Ignacy Chrzanowski w swej książce pt. „Historia literatury niepodległej Polski” następująco opisywał czasy panowania króla Zygmunta III Wazy: „Wzrastała prywata, szerzyła się swawola, krzewiła się niezgoda, wzmagała anarchia. Wtedy to ukazał się w Polsce człowiek gorącego serca i bystrego rozumu, wielki patriota i znakomity pisarz”, który odczuwał wielką potrzebę, by wezwać Polaków do opamiętania się, zmiany obyczajów, poprawy postępowania.
Był nim ks. Piotr Skarga, autor słynnych „Kazań sejmowych” oraz „Żywotów świętych” – według Chrzanowskiego „największy kaznodzieja polski”. Spełnił swoje powołanie „jako patriota, jeden z największych, jakich miała kiedykolwiek Polska, jako nauczyciel wiary, moralności i miłości ojczyzny”.
„Kazania sejmowe” to zdaniem Ignacego Chrzanowskiego „największe arcydzieło wymowy kaznodziejskiej w Polsce i jedno z największych na świecie. (…) Najsilniejszy w Polsce XVI w. głos nawołujący w imię Boga do ratowania ojczyzny”.
Pisząc tekst poświęcony postaci Piotra Skargi, oparłam się na wyżej wymienionej publikacji Ignacego Chrzanowskiego, z której zaczerpnęłam cytaty, w tym ten zamieszczony powyżej. Ponadto korzystałam z opracowania „Od średniowiecza do oświecenia” Zdzisława Libery, Jadwigi Pietrusiewiczowej i Jadwigi Rytel, a także Wikipedii i „Encyklopedii Gdańskiej”.
W naszym mieście ks. Skarga nie patronuje żadnej ulicy. Zapewne jednak mało kto wie, że w 1945 r. został on patronem jednej z ulic we Wrzeszczu Dolnym, która następnie została przemianowana na Sochaczewską.
Ignacy Chrzanowski podaje, iż przyszły kaznodzieja urodził się w 1536 r. w Grójcu na Mazowszu w rodzinie drobnomieszczańskiej. Pochodzenie Skargi stanowiło powód gniewu szlachty, że „jakiś tam łyczek spod ciemnej gwiazdy chce ją uczyć rozumu”. Przy czym w publikacji „Od średniowiecza do oświecenia” możemy przeczytać, iż Skarga pochodził z ubogiej szlachty. Z kolei w Wikipedii znajdziemy informację, iż ojciec przyszłego kaznodziei miał w rzeczywistości na nazwisko Powęski i zanim zamieszkał w Grójcu, pracował jako młynarz w pobliskiej wsi. Zyskał przydomek Skarga, który z czasem stał się nazwiskiem rodziny Powęskich. Zygmunt III Waza, którego bliskim współpracownikiem został Piotr Skarga – o czym napiszę później – nadał mu herb Powęża (szlachectwo Skargów sejm uznał za udowodnione dopiero w 1643 r.).
Piotr Skarga miał żywy temperament, „który go nieraz ponosił, a który szukał sobie ujścia w ciągłej pracy (…) na szerokiej arenie działalności kaznodziejskiej i pisarskiej, społecznej i politycznej”. Praca „paliła mu się w rękach (…) posiadał bowiem żelazną wolę i upór dochodzący do zaciętości”. Po trupach dążył do celu, nie zrażając się niepowodzeniami i przeciwnościami losu. Miał też świetny zmysł organizacyjny. Wymagał wiele od siebie, jak również od innych. Nie cierpiał ludzi leniwych, a także próżnych. Był żądny wiedzy. Czytał pisma teologiczne, moralno-religijne i historyczne. Z jego dzieł przebija erudycja. Biegle władał językiem polskim. Zaznajomił się również ze sztuką retoryki.
Skarga był gorliwym patriotą, „jednym z największych, jakich miała kiedykolwiek Polska”.
Dlatego tak gorąco zachęcał rodaków do zmiany obyczajów – w imię miłości ojczyzny. Jednocześnie był przeciwny tolerancji religijnej, jaka panowała w Polsce. Toteż w swych mowach i pismach nawoływał innowierców do powrotu do katolicyzmu. Szczególnie silnie atakował arian. Nazywano go „największym szermierzem katolicyzmu w Polsce XVI w.”.
Pisma księdza Skargi charakteryzuje styl przystępny, „jak gdyby autor przeznaczał je dla dzieci”, a w dodatku piękny, wręcz kunsztowny (obfitujący w przenośnie i porównania), przemawiający do wyobraźni czytelnika. Często stylizowany na biblijne księgi prorockie. Nosi on znamiona stylu przejściowego z pogranicza renesansu i baroku.
Skarga został wcześnie osierocony przez rodziców. Znalazł się wtedy pod opieką starszego brata. Kształcił się początkowo w szkole parafialnej w rodzinnej miejscowości, następnie w Akademii Krakowskiej (w latach 1552-55). Po jej ukończeniu został rektorem szkoły parafialnej w Warszawie. Nie trwało to jednak długo, gdyż ówczesny kasztelan krakowski, Jędrzej Tęczyński, powierzył mu wychowanie swego syna. Skarga wyjechał ze swym wychowankiem do Wiednia.
Po powrocie do kraju wybrał stan duchowny. Po otrzymaniu święceń pracował we Lwowie, gdzie szybko zyskał sobie uznanie świetnego kaznodziei. Doceniono go także za spełnianie czynów miłosierdzia względem ludzi ubogich, chorych i więźniów. Niebawem postanowił wstąpić do jezuitów; z tym związany był jego wyjazd do Rzymu. Do Polski wrócił na rok przed śmiercią króla Zygmunta Augusta. Przez krótki czas przebywał w Pułtusku, potem w Jarosławiu, a następnie w Wilnie. Tu znów zasłynął „potęgą wymowy, która całe tłumy do kościoła ściągała”. Zaczęto go też nazywać „tyranem dusz ludzkich”, gdyż walczył z innowiercami, których namawiał do powrotu do katolicyzmu.
Zyskał szczególne uznanie u Stefana Batorego. Dzięki niemu został pierwszym rektorem szkoły jezuickiej, którą król podniósł w 1578 r. do rangi akademii. Przez pewien czas pełnił także funkcję rektora Uniwersytetu Wileńskiego, ufundowanego właśnie przez Batorego. Na polecenie tegoż monarchy, Skarga zakładał szkoły jezuickie (zwane kolegiami) w Inflantach oraz w odzyskanym przez nasz kraj Połocku (w latach 1582-86 został w tym mieście pierwszym rektorem takiej szkoły). Po piętnastu latach pobytu w Wilnie został przeniesiony przez władze zakonne do Krakowa. Tam zajmował się m. in. działalnością na rzecz ubogich: założył Bractwo Miłosierdzia oraz Bank Pobożny (którego zadaniem było niesienie pomocy tym ludziom ubogim, którzy wpadli w ręce lichwiarzy).
Zygmunt III Waza, który objął tron w Polsce po śmierci Stefana Batorego, powołał ks. Skargę na stanowisko nadwornego kaznodziei. Sława świetnego mówcy, jaka otaczała tego duchownego, dotarła bowiem nawet do Szwecji, z której przybył nowo wybrany monarcha. Posługę tę Skarga pełnił przez dwadzieścia trzy lata: najpierw w Krakowie, potem w Warszawie – dokąd Zygmunt III przeniósł stolicę naszego kraju. Jako nadworny kaznodzieja dopiero wówczas przystąpił do odważnego napiętnowania „grzechów narodu wobec matki ojczyzny”. Do tej pory nikt w naszym kraju z taką odwagą tego nie czynił. Dodatkowo Skarga nadal działał na rzecz ubogich: zakładał w różnych miastach przytułki i szpitale, Bractwa Miłosierdzia itp.
W 1611 r. zmęczony pełnieniem swej posługi poprosił króla, by zwolnił go z zajmowanego stanowiska. Osiadł w Krakowie, gdzie rok później „świętego żywota dokonał”. Został pochowany tamże w kościele św. Piotra i Pawła. Dominikanin, Fabian Birkowski, wygłosił homilię w czasie uroczystości pogrzebowej.
Jak już wspomniałam ks. Skarga był nauczycielem „wiary, moralności i miłości ojczyzny”, ale też niezwykle zasłużonym twórcą polskiej literatury, prozaikiem. Pisał dzieła religijne, apologetyczne (skierowane przeciwko innowiercom, broniące katolicyzmu), polemiczne, historyczne, żywoty świętych, broszury religijno-moralne oraz słynne „Kazania sejmowe”, dzięki którym na trwałe zapisał się w naszej polskiej literaturze.
W sumie napisał ok. dwustu kazań. Zostały zebrane w następujących wydaniach: „Kazania o siedmi sakramentach” (1600 r.), „Kazania na niedziele i święta” (1595 r.), „Kazania przygodne” (1600 r.). Pierwsze miały charakter dogmatyczny. W drugich Skarga tłumaczył różne urywki Ewangelii, dołączając do nich odpowiednią naukę. Trzecia z wymienionych publikacji stanowiła zbiór kazań okolicznościowych wygłaszanych przez Skargę np. na pogrzebach różnych znamienitych osobistości, chociażby Anny Jagiellonki. Do kazań można zaliczyć także różne nauki moralne, np. „Czytania Bractwa Miłosierdzia w Krakowie”. U schyłku życia Skarga wydał swoje kazania w dwóch księgach: „Kazania na niedziele i święta całego roku… przyłączone są do nich Kazania o siedmi sakramentach” (1609 r.) i „Kazania przygodne z innymi drobniejszymi pracami o różnych rzeczach wszelakim stanom należących” (1610 r.).
Ale wróćmy do „Kazań sejmowych”. Kazania te Skarga wygłaszał w czasie uroczystych mszy, które zwyczajowo rozpoczynały każdy kolejny sejm. Należało to do obowiązków nadwornego kaznodziei – którym był przez ponad dwadzieścia lat. Począwszy od 1588 r. aż do śmierci Skargi, odbyło się osiemnaście sejmów. Wszystkie „oświecał kazaniami swymi”, jak również te msze, które odprawiał w niedziele i święta przypadające w okresie trwania sejmu. Skarga poruszał w swych kazaniach nie tylko kwestie religijne; nie tylko potępiał grzechy przeciwko Bogu i Kościołowi, ale także przeciwko ojczyźnie: „prywatę, niezgodę, osłabienie władzy króla, lekceważenie jego majestatu, niesprawiedliwe prawa” i in. Pouczał także o obowiązkach obywateli względem ojczyzny, co podyktowane było jego głębokim patriotyzmem i troską o przyszłość kraju.
Jego niepokój o dalsze losy ojczyzny spotęgował sejm zwołany w 1597 r., który rozszedł się bez uchwalenia bardzo ważnych reform. Król i jego stronnicy wiązali z nimi wielkie nadzieje, gdyż miały one wzmocnić władzę króla i senatu, a ograniczyć władzę posłów, czyli szlachty. Ta zaś zdaniem stronników króla „wtrącała Rzeczpospolitą w otchłań anarchii i zguby”. Zdanie to podzielał Skarga. Zmotywowało go to do napisania „wezwania” do narodu w postaci „Kazań sejmowych”. Przytoczył i rozwinął w nich myśli, które dotąd poruszał w swych homiliach. Odezwę tę włączył do drugiego wydania „Kazań na niedziele i święta”, które wydał w 1597 r.
„Kazania sejmowe” były traktatem politycznym w formie kazań w liczbie ośmiu. Pierwsze z nich zatytułowane „O mądrości potrzebnej do rady” – skierowane głównie do rządzących krajem – stanowiło wstęp całości. W drugim, „O miłości ku ojczyźnie”, autor wymienił „choroby”, na które „zapadła Polska”. W szczególności skupił się na jednej z nich, mianowicie „nieżyczliwości ludzkiej ku Rzeczypospolitej” wynikającej ze stawiania na pierwszym planie prywaty, zamiast dobra ojczyzny. Autor tłumaczył w nim, czym jest patriotyzm. Porównywał ojczyznę do okrętu, który jeśli jest uszkodzony, a „dziur jego nie zatykamy, gdy wody z niego nie wylewamy, (…) zatonie i z nim my sami poginiemy”. Jako jedyny w XVI w. podkreślał, iż „miłość ojczyzny powinna być bezinteresowna, (…) nawet wtedy, gdy (…) obywatelowi za wierną służbę nie zapłaci”. I jako jedyny zwrócił uwagę, iż głównym sprawcą upadku ojczyzny jest szlachta, którą w wyjątkowo ostry sposób potępił.
Zdaniem Ignacego Chrzanowskiego drugie kazanie to „korona całej naszej literatury patriotycznej XVI w. i najwspanialsza nauka o patriotyzmie, na jaką zdobyła się literatura niepodległej Polski”.
Kazanie trzecie Skarga zatytułował „O zgodzie domowej”. Tłumaczył w nim, dlaczego Polacy powinni porzucić niezgodę i „roztyrki sąsiedzkie”. Potępiał wady narodowe, np. pychę i lekceważenie władzy królewskiej. Największe obawy budziła u niego niezgoda panująca w czasie sejmów. Skarga niczym prorok wieszczył w nim upadek Rzeczypospolitej i „niedolę porozbiorową”. Pisał: „niezgoda przywiedzie na was niewolą, w której wolności wasze utoną. (…) Ziemie i księstwa wielkie, które się z Koroną zjednoczyły i w jedno ciało zrosły odpadną i rozerwać się dla waszej niezgody muszą”.
W kazaniu czwartym i piątym potępił reformację, w której również upatrywał przyczynę niezgody narodowej, a zatem upadku ojczyzny.
Kazanie szóste, pt. „O monarchijej i królestwie”, było „najśmielszym utworem literatury politycznej XVI w.” Skarga potępił w nim osłabienie władzy królewskiej w Polsce. Jako sympatyk idei „absolutum dominium” dowodził konieczności umocnienia władzy króla, który sam – zasięgając rady Senatu (a nie Sejmu) i szanując ustanowione prawo – powinien być źródłem zarówno władzy prawodawczej, jak i wykonawczej. Oznaczało to wprowadzenie rządów monarchicznych na wzór francuski i hiszpański.
Po wybuchu rokoszu Zebrzydowskiego, zwanym także rokoszem sandomierskim (1606-07), czyli buntu szlachty przeciwko Zygmuntowi III Wazie (pod przywództwem m. in. marszałka wielkiego koronnego Mikołaja Zebrzydowskiego), Skarga przekonał się o niemożności przeprowadzenia w naszym kraju tej reformy. Rokosz ten był odpowiedzią na próby umocnienia władzy królewskiej przez Zygmunta III kosztem swobód obywatelskich, w tym tolerancji religijnej.
Od tamtej pory Skarga głosił, że „pożyteczniejszy jest rząd zmieszany z tych trzech do rządzenia sposobów”, czyli króla, sejmu (szlachty) i senatu (arystokracji). W kazaniu tym kaznodzieja krytykował też „złotą wolność” szlachecką, nazywał ją „piekielną wolnością”, która jest pozorna, gdyż szlachta jest w pełni zależna od „królików”, czyli magnatów, samowola których doprowadzi z czasem do upadku ojczyzny. Przyszłość pokazała, że były to niestety prorocze słowa.
Kazanie siódme zatytułował „O prawach niesprawiedliwych”, które stanowią piątą „chorobę Polski”. Skarga rozwinął w nim myśl Andrzeja Frycza Modrzewskiego (wyrażoną w dziele „De republika emendanda”, czyli „O naprawie Rzeczypospolitej” z 1551 r.), iż „bez praw sprawiedliwych nie może być prawdziwej wolności”. Poruszył te same kwestie, co Modrzewski dotyczące niesprawiedliwości społecznej; żądał wolności osobistej chłopów oraz zniesienia sądów patrymonialnych (czyli sądzenia chłopów przez panów). Zdaniem Chrzanowskiego jest to (obok myśli wyrażonych przez Sebastiana Fabiana Klonowicza) jedno z „najpiękniejszych i najwymowniejszych słów, jakie w dawnej Polsce wypowiedziano w obronie ludu”.
W ostatnim, ósmym kazaniu pt. „O niekarności grzechów jawnych”, czyli o szóstej chorobie Rzeczpospolitej, jego „talent kaznodziejski stanął na szczycie”. Żadne z dotychczasowych kazań nie zawierało w sobie tyle „ognia, natchnienia i grozy”, gdyż autor skupił w nim wszystkie swoje uczucia patriotyczne, lęk o przyszłość ojczyzny oraz oburzenie z powodu złego postępowania jego rodaków. Wymienił po kolei wszelkie ciężkie grzechy posłów i senatorów popełniane wobec ojczyzny i narodu. Potem znów – niczym biblijny prorok – wieszczył niechybny upadek ojczyzny: „Tak się z wami zstanie, żadne was zamki i twierdze nie obronią, wszytki nieprzyjaciel wywróci i was pogubi!”.
Bardzo możliwe, że wyłaniający się z tych niezwykle emocjonalnych wypowiedzi (wyrażonych w tym ostatnim kazaniu) natchniony kaznodzieja zainspirował Jana Matejkę do stworzenia postaci księdza Piotra Skargi – bohatera słynnego obrazu zatytułowanego „Kazanie Skargi”. Matejko nadał mu rysy twarzy Michała Szweycera, byłego powstańca listopadowego, który pozował artyście w czasie tworzenia przez niego tegoż dzieła. Portret literacki Piotra Skargi stworzyli tacy poeci, jak Adam Mickiewicz i Cyprian Kamil Norwid.
„Kazania sejmowe” nie zyskały popularności w niepodległej Polsce, co wcale nie dziwi. W XVII w. jezuici zakazali ich kolejnych wydań. Odkryto i doceniono ich wartość dopiero po upadku ojczyzny u schyłku XVIII w. „Kazania sejmowe” dołączano do wydań zbiorowych dzieł Skargi. Po raz pierwszy wydano je osobno dopiero w 1792 r. w warszawskiej drukarni Pijarów. Dzieło to z czasem zostało przetłumaczone na języki obce, np. francuski („Les Sermons politiques”, Paryż 1916 r.).
W 1579 r. ks. Skarga wydał „Żywoty świętych Starego i Nowego Zakonu”, które jeszcze za jego życia doczekały się dziewięciu wydań. Autor oparł się na łacińskim dziele niemieckiego zakonnika Wawrzyńca Suriusa. Pisząc żywoty świętych Starego Testamentu, korzystał też z Biblii, zaś świętych polskich – ze starych kronik i legend polsko-łacińskich. Do każdego żywota dołączał naukę pobudzającą do „czynienia pokuty i dobrych uczynków”. „Żywoty” cieszyły się wśród współczesnych bardzo dużą popularnością.
Sejm RP ustanowił 2012 r. rokiem Księdza Piotra Skargi. 12 VI 2013 r. rozpoczął się proces beatyfikacyjny tego kaznodziei. W 2012 r. powstał film dokumentalny pt. „Skarga” (reż. Jarosław Mańka, Instytut Piotra Skargi). Ks. Skarga patronuje ulicom w różnych miastach oraz wielu instytucjom, np. Instytutowi Piotra Skargi, licznym szkołom. W 1999 r. w Krakowie utworzono Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. ks. Piotra Skargi, organizację non profit. W listopadzie 2001 r. powołano fundację Instytut Edukacji Społecznej i Religijnej im. Ks. Piotra Skargi w celu koordynacji działań stowarzyszenia.