji 67 działaczy gdańskiej Polonii, w Wielki Piątek 22 III 1940 r. Jego symboliczny grób znajduje się na Cmentarzu Ofiar Hitleryzmu przy ul. Chrobrego w Gdańsku, gdzie 4 IV 1947 r. złożono szczątki wspomnianej egzekucji przeprowadzonej w Stutthofie w marcu 1940 r.

Moją opowieść zakończę informacją przytoczoną przez Edgara Milewskiego o wielkim zjeździe członków rodziny Czyżewskich, jaki miał miejsce w „dwudziestą rocznicę września, w rodzinnej kolebce w Nowem nad Wisłą”.

Maria Sadurska

4 thoughts on “Krzepił serca rodaków polskim słowem

  • Wspaniały artykuł i opowieść. Dziękuję Pani Mario. Łzy wzruszenia cisną się na takie piękne życie Polaków.
    Dziękuję bardzo za możliwość poznania życia Józefa Czyżewskiego i jego potomnych.
    Nareszcie rozumiem, aby idąc którąś z ulic nazwaną imieniem polskiego społecznika w Gdańsku czy Gdyni i gdzieś indziej – szepnąć Bogu dzięki, że dałeś Polakom tego człowieka. Na chwałę. Za to że dałeś mu wytrwać, że nawet śmierć mniej znaczyła dla niego niż prawda i Polska oraz tożsamość.

    Odpowiedz
    • Dziadek Stanislaw Borowski nie był z Krakowa, ale tylko tam studiował na UJ. Dziadek, mój ukochany, byl z Warszawy.

      Odpowiedz
  • Niestety, Pani Autorko artykułu, dalsze sprawy nie potoczyły się jak trzeba. Babcia leży na Srebrzysku, ale do jej grobu nie mamy my (rodzina) dostępu.
    PRZYKRE.
    Kwestia pazerności. I małości jednego wnuka dziadka Borowskiego. Również Stanisława.

    Odpowiedz
  • Nie wiem, skąd wzięła się legenda o dziadku Józefa Czyżewskiego, Wawrzyńcu, że pochodził z Mazowsza i że po Powstaniu Listopadowym przedostał się na Pomorze. Wawrzyniec Czyżewski urodził się w 1781 roku w Dębowym Lesie koło Opalenia i wszystkie jego dzieci urodziły się przed Powstaniem Listopadowym na Pomorzu. Jego najmłodszy syn, Marcin, ojciec Józefa, a mój pra-pradziad urodził się w 1821 roku w Dębowym Lesie. W 1824 roku Wawrzyniec został wdowcem. Ojciec Wawrzyńca, też Wawrzyniec, urodził się w 1732 roku w Rakowcu, parafia Gniew. Nie znalazłam także żadnej wzmianki o majorze Wawrzyńcu Czyżewskim, był natomiast w Powstaniu major Józef Czyżewski, urodzony w Magnuszewicach i, o ile mi wiadomo, nie mający nic wspólnego z naszą rodziną.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *